Od początku lipca każdego dnia jem sporą dawkę domowego dżemu z jagód. Miałem napisać po miesiącu, ale chyba już jestem pewny. Jestem pewny pozytywnej zmiany w jakości widzenia. Na razie nie miałem wielu okazji na sprawdzenie widzenia nocnego, poza tym nie miałbym miarodajnego testu. A taki miarodajny test mam za dnia. Od wielu lat patrzę przez okno na te same drzewa oddalone o jakieś 100m w celu oderwania wzroku od komputera. Obecnie akomodacja odbywa się natychmiast kiedy w przeszłości musiałem chwilkę poczekać, a bywały dni kiedy w ogóle ciężko mi było dostrzec liście (na tle nieba) - obraz był nieostry. Obecnie gdy odrywam wzrok od ekranu na te same drzewa oko reaguje natychmiast, a na dodatek sama jakość (ostrość) obrazu jest zdecydowanie lepsza. Dalsze drzewa również widzę zdecydowanie bardzo ostro kiedy miewałem okresy w przeszłości, że zastanawiałem się co jest nie tak z oczami. Akomodacja w drugą stronę również jest błyskawiczna. Drugim efektem (jak sądzę regularnego spożywania jagód) jest to, że nie mam już przekrwionych oczu, kiedy wcześniej było z tym kiepsko, czasami nie mogłem już wytrzymać przed monitorem bo zaczynały piec.
Moja ocena co do jagód jest pozytywna. Mam zamiar je wcinać ile się będzie dało szczególnie, że wolę od niedzieli wyskoczyć po nie do lasu i mieć na dwa tygodnie dżemu za cenę cukru niż nabijać portfele właścicielom karteli farmaceutycznych produkujących jakieś tabletki.
Surowe niemyte jagody jecie na własną odpowiedzialność, chociaż zawsze jak byłem mały takie jadłem to po poczytaniu o bąblowicy jakoś mi się odechciało.