Podchodząc obiektywnie do tematu , to na razie pacjent (montaż) jest w czasie operacji i jeszcze nie oddycha o własnych siłach więc nie popadajmy w huraoptymizm , oczywiście zakładam powodzenie. Ważne żeby po zakończeniu naprawy pojawiło się podsumowanie i jakieś wnioski, bo teraz trochę rzeczywiście chaotycznie to wygląda . Czyta się jednak bardzo przyjemnie
Z drugiej strony nie lubię jak ktoś wypowiada się jak to poprzedni fachowiec robotę spier...ił. Jak już wcześniej napisałem pewnie tysiące takich montaży hula bezawaryjnie od wielu lat więc nie jest chyba tak tragicznie z tą marką montaży. Mam podejrzenie że w droższych sprzętach nie wygląda to wiele lepiej