Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Wsiada przypity student do taksówki.

Taksówkarz się pyta:

-dokąd zawieźć?

Student na to:

-do domu

Taksówkarz mówi ponownie:

-chyba mnie Pan nie zrozumiał. Dokąd zawieźć

Student:

-do domu

Taksówkarz:

-ALE DOKŁADNIE!

Pijany żaczek odpowida:

-DO DUŻEGO POKOJU !

 

***

 

Wsiadają studenci do taksówki (drinknięci)

Mówią do taksówkarza:

-Kierrowniczuu. Za dyszke do akademika można?

Taksówkarz:

-Oj nie bardzo.

Chwilkę potem studenci pytają się znów:

-A za trzy, cztery?

Wtedy kierowca mówi:

-za trzy cztery bez problemu

Jadą więc studenci i dojeżdzają pod wejście do akademika.

Wtedy taksówkarz odpowiada:

-Koledzy. Prosze o zapłatę

Studenci:

-No to chłopcy. Trzy, czte-ryy: DZIĘKUJEMY!

 

Oba stare i jare :)

 

MK

Edytowane przez Michal Kusiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś apropo rocznicy pierwszego lądowania na Księżycu :

 

Kosmonauci po wylądowaniu na Księżycu urządzili imprezę. Nagle jeden mówi:

-Wiesz co Amstrong... wszystko się niby zgadza: rozpaliliśmy grill, jest piwko, są te zielone kobitki, ale jakoś atmosfery brak...

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kiedy Neil jako pierwszy stanal na Ksiezycu, nie tylko wypowiedzial

swoje slynne zdanie:

 

"Jeden maly krok dla czlowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkosci",

lecz dodal kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymienial sie z innymi

astronautami i Kontrola Lotów.

 

Tuz przed wejsciem z powrotem do ladownika, powiedzial wyjatkowo

enigmatyczne zdanie: " powodzenia Panie Gorsky".

 

Wielu ludzi w NASA sadzilo, ze byla to zwyczajna uwaga dotyczaca

jakiegos sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizowal. Jednak po

sprawdzeniu, okazalo sie, ze nie ma zadnego Gorsky'ego ani w programie

kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi

pytalo Armstronga, co znaczylo owe tajemnicze zdanie, ale on sie tylko

usmiechal.

 

Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame Aby na Florydzie)

Neil odpowiadal na pytania po wygloszeniu swej przemowy. Wtedy wlasnie

pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadal je. Tym

razem Armstrong wreszcie odpowiedzial.

 

Zaznaczyl, ze Pan Gorsy umarl i dlatego czuje, ze moze odpowiedziec na

to pytanie. Otóz:, Kiedy byl maly, gral ze swym przyjacielem w baseball

na podwórku. Jego przyjaciel uderzyl pilke, która wyladowala przed oknem

do sypialni sasiadów Panstwa Gorsky. Kiedy Neil schylil sie, by podniesc

pilke, uslyszal Pania Gorsky krzyczaca na Pana Gorsky'ego:

 

- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz mial seks oralny, gdy

dzieciak sasiadów bedzie chodzil po Ksiezycu!!!""

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.