Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

Ile jaj ma Obama? - oba ma!

 

To nie jest tak (przynajmniej inaczej słyszałem) :)

 

Ile jaj ma McCain?...

 

 

Obama!

 

Mąż pyta żonę:

- Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?

- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona.

- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada mąż.

 

Przychodzi Jaś do taty i pyta:

- Tato, jaka jest różnica między wyrazami potencjalnie a realnie?

- Jasiu, zrób tak: idź do mamy i zapytaj ją czy przespałaby się z Johnem Travoltą za milion dolarów. Potem idź do brata i zapytaj go czy przespałby się z Orlandem Bloom za milion dolarów, a potem idź do siostry i zapytaj czy przespałaby się z Paulem Walkerem za milion dolarów.

Jasio poszedł i pyta mamę czy by się przespała z Johnem Travoltą? A ona na to:

- Oczywiście!

Potem Jasio idzie do brata i pyta czy przespałby się z Orlandem Bloom? A on:

- Kto by się nie przespał za milion dolców?

No to Jasio idzie do siostry i pyta ją czy by się przespała za milion dolarów z Paulem Walkerem? A ona na to:

- Naturalnie!

No to Jasio idzie z powrotem do ojca i mówi:

- To ja już rozumiem! Potencjalnie mamy w domu trzy miliony dolarów, a realnie dwie dzi*** i jednego ped***...

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu seks telefon, spełnię twoje najskrytsze pragnienia!

- Genia to ja! Kup chleb do domu...

 

 

Na poboczu drogi kobieta w mini wypina pupę wymieniając koło w samochodzie.

Zatrzymuje się policjant i zwraca jej uwagę:

- Rozumiem sytuację, ale stoi pani niebezpiecznie wyeksponowana na poboczu i rozprasza pani innych kierowców, a ja nawet nie widzę trójkąta.

- Bo ja, panie władzo, mam wydepilowany.

 

 

Kto to jest odważny facet?

Ktoś, kto wraca do domu zalany w trupa, pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, podchodzi do żony, daje jej

soczystego klapsa w tyłek, po czym mówi:

-Ty jesteś następna, grubasku...

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka

przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:

- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.

Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:

- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie,

czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"

W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:

- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii. - Bardzo dobrze Suzuki.

A kto powiedział: - "Państwo to ludzie, ludzie nie

powinni więc ginąć"

Znowu wstaje Suzuki:

-Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.

Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:

- Wstydzcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna

amerykańską historię lepiej do was!

W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:

- Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku!

Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki

podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:

- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz

Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.

W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć

cichy szept: - Rzygać mi się chce!

- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki

szybko odpowiedział: - George Bush senior do japońskiego

premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.

Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział

- Obciągnij mi druta!

Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:

- To już koniec. Kto tym razem?

- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie

Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.

Na to inny uczeń wstał i krzyknął:

- Suzuki to kupa gówna!

Na co Suzuki:

- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.

Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje,

gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:

- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.

Na co odpowiada Suzuki: - Kaczyński do wicepremiera Leppera

na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2007 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to coś na tematy męsko-damskie (Gonorrhea Jokes)

 

- “Doc, I think my son has gonorrhea,” a patient told his urologist on the phone.

“The only woman he’s screwed is our maid.”

 

- “Ok, don’t be hard on him. He’s just a kid,” the medic soothed.

“Get him in here right away and I’ll take care of him.”

 

- “But, Doc. I’ve been screwing the maid too and I’ve got the same symptoms he has.”

 

- “Then you come in with him and I’ll fix you both up.” Replied the doctor.

 

- “Well,” the man admitted, ” I think my wife now has it too.”

 

- “Son of a bitch!” the physician roared. “That means we’ve all got it!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze coś z cyklu o matematyku.

 

Matematyk rozwiązuje zadania praktyczne z fizyki.

 

Zad1. Dany jest dzbanek z wodą, pusty czajnik i fajerka gazowa. Należy zagotować wodę.

Rozw: Przelać wodę do czajnika i postawić go na fajerce.

 

Zad2. Warunki i polecenie jak w Zad1 z tą różnicą, że czajnik jest napełniony wodą a dzbanek pusty.

Rozw: Przelać wodę z czajnika do dzbanka i zadanie sprowadzi się do już rozwiązanego Zad1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się dowcip o programiście :)

 

– Dlaczego programista na umycie głowy zużywa całą butelkę szamponu?

– Bo w instrukcji jest napisane: nałożyć, spłukać, czynność powtórzyć.

 

:D

 

To tez dobre :)

 

Żona informatyka wysyła go po zakupy.

- Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.

Chłopina po wejściu do sklepu pyta:

- Czy są jajka?

- Tak - odpowiada sprzedawca.

- To poproszę dziesięć parówek.

Edytowane przez Mateusz_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

pewnie wyjdę na ponuraka, ale naprawdę mam poczucie humoru i lubię dobre dowcipy, także na tematy "męsko-damskie".

Chyba jednak jesteśmy dość elitarną grupą i powinniśmy starać się zachować dobry smak.

 

 

smak smakowi nierówny. Chcesz powołać jakąś komisję mówiąca, który dowcip jest "wysmakowany" a który nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze coś o informatyku:

 

Przychodzi kolega do informatyka i mówi: "Pożycz tysiaka dobra?" "Ok, ale dam ci 1024 żeby było równo"

 

Jakie wymiary powinna mieć idealna dziewczyna informatyka? 1024x768

 

Po czym poznać informatyka?

Z jego klawiatury można się najeść.

 

 

Ten ostatni warunek prawie spełniam, o czym się ostatnio przekonałem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak działaja pigułki antykoncepcyjne:

 

1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem.

2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa.

3. Bociany nie znajdują żab na polach więc giną z głodu...

4. ... i nie ma kto przynosić dzieci.

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apropo informatyków - z przed paru dni z basha:

 

<qzk> Uroki bycia w klasie informatycznej...

<qzk> WF, gramy w ping-ponga, no i prawie wszyscy liczą wynik binarnie: "1000:110" tylko jeden gość mówi "8:6"

<qzk> Myślę sobie: chociaż jeden normalny...

<qzk> dość szybko zobaczyłem jak bardzo się mylę - po 9:7 kolega mówi "A:7" :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...

Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.

- ..., 99, 100. Szukam.

Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.

- Ha! Mam cię, Newton!

- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoją matką:

- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.

- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.

- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.

- Niech i tak będzie.

Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę

- To ta ruda pośrodku.

- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?

- Bo już mnie wkurwia!

 

 

Dziki Zachód. Do saloonu przyjechał doktor na okresowe badanie panienek. Wchodzi kolejna, młodziutka, z podbitym okiem.

- Co ci się - dziecko - stało ?

- A zachciało się gościowi po francusku, po chwili rozdarł mordę i mnie zdzielił. Wpadła madame, dowiedziała się o co chodzi i jeszcze mi poprawiła.

- A ty musisz tu pracować ?

- A co mam robić? Rodziców Indianie zabili, sama jestem na świecie i nic nie umiem.

- No cóż ?! Sam świata nie naprawię. Posłuchaj: Gdyby się jeszcze jakiemuś klientowi tak zachciało, to ogólnie jest tak ...

- Ogólnie, to ja wiem jak. Widocznie w szczegółach coś mi nie wychodzi.

- No tak. Posłuchaj: Znasz taki stan "Oklahoma" ?

- Znam.

- To jakby się jeszcze kiedyś gościowi tak zachciało, to rób tak, jakbyś cały czas mówiła "Oklahoma". OK ?

- OK.

Po miesiącu kolejne badanie okresowe. Wchodzi ta sama panienka, limo już zeszło, ale z drugiej strony jest jeszcze większe.

- A to co znowu ?!

- To samo. Madame powiedziała, że jak jeszcze raz się powtórzy, to mnie wyrzuci na zbity pysk i mogę sobie zdychać z głodu.

- A robiłaś tak, jak ci tłumaczyłem ?

- Robiłam.

- To znaczy, jak ?

- No tak, jakbym mówiła ten stan.

- Jaki stan ?

- No ten, co Pan Doktor kazał.

- No czyli jaki, do cholery ?!

- No ten ... no ... eee ... Arcansas ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cytat #116763; http://bash.org.pl/116763/

<Hidemichi> Ludzie! Sprzątajcie swoje pokoje!

<Hidemichi> Dziś, po raz pierwszy od pół roku, sprzątam swój, po dwóch godzinach mam sprzątnięte jakieś 25%, a już w sumie 53 zł znalazłem :)

<Hidemichi> Sprzątanie zaczyna mi się coraz bardziej podobać ]:->

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...

- Piotrek, mógłbyś mi skasować bilet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu matematykowi zepsuł się kaloryfer. Zadzwonił po hydraulika. Ten przyszedł, popukał postukał i naprawił uszkodzenie. Matematyk się ucieszył, spytał o cenę. Hydraulik zażyczył sobie 300 zł.

Panie, ale to połowa mojej pensji ­ powiedział matematyk.

To gdzie pan pracujesz? ­ spytał hydraulik.

Na uniwersytecie, jestem matematykiem.

Eeeee... nie warto. Chodź pan do nas. Postukasz, popukasz i zarobisz 3 razy więcej. Tylko przy zgłoszeniu niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.

Matematyk zrobił jak mu radzono. Zarabiał 3 razy więcej, postukał, popukał, żadnych problemów, żyć nie umierać ...

Ale wyszło zarządzenie, że należy podwyższyć kwalifikacje. Więc matematyk musiał pójść na kurs dokształcający. Siedzi na lekcji w klasie, pani nauczycielka zaczęła lekcję - Zobaczmy, co pamiętamy z matematyki. Jaki jest wzór na pole koła?

Padło na matematyka. Musiał iść do tablicy. Niestety matematyk wzoru zapomniał, więc zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu minus pi*r^2. Ten minus mu się nie podobał więc zaczął wszystko od początku, ale znowu wyszło to samo. Popatrzył więc na klasę z nadzieją, że ktoś mu podpowie. A cała klasa szeptem: "zmień granice całkowania, zmień granice całkowania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hardkoryyyy

 

 

Czym się różni wygolona kobieta od niewygolonej?

Wygolona jest jak lizak...a nie wygolona jak lizak spod szafy.

 

 

Stefan przekroczył 40-stkę. Był miłośnikiem literatury, więc kupował "Nową Wieś". Albowiem mieszkał w Kaznowie, niedaleko Ostrowa Lubelskiego. Lubił też rozwiązywać rebusy. No i raz los sprzyjał - wygrał tygodniowe wczasy w Ustce.

Pojechał, więc Stefan do Ustki, położył się na plaży i wypoczywa. Zagadnęła wnet go niewiasta. W latach nieco posunięta, ale z wyglądu przypominająca miastową:

- Może mnie pan dymnie?

- Nie staje mi.

- Mam na to sposób uroczy.

I poszli do domu kobitki. Ta wyjęła śmietanę, posmarowała Stefanowi

przyrodzenie i zawołała:

- Puciek!

Wpadł pudelek i zaczął lizać Stefanowi ****a, aż mu stanął! Puknął Stefan damę i odszedł.

Po tygodniu wraca Stefan zadowolony do Kaznowa. Wieś cała go przywitała.

Wchodzi do zagrody, patrzy, a tam żonka zajmuje się inwentarzem.

- Dawaj, Patrycja, do chałupy! Spółkować będziem!

- Ale ci nie staje, Stefek!

- Spoko, mam sposób. Miastowy!

Poszli do chaty. Wyjmuje z szafki śmietanę Stefan, oblewa ****a i krzyczy:

- Reksio!

Podbiega Reks, pies podwórzowy. Popatrzył, popatrzył i ***... odgryzł

Stefanowi ****a. Stefan tylko mruknął:

- No wiocha... po prostu wiocha...

 

 

Znana dyskoteka w W-wawie.

Barman dał ogłoszenie, że szuka selekcjonera.

Dwa dni później do dyskoteki wchodzi Krzysiek - 1.60 w kapeluszu i straszne chuchro.

Podchodzi do bramana i mówi:

- Ja w sprawie tego ogłoszenia. Chcę zostać selekcjonerem.

Barman nie przestając wycierać szklanki rzucił na niego okiem i powiedział:

- Wypier***aj.

Krzysiek nie namyślając się długo rozejrzał się, podwinął rękawy i zaczął od tych przy drzwiach

 

 

+30°C Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.

+10°C Mieszkancy domow komunalnych w Helsinkach zamykaja okna. Lapończycy (nie mylic z Japonczykami!) sadzą kwiatki w oknach.

+5°C Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słonce jest jeszcze nad horyzontem...

+2°C Włoskie samochody nie zapalają.

0°C Woda zamarza.

-1°C Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijajac zimnym piwem.

-4°C Kot wchodzi pod kołdrę.

-10°C Czas zaplanować urlop w Afryce.. Lapończycy idą popływać.

-12°C Zbyt zimno na śnieg.

-15°C Amerykańskie auta nie zapalają.

-18°C Wlaściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.

-20°C Oddech staje się słyszalny.

-22°C Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.

-23°C Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.

-24°C Niemieckie auta nie zapalają.

-26°C Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo...

-29°C Kot wchodzi pod pidżamę.

-30°C Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.

-31°C Za zimno na pocalunki - usta przymarzają do siebie. Lapońska druzyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.

-35°C Czas zaplanować dwutygodniową kapiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.

-39°C Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.

-40°C Niemiec bierze samochod pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.

-45°C Lapończycy zamykają okienko w wychodku.

-50°C Lwy morskie opuszczaja Grenlandie. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.

-70°C Niedzwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.

-75°C Św. Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.

-250°C Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.

-268°C Hel staje się plynny.

-270°C Piekło zamarza.

-273,15°C Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych... Lapończycy przyznają: "Tak,jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki kiedy szedł na pole robić.

Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami.

Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze...

Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki... a tu ich nie ma!

Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne jak zawsze kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś podwinął kanapeczki!

Wkurzył się rolnik, i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, kto mu podwędza kanapki!

Jak pomyślał - tak zrobił... zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego 2gie śniadanie!

Rolnik biegnie za nim... biegnie patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim!

Orzeł siada między drzewami odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser sałatę i inne dodatki...

bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową kromkami chleba wola głośno:

- O ku*wa! Jaki jestem poje*any!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, hardkor !!! :szczerbaty:

 

Przed oknem cukierni stoi mała, biedna dziewczynka i patrzy przez szybę na pączki.

Przechodzący obok mężczyzna bardzo się tym wzruszył i spytał się :

- Dziewczynko, chcesz na pączka ?

- A jak to jest "na pączka" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostanę w temacie matematycznym....

 

Metody dowodzenia twierdzeń:

 

Przez zaprzeczenie założenia.

Przez sprowadzenie na manowce.

Przez presje moralną.

Przez sugestie - "Państwo widzicie..."

Przez kalendarz - "To wynika z zeszłego roku.."

Przez sztuciec - A nuż wyjdzie

Przez połechtanie ambicji słuchaczy - "to dla Państwa jest proste"

Psychodeliczny - Przez nadużycie symboli.

Przez ciągłość oznaczeń (ciągle oznaczamy).

Przez przykład - "Widzą państwo? Działa".

Iluzjonistyczny - "Zrobimy teraz taką sztuczkę"

Harcerski - podchody dookoła dowodu

Suflerski - "Proszę mi podpowiedzieć"

Cybernetyczny - "To automatycznie wynika z..."

Psychologiczny - "Państwo sami sprawdzą"

Plenarny lub demokratyczny - "Czy Państwo się zgadzają?"

Dogmatyczno-autorytatywny - "Tak jest w podręczniku"

Ezoteryczny - "Intuicyjnie czujemy, że..."

Familijny - "Bierzemy rodzinę zbiorów..."

Samowystarczalny - "Państwo sami sprawdzą we własnym zakresie"

Przez indukcję skończoną, indukcję pozaskończoną i indukcję niedokończoną

Prawie nie wprost (zakładamy fałszywość tezy, i nic nie dostajemy)

Przez zakrzyczenie

Przez zmechacenie rysunku

Przez wskazanie ofiary - "Pan to udowodni!"

Przez zbagatelizowanie - "Ależ to jest trywialne..."

Przez sprowadzenie do przerwy.

Perswazyjno-optyczny, zwany tez dowodem "przez ogląd" - "...Proszę państwa, to widać!!..." lub "... Łatwo widać, że..."

Przez zdrowy rozsadek - "...Proszę państwa, ale to przeczy zdrowemu rozsądkowi.."

Przez autorytet - "...Proszę państwa, tak po prostu jest..."

Lekkoatletyczny - "Rzut oka na tablice i widać..."

"Dla pięciu wymiarów to widać, a dalej przez indukcję."

"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, i teza."

"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, o rety, co mi wyszło!"

Przez zamachanie rękami - "Człowiek musi się namachać, żeby studenci uwierzyli"

Przez przeniesienie do pracy domowej

Przez zastraszenie - "Widzicie państwo? Bo zacznę dowodzić!"

Przez wyzerowanie – przez pomnożenie stronami przez zero.

Przez niewyraźne mówienie - "Z tego prosty wniosek, że mhmhmhmhmh", "No i wreszcie mamy nenenenene"

Dowód teologiczny - "Diabli wiedzą jak to udowodnić"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.