Tair czasem sprawdzi się w dzień. Robienie nim astrofoto to zabawa dla zawziętych (niektórym się udaje!), z niewielką szansą na sensowne rezultaty. Jak napisałem wyżej : to już za dużo dla sowieckiej technologii. Szajby dopełnia mechanizm ustawiania ostrości. W pełni zgrany ergonomicznie z kolbą fotosnajpera, bez niej doprowadza niedokładnością do szału. Do swojego wyrzezałem nawet maskę Batinowa, ale w końcu dałem mu spokój.
Zresztą jak masz eq3-2 (jak ja kiedyś), to 135 mm jest bardzo wygodną ogniskową. Udana klatka z 200 mm to trochę loteria - dokładność ustawienia montażu, jego narowy , wiatr itp.
Heliosy mają duży rozrzut jakościowy. Jak kiedyś przepiąłem swojego 44M-2 z zenita 12XP do alfy, to zdębiałem. Określenie "denko od słoika" nie oddaje tej masakry.