Skocz do zawartości

Ostrzeżenie przed tragedią


Gość emde

Rekomendowane odpowiedzi

W zeszły weekend strzelił mi dysk... komputerowy... niestety...

Oczywiście nie wszystkie dane (projekty) miałem zarchiwizowane - szczególnie te nad którymi obecnie pracujemy. Oddałem dysk kumplom od odzyskiwania danych i okazuje się, że dysk stracił strukturę katalogów a co za tym idzie nazwy, daty...

Tak że wszystkie pliki mam w postaci Fille00001 - File 1529871! MASAKRA!

Na domiar złego pliki Archicadowe - czyli programu na którym pracujemy - są prawdopodobnie nie do odzyskania! Co za gówno!

Żyć mi się nie chce...

 

Ostrzegam zatem - ZGRYWAJTA, ZGRYWAJTA, ZGRYWAJTA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W firmie w której pracuję problem jest rozwiązany w sposób następujący. Dane są przechowywane na serwerze, który posiada dwa dyski (mirror) oraz na koniec dnia jest robiona archiwizacja na jednej ze stacji roboczych. W historii firmy dysk na serwerze padł dwa razy ale z odzyskaniem danych nie było problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W firmie w której pracuję problem jest rozwiązany w sposób następujący. Dane są przechowywane na serwerze, który posiada dwa dyski (mirror) oraz na koniec dnia jest robiona archiwizacja na jednej ze stacji roboczych. W historii firmy dysk na serwerze padł dwa razy ale z odzyskaniem danych nie było problemu.

 

To samo. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszły weekend strzelił mi dysk... komputerowy... niestety...

Oczywiście nie wszystkie dane (projekty) miałem zarchiwizowane - szczególnie te nad którymi obecnie pracujemy. Oddałem dysk kumplom od odzyskiwania danych i okazuje się, że dysk stracił strukturę katalogów a co za tym idzie nazwy, daty...

Tak że wszystkie pliki mam w postaci Fille00001 - File 1529871! MASAKRA!

Na domiar złego pliki Archicadowe - czyli programu na którym pracujemy - są prawdopodobnie nie do odzyskania! Co za gówno!

Żyć mi się nie chce...

 

Ostrzegam zatem - ZGRYWAJTA, ZGRYWAJTA, ZGRYWAJTA!

 

Jezeli dane sa wazne to takich rzeczy nie zleca sie kolegom, niestety z tego co widze nie sa to fachowcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszły weekend strzelił mi dysk... komputerowy... niestety...

Oczywiście nie wszystkie dane (projekty) miałem zarchiwizowane - szczególnie te nad którymi obecnie pracujemy. Oddałem dysk kumplom od odzyskiwania danych i okazuje się, że dysk stracił strukturę katalogów a co za tym idzie nazwy, daty...

Tak że wszystkie pliki mam w postaci Fille00001 - File 1529871! MASAKRA!

Na domiar złego pliki Archicadowe - czyli programu na którym pracujemy - są prawdopodobnie nie do odzyskania! Co za gówno!

Żyć mi się nie chce...

 

Ostrzegam zatem - ZGRYWAJTA, ZGRYWAJTA, ZGRYWAJTA!

 

bo emde, źle się do tego zabrali, użyli systemowego scandiska, który robi takie numery, a do tego są specjalizowane programy jak np.: GetDataBack: http://www.runtime.org/

 

ale, ciągle jeszcze masz szanse je odzyskać :) ściągnij program, zainstaluj i sam zobacz

 

a o backup'e pamietamy, góra przez miesiąc, od ostatniego padu dyska, przynajmniej w moim przypadku tak jest :Boink:

pozdrowienia

 

a jeżeli masz tak ważne dane, a dysk jest totalna padaka, możesz jeszcze skorzystać z usług firmy, która i z takiego dysku jest w stanie odzyskać dane np.: http://www.alt-system.com.pl/

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwazniejsze zeby z tym dyskiem nic nie robic, a napewno nie formatowac albo zapisywac na nim jakies dane...

 

Jezeli chcesz jestem w stanie pomoc Ci na tyle na ile moge przez internet, niestety bede dostepny dopiero jutro od 7.00 rano. Natomiast mozesz zadzwonic wieczorem na 507147050 to dowiem sie cos blizej o tej awarii i stanie dysku, przeanalizuje to i pogadamy rano co mozna z tym zrobic.

 

Z tego co opisujesz to dane sa do odzyskania (lub byly, przed interwencja kolegow), tylko na milosc boska niech nikt juz sie tym dyskiem "fachowo" nie zajmuje :)

Edytowane przez Andee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze opisz co sie dzialo z dyskiem nim pogubil dane , moze czasem sie nie bootowal , nie wchodzil do katalogu , wydawal dziwne dzwieki . Dysk Ci nie padl tylko tablica alokacji czy cos podobnego . O ile ona, to jest zapasowa . Mialem tak, ze taki krzaczasty dysk czasem widzial poprawnie , wtedy mozna zrobic kopie, najwazniejsze nie wylanczac dysku bo moze poprawnie nie startnac .

Nie mam zielonego pojecia jak fachowcy to odzyskaja :notworthy: z pogubionych plikow . Najwazniejsze nie instaluj , nie konwertuj plikow , systemu zapisu ,tak jak juz pisano . Czasem na innej plycie poprawnie dziala . Wirusek taki bigos tez potrafi zrobic , zawieszenie kompa i pewnie wiele innych rzeczy .

Mnie kiedys padl dysk miesieczny . Dzialal poprawnie , cos w nim zachrobotalo z 5 sekund - koniec jakiegokolwiek kontaktu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego że kumple to fachowcy... Używali różnych programów i tych o których piszecie też, ale załapał dysk tylko na "easy recovery". Stało się to w czasie instalacji nowego systemu... Ja na tym się kompletnie nie znam ale ufam im i wiem że gdyby można było to dali by radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje zdjęcia regularnie zgrywam na CD, kiedy folder zapelni sie na tyle ile zmieści płytka. Dotyczy to osobno materiału źródłowego jakim są aviki, oraz archiwum obrobionych fotek, o innych zbiorach nie mówiąc. Zbiór szybko rośnie i liczy już koło setki płyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mnie kiedys taka niefrasobliwosc kosztowala kilkanascie tysiecy za dysk 60GB. Mimo, ze dysk byl walniety fizycznie i glowica rysowala talerze to udalo sie w laboratorium odzyskac wszystkie dane, ktore byly mi niezbedne. Tak samo jak u ciebie sprawa dotyczyla aktualnych projektow. Straty bylyby kosmiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje zdjęcia regularnie zgrywam na CD, kiedy folder zapelni sie na tyle ile zmieści płytka. Dotyczy to osobno materiału źródłowego jakim są aviki, oraz archiwum obrobionych fotek, o innych zbiorach nie mówiąc. Zbiór szybko rośnie i liczy już koło setki płyt.

Ciekawe, jaka jest trwałość takich płytek. Ja też zgrywam, ale zawsze się zastanawiam w sklepie nad marką płytek. Kupuję niby markowe, ale kiedyś, jak jeszcze zgrywałem na CD, a nie DVD, pamiętam, że znana marka nie zawsze była gwarancją trwałości danych.

A oprócz zgrywania, od lat stosuję z powodzeniem "metodę totalnego bałaganu". Bałagan oczywiście jest odrobinę kontrolowany. A polega to na tym, że wszystkie swoje dane mam w wielu miejscach i wielu wersjach. Z reguły są po dwie, trzy wersje na komputerach w pracy, w domu i w laptopie. Jak któryś padnie, nie ma siły, zawsze odnajdę jakąś wersję identyczną, albo bardzo zbliżoną do zaginionej.

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę powodzenia Emde.

Mi jak kilka lat temu poszło w kosmos miesiąc pracy to od tego czasu zawsze robię kopie na inny komputer ( codziennie) na drugi dysk lub na DVD RW - to ostatnio.

A w biurze nawet kopie na kilku komputerach, ale z tym trzeba uważać ,wersje projektów dramatycznie rosną i czasem niewiadomo która ostatnia. :Boink:

To ostatnie uratowało nieraz mój tyłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest takie sprzętowe rozwiązanie antypadnieniowe robi się miror tawardziela na specjalnym kontrolerze.

 

działa to tak, że są dwa identyczne twardziele gdzie system zapisuje identyczne dane. jest dokładna kopia live.

 

"Stało się to w czasie instalacji nowego systemu... " kamikadze???????????????? na dysku z ważnymi danymi takie jaja?

 

Emde zapewniam cię, że fachowcy to by zrobili najpierw sprzętową kopię dysku a nie babrali na żywca z drugiej strony zapłacił byś kupe szmalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna historia z dziedziny grozy... mialem potem podobny pad na komputerze pracownika z podobnym dyskiem (IBM deskstar). Tym razem "po znajomosci" znalazl sie "majster" ktory w zaciszu domowym rozbebeszyl dysk, poprzekladal talerze do innego dysku i odzyskal 100% danych. Przypominam, ze to co on zrobil firmy ze specjalizacja robia w "laboratoriach szwajcarii" za ciezka kase. Cos mi tu sciema zalatuje, no ale... kazdy orze jak moze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba jechac do Szwajcarii - wystarcza Katowice ;-)

http://www.mbm.com.pl

 

A co ciekawe to Katowicka filia Ontrack bierze 4-5 razy mniej niz prawie takie same laboratorium w Norwegii za ta sama usluge:)

Mialem w tym roku taka "przyjemnosc" ktora kosztowala niemalo...mimo backupow robionych codziennie nad ranem na serwerze. Jak sie pozniej okazalo to jedna baza od rannego backupu do padu po poludniu nie zawierala bardzo istotnych danych, i taki zrzut danych robiony nawet codziennie nic nie dal.

Wiec tu maja tylko byt tylko systemy typu RAID gdzie sa mirrory dysku/ów robione LIVE :)

Sam na domowym komputerze mam RAID ktory mi jedna istotna partycje (niewielka) na zywo caly czas zgrywa na "niewidoczna" partycje :)

Takie plyty glowne nieraz nie kosztuja zbyt wiele (nieraz ich cena jest podobna do podobnych plyt bez RAID) wiec moze przy nastepnym razie przy kupowaniu nowego komputera warto kupic taka z raidem i dodatkowym malym dyskiem ktory bedzie nam pozwalal spac spokojnie :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest takie sprzętowe rozwiązanie antypadnieniowe robi się miror tawardziela na specjalnym kontrolerze.

 

działa to tak, że są dwa identyczne twardziele gdzie system zapisuje identyczne dane. jest dokładna kopia live.

 

"Stało się to w czasie instalacji nowego systemu... " kamikadze???????????????? na dysku z ważnymi danymi takie jaja?

 

Emde zapewniam cię, że fachowcy to by zrobili najpierw sprzętową kopię dysku a nie babrali na żywca z drugiej strony zapłacił byś kupe szmalu.

 

Instalowali nowy system na dysku z danymi bez kopii zapasowej?

No to to musza byc prawdziwi "fachowcy".

 

A Ty sie tak dales...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od siebie dodam tyle, że w obecnych czasach dyski twarde również się chłodzi - jak i inne elementy komputera. Żywotność dysku pracującego w temperaturach 50 - 60 *C drastycznie leci na pysk i potem mogą wystąpić takie kłopoty jak utrata tablicy alokacji lub inne brzydkie rzeczy. bardzo rozrtopną rzeczą jest zainstalowanie wiatraka dmuchającego w okolice dysku, już nie mówiąc o zrobieniu przeciągu w obudowie z wiatrakami wdmuchującymi i wyciągającymi

 

:Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak , najlepiej zdjąć pokrywy boczne obudowy.

 

tak, to jest najprostsze rozwiązanie, ale może zaowocować niezbyt komfortową pracą na komputerze z powodu zwiększonego hałasu co ciągnie za sobą kolejne implikacje tak jak i zwiększanie ilości wiatraków w obudowie.

 

ja zresztą już przerabiałem temat zagotowanych dysków (przy montażu materiału wideo), dokładania kolejnych coolerów itp. - mógłbym godzinami nawijać o tym

 

PS. jeszcze jedna potencjalna przyczyna kłopotów z dyskami (jak i innymi elementami PC) to dziadowskie zasilacze np. Codegen, które marnie i nierówno trzymają napięcia. może to mieć negatywny wpływ na dysk

przytoczę może na ten przykład znane powiedzenie: Codegen 300 Wat to przy poborze 300 watów na 100% się spali, a na 10% zabierze jeszcze coś ze sobą w zaświaty ;)

 

:Salut:

Edytowane przez ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu musze przyznać, że większosć problemów z zawieszniem sie komputera, słabą wydajnością rodzi zasilacz. Wiele osób wcale nie zwraca uwagę na to jaki zasilacz kupuje... Później niestety maja nauczkę...

Sam posiadałem komputer z zasilaczem noname (po porównaniu schematów stwierdzięłm że to nieoznakowany Codegen), po 2 latach pracy przy włączaniu komputera zobaczyłem iskry... Na szczęscie oprócz zasilacza padł tylko dysk twardy (no może nia tak cąłkiem na szczesice bo tam miałem kod projektu programistycznego, a bckupów nie miałem)...

 

Co do "fachowców" to najlepiej (jeżeli sie na tym zna) to naprawiać samemu. Miałm kiedyś dysk 18GB... Pewnego razu system nie chciał za bootować... Jako że nie miałem pojęcia o komputerach na drugi dzień dysk był w serwisie... "Specjalista" oznajmił, że dysk nie nadaje się do niczego i nalezy kupić nowy...

Pare miesięcy temu, z ciekawości podłączyłem ten "zepsuty" dysk, działał bez problemu, z wszystkimy danymi jakie były na nim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.