Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Niby jasne, bo w końcu granica 50mm jest czysto umowna. To fakt. Ja np. celowo zaczynałem od 60-tki. A z drugiej strony była kiedyś taka strona www 'Astronomy by 7x35' czy jakoś tak. Ale: -w małych sprzętach [nie tylko lornetki] liczy się [w sensie jest zauważalny] każdy cm apertury. Tym bardziej,ze początkujacy widzi zwykle mniej, niż doświadczony obserwator tym samym sprzętem -w klasie tanich lornetek większa apertura może nieco skompensować niektóre wady taniej optyki, np. nędzną transmisję -10x50 to w zasadzie największa lornetka, która dobrze nadaje się do innych niż astro zastosowań [np. turystyka, ptasiarstwo etc.] Można ją zabrać do plecaka itp. -klasa 10x50 jest bardzo rozpowszechniona i można wybierać spośród b. dużej liczby modeli Dlatego jednak zalecałbym 50-tkę. Pozdrawiam -J. P.S. Owszem, sporo doświadczonych obserwatorów używ mniejszych szkieł 40, 45 mm ale zwykle jako instrument towarzyszący. Dla kogoś, kto zaczyna przygodę z astro to może być mało
  2. Jak chłopak nie ma 10-ciu lat, to bym radził jednak coś prostszego w obsłudze, niż Newton na paralaktyku. To jest duze, sporo waz i jest trochę elementów do obsługi.W tej wersji nie poradzi sobie sam przy rozstawianiu sprzętu i będzie STALE skazany na pomoc starzych. W dodatku nic nie wiemy, gdzie planujecie tego używać -balkon w mieście, podwórko, no i jak ze światłami w okolicy. Jeśli miejsce obserwacji nie będzie na bezpiecznym terenie przydomowym, to dzieciak sam się nie pobawi, bo kto go np. wypuści samego kilkaset m od domu nocą? Napisz, jakie macie warunki/miejsce obserwacji. To b. ważne przy wyborze. Jeśli jest to podwóko na wsi i ciemne niebo [uWAGA: Tylko w takim przypadku], to za zbliżoną cenę można dostac 6" Syntę [Newton na Dobsonie]: http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-...dob-6,d734.html To jest już duży teleskop, ale rodzice mogą go do ogródka wystawiać dziecku, a obsługa na stanowisku b. prosta. Jeśli miasto [podwórko czy balkon, wszystko jedno], to może coś mniejszego, łatwego w samodzielnej obsłudze i przenoszeniu, np. refraktor 90/900 na AZ3: http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-...09az3,d815.html Ja bym stawiał właśnie na to. Wprawdzie mały sprzęt, możliwości mniejsze od tego Astromastera 130mm, ale łatwy w obsłudze no i można nim zobaczyć dużo więcej niż przez lornetkę. Można go będzie używać nie tylko w domu, ale np. zabrać autem na wczasy razem z resztą bagaży. Chłopak sam go może wynieść na balkon czy podwórko. A jak dorośnie, to wybierze sobie docelowy sprzęt o większych możliwościach. Pozdrawiam -J. P.S. Sprawdź też innych dystrybutorów podlinkowanych teleskopów -mogą mieć lepsze ceny
  3. Tak jak pisze Pepin, koniecznie co najmniej 50-tka [np. 10x50]. Co do obiektów, to większość będzie widoczna jako mgliste plamki lub "rozdeptane" gwiazdki. Kilka jednak jest na tyle rozległych i spektakularnych, że będą w lornetce wyglądały ładnie: -gromady otwarte [to jest typ obiektu najlepszy pod lornetkę] M45[Plejady] M44 [Żłóbek], NGC884/869 [tzw. hi-cha Persei], te i parę innych [np. w Strzelcu i okolicach] zobaczysz rozdzielone na gwiazdy, reszta jako wyraźne mgiełki, np.M35-38 -parę galaktyk, jak M31, M33, M81/82 -kilka gromad kulistych, jak M13, M92, M22, jescze kilka innych, ale te trudniej rozpoznać w małej lornetce, bo są w niej bardziej "gwiazdopodobne" -mgławica refleksyjna M42 w Orionie Generalnie, szukaj jak najbardziej ciemnego nieba, bo tylko wtedy większość z tych obiektów jest dostrzegalna lub robi odpowiednie wrażenie. Plejady to i w mieście są widoczne gołym okiem. Pozdrawiam -J.
  4. Jeśli już, to od Bardejova. Svidnik leży 19km na południe od granicy w Barwinku, a to jeszcze na wschód bardziej. Nie mam przed sobą mapy, ale biorąc pod uwagę,że Bardejov z kolei leży na południe od Zdyni/Koniecznej i to w podobnej [minimalnie mniejszej] odległości, to Ożenna wypada mniej więcej "po środku" licząc na linii E-W. Ale tak czy tak, nie masz się co przejmować -to są naprawdę niewielkie miasteczka. Wątpię, byś łunę od nich dostrzegł, będąc po przeciwnej stronie granicznego grzbietu. Za tymże masz z resztą tuż obok słowackie obserwatorium w wiosce Roztoky. Drogowskaz ze zjazdem do niego jest na drodze Svidnik-Bardejov. Skoro oni się o łunę nie martwią, siedząc po tej samej stornie gór co wspomniane miasta, to Ty nie masz co nawet sobie glowy zawracać. Pozdrawiam -J.
  5. Dalva, no nie mów mi,że na 90/900 na AZ3 Cie nie stać, jak chcesz Maka 102 kupować. O EQ2 ZAPOMNIJ, zwłaszcza,że to ma być sprzęt szybko przenośny. Paralaktyk tylko ci utrudni życie. Jeśli już na Maka 102 się ze względów budżetowych zdecydujesz, to pójdzie on swobodnie na AZ3. Przypuszczam, choć nie mam porównania "organoleptycznego",że obrazy planet w refraktorze 90/900 i Maku 102 będą w zasadzie identyczne. Natomiast refraktor da Ci lepsze możliwości DS-owe niż ten Mak, bo ilość światła taka sama [Mak + ciut większa apertura, ale - obstrukcja lustra wtórnego], za to krótsza nieco ogniskowa pozwoli na uzyskanie większego pola widzenia i swobodniejszy wybór źrenicy wyjściowej/powiększenia. Nie lekceważyłbym braku konieczności chłodzenia refraktora -to ci bardzo ułatwi życie, w sytuacji, kiedy każda obserwacja oznacza peregrynacje ze sprzętem dalej od domu. O Maku 90mm ZAPOMNIJ na dobre -to jest maleństwo, dyskusyjne nawet jako traveller. W klasie małych sprzętów,a o takim rozmawiamy, liczy się dosłownie każdy cm apertury -to się przekłada tak na zasięg na DS, jak i na rozdzielczość na planetach i to drastycznie w obu przypadkach. SkyMastera 15x70 mam i sobie chwalę, zobaczysz przez niego nieco więcej niż przez 10x56. Ja mam porównanie z 10x50 i 15x60, oba przeciętnej jakości i różnica była zauważalna. Ale tu od razu inwestycja w solidny statyw,a to koszt porównywalny z samą lornetką. Mała lornetka przeglądowa przyda Ci się tak czy siak, więc może 10x56 będzie lepszym wyborem? Tu już Twoja decyzja od A do Z... Naukę obserwacji tez łatwiej zacząć lornetką niż teleskopem. Z drugiej strony, jak lornetka ma być przez dłuższy czas jedynym instrumentem, to bym jednak radził większe szkła, czyli ten SkyMaster. Chyba,że w góry jeździsz bo 10x50 czy 10x56 da się do plecaka na wycieczkę zabrać -sam często to robię. Pozdrawiam -J.
  6. Bosh, ludzie... Zanim ktoś doradzi facetowi, co mieszka w mieście, Synte 12" do wożenia na wieś, to mozę jednak NAJPIERW zapyta, czy delikwent bedzie miał czym to wozić? Regis, oni mieli na myśli Newtona 305/1500 na Dobsonie. Do DS świetna maszynka, patrzyłem przez taki, ale skoro na każdą obserwacje trzeba go będzie wozić kilkadziesiąt km, to najpierw sprawdź gabaryty i oceń, czy masz auto, do którego da się go rutynowo ładować wygodnie [bo raz, to lodówkę można i maluchem przewieźć, nawet wersalka na dachu jechała]. Kolega kupił taki teleskop, bo ma miejscówkę na wsi u swojej narzeczonej. A i tak, by móc przewozić ten teleskop sporym w sumie autem, musiał nieco przerobić montaż Dobsona, aby podstawę dało się składać. Jeśli dysponujesz czymś mniejszym, to kup Syntę 8 lub 10", też na Dobsonie. Są jeszcze składane Dobsony o kratownicowym tubusie, jak Lightbridge i niektóre wersje Synty, tu do auta załadujesz nawet 12", ale... konieczność składania tego w polu. Podobnie, tylko gorzej, będzie z paralaktykiem -oznacza więcej elementów do składania w polu i przenoszenia, w dodatku o większej masie [przeciwwagi]. Tymczasem do obserwacji DS, na które będziesz jeździł za miasto, paralaktyk jest całkowicie zbędny. Do tych celów tylko Dobson, największy,jaki możesz przewozić regularnie swoim autem. Przy Twoim budżecie zostanie może nieco na okulary itp. dodatki. Kwestia logistyki obejmuje również transport teleskopu z domu do auta -czy mieszkasz w bloku na n-tym piętrze i parkujesz gdzie akurat jest miejsce, czy masz parterowy domek z ogródkiem i garaż, a teleskop po prostu wystawiasz za drzwi. Niech Cię Bóg broni zapomnieć o tych "szczegółach"!!!! Jeśli jesteś blokowcem [a na dokładkę masz b. mały samochód, bez tylnej klapy typu hatchback], to nawet transport Synty 8" na Dobsie [200/1200] może być problemem. Ja np. z tej przyczyny [3-cie pietro + samochodopodobny 126p] kupiłem "gołą" tubę 200/1000 [to samo, co Ty chciałeś na paralaktyku], bo jest 20cm krótsza i aktualnie majstruję montaż. Jeszcze jedno: jeśli masz w mieście ten przysłowiowy domek z ogródkiem, to ten jeden teleskop Ci w zasadzie wystarczy do wszystkiego. Jeśli nie , przyda Ci się drugi, mniejszy, do obserwacji typowo planetarnych z miasta -balkon lub jakaś miejscówka niedaleko domu. To może być tuba o znacznie mniejszej niz ten DS-owy Dobson aperturze, ale raczej na paralaktyku i to nie za dużym [EQ3-2, EQ5 -ale ten ostatni mało przenośny]. Do twojej oceny zostawiam,czy to ma być model bardziej czy mniej mobilny, bo to zależy od konkretnych warunków. To może być refraktor do 100mm, Mak [Maksutov-Casegrain] 127 do 150mm czy S-C [schmidt-Cassegrain] o podobnej aperturze, albo w ostateczności nawet Newton 130/900 lub 130/1000 [byle nie na montażu EQ2]. Najbardziej mobilna wersja to Mak127 lub refraktor 100mm na EQ3-2, niektórzy by nawet i tu rezygnowali z paralaktyka na rzecz DOBREGO montażu AZ klasy co najmniej Porta lub Giro. Pozdrawiam -J.
  7. Nie testowałem tego pod kątem astro... Ale trochę znam tamte okolice, choć w zachodniej części Niskiego bywałem już dość dawno. 1. Wysowa to generalnie uzdrowisko i to spore, wiec tam świateł będzie dużo [wielgachne domy zdrojowe/hotele]. Ale w Blechnarce wyżej to już nic praktycznie nie ma, a dojechać drogą da się pewnie aż na samą przełęcz na słowackiej granicy -tam było przejście turystyczne w epoce pre-schengeńskiej. Co do Hańczowej, to jakaś agroturystyka się tam znajdzie pewnie, w miarę wolne od świateł powinny być boczne dolinki, np. Ropki, tam jest parę domów. Warto zrobić rozeznanie. 2. Skwirtne, Regietów -jeśli już to ten ostatni, z S. jest blisko do Smerekowca czy Kwiatonia, Smerekowiec to spora wiocha. W Regetowie Wyżnim praktycznie nic nie ma, pusta dolina. W sezonie [latem] działa tam studencka baza namiotowa SKPB W-wa W Niżnym Regetowie jest jakaś agroturystyka 3. Gładyszów, Zdynia, Konieczna -to są całkiem konkretne wioski, raczej będzie trochę świateł. Można szukać czegoś na peryferiach np. w G. przy drodze na Krzywą pod lasem 4. Bartne duża wieś, nad nią jest schronisko PTTK, ale teren zalesiony. W samej wsi -wątpię [światła]. Wołowiec zionie pustką, trochę ludzi mieszka, ale sporo -to raczej dobra miejscówka, jest tam 1 agroturystyka, sprawdź na www.beskid-niski.pl w dziale miejscowości. Krzywa leży prawie na końcu asfaltu, zawsze można podjechać do Jasionki do d. PGR-u, tam już koniec świata. Zaleta jest w miarę prosty dojazd przez Pętną od Gorlic. Po drodze [Pętna skrzyżowanie] jest pensjonat, na miejscu dawnego schroniska studenckiego Banica. Ongiś to miejsce [zrujnowana chałupa] zagospodarowało/odbudowało SKPB Lublin [w czasach prehistorycznych, przełom l. 70/80-tych], potem istniejące schronisko przejął Almatur, a następnie w l. 90-tych kolejni prywatni dzierżawcy i właściciele. Obecnemu[?] chata się spaliła, odbudowana już jako pensjonat, a nie schronisko turystyczne. 6. Krempna, Polany -duże wsie [światła], może na obrzeżach,za to pewnie łatwo o kwaterę, Świątkowa podobnie, ale tu chyba łatwiej o ciemność. Żydowskie jest opuszczone zupełnie, tam nic nie ma [poza wyciągiem narciarskim]. 7. Tylawa leży przy głównej drodze na Barwinek, wąsko dookoła i duży ruch aut, latem także późną nocą. Można jednak zjechać do Zyndranowej, albo w Trzcianie do Zawadki Rymanowskiej. W tej ostatniej masz w środku wsi chatkę studencką SKPB Lublin, czynną w sezonie i okresowo poza nim, a wyżej na końcu wsi, w rejonie eks-PGR-u pensjonat agroturystyczny Kacprzyków "Farfurnia" To mogłaby być dobra miejscówka, bo tam już jest na 100% ciemno, a miejsce wysoko położone i jednocześnie osłonięte górami od większych miejscowości. Dobry dojazd. W Mszanie jest PGR, jakieś miejscówki może się znajdzie wzdłuż drogi, teren faktycznie dość odkryty i rozległy. Olchowiec -może. Nocleg będzie, a jak ze światłami, nie wiem. 8. Tu nic mi nie przychodzi do głowy, bo albo będzie wysoko i pusto, bez żadnego zaplecza, albo nisko i światła, albo w dolinie, ale bez infrastruktury. Chociaż może by się co znalazło... [w rejonie koło Jaślisk i Daliowej, jakaś boczna droga na południe Z tej drogi możesz zjechać na N [stara droga do Rymanowa] w stronę Szklar i Królika Polskiego i Wołoskiego. Szklary [opuszczony PGR] leża vis a vis Zawadki Rymanowskiej i "Farfurni", tylko tam nie ma drogi. W sumie istotne jest, czy myślisz o miejscowce obserwacyjnej bezposrednio przy kwaterze, czy też miejscówce, na która z kwatery będziesz podjeżdżał kilka km autem. W drugim przypadku to w zasadzie prawie każda z tych lokalizacji jest dobra,z wyjątkiem może Wysowej. Pozdrawiam -J.
  8. Dalva, jeśli już potrzebujesz czegoś naprawdę małego i mobilnego, to lepszym wyborem od przedstawionych przez Ciebie będzie refraktor SW 90/900 na AZ3. To prawie odpowiednik tego SkyMastera [kosmetyczna różnica w ogniskowej, 900mm zamiast 1000, a wiec krótsza rura, lecz bez strat na walorach optycznych], ale na montażu azymutalnym z mikroruchami. O wiele lepiej sprawdzi się jako mobilny sprzęt, a będzie tańszy i prostszy w obsłudze. Paralaktyk w przenośnym sprzęcie to rodzaj skomplikowanego samobójstwa obserwacyjnego. A zakres powiększeń dostępny w sprzęcie o aperturze 90mm to poniżej 180x, więc spokojnie bez paralaktyka ujdzie. Co do Maksutova, to jeśli już, to nie 90mm, a zdecydowanie większy. Mak pobije inne tuby małymi gabarytami i mobilnością, ale... refraktor o tej samej aperturze pobije go optycznie na głowę -lepsze obrazy planet z racji braku obstrukcji wtórnego lustra, trochę lepszy zasięg na DS z tego samego powodu [tylko inaczej ]. Długaśna ogniskowa Maka jest dobra do planet, jeśli chodzi o dobór okularów, ale do DS jest akurat odwrotnie. W Twojej sytuacji to refraktor da Ci najbardziej uniwersalne narzędzie obserwacyjne "do wszystkiego". Tym bardziej,że jest gotów od razu do pracy -dużego Maka [ja mam 127mm] trzeba długo studzić do temp. otoczenia, by dawał dobre obrazy. Oczywiście, jeśli ograniczymy aperturę do 90mm, bo to jest jeszcze mobilny sprzęt. Powyżej 90-100mm refraktor staje się udręką, bo jest długi, ciężki i wymaga b. dużego montażu/statywu. Ale w klasie małych sprzętów jest nie do pobicia. Alternatywą [ale kosztowną, bo 2 sprzęty] dla Ciebie jest np. wariant 1 montaż AZ [AZ3 lub Porta] + 2 tuby: jedna do DS, druga do planet. Teleskop do DS: krótki refraktor achromatyczny F/5-6 np. 102/500, 100/600, 120/600 Teleskop do planet: Mak 100-127mm lub refraktor F/10 np. 100/1000 Zauważ, że wariant 2-teleskopowej stajni możesz rozbudowywać "na raty", zaczynając od montażu i tego światłosilnego refraktorka do DS. Planety też w nim będzie widać, tylko ciut gorzej ze względu na aberracje chromatyczną [z którą lepiej lub gorzej można walczyć filtrami]. Pozdrawiam -J.
  9. Radku, jestem po wrażeniem -zarówno same zdjęcia, jak i warunki ich powstawania. O ile wejście na Caryńską to nie jest wyczyn sam w sobie, ale wytrzymanie przez dłuższy czas na górze przy wietrznej pogodzie, w dodatku w nocy i prawie bez ruchu -już owszem. Coś tym wiem... Tym bardziej, że nie bardzo gdzie jest się tam schronić -poza tą nędzną skałką przy przy rozejściu szlaków na grzbiecie [o ile w ogóle można ją traktować jako osłonę]. Za to panorama z góry przy dobrej pogodzie, choćby z sąsiedniej Wetlińskiej... ech... Tak a propos, od jakiegoś czasu też mi się marzy zobaczenie światła zodiakalnego i gegensheinu. Jeśli chodzi o pierwsze, to prawdopodobnie przegapiłem już kilka świetnych "górskich" nocy. Natomiast przeciwblask to już autentyczne wyzwanie. Ciekaw jestem, jak oceniasz okolice Chatki Puchatka na Wetlińskiej pod kątem tych obserwacji -jest gdzie się skryć [schronisko, ale słabo oświetlone i można przed żarówami ukryć się w terenie], z drugiej strony bliżej do Wetliny, która może już troszkę świecić. Trzeba się tam będzie kiedyś specjalnie wybrać z lornetką lub travellerkiem. Pozdrawiam -J.
  10. Mat,nie szalej z powiększeniami 1000x i więcej, bo to już będzie porażka w tanich sprzętach, a tylko trochę mniej w drogich. Wszystkie małe obiekty jak bakterie [większość z nich, bo są i też takie duuże] przy powiększeniach powyżej kilkaset razy mają już wyraźne obwódki dyfrakcyjne, nawet w ultradrogim sprżecie profesjonalnym, a do ogladania bakterii wystarczy ci dobry szkolny mikroskop, z powiększeniami kilkaset razy właśnie. Pierwotniaki to już całkiem spore maleństwa i te wyjdą bardzo ładnie. Tak będzie ze wszystkim, co ma rozmiary powyżej 10-20 um dajmy na to. Natomiast najmniejsze bakterie mogą mieć po 1-2um długości i 0.5um szerokosci, a to ostatnie to już granica zdolności rozdzielczej, wymuszana przez dyfrakcję światła. Będzie je widać jako kreski czy przecinki, z piękną obwódką od dyfrakcji. Pozdrawiam -J.
  11. Pops, miałem nie zdradzać swojej ulubionej miejscówki, bo jest dość ograniczona przestrzennie, ale... Weź mapę okolice Lublina, skala 1:50 000 i przeszukaj okolice Motycza/ Kozubszczyzny, także okolice lotniska w Radawcu. Jest tam parę polnych dróg, w które można łatwo wjechać i z nich obserwować, wyszukaj wyżej polożone i jak najdalej od domów. Oprócz mojej miejscówki jest tam kilka innych, przy czym większość rekonesansów robiłem niestety po ciemku, a lepiej pierwsze rozpoznanie w dzień. W moim przypadku jest to droga dojazdowa, więc zimą jest przejezdna [ważne, kiedyś utknąłem z lornetką i fiatem na polu w Prawiednikach i musieli mnie wyciągać ludzie z domów okolicznych o 23-ciej]. Minusem jest to, że czasem ktoś w nią po nocy wjeżdża -małym autem ustawiam się tak, aby był przejazd i by mi teleskopu nie rozjechali. Brak miejsca na zbiorowe obserwacje, kilka samochodów a nawet 1 szeroka bryka zablokuje te drogę skutecznie. Zjeżdża się w prawo z asfaltu na końcu Kozubszczyzny, przy tabliczce końcowej, potem jeszcze w lewo przy takim płocie Kwestia oddalenia od posesji to kwestia świateł, ale także bezpieczeństwa -spuszczane nocą psy przegoniły mnie z kilku miejsc, poza tym mieszkańcy mogą nas wziąźć za potencjalnych złodziei. Kiedyś szukałem nowej miejscówki próbując nową lornetę na jasnej komecie,spieszyłem się i wylądowałem prawie pod czyimś płotem -finałem były rzucane petardy, prawdopodobnie dla uciszenia ujadających jak potwory psów, a pewnie i dla przepłoszenia intruza. Innym razem przyszli właściciele pola pod Snopkowem [po drodze na Krasienin, tylko bliżej] o 3-nad ranem, spytać, co ja tam robię -ale tym razem pełna kultura, spokojna rozmowa z obu stron. Wylądowałem u nich na polu za domem właśnie dlatego,że z drogi dojazdowej pogoniły mnie pieski. Pozdrawiam -J. P.S. Łunę od Lublina mam od E i NE. Pozostałe kierunki O.K. Korzystam z tego miejsca, bo jest niedaleko miasta, a oferuje dobre warunki. Raz byłem przy lotnisku w Radawcu, ale tam trzeba przejeżdżać przez tory w Motyczu no i daleko. Ty mieszkasz na samych peryferiach, więc masz bliżej niż ja.
  12. W kwestii lunet obserwacyjnych: przczyn, dla któych nie nadja sie do astro, jest kilka. Najważniejsze: -małe pole widzenia +brak szukacza -kiepska jakość obrazu przy dużych powiększeniach, ograniczony zakres powiększeń Problem z polem/szukaczem jest zasadniczy przy obserwacji DS -po prostu celować po gwiazdach jest trudniej niż na krzaki za rzeką. W praktyce zabawa w szukanie DS przy pomocy sprzętu o polu maks. 1.5-2.0st. jest w zasadzie niewykonalna. Zobacz posty obserwacyjne użytkownika Dementorin, on ma właśnie taka lunete z zoom-em, o średnicy 90mm. Jeśli chodzi o drugą sprawę, to tu sytuacja jest b. złożona. Spottery zoom to też krótkoogniskowe achromaty [najdroższe to czasem jakieś ED], więc aberracja chromatyczna spora. Ale przy niewielkich powiększeniach jest zaniedbywalna. Do tego dochodzi problem z niewymiennym okularem zoom o prostej konstrukcji -tu już kompletna porażka. Po prostu ten sprzęt jest projektowany do maksymalnych powiększeń na poziomie kilkadziesiąt razy, bo tylko tyle można realnie wyciągnąć przy obserwacji tuż nad gruntem. Kryteria jakości obrazu tez chyba są luźniejsze. Oznacza to,że z takiego spottera wyciągamy mniej, niż z astro-refraktorka o tej samej aperturze, nawet światłosilnego [bo możemy wsadzić lepszy okular i ew. jakiś filtr]. Upraszczając, obraz Jowisza przy 60-80x w spotterze [maks. powiększenie] będzie z reguły kiepski, podczas gdy w niemal każdym sprzęcie astro powinien być jak żyleta przy tym samym powiększeniu, a możemy wyciągnąć więcej [ile -to zależy od sprzętu i warunków]. Są oczywiście konstrukcje w miarę uniwersalne, ale zwykle to są właśnie takie krótkie astronomiczne refraktorki lub małe Maki, które sprawdzają się także jako spottery naziemne, przynajmniej bardziej stacjonarne [te ostatnie nawet do tych celów zwykle wymagają szukacza, z racji b. małego pola]. W drugą stronę to nie działa, niestety. Bo lunetki z zoomem do obserwacji naziemnych są dobre do swoich celów także dlatego,ze nie trzeba ich montować w polu [zakładanie szukaczy, kątówek, okularów itp.] -wystarczy do statywu przykręcić, jak aparat foto czy lornetę. Za cenę możliwości optycznych, czy podatności na modyfikacje. Po prostu jest to sprzęt projektowany do innych celów niż astro i trudno wymagać, aby spełniał związane z tą dziedziną wymagania. Pozdrawiam -J.
  13. Taka mała uwaga odnośnie 120/600 na AZ3, w podanym linku waga zestawu [25kg] jest zawyżona, prawdopodobnie tyle waży przesyłka [czyli razem z pudłami etc.]. W praktyce tuba wazy jakieś 4-4.5 kg najwyżej [wliczając to masę kątówki z okularem i szukacza], zaś sam mont... jakieś 5-7kg. EQ3-2 który stoi na identycznym trójnogu z Al waży z 2 przeciwwagami ponad 13kg. Masa kompletu przeciwwag to jakieś 4.5kg, a sama głowica para jest na pewno cięższa od tej azymutalnej z AZ3. Patrzac na cenę, to chyba taki zakup byłby kompleksowym rozwiązaniem dla !chim!, z możliwym dokupieniem filtrów -jakiś fringe killer czy raczej jakiś mocniejszy -V plus kiedyś docelowo jakieś filtry planetarne. Po zakupie samego telewskopu z montazem jeszcze trochę zostanie z budżetuPoprawa funkcjonowania montażu AZ3 pod tą tubą sprowadzi się do dodanie 1-2 małych ciężarków na wysięgniku [lub lepiej 2 wysięegnikach po bokach głowicy] mocowanym do tej części głowicy, na której bezpośrednio wisi teleskop. W przyszłosci można dokupić 1-2 okulary, by rozszerzyć możliwosci tego zestawu. Do obserwacji planet konieczne wydaje się zakupienie Barlowa [ale koniecznie dobrej jakosci] -bo z 600 mm ogniskowej trudno będzie dobrać planetarny okular - musiałby to być jakiś krótki lantan więc dobry Barlow opłaca się cenowo i funkcjonalnie. To będzie pierwsza inwestycja razem z filtrem -V w rozbudowę tego zestawu. Pozdrawiam [i chwilowo spadam na Słowację zaszyć się w górach do wtorku] -J. P.S. W Az3 trzeba koniecznie wywlic firmowa póleczke ze statywu, bo blokuje skadanie nóg, a niczego tak naprawde nieusztywnia, montąz funkcjonuje znakomicie bez niej. Można przykręcić małą [12cm] podstawkę pod doniczkę zamiast niej.
  14. Ależ on właśnie NIE potrzebuje travellera! To ma być jego podstawowy sprzęt! W rozsądnej przyszłości prawdopodobnie nie będzie miał APO 5", ani Dobsa 10" [bo nie ma jak ich eksploatować], dlatego ograniczanie go do tych 90mm to strzał w stopę. 100ED nie jest do końca adekwatne, bo to rura o długości prawie metra, 1.5x dłuższa od omawianego achro 120/600 i do plecaka nie wejdzie, traveller z tego istotnie żaden. W tym przypadku trzeba połączyć maksymalna jaką się da aperturę z plecakiem do wyniesienia sprzętu na ulice lub na działkę. To kryterium spełnia 120/600 lub Mak127, w ostateczności jakaś krótka 100-tka. Starajcie się wczuć w zapotrzebowanie delikwenta, nie proponujcie własnych kryteriów wyboru. Co do montażu, to jestem w pełni za, bo to na pewno lepsze od AZ3, tylko cena... Pozdrawiam -J. P.S. 100mm F/6 byłoby chyba takim kompromisem miedzy naszymi stanowiskami
  15. Przez "manewr ucieczki" można rozumieć 2 różne rzeczy: pierwsza to próba lokalnego przemieszczenia się w terenie -ma sens w [prawie] beznadziejnej sytuacji, gdy trzeba szukać dziur w chmurach. W zasadzie jedynym rozwiązaniem jest posiadanie auta lub busa [na komunikację publiczną nie ma co liczyć. W dużej grupie niewykonalne, nawet gdyby był autokar -problem rozwijania i zwijania sprzętu 20-40 osób, gdy liczą się kwadranse i minuty. 1-2 osoby są w stanie [no, może nie w Chinach...] zrobić to nawet autostopem, jeśli nie tkwią w środku dużego miasta. Udało mi się to na Węgrzech -uciekliśmy spod lejącego deszczu i całkowitego zachmurzenia [stan na 2 godz. przed zaćmieniem], a potem jeszcze goniliśmy Słońce kilka razy, w trakcie fazy częściowej. Drugi wariant, preferowany przeze mnie, to przerzut o 100km i więcej w przeddzień zaćmienia, na bazie prognoz pogody, czyli to, co radzi Robert. Wg. mnie można to zrobić na wiele sposobów, wystarczą lokalne środki transportu, a rzecz sprowadza się do kupna biletów. W Rosji nie było gdzie tego zrobić na dużą skalę [pas zaćmienia w poprzek dróg komunikacyjnych na N od Nowosybirska, na południu góry z nieobliczalną pogodą], w Chinach pas zaćmienia idzie przez pół kraju w terenie dostępnym komunikacyjnie. Podobna sytuacja panowała w Turcji, ale na szczęście nie trzeba było z Side uciekać autobusem do Kapadocji. Tym razem może być inaczej i nie wyobrażam sobie wyjazdu bez zaplanowania alternatywnej miejscówki dalej na zachód. Moim zdaniem nawet lepiej mieć szanse ucieczki kilkaset km niż transport zapewniony lokalnie -bo jak przyjdzie front lub tajfun, to mając możliwość ruchu w granicach kilkudziesięciu km guzik zrobimy...Z kolei jeśli dojedziemy z daleka do dużej strefy wolnej od zachmurzenia, to już lokalnym transportem zwyczajnie nie musimy się martwić. Trzeba przyjechać w okolice Szanghaju parę dni przed zaćmieniem i kontemplować okolicę, warując od czasu do czasu przy internecie. Wystarczy śledzić przez 1-2 doby sytuacje meteo, by wstrzelić się z miejscówką. Skoro pas zaćmienia na terenie Chin ma długość ponad 1000km, to prawie nie ma możliwości, aby nigdzie nie było obszaru całkowicie wolnego od zachmurzenia w dniu zaćmienia. Musiałby być to wyjątkowy pech. Pozdrawiam -J.
  16. Ludzie, co Wy z tym 66mm. Toż on ma lornetkę o zbliżonej aperturze [70mm, tak?], przez ten refraktorek g... zobaczy. Krótka piłka: -Maka 127 wsadzi do plecaka -wsadzi -120/600 wsadzi do plecaka -wsadzi Pozamiatane? Prawie. Zostaje jeszcze kwestia kasy i montażu, bo AZ3 spisze się pod nimi problematycznie, a Porta sporo droższa. Pracę AZ3 można nieco[a może i znacząco] usprawnić wieszając inaczej tubę [ktoś na forum wieszał Maka 127 z boku, by zmniejszyć ramię siły na osi Alt] lub dodając niewielką przeciwwagę [lepiej dwie na ramionach tworzących literę V lub U, aby nie zahaczały o statyw], tak aby montaż pracował w górnych kątach podniesienia jak obciążony tubą lżejszą o 0.5-1.0kg. Wtedy nie będzie się ześlizgiwał/opadał na wiadomej śrubie do zgrubnej nastawy kąta podniesienia, a mikroruchy nie będą zacinały. I cała filozofia. W ostateczności można zejść z aperturą do 100mm [i to raczej z refraktorem, niż Makiem], ale ani milimetra mniej, jeśli !chim! ma zobaczyć zauważalnie więcej niż przez bino 70mm. Sorry, ale ja mam porównanie miedzy lornetką 15x70, refraktorkiem 80/400, Newtonem 130/650 [aperturowo odpowiednik refraktora 120mm jeśli idzie o ilość zbieranego światła], Makiem 127mm bo te sprzęty mam. Przez parę innych też patrzyłem łącznie z "krową", pardon, Syntą 12" kolegi... Wiem za dobrze, jakie są skutki drastycznego ograniczania apertury. Miedzy refraktorem 80mm a 120mm będzie przepaść. W klasie małych apertur każdy centymetr się liczy. Ja bym przebolał np. przekłamane kolory w światłosilnym refraktorze na planetach , o ile da się [filtry -V] zredukować wpływ tego na praktyczna rozdzielczość np. na Jowiszu [w sensie dostrzeganych drobnych detali. Tym bardziej,że do planet warto używać kolorowych filtrów,żeby w ogóle pewne rzeczy zobaczyć. Nie testowałem tego w praktyce, poza wsadzaniem fringe killera w 80/400. Efekt był umiarkowany, ale przez ten teleskopik w ogóle niewiele widać [bo mały], a sam filtr wycina fiolet b. subtelnie, może niewystarczająco w F/5 achromacie. Jeśli wiec ludzie piszą, że w krótkiej 120-tce jednak są dostrzegalne tranzyty satelitów Jowisza [może raczej cieni,jak sądzę], to jest wg. mnie całkiem O.K. A że obraz będzie żółty z filtrem -V? Coś za coś, autora wątku nie stać na APO. W tym wypadku za mobilność i możliwość lepszej obserwacji DS. Wg mnie warto. No i krótki refraktor będzie mniej podatny na rozkolimowanie od często noszonego Maka. Prawdopodobnie -bo nie testowałem a la pogromcy mitów... Pozdrawiam -J.
  17. Witaj !chim! ponownie... W sumie ciekawa dyskusja się z robiła, sporo cennych informacji dla ludzi z zapotrzebowaniem podobnym do Twojego, Ty zaś sprecyzowałeś mocniej swoje wymagania. Zatem krótko: 1) Mobilność tuby Maka do 127mm jak i refraktorów 102/500 czy 120/600 będzie w zasadzie identyczna -wymiary dość zbliżone. Plusy i minusy obu rozwiązań pod kątem optycznym już znasz. 2) Potrzebujesz lekkiego montażu AZ. Tu WAŻNE: Błagam, ZAPOMNIJ o wieszaniu teleskopu na statywie foto. To będzie porażka, nawet z refraktorkiem klasy 80/400, wagi 1.5kg -znam to do bólu z autopsji. Do powiększeń ponad 50-80x musisz kombinować z wyważaniem głowicy -problemy techniczne, koszta, a rezultaty ograniczone. Sam trójnóg już będzie mniej stabilny niż w AZ3 czy Porcie, bo zwykle w "fotografach" nogi są 3-segmentowe, ale nie o to chodzi. Sprawą ABSOLUTNIE krytyczną jest kinematyka głowicy foto, która generuje niekontrolowane opadanie tuby po zmianie kąta podniesienia. Montaż AZ, aby w ogóle działał przy dużych powiększeniach, MUSI MIEĆ wyważoną w płaszczyźnie pionowej głowicę lub system mikroruchów. Głowica statywu foto jest z definicji pozbawiona obu cech, za wyjątkiem wspomnianej głowicy Manfrotto [taniej chyba kupić Porte, niż tę głowicę] o ograniczonym udźwigu. Opcje: -AZ3 -mikroruchy, brak wyważenia głowicy, cierna śruba do wstępnej nastawy kąta podniesienia pozbawiona regulacji -bez modyfikacji [wyważanie] działa tylko z naprawdę lekkimi tubami; podobne konstrukcyjnie są montażyki np. TS-AZ z Niemiec -Porta -wyważenie = mikroruchy, nic więcej do szczęścia nie potrzebne, udźwig do 4.5kg -Giro -montaż z wyważeniem tuby, bez mikroruchów. Działa to identycznie jak Dobson jeśli chodzi o kinematykę, większa nośność [oczywiście z solidnym statywem] Tak AZ3, jak i Porta będą doskonale przenośne -trójnóg taki jak w EQ3-2, tylko brak koszmaru w postaci kostropatej i masywnej głowicy para z przeciwwagami. Giro zależnie na jakim trójnogu się posadzi. Pozdrawiam -J. P.S. Przez 66mm, nawet APO, niewiele zobaczysz, tak na DS, jak na planetach. To nie ma sensu jako podstawowy sprzęt obserwacyjny, jest zwyczajnie za małe. Dobre jako traveller przy wyjazdach np. za granicę lub do astro foto. Podobnie 80/400, tylko tu jeszcze aberracja bije w oczy. Nie schodź absolutnie poniżej apertury 100mm [ew. w refraktorze 90mm, ale to już ciut ból na DS], niezależnie od wyboru typu optyki. Mam takie 80/400 i wiem, co przez niego (nie) widać.
  18. No dobra, ale co rozumiesz pod Układ Słoneczny? Jeśli szczegółowe obserwacje planet, to z listy trzeba skreślić lornetki. Od razu wykreśl pkt. 3-5, czyli naziemne lunety obserwacyjne z zoomem. Te ostatnie słabo sprawdzą się też na DS z braku szukacza,a obrazy planet też fatalne. Do planet będzie dobry 1. [Mak 127], 2. [Mak 90] już trochę mały. Z tym,że 127mm musiałbyś posadzić na czymś w rodzaju Vixena Porta lub Giro [chociaż w tym przypadku Porta będzie lepsza], bo AZ3 będzie kiepsko chodził z tą tubą bez przeróbek [problem z opadaniem głowicy i pracą mikroruchów]. Można też tego Maka posadzić na EQ3-2 -ten montaż po odpowiednich przeróbkach jest przenośny, ja mam taki zestaw [Mak127+EQ3-2]. Ale tak czy siak jest to 2x bardziej upierdliwe w transporcie i składaniu na stanowisku niż montaż AZ. Skoro chcesz łączyć obserwacje planet i DS w jednym sprzęcie, to może krótkoogniskowy refraktor 120/600. W przypadku orionowskiego jego waga na pewno mieści się w udźwigu Porty [od biedy pewnie tez AZ3, może po przeróbkach], bo wersja 120/1000 waży 5kg. Nie wiem, jaka jest masa tuby Bressera Messiera R127S -na stronach sklepów podają wagę ewidentnie w pudle do transportu [11kg]. Z drugiej strony ten będzie cięższy, bo 127 to więcej niż 120 no i ma więcej szkła [Petzwal]. Za to większa apertura i nieco mniejsza aberracja chromatyczna przy tej samej światłosile jak ta 120-tka. Dawniej bym Ci nie polecał światłosilnego achromatu do obserwacji także planetarnych z racji siania fioletem [zwłaszcza mając w pamięci doświadczenia z moim travellerkiem 80/400]. Ale ostatnio ktoś tu lub na astro4u deklarował, że podobnym sprzętem obserwował tranzyty księżyców Jowiszowych, więc nie jest źle. No i są jeszcze filtry tnące fiolet. Hans miał 102/500 z Celestrona -niech zaopiniuje sprawę, co tym można zobaczyć np. na Jowiszu, kiedy jest wysoko. Skontaktuj się tez z właścicielami R127S, może tez ktoś ma tubke 100/600 od Oriona [kiedyś była w Astrokraku]. Moim zdaniem, jak kryterium ma być maksymalna mobilność przy zachowaniu przyzwoitej wydolności obserwacyjnej, to jest to optymalne rozwiązanie [120/600, 127/635, ostatecznie 100/600 czy 102/500]. Są dwie przewagi takiego krótkiego refraktorka 120mm nad zestawem Mak + lorneta 100mm [to też jedna z opcji] lub samym Makiem: 1) Od Maka różni się szybkim startem -nie ma problemu chłodzenia sprzętu, dla miejsko-blokowego obserwatora [jak m. in. ja sam] jest to cecha b. ważna 2) Większa uniwersalność w obserwacjach DS niż dużej lornety, bo masz zarówno obserwacje w szerokim polu, jak i zabawy z mgławicami planetarnymi czy rozdzielanie ciasnych gromad gwiazd -lornetą tego nigdy nie zrobisz Podsumowując widzę 3 wyjścia: 1) sam Mak 127mm [jeśli absolutny priorytet to planety, szukanie tym DS to będzie ból -doposażyć w dobry szukacz] 2) Mak127 + lorneta 100mm [da się użyć jednego montażu pod oba sprzęty, jak zakombinujesz] 3) refraktor klasy 120/600 [kompromis na planetach, ale DS nawet lepiej niż lorneta 100mm] Pozdrawiam -J.
  19. ( lat? Poprę zdecydowanie wariant z małym refraktorkiem, np. 70/500 na AZ3. Dla dziecka to lepsze niż lornetka, bo poogląda sobie Ksieżyc i tego Saturna [co prawda pierścienie właśnie znikają powoli] no i księżyce Jowisz zobaczy. Do obserwacji jaśniejszych DS taka lunetka tez wystarczy, możliwości ma takie jak lornetka mniej więcej. W dodatku ze statywu łatwiej mu bedzie namierzać obiekty, jeśli dojdzie do tego etapu. Koniecznie montaż azymutalny AZ3 z mikroruchami, bo jest sprawdzony w boju i można go w razie czego zastosować pod nieco lepszy sprzęt. AZ2 [na takim też ta lunetka występuje], raczej odradzam -oszczędność żadna, a funkcjonalność prawdopodobnie tragiczna Ten ma namiastkę mikroruchu w pionie, o nieznanej przydatności [raczej kiepskiej, sądzac z relacji użytkowników newtona 76/700 na takim wynalazku] Absolutnie odradzam kupowanie dziecku jakichkolwiek małych teleskopików na montażu paralaktycznym -to kompletne nieporozumienie przy małym sprzęcie i dla obsługi przez dziecko [zabawka pójdzie w kąt natychmiast]. Wspominam o tym, bo na rynku pełno takich małych lunetek 60-70mm na jakiejś imitacji montażu typu EQ1 itp. Podobnie odradzam małe Newtony -nie kup mu przypadkiem 76/700. Chyba,że chcesz mu astronomię z głowy wybić. Aha, pamiętaj, by zabawa ze sprzętem optycznym za dnia odbywała się pod nadzorem, chyba,że dzieciakowi możesz wytłumaczyć i zaufać. Chodzi o nie kierowanie lunety/lornetki/itp. na Słońce -skutki tragiczne natychmiastowe.
  20. Tych konkretnych modeli raczej nie znam, ale nie sądzę,żeby lornetka za 90zł była dobra. Ale zawsze można sprobować. Ludziska obserwują tzw. lidletkami w podobnej cenie... WAŻNE: do celów astronomicznych nie schodź ze średnica obiektywów poniżej 50mm. To w zasadzie minimum, mniejszymi szkłami praktycznie nic nie zobaczysz. Czyli coś klasy 10x50, ale nie 10x32. Moim zdaniem, spróbuj raczej wybrać coś w cenie 150-250zł jeśli to musi być sprzęt z najniższej półki cenowej. Pozdrawiam -J.
  21. Kkk, zdaje się doszedłeś do prawidłowej konfiguracji, czyli okular 20mm w wyciągu -zapewne przez tę krótką spec-tulejkę na zdjęciu z lewej u dołu. To chyba odkręcana końcówka wyciągu [niektóre tak mają], albo też wkładka kalibracyjna z 1.25" na 0.96" Ale podaj dwie rzeczy: Na czym próbujesz złapać ostrość? Czy to jakieś dalekie obiekty [domy, drzewa itp., gwiazdy], czy też ściana pokoju odległa o kilka m? Teleskop nie ma prawa złapać ostrości na obiektach bliższych niż ok. 15-30 m, a dla bezpieczeństwa radziłbym Ci odległe co najmniej o 50-100 metrów i więcej. Druga sprawa: z okularem 20mm masz już 50x powiększenie. Jeśli sprawdzałeś obraz na zewnątrz, na niektórych obiektach możesz zauważyć nieostrość obrazu, spowodowaną niewystudzeniem optyki do temp. otoczenia -teleskopy zwierciadlane tak mają. Osobna sprawa to próby obserwacji przez otwarte okno lub na balkonie przy zostawionych otwartych drzwiach. Obraz będzie wyprawiał niesamowite harce [to nie przesada] od nagrzanego powietrza uciekającego z domu. Ostatnia rzecz, jak już złapiesz wstępnie ostrość, to kolimacja. Ale tym zajmij się potem. Raportuj, jak Ci idzie poskramianie Optisana, w razie czego pomożemy. Pozdrawiam -J. P.S. Ta tajemnicza rurka na zdjęciu po prawej, to prawdopodobnie tzw. soczewka prostująca obraz, do obserwacji naziemnych. Raczej zostaw ją w spokoju, choć teoretycznie powinna działać, montowana między okularem a wyciągiem, tak jak Barlow. Obróci ona obraz z do góry nogami do normalnego, a przy tym zwiększy powiększenie 1.5X
  22. M81/82 będzie b. ciężko znaleźć bez szukacza -brak jasnych gwiazd podejścia. Nie zmartw się, jeśli się nie uda, ale -powodzenia. Moim zdaniem, spróbuj najpierw jakieś łatwe do odnalezienia jasne gromady kuliste [M13, M92, M15, M2 -zwłaszcza te dwie ostatnie teraz dobrze widoczne]. To Ci da skalę porównawczą do większości DS-sów. M31, czy M33 to raczej wyjątkowe obiekty w swojej klasie -duże i przez to łatwe do zidentyfikowania [no, M33 trochę blada]. Najłatwiejszym celem dla małej lunety pozostają jasne i w miarę zwarte gromady otwarte, np. M35-38 i in. Chihotki w Perseuszu już znasz Pozdrawiam -J.
  23. Radioamatorze, pomysł z refraktorkiem 80/400 to NIE jest dobra rada dla autora wątku, uwierz mi... Pogladowo, to w nim można oglądac nie planetki, a co najwyżej księżyce Jowisza [niemal tak, jak w lornetce], dostrzec pierścienie Saturna no i trochę Księżyca pooglądać, jakieś koniunkcje [bo duże pole widzenia, fakt] itp. Na statywie foto da się ogladać wygodnie do jakiś 40-60x, potem robi się koszmar bez wyważenia głowicy. Wszystko to przetestowałem w praktyce i twardo bedę trzymać sie swojego zdania. Natomiast pomysł z Newtonem 150/750 jest całkiem O.K. Montaż EQ3-2 wchodzi łatwo na balkon, obawiałbym się tylko nieco o nośność. Ile waży ta tuba 150/750? Pytam, bo ja wieszałem na EQ3-2 na alu statywie nieco przyciężkiego 130/650 [5kg tuba z PCV] i już były problemy z drganiami przy ustawianiu ostrości. A tu oprócz wagi i długości tuby istotna przy wyważaniu i generacji drgań jest też średnica tuby. No i nie jest to już mały sprzęt, ale za to możliwości spore. Takie pytanie do luki82: skoro to ma być wieś/przedmieścia, to czy MUSI to być balkon? Jeśli masz gdzie postawić sprzęt w ogródku/ na podwórku [szczególnie ogrodzonym], bez targania tego z piętra po schodach, to może pomyśl o 152/1200 na Dobsonie [6" Dobson]. Kosztować będzie poniżej 700zł a jest to teleskop o dużych możliwościach, pobije te małe refraktorki tak na planetach jak i DS. Zastanów się, czy balkon naprawdę będzie jedynym stanowiskiem obserwacyjnym i czy z dostępnych alternatyw możesz korzystać równie często i wygodnie co z balkonu. Oczywiście jeśli ten ostatni nie ma realnej konkurencji, to Twoja pierwotna koncepcja [coś małego] jest jak najbardziej słuszna -wtedy obstawiam albo coś a la 90/900, albo 120/600. W obu przypadkach paralaktyk możesz sobie darować, przy dostępnym zakresie powiększeń użytecznych da się obejść bez niego. W zamian zyskujesz niższą ceną, mobilnością i wygoda rozstawiania zestawu na stanowisku. Pozdrawiam -J.
  24. Luki82, a jak mały ten balkon? Bo ja akurat mam 80/400 [tylko nie Sky Watcher] i powiem Ci,że to nie najlepszy wybór. To jest b. małe, za małe do DS-ów -efekty porównywalne z lornetką. Z kolei tak krótka ogniskowa w refraktorze to totalna porażka do planet [silna aberracja chromatyczna]. Ja rozumiem,że potrzebujesz czegoś małego i taniego. Moim zdaniem, na balkon wejdzie Ci prawdopodobnie refraktor 90/900 lub 80/900 z montażem azymutalnym typu AZ3. To już będzie sprzęt o wiele bardziej uniwersalny pod każdym względem. A rura refraktora może przeciez wystawać na zewnątrz balkonu, bo wyciag okularowy masz z tyłu, inaczej niż w Newtonie. Jeśli masz ciemne niebo i celujesz raczej w obserwacje DS, to wybór 120/600 lub 102/500 jest O.K. Oczywiście z planetami znów problem, ale możesz go doraźnie ograniczyć robiąc przysłonę na obiektyw, np. 80mm, a obraz na planetach będzie i tak nieco lepszy niż z oryginalnego 80/400. Pozdrawiam -J.
  25. Dementorin, bez paniki, spokojnie. Każdy przechodzi przez te fazę, co Ty obecnie Gdybyś Ty wiedział, ile klątw nasłuchały się pola w pewnej podlubelskiej wiosce, kiedy zaczynałem uczyć się obserwacji lornetką... Tak jak inni Ci piszą, są 3 przyczyny,że nie widzisz szukanych obiektów: 1) nie trafiasz w obiekt [szukacz, do , szukacz, lornetka ma 4-6st. pola, Ty 1.5-2st.] 2) nie jesteś w stanie rozpoznać obiektu, bo słabo wyróżnia sie z tła i nie zauważasz go po prostu, choć jest przed oczami 3) warunki nie są najlepsze i obiekt ginie w zamgleniach i/lub rozświetlonym niebie. Wystarczy trochę Ksieżyca na niebie, lekka mgiełka czy cirrusy Nie sztuka obserwować, gdy sie wie, co i jak. Ja startując z lornetką najpierw nauczyłem się znajdować M13 i M31, ale np. już satelitarnych galaktyk tej ostatniej nie potrafiłem długo zidentyfikować, choc sa widoczne świetnie. O moich polowaniach na M15, którą ciagle brałem za gwiazdę, długo można by opowiadać. A startowałem od lornetki 60mm, z polem ponad 4 st. Generalnie sprzętem klasy lornetka/ mała lunetka najłatwiej jest dostrzec duże gromady otwarte M44, M45, hichotki i parę innych], dzielące się przy lornetkowych powiększeniach na gwiazdy. Problemem jest to,że niektóre z nich giną w mrowiu otaczających je gwiazd Drogi Mlecznej -widzisz kupe gwiazd i nie wiadomo, które to. Inne z nich to łatwo rozpoznawalne mgiełki, jak M35 do M38 -z tych dostępnych na niebie w najbliższym czasie. Na początku lata jest niesamowity spektakl podobnych obiektów w Strzelcu i powyżej, ale teraz ich nie uświadczysz. Druga kategoria to gromady kuliste. I tu jest feler, w lornetce to mgiełki o b. małych rozmiarach, w pierwszej chwili czy w trudniejszych warunkach można wziąść je za gwiazdy, nawet tak oczywiste obiekty jak M13 w Herkulesie. W twoim przypadku atutem jest duża apertura lunety [90mm] i spore powiększenie [w porównaniu z lornetą], bo raczej to Ci nie grozi. Szukaj po prostu rozdeptanej, niepunktowej gwiazdy, przypominającej malutką kulkę/kropkę waty. Ale najpierw musisz w nią trafić -tu na przeszkodzie stanęły Ci punkty 1) i 3) Kolejna grupa to galaktyki. Z paroma wyjątkami trudne obiekty, raczej dla sporych teleskopów. Oczywiste wyjątki to M31 którą w zasadzie musi się znaleźć, jedyną przeszkodą jest punkt 1), bo centrum tej galaktyki od biedy widać w lornecie nawet przy pełni Księżyca [ale raczej tego nie próbuj!!!]. M33 już trudniej namierzyć, bo tu przeszkodzi Ci punkt 2), choć nie jest to specjalnie trudny obiekt -ale początkujacy musi się przyzwyczaić odróżniać ją od tła nieba -jest dość blada. Podobnie łatwe są M81/82, ale te leżą z dala od jasnych gwiazd, bez szukacza i dokładnej mapy podejścia zapomnij na razie. Za parę miesięcy możesz pooglądać mgławice M42 -jeden z nielicznych tego typu obiektów widocznych wizualnie każdym sprzętem. Jeszcze kilka jest do wyrwania pod b. ciemnym niebem przez lornetki i teleskopy, głownie towarzyszące gromadom gwiazd w Strzelcu i Łabedziu -reszta obiektów tej klasy jest dostępna tylko na długoczasowych zdjęciach lub przez specjalne filtry. Z podkategorii mgławic planetarnych Twoim sprzętem powinna być dostępna i łatwo rozpoznawana M27 w Lisku [ale tez chyba trzeba czekać do wiosny/lata] -to obiekt łatwy w dużych lornetach klasy 70mm, nawet przez 50-tkę widziałem ją raz w górach, ale rozpoznać ja mogłem dzięki wcześniejszym obserwacjom większym sprzętem Rada ogólna: zacznij od gromad otwartych [lista j.w.], kilku kulistych [M13. M92, M15, M2, M3] oraz galaktykę M31 wraz z satelitami. Dopiero potem bierz się za inne obiekty. Koniecznie zorganizuj jakiś szukacz i mapę nieba z gwiazdami do minimum 6.5 mag, a najlepiej 7-9mag. Kiedy złapiesz kilka podstawowych obiektów, pójdzie Ci łatwiej, bo będziesz z autopsji wiedział, czego właściwie szukać Pozdrawiam -J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.