Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

STUDENCKIE KLIMATY :szczerbaty:

 

Niektórzy z Nas jeszcze pamiętają studenckie klimaty, a niektórzy już zapomnieli co to znaczy. Tak dla małego przypomnienia (właśnie dostałem od znajomego).

 

Matematyka - ćwiczenia, dr inż. Krzysztof B:

Czy wiecie czym sie rozni prosta od mojej zony?

Studenci: - nie

Dr: - prosta jest nieograniczona

Politechnika Świętokrzyska

 

Konstrukcje Stalowe, mgr P.:

Jeden z pierwszych wykładów. Na tablicy ładny dwuteownik. A mgr tak oto rzecze:

- Prosze państwa, proszę spojrzeć na tablice... Zwracam się w szczególności do pań - tego w Avonie nie znajdziecie...

Politechnika Krakowska

 

Dr T. - Fizyka:

O elektronie:

- No i ten elektron tak tu zapierdala.

Chwila zastanowienia...:

- .... no bardzo szybko sie porusza...

Politechnika Gdańska

 

Prawo Konstytucyjne, dr Ch.:

Doktor Ch. opowiada nam na zajęciach o tworzeniu prawa w polskim sejmie:

- Siedzą ci posłowie w tym sejmie, debatują, burza mózgów... no w każdym razie burza...

Uniwersytet Warszawski

 

Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:

- (...) ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem...

Z sali:

- ...bo to był pies-przewodnik!!!

Wojskowa Akademia Medyczna w Łodzi

 

Doktor M.:

- W Średniowieczu jak miało się problemy z sąsiadem, to brało się kumpli, paliło mu chatę, gwałciło bydło i odjeżdżało na żonie...

Politechnika Radomska

 

Koniec wykładu z historii starożytnej...

Profesor na koncu wykładu: - Czy są jakieś pytania?

Student: - Czy moze pan prof. coś powtórzyć?

Profesor (zaciekawiony): - Od którego momentu?

Student: - Od "dzień dobry"!!!

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

 

Nestor wrocławskich chirurgów Prof. M. czyta na wykładzie błędy studentów na kolokwium:

- "Penis może mieć nawet do 30 m" - no to ładnie, czyli ja tu stoję i prowadzę wykład, a mój mały kieruje ruchem na Placu Grunwaldzkim???

Akademia Medyczna we Wrocławiu

 

Mechanika ogólna I rok, pierwszy wykład. Dr N. odnośnie ilości osób kończących Wydział Mechaniczny:

- Popatrzcie sobie w lewo, potem w prawo - tych kolegów za 5 lat tu nie zobaczycie...

Politechnika Łódzka

 

Wykład:

- Przepraszam państwa za spóźnienie - nawiasem mówiąc myślałam, że na sali będzie ze 2-3 studentów, a reszta roztropnie da nogę. Noo, ale jak już jesteście to trudno - w końcu to nie starsze roczniki...

Akademia Medyczna we Wrocławiu

 

Budowa maszyn:

Na wykładach aula zawsze świeciła pustkami. Toteż, kiedy na egzaminie stawiła się cała kompania i aula była do ostatniego miejsca wypełniona, wykładowca ze zdziwieniem zaczął:

- Panowie - nie wiedziałem, że Was jest aż tylu. Pewnie większość z Was mnie nie zna, więc pozwolicie, że się przedstawię. Moje nazwisko Ś., a przedmiot i dzisiejszy egzamin to - budowa maszyn.

Szkoła Główna Służby Pożarniczej

 

Polonistyka, dr. O.:

Na poprawce do studentki która była średnio przygotowana:

- Pani to chyba częściej nogi rozkłada niż książkę...

Uniwersytet Łódzki

 

Prof. W. z podstaw prawa:

- Witam ludzi... i kobiety...

Akademia Ekonomiczna w Katowicach

 

Chemia. Wykład na auli:

Profesor W. do kolejnych osób wchodzących już po rozpoczęciu wykładu:

- Panowie odrobinę szacunku. Nie dla mnie, bo widzę, że mnie macie w dupie, ale dla kolegów, którzy nie mogą spać w tylnych rzędach, bo wychodząc zamieszanie robicie.

Szkoła Główna Służby Pożarniczej

 

Prawo Międzynarodowe, mgr K.:

Kolokwium się zbliża, a pan mgr postanawia, że będzie delikatny i nie powie tego wprost:

- Napiszą mi państwo za jakiś czas pracę semestralną...

- A poda pan magister tematy??

- Tematy? No pewnie: "Prawo Międzynarodowe Publiczne - The best of"

Uniwersytet Warszawski

 

Historia prawa publicznego, prawo. Zajęcia przedświąteczne, padają kolejne naprawdę genialne dygresje. Temat ćwiczeń nagle schodzi na Św.Mikołaja. Dr zaczyna udowadniać, że Św. Mikołaj móglby być masonem. Na tablicy rysuje czapkę Mikołaja, spogląda na nią przez chwilę krytycznym okiem i mówi:

- Kurde, na co ja robiłem doktorat, skoro nawet czapki nie umiem narysować?!

Uniwersytet A.Mickiewicza

 

Prof. Zdzisław F. - wykład z elektroniki:

- Ten egzamin nie jest trudny, jeśli się do niego przygotujecie. Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie jesteśmy w trakcie ustalania piątego terminu...

Politechnika Śląska

 

Mgr Stanisław Ł.:

- Niech pan powie byle co, byle dobrze.

- Nie wiem.

- Prawidłowa odpowiedź...

Politechnika Śląska

 

Dr M. - sieci komputerowe:

- To musi działac z dwóch powodów. Po pierwsze, bo fizyka musi działać, a po drugie, bo ja to przeliczyłem!

Politechnika Śląska

 

Doc. dr inż. Zdzisław P.:

- Ten procesor potrzebuje MURZYNA - przepraszam - niewolnika, który wykona CZARNĄ - przepraszam - robotę...

Politechnika Śląska

 

Dr R. Matematyka. Wyklad z matematyki. R. mowi:

- Jakoś tak wypada, że całki robimy zawsze w okresie Świąt. A po Świętach zawsze jest Sylwester. Weźmy taki wzór, wykres wygląda tak...taki kieliszek! Natomiast drugi kieliszek, z drugiego wzoru wygląda tak. Ten pierwszy możemy użyć do szampana, a drugi... hm...

- Do wódki! - głos z sali.

- A tam do wódki! Do wina! - odpowiada R. - Wóde to się z gwinta pije!!! W kieliszku to się do ścianek przykleja i marnuje.

Kawałek wykładu później:

- Różnica w pojemności tych kieliszków jak widać wynosi 50%. Siedem,osiem kolejek i naprawdę... widać po co całki liczyć.

Politechnika Łódzka

 

Na ćwiczeniach z histologii oglądamy sobie spokojnie preparaty z układu płciowego męskiego i co jakiś czas padają teksty typu: "Kto ma przekrój przez nasieniowód" albo "Mam przekrój przez najądrze chce ktoś?". Nagle jeden student (płci męskiej) rzuca dość głośno hasło:

- Mam penisa!!!

A asystentka mu na to:

- No to wcześnie się pan zorientował...

Akademia Medyczna w Katowicach

 

Epidemiologia:

- Jak się kogoś uratuje to fajnie, a jak koleś umrze to ups... Ale trzeba skubańca w statystyce umieścić...

Akademia Medyczna w Gdańsku

 

Prawo, wstęp do prawoznawstwa, dr D.

Student sie wynurza udając mądralę:

- A ja mam na ten temat odmienną koncepcję, nazwijmy ją antykoncepcją...

Doktor D.:

- Jak na pana patrzę to myśle, że to nie byłby taki głupi pomysł...

Uniwersytet Mikołaja Kopernika

 

Pewien mgr na ćw. z matematyki. Po piętnastu minutach rozwiązywania na tablicy całki, która była zadana jako praca domowa (ale oczywiście nikomu nie wyszła) po cichu do siebie:

- Kurwa to znowu nie wychodzi...

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie

 

Fizjologia studiowania. Profesor na fizjologii:

- Bo wiecie, że kobiety studiują za-wzięcie, a panowie za-żarcie??

Akademia Rolnicza w Krakowie

 

Wykład. Mechanika :

- Do rozwiązania tego zadania niech przyjdzie koleżanka z tamtego rzędu. Wyniki nie będą lepsze niż kolegi, ale przynajmniej będzie miło popatrzeć...

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie

 

Elektrotechnika, dr O. Wykład. Niefortunnie usnęło się jednemu ze studentów z pierwszego rzędu, więc usłużny kolega go budzi, szturchając łokciem.

Na to Dr O.:

- Po jaką cholerę go pan budził?! Po cichu spał i nikomu nie przeszkadzał!

Politechnika Śląska

 

Prof. dr hab. inż. Zbigniew C. Podczas wykładu z Analizy Algorytmów, temat: "Wyszukiwanie wzorca w tekście":

- (...) sprawdzamy czy Ala się zgadza. Jak się nie zgadza, to posuwamy

Alę tak długo, aż się zgodzi...

Politechnika Śląska

 

Znajomy wchodził do rektora po wpis. Wchodzi do sekretarki, mówi "dzień dobry", w tym momencie z gabinetu obok wychodzi rektor i mówi:

- Kurwa wódka mi się wylała...

Spojrzenie na studentów:

- ... ale to nie moja wina...

Drugie spojrzenie:

- ... a wy nic nie widzieliście!

Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie

 

Anatomia:

- ...bo życie studenckie to piękna sprawa...

- ...ale nie na waszym kierunku

Akademia Rolnicza we Wrocławiu

 

Krajoznawstwo prof. H.

Pan prof. H. zanosił się kaszlem. Jedna ze studentek pyta:

- Jest pan chory?

- No niestety - odpowiada H.

- To ja mam coś dla pana - mówi studentka grzebiąc w torbie. H. z nadzieją w głosie zapytał:

- Wódkę?

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

 

Prof. R. Kumpel pyta:

- Panie profesorze mam pytanie dotyczące kolokwium - czy będziemy podzieleni jakoś na grupy??

Profesor się chwilę zamyślił, roześmiał i wypalił tekstem:

- Tak... tak... po tej stronie usiądą praworęczni, a po tej leworęczni. W tej części palący, a w tamtej niepalący...

Politechnika Wrocławska

 

Matematyka Dyskretna z dr R. Podczas wykładu o wyprowadzaniu dowodów wprost i nie wprost:

- Ludzie są na ogół leniwi. Studenci niby są ludźmi, ale studenci nie podlegają temu prawu. Studenci są zawsze leniwi.

Politechnika Łódzka

 

Matematyka Dyskretna z dr R.:

- Pamiętajcie, że my w sesji mamy jeszcze gorzej niż wy. Mamy więcej roboty, bo wy pójdziecie do domu i możecie sie napić, a my siedzimy tu po nocach...

Politechnika Łódzka

 

Angielski. Rozmawiamy o problemach pewnej firmy kosmetycznej, a magister D.na to:

- Bo trzeba uważać, co się na ryja kładzie...

Polsko - Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych (WZI Bytom)

 

Psychologia, fajny doktorek:

- Pokażę Państwu jak oddziaływać na ludzi. Do Pana z ostatniej ławki...

Ty jełopie wyglądasz jak zasraniec, po co Ciebie matka urodziła? Jesteś jak wesz na dupie...

Student po cichu do kolegi, ale słychać było wyraźnie:

- Zaraz mu pierdolnę..

Doktor:

- Właśnie tak się oddziałuje na ludzi!

Uniwersytet Jagielloński

 

Wykłady, geografia:

- Profesorze! Ja chciałbym się dowiedzieć jak będzie wyglądać zaliczenie.

- Niech Pan na mnie nie patrzy, ja Pana nie zaliczę...

Politechnika Częstochowska

 

Elementy prawa. Wykładowca - na poziomie, szanowany, elegancki człowiek w wieku budzącym szacunek. Prowadzi wykład, gdy wchodzą spóźnione studentki.

Reakcja:

- O, czipsy przyszły...

Akademia Ekonomiczna w Poznaniu

 

Na kolosie z maszyn. Na zaliczeniu mgr mówi do jednego z kolczykiem w uchu:

- Pan należy do Unii Europejskiej?

- No tak...

- Bo tam kolczykują bydło...

Politechnika Krakowska

 

Prof. Ch. Wstęp do teorii polityki. W trakcie wykładu:

- Dzisiaj niestety musimy kończyć wcześniej. Mam małą imprezkę w domu i boję się, że koledzy grając w bilard, wszystko mi z barku wypiją...

Uniwersytet Mikołaja Kopernika

 

Pozdrawiam. :Boink:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STUDENCKIE KLIMATY  :szczerbaty:

 

Niektórzy z Nas jeszcze pamiętają studenckie klimaty, a niektórzy już zapomnieli co to znaczy. Tak dla małego przypomnienia (właśnie dostałem od znajomego).

...

 

świetne :D

ale znajomy pewnie też: http://www.wapmagazine.pl/index.php?art=309 :szczerbaty:

 

a to, co jeszcze pamietam:

 

klient wchodzi do rektoratu, po którymś już nieudanym podejściu do egzaminów,

skuszony, pragnie złożyć kolejną prośbę o prolongatę,

 

Rektor widząc znajomą twarz, pyta znienacka:

- Panie Z. ma Pan może linijkę?

 

zaskoczony delikwent:

- nie, Panie Rektorze

 

Rektor:

- no cóż, trudno, to skreślę Pana odręcznie.

 

 

i drugi:

 

na jakiś idiotycznych zajęciach z przysposobienia obronnego, zasłużony, stary wykładowca z bardzo wschodnim akcentem (akademii pewnie w Moskwie), tak oto prowadził każdy wykład:

 

Proszę Państwa, Państwa

armatę ładuje się od tyłu, tyłu,

jednym nabojem, nabojem

natępnie się celuje, celuje..

... i proszę państwa o uwagę, uwagę!!

bo nie będę się powtarzał, powtarzał...!!

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Pinokio zauważył, że jest z drewna?

Jak konia walił, to się zapalił.

 

Spotyka się 3 Batmanów: amerykański, polski i słowacki. Amerykański powiedział:

- Hi, I'am Batman.

Polski:

- Cześć, jestem Batman.

Słowacki:

- A ja se Nietoperek!

 

- Co robisz?

- Sram!

- Chcesz papier?

- Dziękuję, palce mam!

 

Mówi mąż do żony:

- Daj piwo!

Żona:

- A magiczne słowo?

- Szybko! - odpowiada mąż.

 

Co robi viagra w barze?

Stawia wszystkim!

 

Lew, król dżungli zarządził wielki spis wagi wszystkich mieszkańców swojego królestwa. Przychodzi żyrafa.

- Żyrafo, ile ważysz?

- 700 kg.

Komisja zapisuje, przychodzi słoń.

- Słoniu, ile ważysz?

- 1,5 tony.

Komisja zapisuje, przychodzi zajączek.

- Zajączku, ile ważysz?

- 10 ton.

- Nie no, zajączku, powiedz serio.

- No mówię serio, ważę 10 ton.

- Kurde, no, zajączku, bez jaj...

- A bez jaj to 2 kilo...

 

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają pierwsza jest Małgosia:

- Moja mamusia i tatuś hodują kury na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.

- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?

- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. Tak powiedzieli rodzice.

- Bardzo ładnie.

Następny Mareczek:

- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.

- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?

- Nie z każdego jajka wylęga się kura. Tak powiedzieli rodzice.

- Bardzo ładnie.

No i wreszcie grande finale, czyli prymas Jasio (pani łyka valium)

- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobietylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30-tym klinga poszła, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.

W klasie konsternacja. Pani (mimo valium w spazmach) pyta:

- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?

- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wk.urwiaj dziadka Staszka jak się naj.ebie!"

 

Jedzą dwie świnie w korycie. Jedna puściła pawia, a druga mowi:

- nie dolewaj bo nie zjem!

 

- Kochanie, dzisiaj pójdę do klubu z kolegami na partyjkę kręgli.

Do rana będziemy grali, nie masz nic przeciwko temu?

- Miły, idź koniecznie, przecież za rogi cię nie trzymam.

 

Przychodzi pijany mąż pod drzwi domu i bardzo mu się chciało pić. Pukał wiele razy ale żona mu nie otworzyła, więc poszedł do sąsiada. Tam przez drzwi mówi mu małe dziecko:

- Mamy ani taty nie ma, więc panu nie otworzę.

- Otworz mi. Ja tylko chcę, żebyś mi dał trochę wody do picia.

- No dobra, przyniosę ci pić - odpowiada dziecko.

Po chwili przychodzi ze szklanką wody, facet wypil i poprosil o nastepną. Powtarzya się to jeszcze dwa razy.

Za trzecim dziecko mówi do faceta:

Panie! Nikogo nie ma w domu, ja jestem mały, do kranu nie dosięgam a woda w kiblu się skończyła!

 

Przychodzi facet na pocztę:

- Poproszę znaczek za 1,30zł.

- Proszę bardzo.

- Ile płacę?

 

Idą Polak, Niemiec i Rusek ulicą. Widzi ich kobieta, która jest bardzo biedna. Myśli: "Może dadzą mi trochę pieniędzy?". Gdy przechodzi Rusek, baba bierze chleb i smaruje gównem. Rusek pyta:

- Bieda?

- Oj, bieda, bieda...

- To macie tu 20$.

Baba się ucieszyła. Przchodzi Niemiec. Baba smaruje chleb gównem.

- Bieda?

- Oj, bieda, bieda...

- To macie tu 50$.

Baba myśli: "Ciekawe, ile da Polak". Idzie Polak. Baba znowu smaruje chleb gównem.

- Bieda?

- Oj, bieda, bieda...

- To po co tak grubo smarujecie?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż i żona świętują swoja rocznice ślubu.

W pewnym momencie mąż pyta żonę:

- powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?

- proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy.

- ale nalegam, powiedz mi proszę.

- no dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.

- trzy razy, jak to się stało?

- mężu, czy pamiętasz jak 1 5 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu?

A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoja nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?

- och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuje Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?

- pamiętasz dziesięć lat temu sytuacje, kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć tej ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.

- moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.

- Czy pamiętasz te sytuacje, kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 53 głosów ...

 

 

 

Dwóch kumpli Kowalski i Nowak wybrało się na ryby. Łowią i łowią i Kowalski tylko topi robaki, a Nowak co chwilę wyciąga z wody wielkie sztuki.

W końcu zdesperowany Kowalski pyta się:

-powiedz stary jak to robisz, że łowisz co chilę ryby

-sprawa jest prosta, mam bardzo duże robaki

-a jak takie mozna zdobyć?

-wpuść 12 V w ziemię to same wychodzą...

Tydzień później znów spotykają się na rybach, ale Kowalski jest strasznie poturbowany, wszędzie plastry, ręka w gipsie, złamany nos...

-co Ci się stało - pyta Nowak

-było tak, za Twoją radą wpuściłem w ziemię 12 V i wyszły takie robaki, wpuściłem 15 V i wyszły taaakie robaki, wpuściłem 50 V i wyszły taaaaakie robaki, w końcu wpuściłem 100 V i wyszli górnicy i mi morde obili...

 

 

- Jakie są idealne wymiary dziewczyny informatyka?

- 1024 x 768

 

 

Facet przyszedł do szpitala:

- Proszę mnie wykastrować.

- Jest pan pewien???

- Tak.

- Ale ...

- Proszę to zrobić !

Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta się ich:

- I jak, operacja się udała?

- Udała się. Ale czemu pan tak postąpił???

- Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjna Żydówką i wiecie...

- To może chciał się pan obrzezać???

- A co ja powiedziałem?!

 

 

Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu:

- 320 złotych proszę.

Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:

- 340 złotych.

Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:

- 390 złotych.

Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:

- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?

Mgr odpowiada:

- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę....

Facet się zdenerwował i mówi:

- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę?

Na recepcie było napisane : CC NWKCMJDMCC CC.

Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać zrumieńcami na twarzy:

- Cześć Czesiek, Nie Wiem K**wa Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek.

 

 

 

bez barier :ha:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antysemickie znam i to sporo ale boje sie ,że kogos urażę :Salut:

 

Przypomina mi się wymiana licealna ze szkołą belgijską :szczerbaty: pojechaliśmy z belżykami odwiedzić majdanek i kumpel całą drogę opowiadał kawały o Żydach... może z 50. Innym razem w tym samym miejscu... gdzieś koło klasy 6 podstawowej pare osób w miejscu gdzie dokonywano egzekucji zaczęło się bawić "w wojnę" czyli strzelać, rzucać się, zabijać i ogólnie obora.... policja i ochrona wywaliła całą wycieczkę a nauczycielki się popłakały... :ha::ha::ha: to były czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie jak po Czesku jest żółw?- PANCERNIZABA hahaha.gif Stonoga-MNOHONÓŻKA Rekin MŁot-Żralok Kowadelko hahaha.gif Gwiazdozbiór-Hwiezdna Kupa hahaha.gif Rurka z kremem-Trąbiczka se slechaczą. Terminator-Elektricki Zabijaka

 

 

Jak jest po czesku wróbel? - Dahove osraje

Jak ma na imię chiński złodziej pisaków? - Kosimazaki

 

:ha:

Edytowane przez kret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdne Wojny-dubbing czeski-"Pane Luke,Obi Wane Kenobi ,dżedajowe tak maja....." Staw-rybnik ,ale najlepiej bylo kiedy wykupilem wczasy we Włoszech(z czeskiego biura),na 3 dzien pobytu mielismy wybrac sie na zwiedzanie Wenecji.Pewnego dnia ,juz po powrocie z plaży na dzwiach byla przyczepiona karteczka i tam bylo napisane ze o 9.00 mamy sie spotkac przy głowej drodze i że jest wyjazd do BENTAKU.BENATKU mnie nie interesowala.Kiedy minelo kilka dni i juz z niecierpliwoscia zaczalem szukac ogłoszenia na tamat wyjazdu do Wenecji ,okazalo sie ze wycieczka juz dano sie odbyla i ze wszyscy zostali poinformowani :ha: Ale mielismy ubaw(oczywiscie Polacy)

Edytowane przez promil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem strzał miesiąca:

 

Teleexpress: "(...) wyprodukowano już ponad 150 samolotów bezzałogowych (...)"

 

Na to znajoma mojej mamy: "Boże takim to strach lecieć..."  :ha:  :buahaha:

Dobre java script:emoticon(':ha:')

smilie A to znów znajoma mojej mamy rzuciła taki tekst-".....mam taka gorączke ,że okulary mi para zachodza.." :ha::ha::ha::ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa strzały nauczycieli na lekcjach w roku szkolnym 2004/2005:

 

Lekcja historii. Omawiamy temat dotyczący Cesarstwa Rzymskiego. Pani nauczycielka Ch. zadaje nam pytanie:

 

- (...) "no to powiedzcie mi teraz, dlaczego ta potęga była tak potężna?" :ha:

 

Drugi strzał:

Lekcja niemieckiego. Omawiamy wyniki konkursu dotyczącego znajomości języka, gospodarki, ustroju, środowiska itp. państw niemiecko-języcznych. Fragment dialogu z uczniem, który uczestniczył w tym konkursie:

 

Paweł - (...) "tak, ale byłem pierwszy w drugiej dziesiątce."

Pani Ch. - "Co tak słabo?! Dopiero 21 miejsce?" :ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).

Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa bach do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".

Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"

Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język czeski nie wykształcił sie poniewaz ziemianstwo gadalo po inszemu . Na Sląsku jest duzo naleciałosci czeskich, niemieckich i tyle . Nic w tym do śmiechu .

Jest tylko z nieznajomosci .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes Coca-Coli dzwoni do Putina:

-Co byscie powiedzieli na zmiane flagi panstowej na czerwona, jak za starych czasow, tyle ze z naszym emblematem? Oferujemy 5 mln USD rocznie, co Pan na to?

-Hmmm......, musimy sie zastanowic, niebawem damy odpowiedz.

Po czym odkladajac sluchawke pyta asystenta: Wania, do kiedy dokladnie mamy umowe z Aquafresh?

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.