Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 221
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. To jest kwestia tego, że lornetką obserujemy dwoma oczami, a mózg z tego składa jeden obraz. Tak naprawdę, to jeśli ktoś mówił o "odpowiedniku", to chodziło raczej o zasięg takiego sprzętu, oczywiście przy założeniu, że w obydwu sprzętach (lornetka/refraktor) optyka jest dokładnie taka sama. Z tego, co czytałem dawno temu, to ten czynnik (który podajesz jako 1.2x) jest mocno zindywidualizowany. Gdybyśmy mieli dokładnie takie same oczy, to wynosiłby on chyba pierwastek z dwóch (około 1.4x), jednak w zasadzie każdy z nas ma jedno oko "prowadzące", którego "używa bardziej" i przez to dołozenie do niego drugiego oka daje trochę mniej niż podwojenie zasięgu. Badania statystyczne pokazywały tu o ile dobrze pamiętam, że średnio patrzenie dwuoczne daje zasięg większy o około 0.4 - 0.5 mag, co przekładałoby się na 1.2x zwiększenie apertury.
  2. Kupię porządny statyw fotograficzny (z jakąś niezła głowicą), na którym chcę posadzić lornetkę 25x100 (o masie około 4 kg). Slik Pro 700DX wygląda nieźle, choć lepsze byłoby coś lżejsze (może być nieco niższy i o mniejszym udźwigu), może coś takiego by się nadało: http://www.fotoplus.pl/statywy/statywy-foto/Manfrotto-statyw-290-Xtra-z-glowica-kulowa-496RC2-MK290XTA3-BH
  3. 1. Filtr Baader O-III (kupiony 2 czy 3 lata temu w Delta Optical) - bardzo wąski (a przez to ciemny filtr O-III, o bardzo dużym kontraście, ale wycinający dużo gwiazd). Na ciemnym niebie pokazuje trochę mniej niż najlepszej jakości filtry (np. Lumicon), ale widać przez niego naprawdę sporo. Na rozjaśnionym niebie na obrzeżach miasta sprawiał się wspaniale, bo dzięki wąskiemu pasmu nawet w takich miejscach niebo w tym filtrze było całkiem ciemne. Stan bdb, oryginalne pudełko też w dobrym stanie. Proponowana cena: 400 zł + przesyłka. 2. Filtr Orion O-III (kupiony jakieś dwa lata temu na tutejszej giełdzie) - całkiem niezły filtr O-III. Co prawda nie jest to Lumicon, ale radzi sobie całkiem nieźle. Wprawne oko bez trudu wyłapie różnice między tym, co pokazuje ten filtr, a co Lumicon, ale różnice te są raczej subtelne (w niektórych obiektach widać tochę więcej szczegółów w Lumiconie). Stan db+/db, jest też pudełko w dobrym stanie + raport z badania transmisji z 2013 roku. W silnym świetle, pod odpowiednim kątem pojawia się kilka drobnych rysek, których jednak nie udało mi się uwiecznić na zdjęciu. Proponowana cena: 490 zł + przesyłka.
  4. Wygląda na to, że kometa "rozsypała się w pył". Nie dość, że w zasadzie nie ma centralnej kondensacji, to i jej jasność spadła o jakieś 3 mag (czyli kilkunastokrotnie) w czasie, kiedy powinna nieznacznie wzrosnąć ze względu na zbliżanie się komety do Słońca.
  5. Okular Antares Erfle 32 mm (kupiony dość dawno temu w Astrokraku) - dość dobry, szerokokątny (o polu własnym chyba 68 stopni) okular z zaślepkami. Oryginalne pudełko mocno zniszczone. Optyka w stanie bdb/db+, tuleja trochę porysowana, delikatne otarcia na obudowie. Proponowana cena: 250 zł + przesyłka.
  6. Wczoraj po północy, kiedy już miałem się kłaść spać, zauważyłem że niebo się przeciera. Okazało się, że prognozy pogody z całkiem słabych zmieniły się w ciągu kilku godzin na świetne. Choć noc wcześniej spałem tylko 4 godziny po 600 km podróży samochodem, to nie mogłem jednak stracić okazji na pożegnanie z kometą C/2017 E4 (Lovejoy) . Pojechałem w kierunku północnym i po kilkudziesięciu minutach wylądowałem na polu w okolicy miejscowości Dodów, 30 km na północny wschód w linii prostej od centrum Krakowa. Warunki były świetne, SQM-L pokazywał aż 21.36 mag/"2, ale i bez tego widać było że niebo jest naprawde ciemne. Na miejscu byłem zbyt szybko jak na kometę C/2017 E4, więc skorzystałem z okazji i poobserwowałem dwie inne jasne i całkiem atrakcyjne w tych warunkach komety 41P i C/2015 V2, obydwie widoczne bez trudu w lornetce 10x50. W stronę komety C/2017 E4 (Lovejoy) teleskop (33 cm) wycelowałem około 2:40 i choć była wtedy zaledwie 5 stopni nad horyzontem, to już zaczynała być widoczna. Kiedy około 3:20 - 3:30 wzniosła się na około 10 stopni nad horyzont, było ją już widać bez większego problemu, choć była dość slabym obiektem. Jej jasność oceniłem na 9.9 mag, a średnicę jej głowy na około 2'. Tak właściwie, to trudno to nazwać głową. Już po samym wyglądzie komety w teleskopie można było przypuszczać, że coś z nią jest nie tak. Wyglądała ona jak dość wąska smuga na niebie, o długości około 5' i szerokości nieco przekraczającej 1'. Smuga ta była nieco jaśniejsza po stronie, po której powinna znajdować się głowa komety, była po tamtej stronie lekko zaokrąglona i miała symetrię osiową, tzn. przez środek smugi (wzdłuż jej długości) ciągnęło się lekkie pojaśnienie. Myślę, że na ciemnym, przejrzystym niebie, w dużych teleskopach będzie ją można jeszcze przez kilka dni dorwać.
  7. Jak poczekasz parę dni, to może ja będę miał .
  8. Wrocanka: +49°39'03", 21°44'08" - 296 m.n.p.m. Okolice skrzyżowania drogi asfaltowej z drogą polną. Świetny dojazd, dużo miejsca, bez problemu zmieści się samochód (a nawet i kilka), bardzo blisko Krosna - z okolic centrum w to miejsce jedzie się około 10 minut. Niebo nie jest idealne, ale na szybki wypad poza Krosno nadaje się całkiem nieźle. Horyzont dookoła pięknie odsłonięty, obcięty na wysokości może 2 - 3 stopni. Na północy i północnym zachodzie duża łuna od Krosna, za to niebo południowe i zachodnie całkiem ciemne, zwłaszcza w drugiej połowie nocy. SQM-L: 20.8 (średnia z 4 nocy). Franków: +49°34'18", 21°38'59" - 534 m.n.p.m. Okolice szczytu wzgórza Franków, zwanego też Wzgórzem 534. Punkt widokowy koło pomnika upamiętniającego walki, które toczyły się w tamtej okolicy pod koniec drugiej wojny światowej. Dość dobry dojazd od strony drogi Dukla-Nowy Żmigród a od niedawna także z Pałacówki. Ostatnie kilkaset metrów to droga żwirowa, którą trzeba jechać ostrożnie, ze względu na głębokie koleiny (zwłaszcza na końcowym odcinku, jakieś 100 metrów przed szczytem). Niebo jest tam naprawdę ciemne, szczególnie w drugiej połowie nocy, kiedy gasną latarnie w okolicznych wioskach. Po północnej stronie nieba wyraźna, ale niezbyt uciążliwa łuna od Krosna, na wschodzie delikatna łuna od Rymanowa i Rymanowa Zdroju (i być może też Sanoka), na północnym zachodzie delikatna łuna od Jasła. Najciemniejsze niebo południowe. Horyzont pięknie odsłonięty, jedynie północny wschód obcięty na wysokości około 10 stopni przez pobliskie drzewa. SQM-L: 21.5 (pomiar z jednej bardzo dobrej nocy po północy, zwykle jest na pewno trochę gorzej).
  9. Ja widziałem ją wczoraj i mam bardzo zbliżone wrażenia . Jej jasność oceniłem na 6.3 mag, średnicę głowy na 5', a DC na 5.
  10. 4.57 LD to będzie chyba jednak 1.76 miliona kilometrów.
  11. Kometa C/2015 ER61 (PANSTARRS) właśnie wybuchła. Jej jasność jest już dziś oceniana na około 6 mag, podczas gdy jeszcze przedwczoraj oceniano ją na 8-9 mag. Na zdjęciach prezentuje się ona naprawdę okazale. W tym momencie jest ona chyba najładniejszą kometą na całym niebie (tym wybuchem przebiła jednocześnie 41P i C/2017 E4). Niestety, od nas praktycznie jej nie widać. Zobaczcie na to zdjęcie wykonane dziś przez Geralda Rhemanna z Namibii: http://www.astrostudio.at/fullscreen.php?PHPSESSID=55489ca470a4bfc7e39a9e0eb96e7f47
  12. Świetnie, że Ci się udało. Ja już chyba ze trzy noce budzę się, żeby stwierdzić, że pogoda jest zbyt marna, aby była jakaś szansa na obserwację tego obiektu.
  13. Wczoraj rano (2 kwietnia) widziałem ją jeszcze raz w świetnych warunkach (SQM-L pokazywał 21.52 mag/"2). Obserwowałem ją lornetką 10x50, w której zobaczyłem ją natychmiast, kiedy tylko znalazła się w polu widzenia. Była też widoczna bez większego problemu w lornetce 2.3x40. Jej jasność oceniłem na 6.6 mag, przy czym kometa wydawała się być wyraźnie jaśniejsza niż noc wcześniej, już tylko nieznacznie słabsza od M 15. W lornetce 10x50 widziałem też słabo zerkaniem krótki (o długości około 0.15 stopnia), prosty warkocz. Wczoraj wieczorem (naszego czasu) Terry Lovejoy raportował, że jasność komety ocenił już na 6.3 mag.
  14. Widziałem ją i ja dziś rano w fantastycznych warunkach i moja ocena jest niemal taka sama jak Twoja (7.0 mag, średnica głowy 5', stopień kondensacji 6). W lornetce 10x50 najbardziej podobało mi się to, że kometa świeciła zaledwie 3 stopnie poniżej gromady kulistej M 15, dzięki czemu obydwie bez trudu mieściły się w jednym polu widzenia. Obydwie były widoczne wyraźnie, przy czym kometa była wyraźnie słabsza od gromady. W teleskopie kometa wyglądała dość nietypowo. Widoczny był u niej długi na około pół stopnia, wąski i dość słaby warkocz gazowy, a mocno skondensowana głowa była wyraźnie rozciągnięta w kierunku z grubsza prostopadłym do warkocza.
  15. Ostatniej nocy oceniłem jej jasność niemal tak samo jak Ty (w lornetce 8.8 mag, średnica głowy 8', w 33 cm teleskopie 9.0 mag, średnica głowy 5'). Obserwowałem ją z Beskidu Niskiego, na bardzo ciemnym niebie (SQM-L: 21.67 mag/"2). W lornetce 10x50 było ją widać całkiem wyraźnie, a w 33 cm teleskopie widoczny był u niej wyraźnie długi na 0.4 stopnia warkocz, który z jednej strony ostro odcinał się od tła nieba, z drugiej natomiast był mocno rozmyty i ciężko było powiedzieć, gdzie się kończy, był on też wyraźnie zakrzywiony. Co do zmian jasności tej komety, to nocą 26/27 marca oceniłem ją lornetką na 9.1 mag, natomiast nocą 27/28 lutego również w lornetce 10x50 oceniłem jej jasność na 9.7 mag.
  16. Ja nie zauważyłem spadku stopnia kondensacji. Dziś po północy widziałem ją w świetnych warunkach w Beskidzie Niskim (SQM-L pokazywał 21.67 mag/"2). W lornetce rzucała się w oczy, choć w jej obserwacji trochę przeszkadzało to, że jej głowa stykała się z jasną gwiazdą. Za to w 33 cm teleskopie wyglądała całkiem fajnie - była duża, z jasną centralną kondensacją, dość słabym (około 14 mag) gwiazdopodobnym jądrem i z czymś w stylu słabego warkocza wewnątrz głowy.
  17. Eee, światłosiła daje bardzo dużo. Dwa teleskopy o tej samej światłosile dają tak samo jasny obraz - od apertury zależy wtedy skala zdjęcia. Cóż z tego, że obiektyw o ogniskowej 18 mm i F/2 da mi bardzo jasny obraz, skoro galaktyka, którą będę chciał sfotografować będzie mieć na tym zdjęciu kilka pikseli?
  18. To prawda. Choć zważywszy na sytuację geometryczną (kometa oddala się zarówno od Ziemi jak i od Słońca) znacznie bardziej prawdopodobne jest, że jaśniejsza już nie będzie.
  19. To jest bardzo dobra i przydatna lista, trzeba jednak pamietać, że to nie są wszystkie obiekty.
  20. Raczej znacząco ją przygasi. Linie w których komety emitują najwięcej światła znajdują się poza pasmem przepuszczanym przez filtr UHC.
  21. Dzięki za zwrócenie uwagi, link był zły, ale już poprawiłem. Teraz powinno działać. Raczej nie na tyle, abyśmy to zauważyli. W latach 70-tych XX wieku pojawiło się kilka prac, które sugerowały, że kometa 2P/Encke szybko traci na jasności z powrotu na powrót. Prognozowano nawet, że początkiem XX wieku będzie ona widoczna już tylko na zdięciach z wielkich teleskopów, a około 2050 roku przestanie być obserwowana. Z tego, co pamiętam, to w badaniach tych pomieszano wizualne obserwacje tej komety z ocenami fotograficznymi wykonanymi teleskopami o dużej ogniskowej, co doprowadziło do błędnych wniosków. Kometa 2P/Encke rzeczywiście nieco słabnie od momentu odkrycia, jednak tempo jej spadku jasności jest rzędu 1.5 mag na 100 lat (czyli jakieś 0.05 mag na 1 powrót). Na przełomie XVIII i XIX wieku podczas sprzyjających powrotów bywała ona obserwowana gołym okiem jako obiekt o jasności około 4 - 5 mag. Obecnie podczas podobnych powrotów, w podobnych warunkach osiąga jakieś 7 - 8 mag. Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Jeśli chodzi o komety krótkookresowe, które obserwujemy teraz, to do wtedy żadna z nich nie dotrwa (chyba, że zostanie wyrzucona przez Jowisza gdzieś na rubieże Układu Słonecznego), w zasadzie żadna z nich nie będzie już raczej obserwowana za kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy lat.
  22. No nie, to z "wycięciem z emisji" to nieprawda! Szerokość pasma filtra R to coś około 100 nm. Dla porównania szerokość pasma filtra Ha to 7 nm. Gdybyśmy więc mieli obiekt, który tak samo jasno świeci w Ha jak w każdej innej części R, to sygnał w filtrze R przy tym samym czasie naświetlania byłby 14 x większy niż w Ha.
  23. Komety 2P/Encke już od paru tygodni u nas nie widać i nie zobaczymy jej aż do sierpnia lub września 2023 roku. Co prawda, w 2020 roku też przejdzie przez peryhelium, ale przez cały czas około peryhelium będzie się na niebie znajdować bardzo blisko Słońca.' Tymczasem mieszkańcy południowej półkuli mają dobre warunki do obserwacji tego obiektu, a że kometa jest jeszcze ciągle blisko Słońca, to jest całkiem fajnym obiektem. Jej jasność jest oceniana na 7 - 8 mag, a na zdjęciu Gerald Rhemanna wykonanym wczoraj (25 marca 2017) z Namibii wygląda tak: http://www.astrostudio.at/images/2_Bright%20Comets/thumb2/375_2P_25_03.jpg
  24. Ta kometa przypomniała mi inną kometę sprzed niemal równo 15 lat - kometę C/2002 F1 (Utsunomiya). Tamta kometa została odkryta 18 marca 2002 i poruszała się po niebie po podobnej trasie do tej, po której obecnie wędruje kometa C/2017 E4 (Lovejoy), choć warunki do jej obserwacji były jednak wyraźnie gorsze od tych, w których w najbliższym czasie będzie się znajdować C/2017 E4 (Lovejoy). W momencie odkrycia kometa C/2002 F1 (Utsunomiya) miała jasność około 10 mag. Ja po raz pierwszy widziałem ją o świcie 30 marca 2002, kiedy jej jasność wynosiła już około 8.5 mag. Kometa jaśniała wyjątkowo szybko i już dwa tygodnie później jej jasność wynosiła około 5 mag. Kometa rozwinęła też piękny warkocz, który choć w lornetce był niezbyt jasny, to w teleskopie prezentował się całkiem okazale. Tu jest zdjęcie z tamtego czasu: http://fg-kometen.vdsastro.de/pix/2002F1/2002F1_13042002.htm Kometa później jeszcze trochę pojaśniała, ale warunki do jej obserwacji były bardzo słabe. Przez peryhelium przeszła 22 kwietnia 2002 wieczorem, w odległości 0.44 j.a. od Słońca. Dla porównania, kometa C/2017 E4 (Lovejoy) przez peryhelium przejdzie 23 kwietnia 2017 rano (czyli równo 15 lat i kilka godzin po tamtej komecie), w odległości 0.49 j.a. od Słońca. W tamtym czasie na naszym niebie świeciła jeszcze jedna piękna kometa - 153P/Ikeya-Zhang, która miała jasność około 3 mag i długi, jasny, pyłowy warkocz, na ciemnym niebie bez trudu widoczny gołym okiem, a w lornetce ciągnący się przez całe pole widzenia. To była jedna chyba najbardziej atrakcyjna kometa widoczna z Polski po komecia C/1995 O1 (Hale-Bopp), która z kolei rozświetlała wieczorne niebo równo 20 lat temu (w marcu i kwietniu była jaśniejsza od 0 mag i ciągnęły się za nią dwa długie na kilkanaście stopni warkocze).
  25. To jest świetna informacja! Jesteś chyba jednym z pierwszych obserwatorów, który widział ją wizualnie z Europy. Wygląda na to, że ta kometa jaśnieje wyjątkowo szybko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.