Skocz do zawartości

Czy człowiek może przesunąć Ziemię


wtw

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio kolega z pracy wygrzebał w sieci ciekawy temat, dotyczy on próby z bombą termojądrową jaką Rosjanie przeprowadzili 30 października 1961 r. Bomba nazwana RDS-220 Iwan lub Car bomba lub po zachodniemu Tsar, miała energię 50 megaton i została zdetonowana na Morzu Arktycznym w okolicy Nowej Ziemi. W sieci jest informacja, że owa bomba wytworzyła falę sejsmiczną o sile 5 stopni Richtera która trzykrotnie okrążyła ziemię. Powstały grzyb osiągną wysokość 60 km. Przy okazji wybuchu z powierzchni ziemi zniknęły dwie wyspy, które się stopiły. W miejscu przeprowadzenia próby podobno do dziś nie ma żadnych oznak życia.

W sieci jest więcej szokujących szczegółów odnośnie bomby i wybuchu, chociażby tu Link do Wikipedii

Tak na marginesie, ciekaw jestem czy na forum jest osoba, która może pamiętać tamten dzień.

Wybuch bomby miał być oczywiście prezentacją siły ZSSR. Projekt Tsar zrealizowany był na polecenie Chruszczowa i w pierwszej wersji bomba miała osiągnąć energię 100 megaton, jednak (na całe szczęście) na skutek sugestii ówczesnych naukowców, że taka energia może przesunąć Ziemię z jej orbity bombę zmniejszono do 50 megaton (wg Amerykanów nawet 57Mt).

Tak się zastanawiam, jakie faktyczne skutki mogła by mięć taka zmiana orbity Ziemi i Czy np. w sytuacji wystąpienia dużego prawdopodobieństwa zderzenia z jakąś planetoidą lub innym sporym ciałem niebieskim, takie detonowanie ładunku jądrowego mogło by być deską ratunku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam się na tym ale wydaje się to kompletnie nie realne biorąc pod uwagę masę Ziemi. Może jakaś seria wybuchów w odpowiedniej sekwencji i miejscach, ale taki pojedyńczy strzał to chyba nie.

 

Ale ciekawe...

Edytowane przez GuMoWy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z Wikipedii:

"Czas przemian jądrowych wynosił 39 nanosekund, wydzieliło się w nich 2,1×1017 J energii, co daje moc średnią 5,4×1024 W – równą w przybliżeniu 1% mocy wydzielanej na powierzchniSłońca[1]. Szacuje się także, że energia ta była dziesięciokrotnie większa niż łączna energia wszystkich broni użytych podczas II wojny światowej i była nieco większa od energii, która zostałaby wytworzona przy anihilacji 1 kg materii i 1 kg antymaterii."

A bomba w pierwszej wersji miał być dwukrotnie silniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przesuwanie orbity bombami wygląda mi na bajeczkę, żeby planeta się przesunęła to jakaś inna oddziałująca z nią masa musi się przesunąć w przeciwną stronę, w przeciwnym razie to będzie jak wyciąganie samego siebie z bagna przez ciągnięcie za włosy (a la Munchausen).

 

duży wybuch może pewnie wyrzucić w kosmos trochę powietrza z atmosfery ale ile takie powietrze waży... śmiesznie mało w porównaniu do masy ziemi (i zgaduję że większość z tego powietrza jest zaraz przyciągnięte z powrotem)

 

orbitę ziemi na pewno zmienia start pojazdu kosmicznego, ale to znowu śmieszna masa. no i manewry typu asysta grawitacyjna gdy pojazd zmienia kurs kosztem energii planety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstały grzyb osiągną wysokość 60 km. Przy okazji wybuchu z powierzchni ziemi zniknęły dwie wyspy, które się stopiły.

 

Nie no nie wierzę, że Ty uwierzyłeś, że to prawda. :) Przecież to jakaś durna sensacja. Dziurę powstałą w wyniku wybuchu można znaleźć na zdjęciach w internecie, nawet na google earth i jakość nie wygląda to na dwie stopnione wyspy <LOL> 60km grzyba? Nie uwierzę w to w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie wierzę, że Ty uwierzyłeś, że to prawda. :) Przecież to jakaś durna sensacja. Dziurę powstałą w wyniku wybuchu można znaleźć na zdjęciach w internecie, nawet na google earth i jakość nie wygląda to na dwie stopnione wyspy <LOL> 60km grzyba? Nie uwierzę w to w życiu.

akurat gigantyczny grzyb to "nic trudnego", przecież to tylko para wodna, pyły, czy co tam jeszcze. wysokość potwierdzają zresztą zdjęcia.

 

ciekawsza jest sprawa "dziury w ziemi". chciałem to obejrzeć na google maps ale w różnych miejscach są podawane różne lokalizacje i każda wygląda podejrzanie, zwłaszcza te gdzie na środku widać małe ciemne cośtam. skoro wybuch nastąpił kilka kilometrów nad ziemią a kula też miała kilka kilometrów to jakim cudem mogła zrobić "małą dziurkę". to nie jest wybuch naziemny że energia koncentruje się w kraterze. po czymś takim wyobrażam sobie najwyżej wielki wyczyszczony plac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej bedę czekał na kogoś kto to pamięta a to wymaga min. 65lat a najlepiej ze 75 :D a wtedy poczytamy jego relacje.

 

A tak przy okazji dziś se mysłałem o zbiornikach umieszcznonych w jednosce wojskowej w mojej miejscowości (wieś) min. ile tego jest i jakie były by skutki wybuchu chyba paliwo lotnicze. Nawet tory sa tam zrobione ponoc sa tak wielkie zbiorniki że tir by w nich mógł jeździć. Ale sobie przypomniałem, że tata tam kiedys odbywał służbę i ponoć je czyścił . Za 3 godz. przyjedzie z roboty to sie spytam co wie.

 

A ta bomba ciekawa może uda sie coś od babci wyciągnoć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat gigantyczny grzyb to "nic trudnego", przecież to tylko para wodna, pyły, czy co tam jeszcze.

 

W zasadzie jak przebił tropopauzę i rozciągnął się w stratosferze to mógł dojść do 50km gdzie temperatura znów wzrasta i tam utworzył kowadło pod mezosferą. Taki wielki "cumulonimbus".

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Najbardziej bedę czekał na kogoś kto to pamięta a to wymaga min. 65lat a najlepiej ze 75 :D a wtedy poczytamy jego relacje.

(...)

akurat mieszczę się w tym przedziale wieku, ale tego wydarzenia nie pamiętam. :no:

 

Należy jednak pamiętać, że wówczas eksplozję jądrowe w ZSRR były tajne i wątpię, aby opinia publiczna była informowana o takim wybuchu. Oczywiście - o bombach wodorowych amerykańskich informacje były podawane bardzo szybko, z odpowiednimi komentarzami. O próbach radzieckich - znacznie później i bez rozgłosu.

 

Wracając do tej konkretnej bomby - mam gdzieś film pokazujący przebieg wybuchu. Na początku niebo w całej okolicy jest pochmurne; kilka minut później - na niebie nie ma ani jednej chmury (wyparowały...) :o

Mam też ciekawą publikację dotyczącą tych prób. Jest tam wymieniona nie jedna taka eksplozja, ale kilka (nie tego samego dnia i nie tej mocy, ale wszystkie ponad 25 MT). Wrażenie robi inny dzień - też chyba z lat 1960-1964, kiedy jednego dnia było kilka sporych eksplozji. Jak znajdę tę publikację, to może coś zamieszczę.

 

A co do zmiany orbity Ziemi - aby była zauważalna, to przy masie Ziemi 6x1021 ton, w koismos musiały by być wyrzucone (i to ze znaczną prędkością) miliony ton (jeśli nie znacznie więcej).

 

Kiedyś czytałem artykuł, w którym ktoś rozwiązał zagadkę, dlaczego jesienią obrót Ziemi jest szybszy, a na wiosnę maleje. Jak podał autor tego artykułu, jesienią na Ziemi spadają liście z drzew, a według pewnego prawa fizyki, skoro masa (liści) znajduje się o kilkanaście metrów bliżej środka Ziemi, to ta obraca się szybciej, a na wiosnę rosną liście na drzewach, to Ziemia zwalnia. Autor tego artykułu o czymś zapomniał, ale to drobnostka... :Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie wierzę, że Ty uwierzyłeś, że to prawda. :) Przecież to jakaś durna sensacja. Dziurę powstałą w wyniku wybuchu można znaleźć na zdjęciach w internecie, nawet na google earth i jakość nie wygląda to na dwie stopnione wyspy <LOL> 60km grzyba? Nie uwierzę w to w życiu.

 

A co jest niesamowitego w grzybie o wysokości 60 km? Grzyb podczas detonacji "Ivy Mike" o mocy 10.4 Mt osiągnął w 90 sekund ponad 17 km, po 5 minutach zatrzymał się na ponad 41 km. Wybuch "wymiótł" w powietrze ponad 80 milionów ton ziemi. Eksplozja utworzyła podmorski krater o średnicy 1900 m i głębokości 50 m a z wyspy nie zostało nic nad poziomem wody. A mówimy cały czas o bombie 5 krotnie słabszej niż Tzar.

Edytowane przez Ucio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W książce "Kto, kiedy, dlaczego" (z roku 1960) mam zdjęcie po eksplozji amerykańskiej bomby wodorowej (może to Ivy Mike; tego nie napisano) - widzimy "grzyb" o średnicy "kapelusza" 160 km i wysokości 40 km. dodatkowe wrażenie robi wyraźnie widoczna krzywizna Ziemi (zdjęcie zapewne robione ze znacznej wysokości).

 

Oto to zdjęcie:

post-14903-0-58044000-1322688578_thumb.jpg

(zdjęcie musiałem nieco "poretuszować" - jakość zdjęcia w książce jest słaba; możliwe że to także reprodukcja z gazety).

Edytowane przez Hermes1937
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w takim razie z tą falą sejsmiczną, która rzekomo trzykrotnie okrążyła ziemię. 5 stopni w skali Richtera to chyba powinno dać się poczuć szczerbaty.gif. Co do przesunięcia Ziemi, obawy dotyczyły oczywiście 100 Mt bomby, czy były słuszne czy nie tego nie wiem, po to między innymi napisałem ten temat by poczytać co napiszą osoby bardziej obeznane z tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już przy tym jesteśmy, to moim "ulubionym" jest test "Baker" (1946). Odpalono 23-kilotonową bombę pod wodą w lagunie ze starymi okrętami na zatracenie; oczywiście widok był efektowny. Do tego w jednostki, które nie zatonęły, wżarła się radioaktywna para, a że nikt nie przemyślał przedtem, jak to doczyścić, puścili marynarzy ze szczotkami i wiadrami (nie to, żeby w kombinezonach antyrad., po prostu w krótkich rękawkach), żeby w pierwszych kilku dniach (przy największej aktywności produktów rozpadu) radośnie szorowali pokłady i rozpylali wszystko dookoła. Pełna beztroska i improwizacja - dowództwo dorwało się do zabawek i nie zawracało sobie niepotrzebnie głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w takim razie z tą falą sejsmiczną, która rzekomo trzykrotnie okrążyła ziemię

to trzebaby z czymś porównać, np. z trzęsieniami ziemi, bo może 5 razy to dużo a może to zupełnie normalne i nikogo nie dziwi

 

Co do przesunięcia Ziemi, obawy dotyczyły oczywiście 100 Mt bomby, czy były słuszne czy nie tego nie wiem

przed próbą pierwszej bomby atomowej (a może to było przy termojądrowej? ktoś wie?) poważnie się zastanawiano czy wybuch nie spowoduje spalenia całej atmosfery Ziemi, teraz wydaje się to śmieszne (albo straszne :-P "hej, spróbujmy, najwyżej spalimy atmosferę") i ta cała teoria przesuwania ziemi bombą jest chyba podobnego gatunku, czyli wynikająca z ówczesnego braku wiedzy i doświadczenia z podobnymi zjawiskami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w takim razie z tą falą sejsmiczną, która rzekomo trzykrotnie okrążyła ziemię. 5 stopni w skali Richtera to chyba powinno dać się poczuć szczerbaty.gif. Co do przesunięcia Ziemi, obawy dotyczyły oczywiście 100 Mt bomby, czy były słuszne czy nie tego nie wiem, po to między innymi napisałem ten temat by poczytać co napiszą osoby bardziej obeznane z tematem.

 

To że fala trzy razy okrążyła ziemię, nie znaczy że na całej ziemi było 5 stopni :)

 

każde silniejsze trzęsienie wywołuje fale które okrążają ziemię po kilka razy. To nie jest akurat nic niesamowitego

pp.png

 

fale zaginają się, bo zmienia się gęstość ziemi w kierunku środka, a więc prędkość fali także. fala zagina się, wraca do powierzchni, odbija się itd itd, aż okrąża ziemię.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie wierzę, że Ty uwierzyłeś, że to prawda. :) Przecież to jakaś durna sensacja. Dziurę powstałą w wyniku wybuchu można znaleźć na zdjęciach w internecie, nawet na google earth i jakość nie wygląda to na dwie stopnione wyspy <LOL> 60km grzyba? Nie uwierzę w to w życiu.

 

ekologika.pl/download/kubowski/jkbronj.pdf - poczytaj o Car Bombie i o efektach eksplozji. Oczywiście nie było to w stanie w zauważalny sposób zmienić ruchu orbitalnego Ziemi, jej masa jest na to o wiele za wielka. W Car Bombie zastosowano 2 stopnie z deuterkiem litu, ale zrezygnowano z ich osłony z uranu, w efekcie bomba miała obniżoną znacznie moc (w teorii mogła osiągnąć 100-150 Mt) i była najczystszą zdetonowaną bombą termojądrową (97% energii pochodziło z fuzji). Gdyby użyto konfiguracji 3-fazowej, to skażenie byłoby olbrzymie. Poza tym misja samolotu Tu-95 byłaby całkowicie samobójcza :)

 

Z tego co się orientuję, to Ziemię okrążyła nie tyle fala sejsmiczna, co ciśnieniowa (podmuch). Ale mogę się mylić, musiałbym pogrzebać w zagranicznych źródłach.

 

 

A Ivy Mike spowodował całkowite wyparowanie wysepki Elugelab, mimo że miał "zaledwie" 10,4 Mt mocy

 

Najsilniejsze bomby które znajdowały się w arsenałach to amerykańska Mk-41 (25 Mt) i radzieckie/rosyjskie głowice rakiet R36M (20-24 Mt). Car Bomba to tylko taka demonstracja siły, bez żadnego sensownego celu, bo taka broń nie ma sensownego zastosowania militarnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsilniejsze bomby które znajdowały się w arsenałach to amerykańska Mk-41 (25 Mt) i radzieckie/rosyjskie głowice rakiet R36M (20-24 Mt). Car Bomba to tylko taka demonstracja siły, bez żadnego sensownego celu, bo taka broń nie ma sensownego zastosowania militarnego

 

Z tego, co czytałem swego czasu o takich ładunkach, to Rosjanie stworzyli je by mieć broń, która zdolna jest zniszczyć w całości metropolie wielkości Londynu czy naszej konurbacji śląskiej. Chodziło o to, żeby mieć pewność, że zakłady militarne umieszczone na ich terenie zostaną zniszczone niezależnie od tego, gdzie spadnie bomba :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Broń o mocy rzędu megaton jest duża, nieporęczna i stawia wielkie wyzwanie środkom przenoszenia. Aby przenieść Car Bombę (27 ton wagi!!!) należało specjalnie przerobić samolot Tu-95, bo bomba nie mieściła się w luku. Nie mówię już jak bardzo ograniczała zasięg i możliwości manewrowe tego ociężałego przecież bombowca. Nawet myśliwiec z II wojny światowej poradził by sobie z nim bez problemów. A przenieść takie cudo rakietą to już marzenie ściętej głowy. Zresztą wkrótce nastała epoka głowic MRV i MIRV, co zaowocowało drastycznym spadkiem mocy przenoszonych głowic i zarazem drastycznym polepszeniem ich celności. O wiele "wydajniej" można zniszczyć miasto 10 głowicami po 500 kt niż jedną o mocy 5 Mt. Zasięg rażenia będzie o wiele większy, a do tego można razić celnie kilka szczególnie wytrzymałych ale z jakiś powodów ważnych celów.

 

Wspomniane 24 megatonowe głowice rakiet SS-18 najprawdopodobniej nie służą do zniszczenia Nowego Jorku, a do zniszczenia szczególnie istotnych strategicznie i szczególnie wytrzymałych celów jak centrala NORAD czy LCC pocisków Minuteman

 

Car Bomba służyła tylko pokazaniu "bójcie się nas" podobnie jak wcześniejsze groźby Chruszczowa i rozmieszczenie 4 (!) rakiet SS-6, z których każda mogła być bardzo krótko w stanie gotowości, a potem ją trzeba było roztankować i zrobić szczegółowy przegląd techniczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mapa pokazująca różne miejsca podawane jako lokalizacja wybuchu bomby:

http://maps.google.com/maps/ms?msa=0&msid=209812028738687758654.0004b334be7b767c4378b

są też inne ale mniej znaczące, np. posty na forach z wymyślonymi współrzędnymi albo filmy youtube pokazujące różne jeziora jako rzekome kratery.

ludzie to mają fantazję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wiele "wydajniej" można zniszczyć miasto 10 głowicami po 500 kt niż jedną o mocy 5 Mt. Zasięg rażenia będzie o wiele większy, a do tego można razić celnie kilka szczególnie wytrzymałych ale z jakiś powodów ważnych celów.

 

Zacytuję sam siebie, dodając linka http://www.fas.org/nuke/intro/nuke/7906/790604.pdf . Na ostatnich stronach widać obszary objęcia falą ciśnieniową o odpowiednich wartościach przy ataku na St. Petersburg (dawny Leningrad) przy użyciu bomb 1 Mt, 9 Mt i 10 bombek po 40 kt. Oczywiście 9 Mt daje największy obszar zniszczeń, ale gdyby go pokryć 9 bombami po 1 Mt to byłby o wiele większy. I co zaskakujące sumaryczne 400 kt podzielone na 10 ładunków ma prawie równie dewastujący efekt co 1 Mt i na oko niszczy dobre 1/4 powierzchni pokrytej przez eksplozję potężnej 9-megatonowej bomby. Po cóż więc konstruować takie monstra do niszczenia takich "miękkich" celów?

 

Co innego silosy rakiet międzykontynentalnych. Są superutwardzone i wyjątkowo odporne, dlatego wymagają wręcz punktowego trafienia kilkusetkilotonową głowicą. A że przy okazji oberwie się ludności cywilnej... stąd bazy pocisków stoją raczej na prerii czy w tajdze niż koło dużych skupisk ludności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.