Skocz do zawartości

Radek Grochowski

Moderator
  • Postów

    4 347
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Radek Grochowski

  1. Odpowiedź brzmi - tak. Z Babiej to jest 190km. Kilka dni temu widziałem obłoki Bełchatowa z Kalenicy, 207km. A to tylko 980m wysokości, w porównaniu do 1725m Babiej.
  2. Rewelacyjne te miraże. Warto wysłać na Optics Picture of the Day.
  3. Plusik w pełni zasłużony, bo kadr cieszy oko pod każdym względem, może z wyjątkiem jednego - muszę się zgodzić z Robsonem, że tym razem trochę za bardzo widać działanie softu odszumiającego.
  4. Wczoraj wieczorem ze Śnieżki pięknie były widoczne Rudawy. Jeszcze cień góry i zielony promień Słońca. I jakby tego było mało to na szczycie widziałem płochacza halnego, który na Dolnym Śląsku nie był zimową porą widziany od 170 lat. Prędko to ja tej wycieczki nie zapomnę
  5. Patrzyłem przez lornetkę za Klimczokiem i nic...
  6. Dzisiaj przejrzystość powietrza na Kalenicy w Górach Sowich była genialna (i wiem co mówię, bo byłem na tej górze co najmniej 100 razy). Widać było obłoki elektrowni w Bełchatowie, w odległość 207km. Jak dla mnie wypas I jeszcze widok na Masyw Ślęży.
  7. Ja najwyraźniejsze światło zodiakalne widziałem na pystyni Kalahari (foto). Chociaż w Bieszczadach też potrafi dawać po oczach.
  8. Wenus praktycznie nie ma pola magnetycznego, za to atmosferę dużo gęstszą niż Ziemia, i to mimo większej gęstości wiatru słonecznego. No i Twoja teoria została obalona
  9. To elektrownia w Boxbergu w Niemczech, odległość 157km.
  10. Majer ma rację. W okolicach kręgu polarnego zorze pojawiają się prawie każdej nocy. Rzadko wyglądają tak jak na powyższym zdjęciu, ale prawie zawsze jest mniejsze lub większe zielone świecenie nieba. Mówię z doświadczenia, bo widziałem sporo zórz polarnych w północnej Norwegii i na Islandii.
  11. Też dzisiaj zapolowałem na kometę na wysokości 900m n.p.m., w czystym górskim powietrzu nad warstwą inwersji. Kometa była całkiem wyraźnie widoczna w lornetce 10x42 jako malutka mglista plamka. Zdjęcie jest na ogniskowej 200mm, f/4. Nie udało się uzyskać tak ostrych obrazów gwiazd jakbym chciał, bo zerwał się wiatr i trochę telepał przenośnym zestawem. Myślałem że w tak dobrych warunkach warkocz będzie jaśniejszy, ale wydaje się być mniej wyraźny niż 3 dni temu. I jeszcze zdjęcie w szerszym kontekście z młodziutkim sierpem Księżyca.
  12. Piotrek, wiem że to nie jest trudne. Sporo komet obserwowałem, większość jeszcze w czasach świetności Sekcji Obserwatorów Komet PTMA. Ale akurat tutaj kometa była zbyt słaba na lornetkę, bo po rozogniskowaniu zupełnie znikała. Natomiast refraktora nawet nie brałem, bo statyw był zajęty przez aparat, a okno obserwacyjne wyjątkowo krótkie.
  13. Bardzo podobnie jak przez teleskop czy lornetkę. Najpierw desaturuję surowy stack, bo na żywo rzadko widać kolor. Następnie rozmywam tak, żeby koma miała podobną średnicę co gwiazdy porównania - odpowiednik rozogniskowania obrazu. To oczywiście żadna fotometria i nigdzie tego nie wysyłam, ale póki co wydaje się, że takie oceny są w całkiem dobrej zgodności z ocenami wizualnymi.
  14. Dzisiejsze polowanie na kometę zostało uwieńczone połowicznym sukcesem, bo prawie wszystkie klatki okazały się wyraźnie pojechane. To nie pierwszy raz kiedy atrotrack robi mi taką niespodziankę i będę musiał się z nim pożegnać, bo szkoda czasu i odmarzniętych paluchów. Anyway, nie jest tak źle, bo widać 1-stopniowy warkocz, mimo że kometa była tuż nad horyzontem. Była też całkiem wyraźnie widoczna w lornetce 10x42, a jasność oszacowana ze zdjęcia to aż 6.8 mag. 14x20s @ ISO2000, Nikon D7100 + Nikkor 70-200/2.8 @ 200mm, f/4.
  15. Wczoraj wieczorem będąc na Wielkiej Sowie zauważyłem tuż nad SW horyzontem dość wyraźne światełko. Myślałem, że to może Merkury, ale okazało się że to niemożliwe. Merkury był zbyt słaby, do tego już pod horyzontem. Zaraz po tym jak zrobiłem zdjęcie punkt zniknął pod warstwą inwersyjnych chmur. Sorry za jakość ale było już ciemno, fotka z ręki, 200mm z czasem 1/2s na ISO2000. Trochę pokombinowałem i okazało się że to był Ryanair z Dublina schodzący do lądowania w Pradze. Leciał dokładnie na mnie z włączonymi światłami lądowania. Kiedy go zobaczyłem był w odległości ok. 220km, a w czasie robienia zdjęcia ok. 160km.
  16. Fociłem prostym zestawem astrotrack + Nikon D7100 z obiektywem 70-200/2.8. Na 200mm robi 30s ekspozycje bez guidingu nawet po dość pobieżnym ustawieniu na biegun. Chociaż są też klatki lekko pojechane. Nie mam pojęcia z jakiego powodu, bo wiatru nie było. EDIT Oceniłem jasność ze zdjęcia (desaturacja + rozmycie Gaussa) i wyszła 8.4 mag.
  17. Dzisiaj moja okolica tonęła w gęstej mgle. Ale wystarczyło pojechać na okoliczne wzgórza i już na wys. 500m n.p.m. przejrzystość była krystaliczna. Skorzystałem z tego i spróbowałem zapolować na kometę 45P. Warunki trudne. Okno kiedy niebo jest wystarczająco ciemne, a kometa wystarczająco wysoko trwa krótko, a kometa jest wtedy tylko kilka stopni na horyzontem. 200mm f/4, 5x30s ISO 2000.
  18. Super. Na Ślęży też było ładnie, tu widok w kierunku Śnieżnika.
  19. Też byłbym wdzięczny za te namiary po tym jak mój 70-200/2.8 zaliczył podręcznikowego dzwona z wysokości półtora metra.
  20. Jeżeli obiektyw stałoogniskowy daje takie obrazy na środku kadru to coś tu jest zdecydowanie nie teges. Na Twoim miejscu wymieniłbym go na inny egzemplarz.
  21. Kiedyś na zlocie obserwowaliśmy przez 40cm newtona bardzo słabego satelitę, który był tak pieruńsko powolny, że trudno mi sobie wyobrazić w jakiej musiał być odległości. Zwracał na siebie uwagę tylko tym, że puszczał regularne 'zajączki', natomiast jego ruch w ogóle nie był widoczny. Tzn. jak się patrzyło przez kilka minut to było widać że się przemieścił, ale sam ruch na żywo był niedostrzegalny. Stawiam dolary przeciw orzechom, że widziałeś coś podobnego, tylko najwyraźniej Twój satelita nie błyskał tak regularnie. A propos rozbłysków satelitów geostacjonarnych, kiedyś przy okazji obserwacji Miry (o Cet) widziałem jednego, który zwiększył jasność z ok. 10 mag do 3 mag i trwało to ładnych parę minut.
  22. Fotka komety z 5 grudnia, w szerokim kadrze razem z M51. Parametry to 14x30s na ISO3200 (Nikon D7100). Obiektyw 200mm f/3.2. Jasność oceniona ze zdjęcia po rozmyciu to ledwie 13.3 mag. Kometa ma malutki warkoczyk długości 3'. Na razie to zdecydowanie nie jest kometa na krótki teleobiektyw, ale i tak fajnie ją było sfocić na 10-stopniowym mrozie.
  23. Dzisiaj całe Sudety z wyjątkiem Gór Opawskich były przykryte wałem fenowym. Na zdjęciu widok ze Ślęży o zmierzchu w kierunku Karkonoszy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.