Myślę, że ja również mam czym podsumować astro boje. Nic już w tym roku na pewno nie ustrzelę, bo mam tylko montaż.
Sprzęt skompletowałem w okolicy maja. Moje pierwsze zdjęcia DS powstały na przełomie maja i czerwca na La Palmie. Tam po raz pierwszy zetknąłem się z guidingiem i całą masą innych problemów. Do tego czasu, albo mi czegoś w setupie brakowało, albo nie było nieba.
Wszystkie DSy robiłem krzywym refraktorem US to SCT6".
M20 i M8 za namową Wessela zgłosiłem na FA w konkursie. Zająłem I miejsce, moje nazwisko pojawiło się w czasopiśmie i otrzymałem meteoryt
W 2020 wejdę z ważnymi elementarnymi postanowieniami: palić znacznie więcej materiału i nie skakać jak postrzelony po wielu obiektach w jedną noc. Aaaa, flaty trzeba też robić.