Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 004
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wimmer

  1. A ja myślę, że jesteśmy nie do wytępienia (z jedynym wyjątkiem, o którym na końcu) Nie sądzę, żeby miało dojść do wojny nuklearnej. Gospodarka i tym samym rozwój opiera się w znacznej mierze na handlu i umowach międzynarodowych. Nuklearna wojna światowa obecnie się nie opłaca, bo załamałaby światową gospodarkę i ci, którzy by ją wywołali, więcej by na tym stracili, niż zyskali. Owszem, przemysł wojenny, zbrojenie i wojaczka nadal się opłaca, bo trzeba i w tym sektorze ulokować część podatków obywateli. Więc mniejsze wojny moim zdaniem będą nam towarzyszyć zawsze. Tu się ukradnie miliard baryłek ropy, tu się z kimś dogada, tu się sprzeda swoje uzbrojenie, i jakoś to będzie się nadal kręcić. Również równo z "psuciem środowiska" człowiek będzie coraz bardziej dążył do jego naprawy. Jednocześnie każde następne pokolenie przystosowuje się do zmian w środowisku, bo tak działa ewolucja. To się dzieje od miliona lat, a jak widać ciągle nas przybywa, zamiast ubywać. Gdy już będziemy mieli nóż na gardle to być może rzucimy wszystkie swoje siły do naprawy tego, co psuliśmy przez lata. Robotyzacja moim zdaniem nas nie zniszczy, a co najwyżej zepsuje Rozleniwi może. Może zapanuje jakiś "nowy dekadentyzm" albo "drugi renesans". O głupocie nie pisze nawet, ponieważ równo z rozwojem poszerza się wiedza i rozwija technologia. Ludzie są coraz mądrzejsi, lepiej wykształceni, a nie coraz głupsi. Przeludnienie. To się akurat może zdarzyć. Jedyna rada na przeludnienie, to oderwać się w końcu od planety. Potrzebny będzie przełom w dziedzinie lotów kosmicznych, żeby kolonizować inne planety, to znaczy rozprzestrzenić zarazę zwaną ludźmi dalej w kosmos. Jeśli się nie uda, to z przeludnieniem też można walczyć, na przykład zabijając się wzajemnie, tym samym zmniejszając liczebność populacji. Wszystkie powyższe nie eliminują ludzkości z istnienia. Nawet jeśli wbrew zdrowemu rozsądkowi wybuchnie wojna nuklearna i największe mocarstwa tego świata położą w gruzach swoje państwa, to przeżyją np. prymitywni mieszkańcy Afryki, czy dżungli Ameryki Południowej i oni będą mieli szansę ciągnąć dalej istnienie rasy ludzkiej. Nawet jeśli będzie zombie-apokalipsa albo jakiś morderczy wirus wypleni 90% ludności świata, to istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre jednostki będą na niego odporne. I ci również będą mieli szansę odbudować ludzkość. No i ten wyjątek: Ewentualnie Słońce się bardzo wkurzy i poczęstuje nas tak dużym koronalnym wyrzutem masy, że wysterylizuje całą planetę.
  2. Dania - Francja 1:2 (1:1) - Giroud Australia - Peru 1:1 (0:0) - Arzani Islandia - Chorwacja 1:3 (0:1) - Mandźukić Nigeria - Argentyna 0:1 (0:0) - Messi Szwajcaria - Kostaryka 2:0 (1:0) - Shaqiri Serbia - Brazylia 0:2 (0:1) - Neymar Korea Płd - Niemcy 0:3 (0:2) - Reus Meksyk - Szwecja 2:1 (1:0) - Jimenez Anglia - Belgia 2:1 (1:1) - Kane Panama - Tunezja 1:2 (1:1) - Khazri Japonia - Polska 2:1 (1:1) - Kagawa Senegal - Kolumbia 0:2 (0:1) - Falcao
  3. Wniosek jest prosty: Gość zna się na piłce, a forum astro administruje za karę
  4. Ale przyznać trzeba, że my sami daliśmy się nabrać i uwierzyliśmy, że to jest bardzo dobra drużyna. Ja wiem, że jak grają nasi, to wszyscy jesteśmy z nimi, a jak przegrywają, to już nie jesteśmy z nimi, ale reprezentacja Polski nie dała nawet cienia powodu, żeby uwierzyć, że są w stanie grać na poziomie Mistrzostw Świata. Gra Senegalu moim zdaniem jest równie brzydka, jak nasza. Senegalczycy grają na aferę, "na pałę", siłowo, byle do przodu, byle by się przepchnąć, byleby kopnąć na bramkę. I my nie potrafiliśmy się dostosować do takiej gry. Zero elastyczności. A na przykład taka Japonia, w którą nikt nie wierzył, jak widać potrafiła być elastyczna. Fizycznie po trzykroć słabsi nadrobili to zwrotnością. Zastawiali się, szybko obracali, obiegali "drewnianych Senegalczyków", bardzo dokładnie podawali, i coś wywalczyli. Kolumbia zaś pokazała zupełnie inny futbol: szybki, dynamiczny, bezpardonowy, nastawiony na atak. I tutaj również Polacy nie potrafili się zupełnie dostosować. Jak już Kolumbijczycy lecieli z piątą kontrą w pole karne i walili na bramkę, wykorzystując luki w obronie, to wypadałoby chyba jakoś zareagować zmianą ustawienia, jakoś przeciwdziałać tym atakom. A tu nic. Drewno. I z Japonią, moim zdaniem, też wtopimy. Japończycy pokażą swoją najlepszą piłkę. Znów będą dokładni w podaniach, zwrotni i będą naszych obiegać, a my nadal nie zmienimy nic. Będziemy grali "na pałę" i na Lewego... a nóż mu piłka jakimś cudem wpadnie na nogę i strzeli bramkę.
  5. Dzisiejsze mecze: Arabia Saudyjska - Egipt 0:1 (0:1) Salah Urugwaj - Rosja 2:3 (1:1) Dziuba Iran - Portugalia 1:3 (0:2) Ronaldo Hiszpania - Maroko 3:0 (2:0) Costa
  6. Następne: Brazylia - Kostaryka 3:0 (1:0) - Neymar Nigeria - Islandia 1:1 (0:1) - Sigurdarson Serbia - Szwajcaria 0:2 (0:1) - Shaqiri Belgia - Tunezja 2:0 (1:0) - Lukaku Korea Płd - Meksyk 0:3 (0:1) - Layun Niemcy - Szwecja 1:0 (1:0) - Reus Anglia - Panama 2:0 (1:0) - Kane Japonia - Senegal 2:1 (1:1) - Mane Polska - Kolumbia 2:1 (1:0) - Lewandowski
  7. Obstawiam dzisiejsze: Dania - Australia 1:1 (1:0) Sisto Francja - Peru 2:1 (1:0) Giroud Argentyna - Chorwacja 2:1 (0:0) Messi
  8. Dzisiejsze: Portugalia - Maroko 3-0 (1-0) Ronaldo Urugwaj - Arabia Saudyjska 2-0 (1-0) Cavani Iran - Hiszpania 0-3 (0-1) Costa
  9. Obstawiam dzisiejsze: Kolumbia - Japonia 2:1 (1:0) Bacca Polska - Senegal 2:1 (1:0) Lewandowski Rosja - Egipt 2:0 (1:0) Dziuba
  10. Szwecja - Korea Płd przegapiłem Belgia - Panama 3:0 (1:0) - Lukaku Tunezja - Anglia 0:2 (0:1) - Kane
  11. Obstawiam jeszcze jutrzejszy mecz, o którym zapomniałem: Niemcy - Meksyk 2:1 (1:0) Müller
  12. A 1. Rosja 2. Urugwaj 3. Egipt 4. Arabia Saudyjska B 1. Hiszpania 2. Portugalia 3. Maroko 4. Iran C 1. Francja 2. Dania 3. Peru 4. Australia D 1. Argentyna 2. Chorwacja 3. Islandia 4. Nigeria E 1. Brazylia 2. Szwajcaria 3. Kostaryka 4. Serbia F 1. Niemcy 2. Meksyk 3. Szwecja 4. Korea Południowa G 1. Anglia 2. Belgia 3. Tunezja 4. Panama H 1. Polska 2. Kolumbia 3. Japonia 4. Senegal Mistrz: Niemcy Król strzelców: Neymar Polska: 6 miejsce Moje typy na najbliższe mecze: Rosja – Arabia Saudyjska: - za późno Egipt – Urugwaj: 1:3 (0:1) Suarez Maroko – Iran: 0:1 (0:0) Ansarifard Portugalia – Hiszpania: 2:3 (1:0) Ronaldo Francja – Australia: 3:0 (1:0) Griezmann Peru – Dania: 1:2 (1:0) Guerrero Argentyna – Islandia: 3:1 (2:0) Messi Chorwacja – Nigeria: 1:1 (0:1) Mandzukić Kostaryka – Serbia: 1:0 (0:0) Campbell Brazylia – Szwajcaria: 4:0 (2:0) Neymar
  13. W TNT ostatnio jest podobnie. Może znów atak hakerski, jak rok temu, i nie chcą się przyznać, tylko szukają swoich paczek. Albo leżą na rozdzielniach. Albo może u nas podległe już FedExowi TNT wozi ich paczki. Słyszałem z bezpośrednich źródeł, że miał być w naszej części Europy spory bałagan w związku z przejęciem TNT przez FedEx i połączeniem hubów. Jeszcze bym nie tracił nadziei na odzyskanie paczki.
  14. Szukam mega-zdolnego programisty PHP, CSS, JavaScript, SQL, Magento, integracja z WF-Mag.
    Są tu jacyś chętni koledzy na dodatkową pracę w trybie zadaniowym, z własną działalnością (faktura VAT za usługę)?

    1. zdzichu

      zdzichu

      Jak chodzi o Wf-Maga to ciężko będzie z domorosłym programistą. Ktoś musiał mieć z tym kontakt czyli albo kiedyś pracował lub nadal pracuje w firmie co obsługuje MAGa. To jeszcze zależy co chcesz integrować i w którą stronę. Bo jak tylko chcesz wyciągać dane i coś z nimi robić to nie ma problemu, ale jeśli z pozycji innej aplikacji chcesz tworzyć jakieś dokumenty w MAGu to już większy problem. Ale się da.
      Mam kontakt z tym programem, ale obsługuję to zewnętrzna firma.

  15. Ostatnio, po sporych roszadach sprzętowych i niejako bardzo cennym odświeżeniu wiedzy z zakresu okularów, podczas których czułem się jak początkujący poszukujący dobrych szkieł, nie mogłem się doczekać, aby w końcu porządnie wypróbować swoje nowe nabytki: Celestron X-Cel LX 9mm Explore Scientific 24mm 68° Sterling Plossl 30mm przerobiony na 1,25" z tego wątku: https://astropolis.pl/topic/61987-sterling-plossl-30mm-55°-modyfikacja-na-125/ Najlepsza ku temu okazja, pojawiła się na minionym Astrozlocie w Bieszczadach. No i nie ukrywam, że sam miałem chęć znaleźć mój nowy ulubiony okular z tej trójki. Na pierwszy ogień poszedł Celestron X-Cel LX 9mm, wycelowany, a jakże, w Jowisza. Warunki dobre, prawie bardzo dobre, ale dalekie od świetnych warunków. Seeing co najwyżej dobry. Niebo oczywiście ciemne. Planeta dość nisko nad horyzontem. Przetestowałem sporo okularów poszukując dobrej 'dziewiątki' lub 'dziesiątki'. I chyba znalazłem ten, który zostanie w mojej kolekcji. Jestem dość wybredny, bo w obserwacji planet lubię pole własne okularu ok. 60°, ponieważ zbyt duże pole widzenia powoduje wrażenie, że planeta jest dość mała, a ciaśniejsze pole widzenia, gdzie planeta wypełnia większą część pola, daje subiektywne wrażenie, że planeta jest dość duża. Do tego lubię wygodny ER oraz nie najgorszą transmisję światła. X-Cel LX 9mm spełnia moje wymagania i najwidoczniej nie bez przyczyny jest ceniony dookoła świata i uznawany za całkiem dobre szkło. Jowisz, mimo nie całkiem dobrych warunków pokazał to, czego oczekiwałem. Skupiłem się na obserwacji planety, a nie szczególnie na wadach okularu, więc nie mogę za dużo powiedzieć o tychże. Jowisz był ostry. Zarówno brzeg planety, jak i pasy, w falach lepszego seeingu prezentowały się jako ostre. Niezbyt dobrze widziałem to w innych niedrogich okularach, jak choćby w SW UWA 58°, ale tutaj mogłem pokusić się o w miarę swobodne oceniania kształtów i nierówności pasów na Jowiszu. Co do koloru... Kolor oddany bardzo dobrze, ale o ie mnie oczy nie myliły, to trochę za bardzo zbyt ocieplony. Do tej pory, gdy potrzebowałem uwydatnić pasy, to zakładałem filtr Baader Moon&SkyGlow, który w wyraźny sposób "podbijał" wyrazistość pasów i uwydatniał "brązowości". Ku mojemu zdziwieniu planeta z filtrem (pomiędzy pasami) okazała się chłodniejsza. Po zdjęciu filtra nabrała bardziej pastelowych kolorów. Zatem subiektywnie okular dodaje chyba nieco żółci, czy pomarańczu do obrazu. Główną wadą, która rzuciła mi się w oczy są duszki, odblaski. Niestety Jowisz produkował je za każdym razem, gdy oko schodziło znacznie z osi optycznej. Zbytnio mi to nie przeszkadza, można z tym żyć, ale nie da się tej wady pominąć. Nie przyjrzałem się wystarczająco dobrze, jak planeta prezentuje się blisko krawędzi pola. Nie zauważyłem jednak jakichś bardzo znaczących pogorszeń obrazu. Przetestowałem też "dziewiątkę" X-Cel na M13 oraz na M57. Również na tych obiektach okular sprawdził się dobrze. W gromadzie kulistej gwiazdki były ostre i porozbijane na tyle, na ile apertura i seeing pozwalały, a w mgławicy planetarnej dziurka była widoczna bardzo dobrze, a sam pierścionek był wystarczająco ostry i kontrastowy. Podsumowując: Za nieduże pieniądze, to dobre szkło. Wygodne w obserwacji. Zostaje w mojej walizce. ES-a 24mm 68° konfrontowałem bezpośrednio ze Sterlingiem 30mm, aby spośród tych dwóch wybrać ten, który będzie moim najczęściej używanym okularem. Sądziłem, że będzie to ES ze względu na szerokie pole i w miarę uniwersalne powiększenie, ale chyba będzie to jednak Sterling. Główną wadą Sterlinga 30mm jest jednak jego wrażliwość na nieosiowe patrzenie. Niestety trzeba ustawić oko dokładnie w osi i dobrze wyczuć odległość do soczewki. Dla kolegów, którzy prowadzili ze mną obserwacje - pozdrawiam Gryfa, Starczka i M.K! - było to dość kłopotliwe. Dla mnie, jako, że znam już to szkło, problem był mniejszy. Nie oszukujmy się, to konwersja z 2" na 1,25", która miała przy ograniczeniu 1,25" dać mi największe możliwe pozorne pole widzenia. Okular pracuje na granicy optycznej używalności. Soczewka oczna jest bardzo duża, a okular nie jest wyposażony w muszlę oczną. Myślę, że odpowiednio dobrana muszla pozwoli w bardziej komfortowy sposób prowadzić obserwacje. Skombinuję taką w najbliższej przyszłości. Sterling 30mm, nie licząc kłopotliwych zaciemnień obrazu przy nieosiowym patrzeniu, wygrał u mnie z ES-em przede wszystkim w jasności dawanego obrazu i ilości szczegółów pokazanych na DS-ach. Tak, wiem, to różnica w ogniskowej, w pokazanym kontraście pomiędzy tłem i obiektem oraz w źrenicy wyjściowej. Jednak... w moim subiektywnym odczuciu to nie wszystko. To również ilość szkła i transmisja światła. Różnica w widoczności galaktyki M101 pomiędzy ES-em 24mm i Sterlingiem 30mm jest bardziej niż zauważalna. Ta różnica jest po prostu znaczna. W Sterlingu zobaczyłem coś, co od razu pokochałem w mojej niewielkiej aperturze pięciu cali - zarys ramion galaktyki. Nie jakiś tam majaczący, ale zerkaniem po prostu widoczny. Nie oszukujmy się, szczegółów nie widać, ale ucieszyło mnie to, że mogę rozpoznawać zarysy, jaśniejsze, czy ciemniejsze partie. Podobnie na M51 - w Sterlingu towarzyszka M51, czyli NGC 5195 widoczna w oczywisty sposób. Również ramię je łączące widoczne było dobrze. Nie umniejszam ES-owi 24mm. To dobre szkło, ale na tle Sterlinga, wydaje się po prostu takie bardzo poprawne. W moim f/10 ES jest dobrze skorygowanym okularem z maksymalnie szerokim dla mnie polem widzenia (dla 1,25"). Dobrze oddaje barwy gwiazd, które są ostre i punktowe niemal do samego brzegu, ale jednak transmisja światła już nie ta. Radość z widocznych struktur galaktyk w Sterlingu sprawiła, że zmieniłem plany i używałem go najczęściej, mimo, iż założyłem sobie, że będę katował ES-a przez większość czasu i uczynię z niego moje ulubione szkło. No, i raczej to Sterling 30mm będzie moim ulubionym szkłem. ES 24mm będzie chyba na drugim miejscu, mimo iż ma niezaprzeczalne zalety. Ma znacznie szersze pole. Jest dobrze skorygowany. Ma niesamowicie przyjemny ER i oferuje bardzo wysoki komfort obserwacji. Nie jest wrażliwy na nieosiowe patrzenie. Oferuje wszystko to, co może zaoferować miłośnikowi astronomii dobre szkło za rozsądne pieniądze. A jeszcze większą mam radość, że trafiłem na promocję, która była kilka miesięcy temu i nabyłem go nowiutkiego za 414zł. Cóż... jak można się było spodziewać, u miłośnika astronomii wygrały te lepiej widoczne DSy, nawet kosztem niewygodnego problemu poza osią patrzenia pozdrawiam
  16. Może wsadzę kij w mrowisko, ale nie potrafię się powstrzymać. No i chciałbym ten kij wsadzić bardzo delikatnie, więc uprzejmie proszę o nie bombardowanie mnie Zauważyłem już dawno jedną, prawdopodobnie najcenniejszą rzecz u @HAMALa: Gość pisze to, co ma na myśli, co czuje, i co chce napisać. Nie wnikam już w sprawę ostatniej kłótni o nadzorowanie klatek. Bardzo cenię obydwu Panów i darzę ich szacunkiem. I nigdy nie przeszkodziłoby mi to np. w podaniu ręki i szczerym i miłym pogadaniu z Hamalem, gdybym go spotkał. A co do szczerości: To lubię szczerość. Jest tu na forum co najmniej czterech facetów, którzy potrafią napisać coś szczerze. Od jednego też ostatnio dostałem rykoszetem i poczułem się urażony, ale po przeanalizowaniu sytuacji na zimno uznałem, że cenniejsza była szczera, aczkolwiek wymowna i ostra wypowiedź, niż słodko-pierdzące-przytakiwanie albo milczenie. Myślę, że trzeba się trzymać też z dala od hipokryzji. Jeśli uznajemy, że potrzebujemy ludzi z charakterem, żeby pokazywali ten charakter, tę walkę i zaangażowanie na forum, to może zaakceptujmy, że ten charakter przelewa się prosto z głębi człowieka i objawia na forum w jego postach, więc teraz nie wygładzajmy ich na siłę walcem nazwanym nieprawdziwie "Społeczność". "Społeczność nie będzie akceptować takich zachowań!" Społeczność to nie masa! Niech wyjdą przed szereg ci, którzy nie akceptują i to powiedzą. I niechże ci, którzy mają odmienne zdanie, którzy chcą wyrazić swoje szczere zdanie, czują się swobodnie w wyrażaniu tego zdania. Myślę, że każdy inteligentny człowiek ma umiar, i nawet jeśli wejdzie z kimś w ostrą dyskusję, to nie dojdzie do obrzucania się bluzgami, ani wjeżdżaniem na czyjąś matkę. Czy trzeba jakiejś specjalnej komisji lub osobnego wątku, żeby po raz n-ty zdać sobie sprawę z najnormalniejszej i najbardziej fundamentalnej rzeczy, że każdy z nas jest inny, inaczej odbiera dyskusje, argumenty i kontrargumenty, ma inną wrażliwość, i właśnie dlatego społeczność może być zróżnicowaną społecznością?
  17. My z Anią też jesteśmy już w domu. Wielki dzięki Adamowi, za jak zwykle świetnie zorganizowany zlot oraz Wam wszystkim za towarzystwo. W końcu pogoda, z którą na zlotach bywało różnie, uśmiechnęła się do nas i pozwoliła na obserwacje i focenie. Miejscówka jest naprawdę niezła. Łączy to, co było dobre w Stężnicy, a więc możliwość zamieszkania w domku i ten klimat dzielonego razem mieszkanka (lub zakwaterowanie w hotelu) z tym, co jest równie cenne, a więc poczuciem wspólnoty Jak ktoś miał ochotę, to mógł się przejść "alejkami teleskopów", popatrzeć, pogadać. Niebo też jest całkiem niezłe. Nie "roztokowe", ale jak na takie zaplecze, to nie wybrzydzałem Trzymajcie się i do zobaczenia!
  18. Informacja drogowa. Uwaga! Na roboty drogowe w miejscowości Polańczyk (niejako w 'centrum'). Są spore ubytki w nawierzchni. Owszem, stoi znak ostrzegawczy oraz ograniczenie prędkości do 40 km/h, ale szczerze, to nie wiem, czy nie miałbym wszystkich felg do prostowania, gdybym wjechał w to przy 40 km/h. Zwolnijcie!
  19. Nie licząc dwóch przeszkód: 1. Z astrofoto nie jestem zbyt dobry 2. Znów leje deszcz To jasne, mogę zrobić pojedynczą 30-sekundówkę z 18mm.
  20. Z tą pogodą to w sumie cholera wie. Żyje własnym życiem. Nawet Słońce chwilami wygląda. Nie wiem, czy wierzyć tym prognozom. Byliśmy zajrzeć do naszego ośrodka. Wygląda to bardzo ładnie i urokliwie. Domki fajne, trawka wystrzyżona na jeża zachęca żeby po prostu na niej leżeć. Pomiędzy domkami szerokie alejki pomogą w nocy spokojnie i bezpiecznie przejść że sprzętem. Zdjęcia tego nie oddają bo trochę pochmurno, ale tam jest zielono i soczyście
  21. Nie ma tragedii. Trochę się ociepliło. Z północnego-wschodu wieje wiatr. Całe zachmurzenie na południu wiatr stara się przegonić.
  22. Będę relacjonował na bieżąco Niemal całą noc lało. Teraz jest pochmurno i chłodno, 13 stopni. Prognozy wyglądają różnie. Jedne mówią o wypogodzeniu w piątek, inne o opadach i burzach do końca zlotu. Jednakże są duże szanse na czyste niebo nocą. Ogarniemy się i pójdziemy na pieszą wędrówkę po okolicy. Zajdziemy do ośrodka na zwiady. Obejrzę, jak widać niebo w różnych kierunkach. Cyknę fotki i wrzucę tutaj.
  23. My z Anią już jesteśmy w Bieszczadach Na tą chwilę mogę powiedzieć tyle, że leje jak z cebra. Nie mieliśmy okazji obejrzeć dokładnie ośrodka, bo tylko przejechaliśmy ze dwa razy obok. Natomiast mogę powiedzieć, że nie musicie martwić się o dodatkowe wyposażenie. Niedaleko spacerem od ośrodka jest dobrze zaopatrzony markecik typu 'delikatesy centrum'. Dojazd również bez żadnego problemu. Asfalt aż do bramy.
  24. A to bardzo przepraszam Faktycznie, nie chodziło o wielką bądź małą literę. Zatem czerwony słusznie ukąsił. Niemniej zdjęcie świetne, a błędy zdarzają się każdemu,
  25. Takiego chyba: Trzeba uważać, bo podobno kąsa, również jak się go za często zaczepia. Zwłaszcza, że "Wszechświat" można pisać zarówno małą jak i dużą literą. http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-Wszechswiat-b-i-Wielki-Wybuch;13361.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.