Japończycy użyli w Fukushimie dwóch robotów o nazwie Monirobo (Monitoring Robot). http://inhabitat.com/japan-sends-monirobo-robot-into-nuclear-plant-to-keep-workers-out-of-danger/
Roboty te powstały w (po?) 1999 roku na potrzeby incydentu w Tokaimura, gdzie zginęło dwóch ludzi. http://www.hps.org/publicinformation/ate/q1462.html
Niestety w przypadku Fukushimy urządzenia te nie sprawdziły się zbyt dobrze, ponieważ są zbyt wolne, zbyt duże i mają ograniczone zdolności pokonywania terenu po przejściu tsunami i po katastrofie budowlanej. Poza tym mają ograniczony zakres funkcji jakie mogą wykonywać.
Japończycy wysłali w świat prośbę o przysyłanie im robotów do pomocy, m.in: http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_naukapl.pap.pl&_PageID=1&s=szablon.depesza&dep=381012 jednak świat pomagać ma zamiar za pomocą robotów wojskowo / policyjnych z założonymi osłonami przeciwradiacyjnymi, czyli nie roboty "dedykowane" a jedynie "dostosowane"
Japonia inwestuje intensywnie w robotykę, jednak w taką "humanoidalną", a więc w sumie delikatną. Roboty o charakterze wojskowym, do rozbrajania bomb i do zwalczania terroryzmu nie sa ich domeną. Być może jest to wynik ograniczeń technologicznych po przegranej IIWŚ (ban na technologie wojskowe). Z resztą roboty "wojskowe" tez nie do końca się sprawdziły, a to ze względu na promieniowanie.
Technologia potrzebna do budowy robotów do elektrowni jądrowych jest droga dlatego że zwykła elektronika psuje sie szybko pod wpływem promieniowania, procesory głupieją, matryce tracą własności, szkiełka od kamer ciemnieją, kondensatory strzelają ... Oczywiście da się ten problem pokonać, jednak jest to dość konkretny koszt. http://en.wikipedia.org/wiki/Radiation_hardening Z drugiej strony taki robot jest drogi w utrzymaniu - tu wchodzi w rachubę nie tylko koszt jego zaprojektowania i budowy, także utrzymanie jego samego jak i jego obsługi. A to wszystko w obliczu wizji że katastrofa jest bardzo mało prawdopodobna.
W historii mieliśmy do czynienia z użyciem robotów do opanowania awarii w elektrowni jądrowej, m.in w incydentach w Tree Mile Island i w Czarnobylu http://robotland.blogspot.com/2011/03/decommissioning-scenario-for-fukushima.html
Temat budowy robtów na potrzeby (nie tylko awaryjnych stanów) elektrowni jądrowych nie jest nowy, ale ponieważ jest drogi i "widowiskowy" ma określony wymiar polityczny - i to jest miejsce gdzie przysłowiowy pies jest pogrzebany.