Skocz do zawartości

Radek Grochowski

Moderator
  • Postów

    4 354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Radek Grochowski

  1. Korzystając z tego, że moja okolica znajduje się przez ostatnie dwa dni w "oknie fenowym" po zawietrznej stronie Sudetów i pogoda jest bezchmurna, pojechałem dzisiaj rano z kolegą na kometę Lovejoy. Nad ranem była gęsta przyziemna mgła, więc wyjechaliśmy 10km od Świdnicy na wysokość 480m, gdzie powietrze było niezwykle przejrzyste. Geminidy sypały całkiem gęsto, mimo, że jeszcze dwa dni do maksimum. Kometa była całkiem wyraźnie widoczna gołym okiem, a w szerokokątnym okularze refraktora ED80 prezentowała się pięknie, lekko widoczne było nawet zielonkawe zabarwienie otoczki. Warkocz rozciągał się na 1°45', ale na zdjęciu, które wykonałem widać, że jest co najmniej 2x dłuższy. Jasność komety oceniłem przez lornetkę 10x42 na 5.4 mag. A więc kometa powoli słabnie, ale myślę, że jeszcze do końca roku pozostanie atraktyjnym obiektem. A tu fotka komety koło M13: (11x30s, ISO 1600, Nikon D5200 + Sigma 100-300/4 @ 100/4.5) EDIT: Te niebieskie placki w tle nie wyglądają ładnie, ale chyba wzięły się z tego, że źle ustawiłem balans bieli i zrobiłem tylko jednego darka. Astrofoto trudna sztuka i się człowiek uczy na błędach.
  2. Radek Grochowski

    C 2013 R1 Lovejoy

    Nikonowskie rawy są nieszczególne i z mojego doświadczenia wynika, że TIFF jest lepszy jeśli chodzi o szczegółowość obrazu. Na dniach napiszę więcej o formatach zapisu z nikona.
  3. Radek Grochowski

    C 2013 R1 Lovejoy

    Miałem na myśli resize. Chodzi o to, że jeżeli masz dwie puszki, które mają taki sam poziom szumu, ale jedna ma 24mpix, a druga dajmy na to 6mpix, to po zmniejszeniu zdjęcia do - na przykład - rozmiaru 1200x800 szum na pierwszym zdjęciu będzie 2-krotnie drobniejszy.
  4. Piękne! Lubię takie "nieprzeprocesowane" obrazy. Jedna z najlepszych fotek M42, jakie widziałem.
  5. Radek Grochowski

    C 2013 R1 Lovejoy

    Używam D5200 od kilku miesięcy i zdjęcie komety to właściwie pierwsza astrofotka, jaką nim zrobiłem. Wydaje się, że nie ma istotnych wad. Szumy są niskie, wyraźnie niższe niż w D300. W dodatku aparat ma 24 mpix, czyli 2x więcej niż D300, co oznacza, że po zmniejszeniu rozmiaru zdjęcia szumy są wypadkowo jeszcze niższe. Szum na długoczasowych ekspozycjach na wysokim ISO jest "regularny", to znaczy nie ma tam np. jaśniejszych poziomych linii itp. Przy 30-sekundowym "darku" na ISO 3200 widać pewne zaświetlenie przy prawej krawędzi. Wewnętrzne odjęcie darka (funkcja Long Exp NR) w znacznej mierze eliminuje to zaświetlenie. Co ciekawe w teście D5200 na Optyczne.pl zaświetlenie to było najsilniejsze w lewym dolnym rogu. Nie wiem jaka jest przyczyna tego zaświetlenia, ale wynika z tego, że raczej nie jest to zaświetlenie od wzmacniacza, tylko prawdopodobnie indywidualna cecha każdej matrycy. To co napisałem wyżej widoczne jest na ISO3200, ale np. powyższe zdjęcie komety było robione na ISO1000 (30s) i nie ma tam śladu zaświetlenia, a nie odejmowałem darków. Przez 6 lat używałem Nikona D300 i kupiłem D5200, bo po pierwsze nie mogłem się doczekać na D400, a po drugie bo sprzykrzyło mi się dźwiganie ciężkiej kolumbryny (aparat mam zawsze przy sobie). Na początku musiałem się przyzwyczaić do tego, że obsługa nie jest tak intuicyjna, jak w D300. W końcu D5200 to mała amatorska puszka. Ale ponieważ Ty używasz D40, to myślę, że będziesz BARDZO zadowolony. Co by tu jeszcze napisać.. Aparat ma parę fajnych bajerów, np. funkcja HDR prosto z puszki, którą z powodzeniem używałem, uchylny ekran - tak, bywa to bardzo przydatne w pewnych sytuacjach. Minusem jkest brak zapisu w TIFach, ale tę funkcję mają niestety tylko najwyższe modele nikona (zapisu w NEFach nie polecam). Jednak JPG large/fine jest bardzo wysokiej jakości. Ja tymczasem spokojnie czekam na D400, a jak się nie doczekam to pewnie zacisnę zęby i zainwestuję w D800.
  6. Radek Grochowski

    C 2013 R1 Lovejoy

    Obudziłem się dzisiaj o 4:30, spojrzałem za okno, a tam piękne niebo! Spakowałem się szybko i pojechałem 8km za miasto. Kiedy o 5:20 dojechałem na miejscówkę okazało się, że niebo jest całkowicie zachmurzone. Mimo wszystko rozstawiłem sprzęcik i czekałem długo na wietrze, w międzyczasie spadł mały deszczyk i w ogóle było mało przyjemnie. Już miałem się zbierać z powrotem, kiedy na NW pokazała się obiecująca dziura w chmurach. Miałem dosłownie kilka minut na zrobienie zdjęć, nie zdążyłem nawet dobrze ustawić Astrotracka na biegun. Fotografowałem o 6:10-6:15, przy przy dość mocno już rozjaśnionym niebie (wys. Słońca -12°). (6x30s, Nikon D5200 + Sigma 100-300/4 @ 200mm, f/4, ISO 1000. Składanie DSS, obróbka GIMP) Warkocz widoczny na zdjęciu ma długość 2.5°, ale z pewnością na ciemnym niebie dałoby się zarejestrować dużo dłuższy. Niestety nie miałem czasu na wizualną ocenę jasności itp.
  7. Super. Napisz coś o sprzęcie i obróbce pliz. Planuję pojechać rano za miasto, ale niefajna mgiełka się podnosi.
  8. Różnica w czasie słonecznym to nie wszystko, co już zauważył Piotrek. Warto wiedzieć, że różnica w czasach wschodu Słońca między skrajnymi NW i SE punktami Polski w czasie przesilenia zimowego to aż 60 minut. Dzisiaj między Rzeszowem i Szczecinem było to 45 minut. Dlatego często podawane w mediach czasy wschodu i zachodu Słońca bez podania jakiego miasta Polski dotyczą można traktować w kategorii żartu
  9. A właściwie wieniec Biorąc pod uwagę i kształt i podaną datę myślę, że to wieniec pyłkowy (pollen corona).
  10. Wyobrażam sobie, że to może być słabe pojaśnienie o wielkości kilku-kilkunastu stopni widoczne tylko na ciemnym niebie. Problem w tym, że zacznie być widoczna na ciemnym niebie dopiero za 10 dni, a do tego czasu pewnie już się całkowicie rozproszy. Pożyjemy, zobaczymy, może jeszcze czymś zaskoczy
  11. Ja na pewno spróbuję sfocić ducha ISONa jeżeli warunki pozwolą.
  12. Swobodny, rozwiązanie Twoich problemów z NEFami jest proste - fotografuj w TIFach. Obraz na TIFach jest bardzo dobry, szum jest regularny i nie ma tej dziwnej kaszany jak w NEFach, która wygląda jak mocno skompresowany JPG. Co ciekawe JPG prosto z aparatu zawiera więcej szczegółów niż NEF! Sytuacja z rawami Nikona jest bardzo dziwna, będę musiał zagłębić się w temat i może się dowiem dlaczego są tak beznadziejne. (EDIT: Podobnie było w moim Lumiksie LX3. Raw był wyraźnie mniej szczegółowy niż JPG i to nie kwestia wyostrzania czy innej obróbki. Po prostu JPG pokazywał szczegóły, które na rawie w ogóle nie były widoczne.) Odniosę się jeszcze do powtarzanej od dawna legendy o tym, że nikony "zjadają gwiazdy". Nikony nie zjadają gwiazd. Rzeczywiście hot-piksele są usuwane, ale miałoby to wpływ na gwiazdy tylko wtedy, gdyby rozmiar gwiazdy był wielkości jednego piksela, a tak się nigdy nie dzieje. Programista, który tak by napisał program do usuwania hot-pikseli, że miałoby to wpływ na resztę obrazu byłby totalnym partaczem! Zresztą bardzo łatwo jest to sprawdzić samemu. Robisz astrofotkę w TIFie. Gdy ekspozycja zbliża się do końca wyłączasz aparat. Obraz się zachowuje bez żadnej ingerencji ze strony softu, widoczne są na nim hot-piksele. Później robisz takie same zdjęcie, ale do końca i porównujesz. Gorące piksele są usunięte i tylko one, reszta obrazu jest taka sama. I na koniec, zrobiłem sobie kiedyś porównanie nikona D300 z canonem D40 w nocnych warunkach. TIFy z nikona były zdecydowanie lepsze niż z canona.
  13. To, że warkocz pyłowy nie jest skierowany w kierunku odsłonecznym jest zupełnie normalne. W 2007 kometa McNaught niemal namalowała pyłem swoją orbitę na niebie: Tymczasem ISON szybko słabnie. Ładnie to widać na tej składance:
  14. Tu jest fajnie opisane jak narastało zbiorowe szaleństwo związane z kometą Elenin: http://rationalwiki.org/wiki/Comet_Elenin
  15. Ktoś wie może czy kometa będzie obserwowana przez STEREO po tym jak opuści pole widzenia SOHO?
  16. Mam taką teorię co do obecnej historii komety ISON. Nie jestem fachowcem, ale to jest forum dyskusyjne, więc co mi tam No więc idzie to tak: 1. Rozpad komety nastąpił już w dniach 21-25 listopada, kiedy IRAM zarejestrował ponad 20-krotny spadek emisji cyjanowodoru. 2. Rozpad nie miał charakteru kataklizmicznego, tylko stopniowy, a fragmenty oddalały się od siebie z bardzo małymi prędkościami (rzędu kilku m/s ?). 3. W miarę zbliżania się komety do Słońca i wzrostu ciśnienia promieniowania następowało coraz silniejsze rozwiewanie pyłu i pomniejszych szczątków w "głowie" komety, co m.in. spowodowało silny przyrost jasności i nadwyżkę jasności dla fal dłuższych. 4. Na krótko przed peryhelium ciśnienie promieniowania osiągnęło poziom, który spowodował ostateczne odparowanie praktycznie wszystkiego, co dotrwało do tego czasu. 5. Przelot przez peryhelium przetrwał jeden niewielki fragment jądra. Był zbyt mały, aby się zarejestrować na zdjęciach z LASCO C2 przed peryhelium i na zdjęciach z SDO. 6. Po ostrym spadku jasności w peryhelium to co zostało z komety zaczęło znowu produkować pył. Z tego co ostatnio czytałem spadek jasności może być dość normalnym zjawiskiem wśród komet "muskających Słońce". Mam pewne wątpliwości, czy kometa byłaby w stanie przetrwać tak długi czas w dobrym kształcie, ale tu już potrzebne byłyby chyba symulacje numeryczne. No i przydałyby się obserwacje z IRAM po peryhelium, które by pokazały czy rzeczywiście w tej świetlnej plamce kryje się coś konkretnego. Ale na razie chyba jest jeszcze za blisko Słońca.
  17. Na comets ml ktoś wrzucił link do ciekawego wpisu na blogu człowieka z NASA Comet ISON Observing Campain, który podsumowuje obecny stan wiedzy na temat komety ISON: http://www.isoncampaign.org/karl/schroedingers-comet Podsumowując, wszycy byli zgodni co do tego, że kometa "wyparowała". Wskazywała na to szybko spadająca jasność, zanik centralnej kondensacji, a w momencie gdy znikała za sztucznym księżycem koronografu LASCO C2 wyglądała już tylko jak kupa oparów. Dodatkowo nie udało się jej dostrzec na żadnym z obrazów SDO. Gdy po przejściu peryhelium na C2 pojawiła się słaba smuga, było niemal pewne, że to po prostu szczątkowy warkocz, który wkrótce się rozwieje. Ale ta smuga zaczęła stopniowo jaśnieć i obecnie wiele wskazuje na to, że część jądra ocalała. Przewidywanie, co będzie dalej jest pewne jak wróżenie z fusów. Od siebie dodam, że obecnie kometa wydaje się być nieco słabsza od Antaresa. Byłoby świetnie, gdyby w końcu pojawiły się spajki od przesycenia detektora, bo to mogłoby wskazywać na obecność jasnej kondensacji centralnej. Chyba nie jest wykluczone, że jeszcze może się tak stać. Zresztą z tą kometą nic nie jest wykluczone
  18. Bardzo udane zdjęcie! ALE! Pozwolę sobie użyć władzy Imperatora-Moderatora do wystosowania niniejszego apelu: Wrzucajmy zdjęcia do tematów, które już są. Temat C/2013 R1 Lovejoy wisi na AP od paru miesięcy, więc nie widzę powodów dla których trzebaby mnożyć byty ponad konieczność. Jeżeli każdy chciałby założyć do swojego zdjęcia komety nowy temat to zrobiłaby się na forum trzoda. A tego nie chcemy.
  19. Myślę, że pojutrze, jeżeli kometa przetrwa i będzie w dobrym stanie, można zapolować w idealnych warunkach.
  20. Teraz pokazuje -4.4 mag, więc to chyba nie do końca jasność z efemerydy, bo ta by rosła aż do peryhelium. Z drugiej strony głowa komety nie wykazuje oznak przesaturowania, a Antares owszem, czyli jakby jasność głowy komety spadła poniej +1 mag (?). Przynajmniej w filtrze stosowanym w LASCO C3. Pięknie wygląda ten podwójny warkocz pyłowy:
  21. Ano gaśniemy. Ale tak samo gasła Lovejoy kilka godzin przed peryhelium. Too soon to panic IMO.
  22. Bida w temacie, więc wrzucam wczorajsze zdjęcie z pierwszej naprawdę zimowej przechadzki po wzgórzach w tym sezonie - chmury cirrus powstałe wyłącznie z rozwiewania smug kondensacyjnych. Załączam wykres temperatury i punku rosy z sondowań aerologicznych we Wrocławiu z godz. 12 UTC tego samego dnia. Jak widać, wilgotność w górnej troposferze była duża i sprzyjała rozrostowi smug kondensacyjnych.
  23. Całkiem możliwe, chociaż jest ona w dużej zgodzie z faktyczną jasnością komety jaka wynika z obrazów SOHO. Być może nanoszą jakieś poprawki do efemerydy, nie wiem. Albo po prostu kometa zaczęła się zachowywać dokładnie tak, jak przewidywała efemeryda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.