Skocz do zawartości

Rzeszów


Rekomendowane odpowiedzi

No proszę klon moich wczorajszych doświadczeń. Było bezchmurnie ale seeing u mnie był raczej do bani.

Do "łupów" dorzucę: M81 i 82 przez lornetkę 20x80 (na granicy widoczności) usiłowałem chwycić kometę Garrada ale nie dało się jej wydobyć z pomarańczowego tła.Natomiast bez problemu znalazem M3, M13, M92: lornetką. z balkonu. Takoż bez problemów zoczyłem byłem był Tytana w przytomności Uszatego (również przez lornetę)

Wenus zaliczyłem ub. wieczora. z kuchennego okna. Moja Córca (8L.) Nie mogła uwierzyć, że "...ta >>gwiazdka<< w teleskopie wygląda trochę jak Księżyc"

Na dobranoc: dwa klucze gęsi na tle zachodzącego Księżyca. :szczerbaty:

 

 

Może jednak miasto psuje nam widoki za pomoca ciepłego powietrza unoszącego się znad zabudowań. Mars jak go oglądałem wisiał nad terenem mocno zachałupionym na co nic nie byłem w stanie poradzić. Najładniejszego zaś Jowisza oglądałem podczas zaćmienia księżyca ze wzgórza koło masztu telefonii komórkowej. Spod bloku nigdy tak ładnie i ostro nie widziałem więc coś jest na rzeczy.

 

Co do dzisiejszego wypadu to na razie pochmurno i brzydko ale prognozy mówią że ma się w ciągu kilku godzin wypogodzić. Będzie trochę dmuchać ale znośnie. Wybrałbym się chętnie ale wieczorem zostaję sam z dziećmi z których jedno w dodatku jest chore , więc nic z tego :(. Może zupełnie w nocy jak zasną dałbym radę na chwilkę wyskoczyć pod blok conajwyżej :(. Tym co się wybiorą życzę udanych obserwacji. Napiszcie potem parę słów jak było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czekamy na rozwój sytuacji, szkoda, że nie uda się zrobić w najbliższym czasie długo oczekiwanego pojedynku dziesięciocalówek :astronom: No to czekamy na dziurę w chmurach, jaka wstępna lokalizacja? Adamie, jak coś będzie, to na pewno napiszemy jakąś małą relacyjkę :friends:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystko wskazuje że będziemy we dwóch, a miejsce spotkania to maszt na Matysówce (Łanach).

Jesli ktoś jeszcze byłby chętny to zapraszamy.

Co do godzny to jakaś 21:15

 

 

GPS: 49o 59' 15" N, 22o 2' 36" E

Edytowane przez lukaszp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna sesja obserwacyjna zaliczona! Stawiliśmy się na obserwacjach we dwóch, czyli ŁukaszP oraz ja, miejscówka - Matysówka nad Rzeszowem, za wieżą telewizyjną, zaczęliśmy ok. 21.00 skończyliśmy ok 22.30. Niebo czyste, czasmi pojawiały się małe chmurki, ale były szybko przeganiane przez mocno wiejący wiatr, który tak naprawdę dał nam się mocno we znaki. Wybraliśmy się z nastawieniem mocno "planetarnym", gdyż aktualna faza Księżyca nie pozwalała na łowienie "mgiełek", ale zacznijmy "ab ovo":

- Merkury: gdy zaczynaliśmy obserwacje było już za późno na obserwacje tej gorącej planety

- Wenus: podobnie jak Merkury, z tym że była szansa na jej obserwację, gdybyśmy nie mieli górki po drodze, ale praktycznie już zachodziła

- Jowisz: po rozłożeniu sprzętu powoli zaczął chylić się ku zachodowi, jednak lustro teleskopu potrzebowało czasu na wychłodzenie, więc obraz był po pierwsze rozmazany, po drugie znajdował się nisko nad horyzontem, więc jego kolor stał się żółty i nie było zbytnio czym się zachwycać

- Księżyc: tutaj skupiła się najbardziej nasza uwaga, szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się, że obserwacje Łysego potrafią dawać tyle frajdy (a nie wiecznie tylko te DeeSy). Zaczynalismy od powiększenia 40x (Scopos 30) obserwując tarczę naszego satelity podzieloną cieniem na pół, dawał nieżle po oczach, więc założyliśmy Ultrablocka, który nadał mu śliczny niebieskozielony kolor. Później poszedł w ruch ES14 (pow. 86x) - w 82* pola tego okularu tarcza Księżyca jest nadal widoczna, tylko jeszcze większa, kapitalny widok! Następnie w wyciągu wylądował dostojny lantan, czyli LVW8 (pow. 150x), który pozwolił nam studiować szczegółowo poszczególne morza, góry, kratery oraz walkę światła i cienia w terminatorze. W końcu przyszedł moment zastosowania naszej tajnej broni z USA: dającego 255-krotne powiększenie ES4.7 i tutaj po prostu opad szczeny: widok tak wielu szczegółów na tarczy naszego naturalnego satelity po prostu zapierał dech w piersiach: widzieliśmy jak pięknie układały się cienie gór i kraterów na niższych partiach księżycowej powierzchni, to po prostu jest nie do opisania! Trzeba dodać, iż obraz był bardzo wyraźny i jedyny mankament, jaki odczuwalnie dał nam się we znaki to wiejący wiatr - przy dużych powiększeniach nie ma zmiłuj, obraz poruszał się wraz z tubą, dlatego nie wyobrażam sobie obserwacji na montażu paralaktycznym w taką pogodę.

W związku ze zbliżającą się wiosną, postanowiliśmy również pożegnać się z Orionem - tutaj zastosowaliśmy odwrotną taktykę: schodziliśmy do coraz nmniejszych powiększeń (255-40) i tutaj ciekawe spostrzeżenie: w b. dużym powiększeniu Trapez był zanurzony w szarej mgiełce, natomiast gdy zaczeliśmy je zmniejszać (powiększenie) sytuacja się odwróciła: wokól Trapezu widać było wijącą się mgławicę. Zrobiliśmy jeszcze porównanie widoku M42 z filtrem i bez i tutaj zdecydowanie widać różnicę: Ultrablock zdecydowanie wyłuskuje ją z tła, niwelując zaświetlenie Księzyca (który wczoraj świecił nad Orionem), ale wygasza też gwiazdki w centrum mgławicy.

Mars: w związku ze zbliżającą się opozycją, obserwacje naszego czerwonego sąsiada były obowiązkowym punktem wczorajszych obserwacji. Był już wyatarczająco wysoko nad nieboskłonem, żeby zawirowania atmosferyczne nie miały silnego wpływu na jego obserwacje (ale za to wiatr miał!). Pomimo opozycji, Mars nie jest obiektem, na którym można studiować szczegóły jego powierzchni, na co na pewno złożyło się kilka czynników: coraz silniej świecący Księżyc oraz poruszający tubą wiatr nie pozwoliły na przyjrzenie się planecie. Zdecydowanie w ES14 można było zauważyć jakiejś pociemnienia na jego tarczy, ale bez szału. Zwiększając powiększenia, zwiększaliśmy tylko jego tarczę, a szczegółów już ciężko się było dopatrzeć: w LVW coś majaczyło, a w 4.7 to już tylko widać było różową kulkę. Dlatego dziwi mnie, może się mylę, jak niektórzy opisują z geograficzną dokładnością szczegóły obserwacji jego tarczy (mam na myśli jego obecną opozycję), chyba, że ciemne niebo+filtry+akomodacja oka oraz długie wpatrywanie się dają tak zdumiewające efekty.

No i wisienka na cieście: pod koniec obserwacji zauważyliśmy śliczny żółty obiekt wznoszącu się nad wschodnim nieboskłonem na lewo od Spiki... tak! To był ON! It's ours, ours, jak mawiał Gollum, czyli wschód Władcy Pierścieni, coż za wspaniałe zakończenie obserwacji! Nie był zbyt wysoko, więc spróbowaliśmy go potraktować LVW, jednak obraz był niezbyt kontrastowy, przesiedliśmy się na ES14 i to był strzał w dziesiątkę! Piękna kulaczka z zauważalnie odcinającymi się pierścieniami.

Podsumowując: to było emocjonujące 1.5 godziny, Łukasz uzupełniał obserwacje fotkami, może napisze coś więcej na ten temat. Pozdrawiam wszystkich, Piotr

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Piotr kiedy Ty śpisz? A tak poważniej pięknie, to opisałeś ale opierunek i tak dostaniesz. Pamiętasz jak jeden z modów pisał żeby recenzje pisać w innym dziale, o ile dobrze pamiętam jest już temat z działem Rzeszów w obserwacjach utworzony.

Gratuluję udanych obserwacji i dzięki za wylewny opis Waszego spotkania.

Łukasz

 

edit: jest tylko temat odnośnie drugiego światełka Columbusa :szczerbaty:

Edytowane przez Amper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Piotr kiedy Ty śpisz? A tak poważniej pięknie, to opisałeś ale opierunek i tak dostaniesz. Pamiętasz jak jeden z modów pisał żeby recenzje pisać w innym dziale, o ile dobrze pamiętam jest już temat z działem Rzeszów w obserwacjach utworzony.

Gratuluję udanych obserwacji i dzięki za wylewny opis Waszego spotkania.

Łukasz

 

edit: jest tylko temat odnośnie drugiego światełka Columbusa :szczerbaty:

O rzesz ku... włoski :D: Faktycznie Łukasz, masz rację, proszę moderatora o przeniesienie posta do właściwego działu. Kiedy ja śpię? Cały tydzień po max 4 godziny: kładę się po północy, wstaję punktualnie 4.20 do pracy na 6, dzisiaj też i jutro również :) Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas :D:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj naszkicowałem Marsa.

Rozmieszczenie może nie być dokładne. U dołu szkicu znajduje się wyraźna czapa polarna, bieluteńka jak "śnieg". U góry była widoczna jakby czapa ale nie tak biała jak u dołu, oddzielona ciemniejszą strukturą, przez którą może miałem tylko takie wrażenie że nad nią znajduje się czapa.

Szkic rysowałem prawie przez 1,5h studiując tarczę planety moimi kitowymi okularami. Przed wiatrem schowałem się za ścianą domu, ale i tak dawał się we znaki.

Angelscorpion dlaczego nic nie piszesz o czapie polarnej na Marsie. Wy tam nad Rzeszowem musicie mieć niezły syf w atmosferze. :Boink:

Bo wczoraj nie było szans się wpatrywać dłużej niż kilka sekund w dany obiekt (rurą ruszało jak nie wiem co), a nad Łańcutem, no cóż, nie miałem okazji dłużej się wpatrzeć i co tu dużo mówić, nie siedziałem bez przerwy przy teleskopie, tylko wchodziłem do domu co chwila, więc nie ma mowy o jakiejkolwiek akomodacji oka! Postaram się poprawić przy najbliższej okazji :)

Edytowane przez angelscorpion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie moglibyście się ze mną podzielić fajnymi miejscówkami niedaleko Rzeszowa?

 

Wg. mnie best of the best jest Hyżne- GPS: 49 53' 52" N, 22 12' 11" E We wcześniejszych postach była juz mowa o tym miejsu, są również zdjecia okolicy.

Edytowane przez lukaszp
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna sesja obserwacyjna zaliczona! Stawiliśmy się na obserwacjach we dwóch, czyli ŁukaszP oraz ja, miejscówka - Matysówka nad Rzeszowem, za wieżą telewizyjną, zaczęliśmy ok. 21.00 skończyliśmy ok 22.30. Niebo czyste, czasmi pojawiały się małe chmurki, ale były szybko przeganiane przez mocno wiejący wiatr, który tak naprawdę dał nam się mocno we znaki. Wybraliśmy się z nastawieniem mocno "planetarnym", gdyż aktualna faza Księżyca nie pozwalała na łowienie "mgiełek", ale zacznijmy "ab ovo":

- Merkury: gdy zaczynaliśmy obserwacje było już za późno na obserwacje tej gorącej planety

- Wenus: podobnie jak Merkury, z tym że była szansa na jej obserwację, gdybyśmy nie mieli górki po drodze, ale praktycznie już zachodziła

- Jowisz: po rozłożeniu sprzętu powoli zaczął chylić się ku zachodowi, jednak lustro teleskopu potrzebowało czasu na wychłodzenie, więc obraz był po pierwsze rozmazany, po drugie znajdował się nisko nad horyzontem, więc jego kolor stał się żółty i nie było zbytnio czym się zachwycać

- Księżyc: tutaj skupiła się najbardziej nasza uwaga, szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się, że obserwacje Łysego potrafią dawać tyle frajdy (a nie wiecznie tylko te DeeSy). Zaczynalismy od powiększenia 40x (Scopos 30) obserwując tarczę naszego satelity podzieloną cieniem na pół, dawał nieżle po oczach, więc założyliśmy Ultrablocka, który nadał mu śliczny niebieskozielony kolor. Później poszedł w ruch ES14 (pow. 86x) - w 82* pola tego okularu tarcza Księżyca jest nadal widoczna, tylko jeszcze większa, kapitalny widok! Następnie w wyciągu wylądował dostojny lantan, czyli LVW8 (pow. 150x), który pozwolił nam studiować szczegółowo poszczególne morza, góry, kratery oraz walkę światła i cienia w terminatorze. W końcu przyszedł moment zastosowania naszej tajnej broni z USA: dającego 255-krotne powiększenie ES4.7 i tutaj po prostu opad szczeny: widok tak wielu szczegółów na tarczy naszego naturalnego satelity po prostu zapierał dech w piersiach: widzieliśmy jak pięknie układały się cienie gór i kraterów na niższych partiach księżycowej powierzchni, to po prostu jest nie do opisania! Trzeba dodać, iż obraz był bardzo wyraźny i jedyny mankament, jaki odczuwalnie dał nam się we znaki to wiejący wiatr - przy dużych powiększeniach nie ma zmiłuj, obraz poruszał się wraz z tubą, dlatego nie wyobrażam sobie obserwacji na montażu paralaktycznym w taką pogodę.

W związku ze zbliżającą się wiosną, postanowiliśmy również pożegnać się z Orionem - tutaj zastosowaliśmy odwrotną taktykę: schodziliśmy do coraz nmniejszych powiększeń (255-40) i tutaj ciekawe spostrzeżenie: w b. dużym powiększeniu Trapez był zanurzony w szarej mgiełce, natomiast gdy zaczeliśmy je zmniejszać (powiększenie) sytuacja się odwróciła: wokól Trapezu widać było wijącą się mgławicę. Zrobiliśmy jeszcze porównanie widoku M42 z filtrem i bez i tutaj zdecydowanie widać różnicę: Ultrablock zdecydowanie wyłuskuje ją z tła, niwelując zaświetlenie Księzyca (który wczoraj świecił nad Orionem), ale wygasza też gwiazdki w centrum mgławicy.

Mars: w związku ze zbliżającą się opozycją, obserwacje naszego czerwonego sąsiada były obowiązkowym punktem wczorajszych obserwacji. Był już wyatarczająco wysoko nad nieboskłonem, żeby zawirowania atmosferyczne nie miały silnego wpływu na jego obserwacje (ale za to wiatr miał!). Pomimo opozycji, Mars nie jest obiektem, na którym można studiować szczegóły jego powierzchni, na co na pewno złożyło się kilka czynników: coraz silniej świecący Księżyc oraz poruszający tubą wiatr nie pozwoliły na przyjrzenie się planecie. Zdecydowanie w ES14 można było zauważyć jakiejś pociemnienia na jego tarczy, ale bez szału. Zwiększając powiększenia, zwiększaliśmy tylko jego tarczę, a szczegółów już ciężko się było dopatrzeć: w LVW coś majaczyło, a w 4.7 to już tylko widać było różową kulkę. Dlatego dziwi mnie, może się mylę, jak niektórzy opisują z geograficzną dokładnością szczegóły obserwacji jego tarczy (mam na myśli jego obecną opozycję), chyba, że ciemne niebo+filtry+akomodacja oka oraz długie wpatrywanie się dają tak zdumiewające efekty.

No i wisienka na cieście: pod koniec obserwacji zauważyliśmy śliczny żółty obiekt wznoszącu się nad wschodnim nieboskłonem na lewo od Spiki... tak! To był ON! It's ours, ours, jak mawiał Gollum, czyli wschód Władcy Pierścieni, coż za wspaniałe zakończenie obserwacji! Nie był zbyt wysoko, więc spróbowaliśmy go potraktować LVW, jednak obraz był niezbyt kontrastowy, przesiedliśmy się na ES14 i to był strzał w dziesiątkę! Piękna kulaczka z zauważalnie odcinającymi się pierścieniami.

Podsumowując: to było emocjonujące 1.5 godziny, Łukasz uzupełniał obserwacje fotkami, może napisze coś więcej na ten temat. Pozdrawiam wszystkich, Piotr

 

Bardzo ładna relacja.

 

Co do relacji z obserwacji to może będziemy je umieszczać w tym wątku:

http://astropolis.pl/topic/37865-obserwacje-astronomiczne-z-okolic-rzeszowa/page__pid__448906#entry448906

Właśnie go przed chwilą założyłem

Edytowane przez adam_k27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.