Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    989
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. W tym przypadku potrzeba by znacznie obciąć aperturę, co zwiększyło by względną obstrukcję. To podniosło by jasność pierwszego (i następnych) prążków dyfrakcyjnych, co mogło by wypaść gorzej niż z pełną aperturą. Z drugiej strony mniejsza apertura to mniejsza wrażliwość na seeing, więc może byłby jakiś wypadkowy zysk przy użyciu tego samego wspaniałego teleskopu. Gdyby użyć po prostu innego, mniejszego teleskopu (tak samo na dobrej optyce) wydaje mi się, że paradoksalnie powinno być lepiej tak jak proponuje @stratoglider.
  2. Tylko że krótsze fale są bardziej rozwalane przez seeing, który przy takiej separacji jest kluczowy, tak że R może czasem wciąż dawać najlepsze rezultaty.
  3. Pełna zgoda, dlatego piszę o jakich powiększeniach mowa. Mam to szczęście, że przy domu jest dość często dobry seeing i x300 to jest moje typowe planetarne powiększenie w Newtonie 300/1500. Żeby to dobrze wykorzystać wystawiam telep ładnych parę godzin przed obserwacjami i bardzo się przykładam do kolimacji.
  4. @phacops, po BCO 6 kupiłem Pentaxa XW 5 i daje on bardzo podobną jakość planetarnych obrazów w f/5 przy większym polu i nieporównywalnie lepszej wygodzie obsereacji. Porównywałem kontrast XW i BCO w Taurusie 300/1500 na ekstremalnych celach typu Hyperion czy Syriusz B, i nigdy nie było wyraźnego zwycięscy. Podobnie było z XW 3.5 i BCO 6 + Big Barlow TV 2x. Z tego co czytałem DeLite to ta sama liga co XW. Ja poszedłem w XW bo ma większe pole i są tańsze. Ale przez DeLite niestety nigdy nie patrzyłem. A co do testowania okularów, to wg mnie ostateczna prawda to tylko wyciąg, i to najlepiej mój wyciąg. Niestety przy opiniach o okularach często nie ma nawet informacji jakiej światłosiły one dotyczą, a to jest chyba najbardziej kluczowa sprawa. I to co dla jednego jest kolosalną różnicą, dla drugiego niuansem nie wartym parę razy większej ceny okularu. Ale takie testy jak w tym bardzo wartościowym wątku są bardzo potrzebne, bo czymś się trzeba przecież kierować przy wyborze okularów do własnych testów. Bardzo chcialbym kiedyś podrzucić Lechowi do testów na duszki tego BCO 6 i XW 5. A właściwie dwa BCO 6, jeden "jak ze sklepu", a drugi z moim dodatkowym wyczernieniem.
  5. Świetny test Lecha pokazuje, że ten TMB Planetary ma dobry kontrast, ale kontrast to nie wszystko w planetarnym okularze. Miałem TS HR Planetary 5 mm, który wydaje się być przynajmniej bardzo podobną konstrukcją i w f/7.5 dawał przyzwoite obrazy w powiększeniu 120. Natomiast w f/5 i x300 już nie, i to nawet w środku pola, co sugeruje aberację sferyczną. Był bardzo wygodny i dawał żółty zafarb. Jak na swoją cenę to nadal jest przyzwoity okular i w małych światłosiłach pewnie może dawać dobre obrazy planet. Ja zastąpiłem go BCO 6 mm, który daje o wiele ostrzejsze obrazy w f/5, niestety kosztem mniejszej wygody przez o wiele krótszą odległość źrenicy wyjściowej.
  6. To "kontrolne lustro" jest na zewnątrz tuby i ma całkowicie inne warunki wymiany ciepła z otoczeniem niż lustra teleskopu. Dlatego wątpię, że kiedykolwiek będzie dobrym wskaźnikiem zaroszenia wnętrza. Teraz ten Twój odrośnik jest dość krótki w porównaniu z aperturą teleskopu, więc jakbyś go jeszcze wydłużył, na pewno wzrosła by jego skuteczność i może LW byłoby suche całą noc, i wtedy już nie potrzebowałbyś "wskaźników zaroszenia".
  7. @Behlur_Olderys, wielkie dzięki za liczby, dzięki którym mogłem się przekonać, że moje obawy co do przeciążeń pająka są najprawdopodobniej na wyrost, jeśli pasmo aktuatorów będzie ograniczone do 10 Hz a amplituda ruchu do 2 um. Przy 100 Hz sprawa komplikuje się 100-ktotnie. A teraz dlaczego tak sądzę: Zakładając, że aktuator powoduje sinusoidalne przesunięcie lustra p = A sin (2π f t) o amplitudzie A i częstotliwości f, to maksymalne przyspieszenie lustra będzie a = A (2πf )2. Dla 2 um i 10 Hz to przyspieszenie wynosi 0.008 m/s2. Do 12" f/5 potrzeba LW około 3", które waży jakieś 0.3 kg (masa z Antares Optics). Do naszych szacowań załóżmy, że jeden aktuator walczy z masą m = 0.1 kg. Przy wyliczonym wyżej przyspieszeniu daje to dynamiczną siłę 0.0008 N działającą na pająk i mocowanie LW (F = m a). Jest to tylko jakieś 0.03 % statycznej siły ciężaru LW (3 N), który pająk musi cały czas podtrzymywać. Jeśli pasmo aktuatorów wzrośnie 10 razy, do 100 Hz, to siła wzrośnie 100 razy, do 3 % ciężaru LW. I tu już mogą pojawić się jakieś problemy, które pewnie da się rozwiązać odpowiednio usztywniając pająk. A co do "skokowego przesunięcia LW", dalej może to być dobry pomysł w czasie testowania, żeby poznać graniczną odpowiedź projektowanego systemu i na tej podstawie odpowiednio dobrać pasmo jego pracy.
  8. Super, że takie świetne pomysły tu dyskutujemy, ale jak to często (najczęściej ?) bywa, obawiam się, że możemy nie do końca doceniać stopień ich trudności... W szczególności zgadzam się z @Herbert West, co do potencjalnych problemów z bezwładnością lusterka wtórnego i sztywności pająka, które muszą być na poziomie sporo mniejszym niż sam ruch LW, czyli pewnie jakichś mikrometrów. Z tego co rozumiem, celem projektu byłaby optyka do "większego" Newtona, którego LW już troszkę waży, więc niestety jak aktuatory skokowo przesuną LW, to cała siła "oparcia" pójdzie na jego mocowanie i pająk, i na pewno spowoduje to jakieś DYMAMICZNE ugięcia, które po jakimś czasie znów będą zerowe. Pytanie jest o liczby: ILE będzie tych ugięć i jaka będzie dynamika ich gaśnięcia. Tu aktuatory bezpośrednio na matrycy mają przewagę, bo matryca ma na pewno sporo mniejszą masę i na dodatek sztywniej zamocowaną. Może więc warto się zastanowić, czy nie dobrze byłoby wyizolować problem LW i pająka, i w najprostszy możliwy sposób sprawdzić, jaka jest jego skala i ewentualnie szukać usprawnień. Tu myślę o jakimś prostym setupie z samym pająkiem, aktuatorami i lustrem wtórnym, na który pada wiązka lasera, która po odbiciu pada na kamerę. Włączamy skokowo aktuator, który ma przesunąć wiązkę o X sekund łuku i na kamerze rejestrujemy co się dzieje. Y na kamerze będzie opóźnione i NA PEWNO będzie miało jakieś oscylacje, pytanie na ile to wpłynie na działanie całego systemu. Taki setup umożliwiłby także ewentualną optymalizację sztywności pająka a potem prace nad samym sprzężeniem zwrotnym korekcji: ruszamy wiązką "wejściową" lasera, a ten wspaniały system ma tak skorygować położenie LW, żeby plamka rejestrowana przez kamerę stała w miejscu. Myślę, że taki prosty setup testowy byłby dobrym wstępem przed przerabianiem 20" na wersję adaptacyjną.
  9. Może wrzuć jakieś zdjęcia, to będzie łatwiej coś doradzić.
  10. @SharkNLS, jak masz kolimator laserowy, to możesz sprawdzić ustwienie wyciągu. Wsadź kolimator bezpośrednio w wyciąg i zobacz co robi plamka na obiektywie przy przesuwaniu wyciągu. Dla pewnosci też obracaj kolimatorem dociskając go do czoła wyciągu lub redukcji, żeby sprawdzić jego kolimację.
  11. Wg mnie najlepszą uniwersalną książką wszechczasów o elektronice jest "Sztuka elektroniki" napisaną przez panów Horowitz'a i Winfield'a. Teraz do kupienia jest polskie tłumaczenie 3. wydania. A jest najlepsza, bo mogą z niej korzystać i początkujący samoucy, i zawodowcy z wieloletnim stażem, i każdy znajdzie tam coś odpowiedniego dla siebie. Zaraz za nią jest U. Tietze, Ch. Schenk, "Układy półprzewodnikowe", też do kupienia w polskim tłumaczeniu. Ta jest już troszkę stara - ale cały czas jara. Do starszego wydania zaglądam od ponad 25 lat. Żadna z tych książek nie uczy lutowania, bo tego nie można się nauczyć z książki, tak jak jazdy na rowerze. Do tego najlepszy jest osobisty instruktarz, tak aby nauczyciel zobaczył co uczeń robi źle i poradził jak robić lepiej. Wtedy też nauczyciel może dobrać etapy treningu do indywidualnych predyspozycji ucznia. Znam osoby, które po godzinie nauki lutowały bardzo dobrze, a inni nie byli w stanie osiągnąć takiej techniki po miesiącach. Dlatego @stfn najlepiej jakbyś polutował z kimś, kto już ma tu trochę doświadczenia. W lutowaniu oprócz lutownic, nie mniej ważne jest też lutowie. Dla początkujących zdecydowanie polecam zacząć od dobrej jakości tradycyjnego cynowo-ołowiowego z rdzeniami topnika. Wg mnie najbardziej uniwersalna średnica lutowia to około 0.5 mm i taka też jest dobra do nauki. Rolą nauczyciela lutowania jest też zapewnienie, że uczeń używa dobrego lutowia i grzeje go do odpowiedniej temperatury. Początkującemu będzie bardzo ciężko stwierdzić, czy ma problem ze swoimi umiejętnościami, czy po prostu słabym lutowiem o złej temperaturze. Dlatego samonauka lutowania nie jest prosta i często wymaga sporo czasu, zacięcia i cierpliwości. Dobry nauczyciel może znacznie skrócić męki. W celach edukacyjnych wrzucam zdjęcie przykładu jak lutuje się u mnie w robocie, często bez prawdziwej drukowanej płytki, bo czasem szkoda na to czasu przy prototypach, a czasem aby zmniejszyć pojemności pasożytnicze w układach wysokich częstotliwości. Z uwagi na zakres częstotliwości pracy, praktycznie używa się u mnie tylko elementów SMD, dlatego płytki uniwersalne w ogóle nie wchodzą w rachubę. Tak jak widać na zdjęciu, ostrym rylcem można wycinać prostokątne kształty, które używa się na przykład do zrobienia wysp zasilania. Dwa regulatory napięcia w TO-263 są z drugiej strony płytki, tak że odwrotna strona też jest wykorzystana. Z lewej widać trzy końcówki jednego z regulatorów wychodzące na powierzchnię.
  12. Na 12. urodziny dostałem od kolegi z klasy zestaw "Młody Elektronik 1" i tam po raz pierwszy przeczytałem o prawie Ohma, złączach p-n, dziurach i elektronach. Dla zainteresowanej Młodzieży poniżej wrzucam w PDFie "dokumentację" do tego zestawu, wraz z opisem działania i schematami układów, które ten zestaw umożliwiał zbudować. Ten prezent wpłynął jak chyba nic innego na całe moje życie, które tak mi się potoczyło, że dziś mam nie mniejszą frajdę z elektroniki niż wtedy jako uczeń 6. klasy szkoły podstawowej. A kolega od którego dostałem ten brzemienny w skutki prezent jest teraz Wielkim Profesorem i jak zajmujecie się elektroniką zawodowo, to pewnie czytacie jego książki. Sorry za off-top, ale jak doszło do Młodego Elektronika, to nie mogę siedzieć cicho. Mlody Elektronik 1.pdf
  13. To już Spiritowi teraz nie pomoże - ale może innym czytającym ten watek - róbcie zdjęcia przed i podczas rozkręcania optyki czy innych rzeczy. Pewnie nie zawsze to jest gwarancja, że wszystko się złoży tak jak trzeba, ale na pewno zdjęcia bardzo pomagają.
  14. Można wydrukować dokładnie tę wersję projektu tylko z odpowiednio zmienionymi średnicami otworów. Trzeba odzyskać z jakichś tanich filtrów dwie oprawki i je przykleić "Kropelką" tak, żeby można było filtry nakręcać na gwinty tych przyklejonych oprawek. Tylko że do planet 25x to słabo jest, dlatego ja filtrów planetarnych nie mam w planie. Ale rozważam wersję takiego właśnie montażu do zakładania dwucalowych zmiennych filtrów polaryzacyjnych, żeby płynnie przyciemniać obraz i to bez obcinania apertury i zdolności rozdzielczej.
  15. @Szymon Szozda, mam już kupioną folię ND5, żeby przykleić na ten krążek z otworem 25 mm. Słoneczko coraz bardziej się uaktywnia, tak że na pewno taka wersja przysłony też się przyda.
  16. Lorneta 25x100 to nie jest idealny sprzęt do Księżyca i planet, ale często to jest największe co mam przy sobie, dlatego zrobiłem sobie takie przysłony, żeby przyciemnić obraz: Puszki mają otwory o średnicy 50 mm, co redukuje źrenicę wyjściową z 4 do 2 mm. Tak dobrze ogląda mi się Księżyc przy mniejszej fazie. Do pełniejszego Księżyca i planet wkładam do puszek od środka dodatkowe krążki z otworem 25 mm, dające 1-milimetrową źrenicę: Z otworami 25 mm obraz Saturna i zwłaszcza Jowisza jest nadal jasny, ale już do wytrzymania i zaczynam dostrzegać jakieś szczegóły. Dalszej redukcji otworów się już trochę obawiam ze względu na i tak sporo obciętą zdolność rozdzielczą ale i tak spróbuję, bo Jowisz nadal wydaje mi się sporo za jasny. Przy moim sporym astygmatyzmie przycięcie źrenicy wyjściowej daje też bardzo duże wyostrzenie obrazu. Wykorzystuję to także przy obserwacji gwiazd podwójnych. Dla moich oczu zmniejszenie źrenicy z 4 do 1 mm zmienia dwa placki Albireo na piękne punkciki, których nie powstydziłby się żaden APO. Puszka ma wzmocnione wycięcie na pasek zatyczki lornety i przypory usztywniające konstrukcję a krążek trzy "dystansowniki", które ułatwiają ich wkładanie i ewentualną regulację wymiarów papierem ściernym: Puszka ma wewnętrzną średnicę większą o około milimetr od tubusów lornety na pomieszczenie tolerancji. Luz jest skasowany paskami samoprzylepnego weluru (jeden widoczny na zdjęciu) tak że puszka nasuwa się z wyraźnym oporem, co daje bardzo pewne trzymanie. Wydruk jest zrobiony z czarnego PLA HD. Powierzchnie przysłon są zmatowione papierem ściernym dla redukcji ewentualnych odblasków. Jedna osoba już prosiła mnie o pliki do wydruków, dlatego tym bardziej wrzucam je poniżej. Projekt jest zrobiony dla APM 25x100 ED. Przed drukiem z poniższych plików bez żadnej korekcji wymiarów koniecznie proszę sprawdzić, czy średnica tubusów innego egzemplarza APM 25x100 ED ma 120.7 mm tak jak u mnie (mierzone dużą suwmiarką). Projekt jest zrobiony w OpenSCAD i wszystkie wymiary są podawane jako parametry, tak że może pliki przydadzą się komuś też do innej lornetki. Konstrukcja wydrukowana w PLA HD jest bardzo solidna. Przy wydruku w PLA dobrze byłoby przeglądnąć moje wymiary. Jakby ktoś ulepszał pliki lub przerabiał je do innych lornetek, może wrzućcie je na Forum "pro publico bono". Projekt puszki: APM25x100ED_can_diafragm_50mm_b1.scad Projekt krążka przysłony: APM25x100ED_disc_diafragm_25mm_b1.scad
  17. Jak piszecie o jakości obrazu na brzegach pola widzenia okularów, to dobrze byłoby dodać jakiego teleskopu wnioski dotyczą, a przynajmniej podajcie światłosiłę. To co w f/7 jest ostre po brzegi może być bardzo słabe w f/5 i odwrotnie, marny okular w f/6 może całkiem dobrze sobie radzić w f/8. A co do samych APM 100*, to mam dwa: 20 mm i 13 mm. W Newtonie 12" f/5 ten 20 mm na brzegach pola ma gwiazdki już dobrze pojechane, ale i tak go bardzo lubię za pole, wagę, kolory i transmisję. W 13 mm jest już w f/5 bardzo dobrze na brzegu pola.
  18. Do porządnego refraktora f/7 pasuje przynajmniej wypróbować porządny pryzmat. Może nie będzie wcale aberki, a może będzie tylko jakamś tam szczątkowa, którą da się zaakceptować żeby mieć kontrast pryzmatu. Najlepiej to umów się z kimś kto ma Baadera BBHS i sprawdź jak Twój obiektyw dogaduje się z tym pryzmatem. Bo jak się dogaduje, to na pewno nie będziesz żałował czasu poświęconego na próby.
  19. Sam welur, tak jak jest on używany w praktyce.
  20. Welur "referencyjny" - długi pasek na pierwszym zdjęciu w pierwszym poście: 320 g/m2 Welur do wyklejania samochodów - kwadrat #1 na tym samym zdjęciu: 240 g/m2
  21. Aaaahhhaaa, to dlatego obraz taki ciemny... Zatem prążków nie widać nie dlatego, że za blisko, tylko pewnie dlatego, że za ciemno. A może dłuższe ekspozycje by pomogły ?
  22. @WielkiAtraktor, mój komentarz dotyczy obrazów "sztucznej gwiazdy" ze zdjęć Autora wątku. Mój post już uściśliłem. Zgadzam się, że dobre sztuczne gwiazdy dobrze używane mogą bardzo pomóc w diagnostyce i regulacji optyki. Tak jak piszesz, kluczowy tu jest odpowiednio mały kątowy rozmiar takiej gwiazdy, który musi być MNIEJSZY niż zdolność rozdzielcza badanej optyki. Wg książki "Star Testing Astronomical Telesopes" pana Suiter'a dla apertury 61 mm f/4 odległość od sztucznej gwiazdy powinna być nie mniejsza niż 26 ogniskowych, tj. 6.3 metra, a gwiazda powinna być nie większa niż 70 um. Latarka w telefonie ma pewnie z 3 mm, więc aby wielkość kątowa była odpowiednia, jej odległość do teleskopu powinna być zwiększona do przynajmniej 3 mm / 70 um * 6.3 metra, czyli jakieś 270 metrów. Teleskop @Qbszona ma 50 mm a nie 61 jak pokazują tabelki w książce, więc pewnie z 200 metrów by wystarczyło. A było jakieś 10 metrów, czyli obraz latarki telefonu był znacznie większy niż rozdzielczość teleskopu, czyli nie mogło być prążków dyfrakcyjnych, których rzeczywiście nie ma na zdjęciach. Więc @Qbszon, prosimy o zdjęcie prawdziwych gwiazd, a jak chcesz fotografować telefon, to przynajmniej z 200 metrów...
  23. Na Twoim zdjęciu obrazy ze "sztucznej gwiazdy" nie mają wyraźnych prążków dyfrakcyjnych, więc to raczej nie bardzo miarodajny test. Najlepiej gdybyś się uniezależnił od kamer i zrobił wizualny test gwiazdowy na prawdziwej gwieździe. Tylko do takiej ogniskowej, żeby mieć powiększenie rzędu 2D to potrzebowałbyś okularu o ogniskowej jakieś 2 mm... Jak nie masz nic takiego, rób zdjęcia prawdziwym gwiazdom. Najlepiej jakbyś zrobił ze trzy z kamerą obracaną co 120*, tak żeby zobaczyć, czy wady obrazu się kręcą z kamerą, czy nie.
  24. Taki układ jest bardziej kompaktowy i lustra pracują w pobliżu swoich środków:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.