Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

taa, najciekawsze sa momenty doboru ubioru przez kobiety ... a to pasuje..... nieee, a to ..... nieee a moze to aaa nie ten kolor ..... nieeee .... nie mam w co sie ubrac ......

 

swoja droga ciekawe jakby sie dobieralo fasonem i kolorem np. okulary do teleskopu

 

czy ten czarny Hyperion aby pasuje do mojej pomaranczowej C8ki, podobno czarny wyszczupla 2calowy wyciag :szczerbaty:

 

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matematyk, fizyk i biolog obserwują pewien dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Mija trochę czasu i wychodzą trzy. Wyciągają wnioski:
Biolog: Rozmnożyli się!
Fizyk: To na pewno błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do domu wejdzie jedna osoba to będzie pusty.


A to już klasyk.
Idzie sobie babcia i spotyka fizyka:
-Przepraszam, czy ja idę w dobrym kierunku do centrum?
-Tak babciu, w dobrym kierunku.
Babcia zadowolona odzie dalej, a fizyk szepcze pod nosem:
-Kierunek dobry, tylko zwrot przeciwny...

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

To miał być piękny lot.
Samolot startuje bez problemu z lotniska. Pilot w powietrzu wita załogę i pasażerów
-Dzień dobry państwu, witam na pokładzie naszego cudownego nowoczesnego samolotu. Życzę przyjemnej podróży. Proszę wygodnie usiąść i zrelaksować się ........
i nagle :
.............o Mój Boże! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ojoj.png
Po chwili nerwowej ciszy odzywa się pilot ponownie przez intercom :
-Proszę państwa najmocniej przepraszam, jeżeli państwa przestraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni!
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Babcia zadowolona odzie dalej, a fizyk szepcze pod nosem:

-Kierunek dobry, tylko zwrot przeciwny...

 

Odmianą klasyka jest wersja tramwajowa:

- Przepraszam, czy ten tramwaj jedzie przez rondo Dmowskiego?

- Tak.

- A ile do niego jest przystanków?

- Trzy.

Mija trochę czasu, tramwaj zaliczył właśnie drugi przystanek od rozmowy.

- Czyli teraz do ronda Dmowskiego będzie już tylko 1 przystanek?

- Nie, teraz to pięć.

 

No i jeszcze wersja z bacą:

Jedzie baca wozem, zatrzymuje go turysta

- Baco, a ile stąd do Zakopanego.

- A dyć ze pół godziny wozem.

- A podwieziecie mnie?

- A czemu ni?

[po pół godzinie]

- Baco, jakoś nie widać Zakopanego...

- Ano, nie widać...

- To ile stąd do tego Zakopanego?

- Teraz to wozem jakąś godzinkę.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

Lata międzywojenne na wschodnich rubieżach Polski. Mała wioska, mieszkańcy to głównie Żydzi. Biedni ludzie, mieli tylko jedną krowę, która nagle przestała dawać mleko. Wioska zebrała się na naradę i sołtys powiedział:

- Możemy kupić dojną krowę w Wilnie, za 2000 złotych, albo w Kownie, za 1000 złotych.

Uradzili, że wezmą tę tańszą.

Krowa okazała się być wspaniała, dawała mnóstwo mleka o nieprzeciętnym smaku. Po jakimś czasie mieszkańcy postanowili:

- Wpuścimy do niej byka i może będziemy mieli jeszcze jedną taką krowę?..

Jak uradzili, tak zrobili i wpuścili byka do stajni. Ale niestety - byk przysuwa się od prawej strony, krowa ucieka w lewo. Byk próbuje z lewej, krowa w prawo. Zaloty trwały dzień cały, bez skutku.

Zdesperowani wieśniacy idą po poradę do rabina. Rabin wysłuchał ich historii i mówi:

- Pewnie kupiliście tę krowę w Kownie?

- Mistrzu, jesteś wielki! Rzeczywiście, w Kownie! Jak to odgadłeś?

- Moja żona jest z Kowna - odpowiedział rabin smutnym głosem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibol wszedł do chińskiej knajpki.
Kelner po chwili przynosi mu pałeczki.
Kibol:
- Czy ja bęben zamawiałem?

 

 

W tramwaju rozmawia dwóch dresiarzy:
- Ej, może bilet skasuj!
- Komu?

 

 

Dziadzio parkuje starego rozgruchotanego maluszka pod sejmem.
Wyskakuje ochroniarz:
- Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to:
- Ja się nie boję, mam alarm!

 

Horror.jpg

jak_on_to_zrobil.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt autentyczny z poprzedniego tygodnia gdy w czasie pielgrzymki po Ziemi Świętej odwiedziliśmy Kanę Galilejską:

Wchodzi do autobusu ojciec Tadeusz, bierze mikrofon i mówi :

 

Kana Galilejska rano po weselu . Wszyscy skacowani i zalani w trupa leżą pokotem na ziemi. Jezus, z głową opartą na ramionach, drzemie przy stole. W pewnym momencie ktoś się podnosi i woła słabym głosem:
- Wody... wooody...
Apostołowie niemrawo naradzają sie ...... w końcu ktoś woła : może ktoś jednak skoczy po wodę ?
A święty Piotr ... tylko nie posyłajcie Jezusa .

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorę na tapetę :D :D :D

 

 

 

_______________________________________________

Przychodzi kobieta do aptekarza i mówi:
- Poproszę trutkę.
- A po co?
- Chcę otruć męża!
- Nawet jeśli panią zdradza dla innej nie mogę pozwolić żeby pani go otruła!
Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie jej męża kochającego się z żoną aptekarza.
Wtedy aptekarz mówi:
- Nie wiedziałem, że ma pani receptę.

 

 

Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości.
Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.

 

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ Szuu, dinozaurze kochany, samoobrony już nie ma.
To ja też dam coś z czasów naszej młodości ;)

 


Czasy głębokiego PRL-u, wieczorna pora, człowiek słyszy pukanie do drzwi:
- Kto tam?!
- Harcerze!
- Nie wierzę!
- Otwieraj chamie, ZOMO nigdy nie kłamie!

 

 

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego.

Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył.

Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno.

Tak, nie mylił się.

Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.


Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Szuu miał z deczko mętny okres swojej twórczości na forum

- nawet go opierniczyłem na gorącej linii - ze strachu oń ;)


to mi przypomniało znany dowcip:


Wąż mówi do węża:
- Sssłuchaj, czy my jesssteśmy jadowite?
- No, chyba tak.
- Kurde, bo sssię w język ugryzłem.

 

 

 

 

__________________________________________________________________________

 

Mama bardzo była ciekawa, co jej córka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju.
Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mama spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza.
Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą.
Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:
- Ale z was porządne dzieci. A powiedz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?
- O miesiączkę mamusiu

 

 

Zmarła teściowa...
Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy przy otwartej trumnie
i tuli się do policzka teściowej.
Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem
- Nie, nie oto chodzi. Jak się dowiedziałem wczoraj,
że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc,
a teraz mnie tak głowa nap****ala a ona taka zimniuteńka

 

Szuu_mentny.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzej przestępcy trafili do pierdla. Przed osadzeniem mogli wybrać jedną rzecz którą mogą ze sobą zabrać do celi, żeby się nie nudzić. Wybrali. Siedzą sobie w celi, i zaczynają rozmowę.

- Ej, co wybrałeś?

- Karty, jak będzie się nudzić to walniemy sobie w pokera, a Ty?

- Ja wziąłem piłeczkę, jak się znudzę siedzeniem to porzucam o ścianę dla zabawy.

Patrzą na trzeciego, który siedzi z boku i się cieszy jak głupi.

- A ty? Co masz?

- A ja mam tampony

- Tampony?? Na co ci tampony za kratkami?

- No tu jest napisane: Dzięki nim mogę pływać, biegać, jeździć konno...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autentyk!

Razu pewnego pytam Szuu, który ma lornetkę 15x70, na czym Ty ją wieszasz?

A on mi na to: "Na niczym. Jestem twardziel"

Co nie zmienia faktu, że delikatnym i uczynnym na pewno też być potrafi ;)

 

 

Tym razem wypowiedzi brunetki - szczere do bólu:

 

Są faceci, którzy łapią za serce.

Są faceci, którzy łapią za cycki;

Ale są też faceci, którzy

nic nie łapią

 

- Kochana, nie zapomnisz o mnie?

- Kochany, ja ciebie nawet nie zapamiętam

 

 

Napisać dowcip, na który ktoś da plusa, to żadna sztuka.

Napisać dowcip na który NA PEWNO nikt nie da plusa to jest ...

 

albo sztuka albo odwaga

 

:)

 

zagraniczne_kartofle.jpg

pppp.jpg

sila_spokoju.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedł facet do lasu.
Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy.
W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź,
rozespany, wkurzony, piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się.
- Ale czego się tak drzesz?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.
- No to ja usłyszałem. Pomogło ci?

blokada.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

Akwizytor przyjeżdża na zapadłą podlaską wieś i próbuje sprzedać rolnikowi kombajn do ziemniaków.

- Mówię panu, z tym kombajnem wykopki to przyjemność!

- Eeeetam, nie potrzebuję. Mam taką jedną świnię, która wykopuje mi ziemniaki.

- Jedna świnia? Zamęcza pan zwierzaka! Trzeba iść z duchem czasu, wprowadzić mechanizację!

- Mnie tam moja świnia starczy. Nie uwierzy pan, jaką ma wydajność!

- Nie uwierzę, póki nie zobaczę. Pokaż pan tę świnię.

Idą razem do chlewika i gospodarz wskazuje super-świnię, która... ma drewnianą nogę.

- Dlaczego ta świnia ma drewnianą nogę?

- Mówię panu, ziemniaki wykopuje, jak żadna maszyna! I jeszcze potrafi drobne oddzielać od wielkich!

- No tak, rozumiem. Ale ta drewniana noga...?

- A wie pan, że i traktor potrafi prowadzić?

- Co pan powie... ale dlaczego ma...?

- I jeszcze dzieciaki przyprowadza nam ze szkoły, lekcje pomaga im odrabiać!

- Ale dlaczego ma drewnianą nogę?!

- Kształciła się w Ośrodku Doradztwa Rolniczego, pomogła nam dobrać odpowiednie odmiany i mamy najlepszą plenność z hektara w powiecie!

- Ale...

- A wspominałem o jej talencie pisarskim? Dwa poradniki napisała, wkrótce mają ukazać się drukiem i będziemy jeszcze bogatsi!

- ALE DLACZEGO TA ŚWINIA MA DREWNIANĄ NOGĘ???

- Aleś się pan uparł... No przecież jak się ma taką świnię, jak ta, nie zjada się jej całej od razu, co nie?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym różni się doświadczony informatyk od początkującego?
Początkujący uważa, że 1 KB to 1000 B, a doświadczony jest pewien,
że 1 km to 1024 m.


Jedzie facet samochodem i widzi napis:
"Maksimum 70 km".
Chcąc, nie chcąc zwalnia.
Po pewnym czasie widzi napis:
"Maksimum 40 km".
Zdenerwowany, zwalnia.
Potem widzi napis:
"Maksimum 10 km".
Wkurzony, zwalnia, nawet rowerzyści go wyprzedzają.
Nagle widzi napis:
"Witamy w Maksimum".


Baca po imprezie widzi taxi i się pyta:
- Ile zapłacę na ul. Kostek?
- 20 zł
- A dało by się za 15?
- Nie
Następnego dnia baca przechodzi koło taksówek i widzi,
że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
- Ile na ul. Kostek?
- 20 zł.
- Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
- Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
- Ile na ul. Kostek?
- 20
- Dam panu 50 jeżeli najpierw pojedzie pan bardzo powoli pod górkę
i przed zjazdem pomacha swoim kolegom, że wszystko w porządku.


Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas.
Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Po lądowaniu samolotu niewidomy pierwsze kroki skierował do baru.
Dostał kufel z piwem, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety wchodzi do sali z basenem.
Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

niegrozi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.