Skocz do zawartości

diver

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    62

Treść opublikowana przez diver

  1. Mam nieodparte wrażenie, że AB mocno się lansuje. Jakkolwiek rozumiem np. zestawienie w PIX np. skryptów do stackowania w jednego batcha (znakomicie ułatwia to pracę), tak jeżeli chodzi o tego typu kombajny do "wszechstronnej" obróbki - mam wątpliwości. Coś na kształt "wszystko robiący, sznurówki wiąże i usuwa ciążę"? Nie testowałem co prawda, ale pobrałem sobie ten skrypt. Zerknę, może zmienię nastawienie.
  2. Ciekawe kolory zrobiłeś. Jeżeli chodzi o kadrowanie, to minimalnie w lewo i do góry. Ale nie ma co się czepiać. Też cierpię na brak autorotatora, ale czy to naprawdę jest aż tak wielkie cierpienie?
  3. Ale my rozmawiamy teraz o pracy z 16" i ASI2600?...
  4. Duża światłosiła. Ale i tak Marcin, myślę że nie wszystko jest świetnie widoczne. Mnie się zdaje, że dla takich obiektów klatki 60 s to już raczej fotografia krótkoczasowa. Przy takich obiektach szedłbym więc raczej w kierunku "mniej klatek, ale dłuższa ekspozycja". Przy planie 10 godzin zdecydowanie wolałbym mieć 150 klatek po 240 s niż 600 klatek po 60 s. Ale... jak uważasz oczywiście.
  5. Ładne spajki. Ale dlaczego zastosowałeś tak krótki czas eskpozycji? Do takiego obiektu aż się prosi jakieś 240 s. I jeszcze przy okazji: jaką światłosiłę ma Twój newton?
  6. diver

    IC443 HORGB

    Mroczne, ale obróbka jak zwykle bardzo dobra. No może ten gwiezdny maczek odrobinę zbyt symboliczny, ale to tylko mój gust. Edit. Patrzę jeszcze, jak poskładałeś H i O. Mam taki materiał z Meduzy zebrany w tym samym czasie i z "naturalnego" złożenia HOO wychodzi mi nieco inaczej. Wydaje mi się, że zbyt starałeś się wyciągnąć tlen w "głowie" meduzy. Natomiast mój materiał wskazuje, że zdecydowanie więcej niebieskości z tlenu wychodzi w otoczce od strony gwiazdy 7 Gem. Właściwie gwiazda 7 Gem leży w niebieskiej tlenowej poświacie mgławicy, czego u Ciebie w ogóle nie widać. Coś więc chyba musiałeś podczas obróbki renderować wg własnych wyobrażeń.
  7. Ostatnio pojawiło się na forum sporo obłoków pyłowych i ciemnych mgławic, to i ja dorzucę swój obrazek w tym klimacie. 11. stycznia pogoda obłaskawiła mnie przez około pół nocy, Księżyc też - był w nowiu. Askara skierowałem na ciemny obszar nieba w Byku, gdzie występują dość ciekawe kompozycje obszarów pyłowych i ciemnych mgławic. Mamy też małe i dość słabe mgławice refleksyjne. Po głębszej analizie mapy tego fragmentu nieba można dojść do wniosku, że dzieje się tam sporo. W obszarze mgławicy pyłowej licznie występują obiekty Herbiga-Haro i obłoki molekularne. Tytułowa ciemna mgławica LDN1495 to dość duży obszar oznaczony przez Lyndsa. Mnie bardzo zainteresowała klasyfikacja małych, bardzo ciemnych obszarów. Swój dorobek w tym zakresie ma japoński astronom Kazuhito Dobashi, który oznaczył między innymi te ciemne obszary mgławicowe. Jak widzę te obszary klasyfikowano również w odniesieniu do LDN1495, nadając im dodatkowe oznaczenia literowe. Te obiekty na mapce oznaczyłem jak niżej. DOBASHI 4286 (LDN1495B) DOBASHI 4291 (LDN1495D) DOBASHI 4296 DOBASHI 4300 (LDN1495A; Barnard 10) LDN1495C (tutaj brak oznaczenia DOBASHI) Teraz małe, jasne mgławice. VdB27 (LBN785; [RK68] 17): mgławica refleksyjna, zapewne rozświetlana przez gwiazdę zmienną RY Tau. LBN782: mgławica refleksyjna związana zapewne z podwójną gwiazdą zmienną V892 Tau typu Herbig Ae/Be. Mgławica (zapewne również refleksyjna) w pobliżu gwiazdy zmiennej V773 Tau. W jej obszarze znajdują się obiekt Herbiga-Haro HH826C oraz bardzo młode gwiazdy (young stellar objects). Oznaczenia tej mgławicy nie znalazłem. Gwiazdy oznaczone na mapce. HD27404: magV 7,96; typ widmowy B9/A0; zmienna V1140 Tau HD26709: magV 8,47; typ widmowy F2 HD27159: magV 8,69; typ widmowy K5III RY Tau: magV 9,30; typ widmowy K1IV/Ve; zmienna związana z VdB27 V773 Tau: magV 10,87; typ widmowy K3Ve; zmienna w pobliżu HH826C V892 Tau: magV 14,69; typ widmowy A0Ve; gwiazda typu Herbig Ae/Be Na końcu rzeczona asteroida. Przed sesją nie odnalazłem jej na mapie nieba, ale też nie szukałem. Wpadła mi w oko podczas przeglądania obrazka w poszukiwaniu artefaktów. Zidentyfikowałem ją jako (12703) 1990 SV13. Asterioda ma średnicę 4,8 km i jasność wizualną magV ~18. Ślad asteroidy pokazałem dodatkowo na "bonusowym" obrazku w skali 1:1. Setup: iOptron CEM70G; Askar FR500 (500 bez reduktora); guider iOptron 30/120 Zbieranie: APT; SQM 21,27; ZWO ASI294MM Pro L: 60 x 240 s; gain 120; temp. -10; filtr Optolong L R: 60 x 30 s; gain 120; temp. -10; filtr Optolong R G: 60 x 30 s; gain 120; temp. -10; filtr Optolong G B: 60 x 30 s; gain 120; temp. -10; filtr Optolong B Obróbka: PIX; crop 4050x2720; resize 2000 x 1343 Ślad asteroidy
  8. Aach, i te piękne gwiazdki z newtona.
  9. Gratki. I życzę dalszej miłej zabawy z Sedną. Pewnie dobrze szacujesz. Mnie swoim newtonem 8" bez problemu udaje się zebrać obiekty mag 20-21.
  10. Skoro nalegasz Oskar... Artefakty w postaci regularnego półkola wystąpiły tylko w klatkach Ha i SII. W OIII ani śladu. W prawym górnym rogu klatek. Obrazki są idealnie wyalignowane. Widać więc , że Ha i SII są nieco przesunięte względem siebie. Ha SII
  11. Jest naprawdę dobrze. W mój gust najbardziej trafia wersja 2. Podzielam uwagę Macieja o słabym wysyceniu luminancją. Po całości, nie tylko "wokół". Spróbuj może finalny stack rozdzielić na kanały RGB i z tego przy pomocy SHO-AIP zrób sobie maskę luminancji. Wtedy można sobie odpowiednio przygotować światło bez ingerencji w chrominancję. Ostatecznie fobrze przygotowaną luminancję zastosuj do nawet słabo wyciągniętego złożenia RGB przy pomocy ColorSpaces -> LRGB combination.
  12. Ta pozostałość po supernowej (Sh2-248, LBN844, Jellyfish Nebula) leży minimalnie bliżej nas niż M1 (Krab), lecz ma kilkukrotnie większe rozmiary, a jednocześnie jest od Kraba sporo słabsza. Na tej podstawie oszacowano, że wybuch supernowej nastąpił około 30000-35000 lat temu. Pozostałością po gwieździe-progenitorze jest gwiazda neutronowa CXOU J061705.3+222127. Rozszerzający się wciąż aktywny "bąbel" mgławicy pozostaje w interakcji z otaczającym ją obłokiem molekularnym. Mgławica ma ciekawą, niejednorodną morfologię. Rozmiar wizualny: 50'x40' Jasność wizualna: magV 12 Odległość: ~5000 ly 4 najjaśniejsze gwiazdy kadru eta (7) Gem (Propus): magV 3,28; typ widmowy M2IIIa; czerwony olbrzym, zmienna podwójna WDS 06149+2230 o separacji 1,7" 12 Gem: magV 6,97; typ widmowy B9II; gorący niebieski olbrzym, rozświetlający mgławicę refleksyjną VdB75 HD43479: magV 7,52; typ widmowy G5; gwiazda zmienna HD43753: magV 7,93; typ widmowy B0.5III W oczekiwaniu na skompletowanie swojego RC-ka, przez dwie ostatnie mroźne noce na montażu zawisł znów Askar 500, tym razem bez reduktora. Była to jednocześnie inauguracja nowych filtrów SHO Antlia 3 nm, przy czym po konsultacji z kolegą @dobrychemik filtr SII nabyłem w wersji nie 3 lecz 4,5 nm (podobno nie każdy egzemplarz SII 3 nm łapie obydwa pobliskie siarkowe pasma). Dziękuję Oskarowi za tę radę. Czy widzę jakąś istotną różnicę pomiędzy poprzednimi Optolongami 7 nm (na sprzedaż!) a nowymi filtrami Antlia - trudno stwierdzić. Musiałbym porównywać materiał zebrany z tego samego obiektu w podobnych warunkach, a to raczej mało realne. W każdym razie Antlia są dużo ciemniejsze - do zrobienia flatów potrzebny był czas ekspozycji dwa razy dłuższy niż dla Optolongów (przy tym samym oświetleniu). Więc na pewno przepuszczają mniej. Po zestakowaniu na materiałach Ha i SII wyszły mi podobne artefakty, z które podczas dalszej obróbki udało mi się jakoś zneutralizować. Z czego one wynikały - nie wiem. Być może był to wynik silnego mrozu. Ale dlaczego tylko Ha i SII? Zobaczymy podczas zbierania innych materiałów tymi filtrami. Materiał finalny przedstawiam w dwóch wersjach: bardziej siarkowo-tlenowej (v1) i bardziej wodorowej (v2). Materiał dość trudno zróżnicować kolorystycznie, ponieważ w samej "bańce" podobnie mocne wodór i siarka prawie się w luminancji pokrywają, natomiast tlen jest relatywnie słaby. Setup: iOptron CEM70G; Askar FR500 (500 bez reduktora); guider iOptron 30/120 Zbieranie: APT; SQM 21,27 ZWO ASI294MM Pro Ha: 60 x 240 s, gain 120; temp. -12; filtr Antlia 3 nm SII: 60 x 240 s; gain 120; temp. -12; filtr Antlia 4,5 nm OIII: 60 x 240 s; gain 120; temp. -12; filtr Antlia 3 nm R: 60 x 30 s, temp. -12; filtr Optolong R G: 60 x 30 s, temp. -12; filtr Optolong G B: 60 x 30 s, temp. -12; filtr Optolong B Obróbka: PIX, crop 3720x2790, resize 2000 x 1500 ver. 1 bardziej siarkowo-tlenowa ver. 2 bardziej wodorowa Mapa
  13. ASI294, ale to przecież nie ma znaczenia.
  14. diver

    phd

    Z opisu wynika, że to nie jest raczej problem sprzętowy, bo z można z komputera sterować osią RA przy pomocy aplikacji innej niż PHD2. Ciekaw jestem, jakie będzie ostatecznie rozwiązanie problemu kolegi @Łysy Łysy.
  15. Czyli masz matrycę 55 mm od reduktora dokładnie tak jak ja. Tak jak napisałem wcześniej ostrość uzyskuję przy wysunięciu wyciągu o ok. 26 mm. Więc bardzo dziwne jest to, co się dzieje u Ciebie. Z kolei bez reduktora z zastosowaniem wszystkich trzech stożkowych extenderów + to samo 55 mm ostrość uzyskuję przy wysunięciu wyciągu o ok. 18 mm. A jak u Ciebie wygląda sytuacja bez reduktora?
  16. diver

    phd

    Nie mam gotowej rady, ale staram się analizować to, co napisałeś. Z poziomu EQMOD z wykorzystaniem sterowników ASCOM bez problemu sterujesz montażem, również w osi RA. Z poziomu PHD2, w którym wybierasz EQMOD ASCOM HEQ5/6 w osi DEC możesz sterować montażem, a w osi RA nie. Wygląda więc na to, że nie jest to problem kabli, ale wyłącznie sterowania z poziomu PHD2. Nie jest odkrywcze to co tu napisałem, ale taki chyba jest opis problemu? A co to jest w PHD2 przy wyborze montażu zestaw EQMOD_2 ASCOM HEQ5/6?
  17. Mam dokładnie takie APO. To oczywiście zależy od tego, jak przedłużysz tor optyczny za reduktorem. Jeżeli wkręcę mój standardowy zestaw 55 mm od gwintu do matrycy, to mam focus w położeniu ok. 26 mm na wyciągu. Co masz wkręcone pomiędzy gwintem reduktora a kamerą? Coś musisz mieć, bo gwint reduktora to 48 mm, a kamery standardowo 42 mm.
  18. Myślę, że nieźle to rozpracowałeś. Jest progres! Zgodziłbym się jednak z kolegami co do kalibracji kolorów. Trochę tej magenty bym ujął. I gdyby się dało odrobinę więcej niebieskości - wiem, nie jest to łatwe.
  19. Idea jest niewątpliwie wspólna - dobrze skolimować teleskop. Choć metody bywają różne. Życzę więc i Tobie i sobie udanych wyników kolimacji.
  20. Ale ja nie używam TSRCKOLLI i raczej nie będę używał. Postawiłem na CatsEye. Ty nie kolimujesz LG na koincydencję ramion pająka w drugim odbiciu, bo bez demontażu baffla LG jest to niemożliwe. A ja przyjąłem właśnie taką metodę kolimacji LG. Tutaj mam kolejną wątpliwość. Sądzisz, że wydrukowana w 3D przejściówka zapewnia Ci wystarczającą dokładność (osiowość)? W sprawach kolimacji stawiałbym raczej na metalowe (zrobione w CNC) przedłużki i reduktory.
  21. I tutaj mam wątpliwości. Różne tutoriale na temat kolimacji RC-ka mówią różnie. Jedne, że kolimator bezpośrednio na gwint flanszy focusera, inne że kolimacja z kolimatorem w ognisku. Na moją logikę wydaje mi się, że kolimacja z kolimatorem umieszszczonym w ognisku ze wszystkimi elementami setupu jest jak najbardziej na miejscu. W końcu każdy z elementów toru optycznego (focuser, przedłużki, OAG) generują jakieś skoszenie osi (tilt). A usunięcie tiltu (czyli poprawne wyznaczenie osi optycznej) przez kolimację flanszy wyciągu to pierwsza rzecz podczas kolimacji. Obserwowałem tę różnice u siebie. Wystarczy że przedłużyłem oś przy pomocy extendera 80 mm (wtedy kolimator miałem mniej więcej w ognisku) i wylazły różnice w obrazie kolimacji. Więc wg mnie: kolimacja z kolimatorem w pobliżu ogniska głównego po zamontowaniu wszystkich elementów toru optycznego. W końcu matrycę kamery umieszczamy w ognisku za wszystkim innymi elementami toru optycznego. Jeżeli masz kontrargumenty na rzecz umieszczania kolimatora bezpośrednio na flanszy focusera, chętnie posłucham. Może mam błędne wyobrażenie w tym temacie.
  22. Oczywiście że się nie gniewam, i oczywiście że LG jest jeszcze pewnie nieco przekoszone. To moja pierwsza próbna kolimacja przy użyciu CatsEye. Obraz w wizualu jest niestety dość mały, przydałaby się jakaś kamerka do powiększania obrazu podczas kolimacji. Ta fotka ze smartfona to powiększenie jakieś x3, ale podczas kolimacji używałem wyłącznie oka. Kolimacja LG jest chyba najtrudniejsza, bo precyzyjne ustawienie pierwszego i drugiego odbicia ramion krzyżaka w jednej linii łatwe nie jest - przeszkadza ciemna przerwa w postaci obrazu baffla LW. Ale nikt innej sensownej prostszej metody kolimacji LG chyba jeszcze nie wymyślił. Na koniec pozostaje oczywiście kontrola kolimacji rozogniskowanym teleskopem na gwiazdach. A już ostatecznie obrazy gwiazdek na fotkach. To zawsze dla mnie rzecz najważniejsza. Z newtonem mam już spore doświadczenie, RC-ka dopiero będę się uczył. Tzn. oceny jakości obrazu gwiazdek na fotkach.
  23. Najbardziej zewnętrzny jasny pierścień to bezpośredni widok ściany i ramion krzyżaka na tle ściany. Po wkręceniu baffla oczywiście go nie widać. A niecentryczność wynika z niedokładnego ustawienia matrycy aparatu w smartfonie. Ważna uwaga: baffel LG wyłącznie przeszkadza w kolimacji, a przedłużony w szczególności. Sam baffel LG nie jest osiowy, nie mówiąc już o jego przedłużce, która daje w lustrze mocno nieosiowy obraz swojej krawędzi.
  24. Dojechał w końcu z USA CatsEye INFINITY XLKP autocollimator. Dwa dni leciał z USA do Polski, a UPS zajmował się w Warszawie paczką kolejne 2 tygodnie. No wiem, były święta... Ostateczny koszt zakupu jest dość powalający: - kolimator: 709, 19 PLN (172$) - koszty przesyłki: 247,84 PLN (60$) - polski VAT, cło i usługa odprawy UPS: 340,05 PLN Razem: 1.297,08 PLN Więc koszty przesyłki z dodatkowymi opłatami to 83% ceny samego kolimatora. Niestety ani w Polsce ani w Europie kolimator obecnie nie jest dostępny. Tak wygląda ten najlepszy na świecie 2" kolimator typu Cheshire. Myślę sobie jednak, że warto było tyle wydać. Pobawiłem się oczywiście natychmiast w kolimację RC-ka. Kolimator pokazał mi, jak źle skolimowany został wcześniej teleskop przy użyciu lasera i zwykłego "cześka". Po pierwszej zabawie z CatsEye myślę, że jest on jedynym wystarczającym narzędziem do skolimowania RC-ka (inne zabawki wydają mi się zbędne), pomijając super precyzyjną kolimację LG na gwiazdach. No i taki mam wynik pierwszej kolimacji mojego RC-ka przy pomocy CatsEye (baffel LG zdjęty). Czułość regulacji położenia LW to jakieś kilka stopni obrotu śrubami regulacyjnymi (ledwie ruch można powiedzieć). Trzeba delikatnie i z wyczuciem. Na marnej fotce ze smartfona nie widać dokładnie ramion pająka w trzecim odbiciu od lustra kolimatora. W wizualu są dokładnie widoczne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.