Skocz do zawartości

Czy UPS ma sens?


Gość wessel

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno podśmiewałem się z Taysona, że jedyna rzecz której nie wozi w bagażniku to generator prądu. Ale niestety życie dość szybko zweryfikowało mój pogląd na nadmiarowy moim zdaniem UPS w jego aucie. Pobyt w Broku w czerwcu to jedno wielkie nieszczęście pogodowe, ale uzupełnione o przerwy w dostawach prądu i częste jego przełączenia stało się męczarnią niebywałą. Szczególnie że setup z montażem typu ASA po zaniku zasilania wymaga kilkunastu minut, aby przywrócić go do działania.

No i zainstalowałem UPSa- firmy EVER Duo 350 AVR o mocy skutecznej 245 W i czasie podtrzymania dla obciążenia 100% - 2 minuty. Topologia - Line interactive - co powoduje czas przełączenia poniżej 6 ms - w zupełności wystarczający aby moje urządzenia "nie zauważyły" tego przełączenia. To oczywiście nie zabezpiecza przed brakami zasilania, ale "mrugnięcia" pozwala olewać.

A jakie są Wasze przemyślenia i doświadczenia w tym zakresie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia zamykają się w jednym słowie "redundancja". Na co dzień używam UPS jako zabezpieczenia na okoliczność zaników czy skoków napięcia, ponadto zawsze w odwodzie mam baterię trzech w pełni naładowanych 18Ah akumulatorów żelowych. Nic tak nie irytuje jak brak prądu, kiedy niebo cudne nad głową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to kwestia indywidualna - jaki kto ma prąd :) Są miejsca, gdzie każda burza to zerwane kable, są takie gdzie napięcie spada do 100V jak sąsiad odpali jakieś machiny :) 

U mnie w domu przykładowo sensu w UPS nie widzę, bo ostatnia awaria była może 5 lat temu, a tak to może jedno planowane wyłączenie w ciągu roku (w dzień rzecz jasna).

No a jak się jedzie w nieznaną miejscówkę to pewnie warto zabezpieczenie mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zasilanie bezpośrednio z akumulatorów odpada, a są przerwy w dostawie prądu, to chyba nie ma się nad czym zastanawiać :) poszukaj tylko UPSa który na wyjściu ma czystą sinusoidę, to ograniczy zakłócenia. Tańsze mają na wyjściu sinusoidę modyfikowaną/aproksymowaną, która w praktyce jest napięciem prostokątnym o kilku stopniach, albo wręcz chamskie napięcie prostokątne. Ten ever duo daje "sinusoidę" aproksymowaną. Nie wszystkie przetwornice mogą poprawnie pracować przy takiej ilości składowych harmonicznych na wejściu.

Alternatywą jest zakup akumulatora AGM osobno i falownika osobno - mniej zgrabne, ale tańsze, można wziąć większy akumulator, naładować napięciem 14.4-14.7V i wycisnąć z niego nieco więcej niż UPS, które ładują akumulatory do 13.8V.

Edytowane przez lkosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lkosz - tak jestem świadom, ale mam już w sumie trzy takie every i działają prawidłowo. A kosztują niewiele i mają i gabaryty i parametry wystarczające. Dzisiejsza noc pokazała - wisiał na nim setup z ASA, montaż Wirus na testach i komputer. I były dwa przełączenia - bezbolesne :) Ale dzięki za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na wsi po Modlinem sa czeste zaniki pradu. Nie oszukujmy się - takie "mrugnięcia" oprocz problemow z rozstrojeniem setupu, sa zwyczajnie niezdrowe dla samej elektroniki. Czekam na swoj UPS zamowiony w zeszlym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak już je masz, to spoko. Przy korzyściach jakie da zasilanie awaryjne możesz zauważyć wady wynikające z kształtu napięcia generowanego przez UPS. Jakbyś widział że sprzęt zaczyna coś dziwnie się zachowywać na zasilaniu awaryjnym, rozjeżdżać, gubić, zrywać połączenia, to pierwsze podejrzenie należy skierować w stronę zasilaczy setupu - niektóre nerwowo reagują na takie napięcie i mogą się zwyczajnie wyłączać, mieć tętnienia na napięciu, szumy, wahania itp. właśnie przez ten prostokątny kształt napięcia wychodzący z UPSa. Można to sprawdzić oscyloskopem obciążając je jakimś rezystorem, żarówką lub innym oporowym obciążeniem. Z braku oscyloskopu jakiś lepszy multimetr (taki za stówkę i więcej) w tryb AC, i sprawdzasz tętnienia na wyjściu z zasilacza prądu stałego - możesz tak nie wykryć wszystkich przypadków chwiania napięcia, bo multimetry mają różne pasma i czasy reakcji, ale większość tak. Jeśli zasilacz przejdzie ten test, to pod chmurką nie powinno być z nim żadnych problemów. Jeśli się wyłącza - trzeba zmienić na inny. I tak to będzie tańsze niż zmiana ups :)

Edytowane przez lkosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak, że zostałem wspomniany na samym początku wypowiedzi opisze swoje przygody z upsami.

 

Na samym poczatku gdy działalem z edkiem i neq6 puszczajac nocna sesje byłem mocno zdumiony, ze czasami wszystko sie zatrzymuje. astropc jest uruchomiony, ale nie ma zadnych wlaczonych programów, montaz prowadzi normlanie, kamera ma zalaczone chlodzenie, ale nie jest podlaczona do pc. WTF?

 

Zajęlo mi jakis miesiac wysledzenie winnego - to mikro zaniki lub wahniecia zasilania. Byly na tyle spore ze sprzet sie poprostu restartowal.

QHY8L+NEQ6+ zasilacz jakis ever350 było spoko, zero problemów.

Nastały czasy KAF8300. Wszystko działało bez zarzutów, ale któregoś razu padła elektronika w majacym swoje lata upsie. Zamieniłem go na inny, uzywany majacy jakies 5lat UPS APC Smart-UPS 700 SU700INET 700VA / 450W. W międzyczasie zmieniłam również zasilacz od led 230-->12V na wiekszy model.  Miało być bezproblemowo, a jednak.....

 

Po kilku sesjach zorientowałem sie, ze mam dziwne biasy. Pojawiły sie na nich szum w postaci pasów. Oczywiscie pierwsze co to nowy zasilacz ledowy, nowe przewody zasilajace, ekranowanie przewodów usb. Nic nie pomagało!

Przez pośpiech pewnego razu nie podłączyłem upsa do mojego setupu i tu zdziwienie!!! Problem zniknła. Drogą dalszego śledztwa wymieniłem upsa na ten sam model tylko inny egzemplarz. Temat został zamknięty - wszystko działa bez problemu.

 

Czasami siedzac przy setupie slysze jak ups cyka rekompensując braki lub nadwyrzki w zasilaniu. Jeszcze ciekawiej jest gdy kilkadziesiet km obok przechodzi burza, a ja załączę upsa. Moża bez wiekszego problemu skorelować cykniecia w upsie z mocnymi udzerzeniami piorunów na mapach online :).

 

Mój cały powerbox

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebna jest burza i wyłączenia prądu aby uszkodzić delikatne elementy elektroniczne - ja spaliłem dwie kolejne płyty w kompie o zjechanych dyskach nie wspominając, zanim kupiłem UPS-a - i nie było to wcale wynikiem konkretnej burzy. Stabilność zasilania na mojej wsi jest taka że mieści się normie do której zobowiązany jest dostawca, ale jak widać nie mieści się już w tolerancjach niektórych podzespołów elektronicznych.

Edytowane przez lulu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lulu napisał:

Niepotrzebna jest burza i wyłączenia prądu aby uszkodzić delikatne elementy elektroniczne - ja spaliłem dwie kolejne płyty w kompie o zjechanych dyskach nie wspominając, zanim kupiłem UPS-a

Tu już bardziej chodzi o jakość zasilacza, jaki używamy. Czy to zasilacz w PC, czy 12V do setupu astro. Dobry zasilacz powinien radzić sobie z zakłóceniami na zasilaniu 230V, spadkami napięć itp, a przede wszystkim chronić elektronikę - odcinać zasilanie przy przekroczeniu napięcia, ale też przy zbyt niskim. UPS oczywiście sprawi, że nawet kiepski zasilacz, nie odporny na takie problemy będzie miał dostarczone stabilne zasilanie i będzie działał ok.

Mikro zaniki zasilania również mogą być opanowane przez zasilacz, to kwestia pojemności, jakie w nim zastosowano. Zdarzały mi się np w domu sytuacje, gdy światło zgasło na zauważalną chwilkę i większość urządzeń w domu się zresetowała, a PC niewzruszony działał dalej. Kwestia oczywiście długości zaniku i obciążenia.

Ogólnie chodzi mi o to, że część problemów potrafi rozwiązać dobry zasilacz. Oczywiście na dłuższe zaniki i wyłączenia jedyna rada to UPS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze dorzucę od siebie dwie funkcje na które warto zwrócić uwagę przy zakupie:

1. Zimny start - nie wszystkie mają, pozwala uruchomić sprzęt bezpośrednio z UPS nie podpiętego do prądu

2. Czas pracy na podtrzymaniu. Miałem kiedyś jeden UPS który wyłączał się dokładnie po godzinie mimo zapasu prądu. Po włączeniu pracował następną i tak w kółko. To było jakieś zabezpieczenie UPSa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.