Skocz do zawartości

a złammy tę ciszę wyborczą


sumas

Rekomendowane odpowiedzi

Rzeczywistość Adamie jest taka: PiS ma dobry program.

 

Lecz ten program mogą sobie w d... zjeść :ha: jeśli nie wiedzą jak go zrealizować albo robią to złymi metodami.

 

Rządy Kaczyńskich były pełne nieczystych rozgrywek i metod wręcz postkomunistycznych!

 

Ludzie właśnie dlatego poszli na wybory. Nie domagali się zwycięstwa PO lecz końca rządów PiS.

 

Jestem jeszcze młodym człowiekiem lecz sądzę że choćby tylko wątki historyczne (nie tylko naszego kraju), ukazują w dużej mierze złe prowadzenie polityki Kaczyńskich.

 

Niby skupiają się na przeszłości (mam na myśli lustracje etc. ) a nie wyciągają wielu innych, przydatnych wniosków.

 

Cieszę się że wybraliśmy normalny rząd i nadzieję na lepszą Polskę i nie mam tu na myśli jakiegoś cudu gospodarczego (choć to też możliwe) lecz mam na myśli zwycięstwo polskiej demokracji która przetrzymała tą wielką próbę.

 

Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Dziękuję bardzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie... ale może chociaż spróbujesz nas przekonać, że Twój wybór PISu jest lepszy ... moze to my sie mylimy ( ja wcale nie mówie, ze nie ... ) Moze wylicz w 5 punktach twoje "za " za PISem... bardzo jestem ciekaw. Skoro ci nie wstyd to może wiesz coś czego my nie wiemy..... a ty mówisz: "tylko PIS i nie ma sensu więcej o tym gadać..."....no to może jednak pogadajmy....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

huh nie jestem sam :szczerbaty:

No fakt - jest już was aż dwóch :P

 

Tak na serio - pozostaje mi przyłączyć się do opini większości kolegów...

Program prezentowany przez PiS był dla mnie (poza kilkoma wyjątkami) całkiem sensowny i atrakcyjny..

Niestety poziom 'wdrażania' tych pomysłów okazał się zaskakująco kiepski..

Potrafię nawet zrozumieć, że spora część tego programu nie została wcielona w życie z prostego powodu 'braku większości'...

Jest jednak coś innego, co bardziej mnie razi - poziom buty, cwaniactwa, bezgranicznej pewności siebie i nienaturalnej wręcz umiejętności skłócania narodu, jaką bracia nam zafundowali !!!

Dochodzą do tego wspomniane wcześniej puste, choć bardzo skuteczne zabiegi socjotechniczne, niezliczone konferencje i wyjątkowo częste, zwykłe kłamstwa...

 

Ja nie miałem najmniejszych wątpliwości przy stawianiu krzyżyka :helo:

Po PO cudów się nie spodziewam... myślę realnie i jestem przekonany, że choćby starali się z całych sił, nie uda im się tyle spartolić, ile pokazało nam PiS w ciągu ostatnich 2 lat, w tej jakże sensownej koalicji :ha:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja też jestem przedstawicielem młodzieży i głosowałem na PIS, i jestem z tego dumny. Możecie się ze mnie śmiać na mnie to wrażenia ni zrobi. PO nic nie zrobi. A ten ich cud gospodarczy doprowadza mnie do śmiechu. Ludzie rozliczą ich za 4 lata a może wcześniej.

 

To mnie zupełnie nie dziwi, bo znam twoje zachowanie i poglądy z tego forum. Powiem tak - droga młodzieży, cudu Wam żadna platforma, czy pis nie da. Musicie wreszcie zrozumieć, że ten cud, możecie zrobić sobie sami, własnymi łapskami, a najlepiej tym, co nosisz na szyi. Rząd ma Ci nie przeszkadzać (i nie okradać - vide podatki, głównie pośrednie), a ty zrobisz sobie co chcesz. Karton, albo apartament na 30 piętrze - twój wybór.

 

Jeżeli ktoś wierzy, a jeszcze gorzej - oczekuje, że któryś rząd mu coś da, to pozostaje tylko współczuć. Bo niby skąd ma dać? Skąd rząd ma pieniądze? Przecież oni administrują naszymi pieniędzmi. Czas wreszcie to zrozumieć.

 

Jestem za tym, aby zakazać w ogóle używania słowa RZĄD. Ja nie potrzebuje "panów", którzy mną rządzą. Monarchii u nas nie ma. Ja wynajmuje tych gości, płace im solidną kasę miesięcznie i żądam, żeby pilnowali paru, określonych kwestii. Ja potrzebuje ADMINISTRACJI i administratorów, a nie RZĄD i gwiazdy mediów.

 

Im więcej ludzi to zrozumie, tym będzie żyło się prościej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rządy Kaczyńskich były pełne nieczystych rozgrywek i metod wręcz postkomunistycznych!

 

Ludzie właśnie dlatego poszli na wybory. Nie domagali się zwycięstwa PO lecz końca rządów PiS.

 

Jestem jeszcze młodym człowiekiem lecz sądzę że choćby tylko wątki historyczne (nie tylko naszego kraju), ukazują w dużej mierze złe prowadzenie polityki Kaczyńskich.

Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Dziękuję bardzo :)

 

wszystko co piszesz to czyste fakty i prawda , przez ostatnie 2 lata miałem wrażenie iż komuna wróciła

gdyby na wczorajszych wyborach pis wygrał mielibyśmy już rządy narodowo-socjalistyczne , odbiłaby im "palma" i faceci poczuliby sie już zupełnie bezkarni w swoich poczynaniach

 

a na marginesie: wszyscy z uwagą będą teraz obserwować poczynania PO , jeśli się zbłaźnią jak poprzednicy to będzie początek ich końca , no cóż pożyjemy zobaczymy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę jeszcze dodac, że mój dziadek służył w niemieckiej armii... Czy przez te fakt jestem gorszym obywatelem tego kraju? A tak sugerowano... Nawet nie wiesz, jak dużo ludzi na Górnym Sląsku było wstrząśniętych tą nagonką na dziadka Tuska.

 

Tak czytam o tym dziadku i nie mogę się powstrzymać:

 

rzeczywisty problem dla mnie nie był w tym, gdzie dziadek służył, tylko to, że w pierwszej chwili Chlebowski i za nim Donald ... niepotrzebnie zaprzeczyli (jakby się wystraszyli). No a potem to już poszedł ten przygnębiający, teatralny show - z obu stron.

 

Zaznaczam, że dla mnie dziadek np. Leppera mógłby za młodu służyć w Radykalnym Skrzydle Wyzwoleńczej Armii Księstwa Sikkhimu - i nijak miałoby się to do moich poglądów politycznych ;)

 

 

I jeszcze (jak juz jestem przy mikrofonie :blink: ) odniosę się krótko do kwestii, którą poruszył Michał K., dot. socjotechnik.

 

Michał, jak pamiętasz pracuję w firmie, która jest klientem firm reklamowych i (chcąc - niechcąc) elementy socjotechniki muszą być mi znane.

Stosowanie technik manipulacyjnych w kampaniach wyborczych nie jest niczym nowym ani u nas, ani w innych krajach. W tej kampanii było podobnie.

Do czasu Debat wszyskie Komitety Wyborcze stosowały różne "manewry" manipulacyjne na Podobnym poziomie.

Do czasu Debat!

Dlaczego Tusk wygrał debatę z Kaczyńskim? Bo był lepiej przygotowany merytorycznie? - ABSOLUTNIE NIE!

Był za to doskonale uzbrojony w zestaw narzędzi, które daje nowoczesna socjotechnika.

PiSowi poprostu opadła szczęka.

I od tej pory, do ciszy wyborczej PiS bardzo chaotycznie i nieudolnie próbował jeszcze jakoś na wyborców wpłynąć.

Natomiast ostatni tydzień kampani w wydaniu PO to profesjonalna, doskonale przemyślana, czysta w formie .... socjotechnika.

Idealne rozpoznanie grup targetingowych, odpowiedni sposób dotarcia do każdej z nich, utożsamianie się z wszystkimi jak również z każdym z osobna, docieranie do uczuć, docieranie do emocji, wizualizacje itp., itd.

 

Jak widać - opłaciło się!

 

Możnaby o tym długo pisać, ale lepiej chyba pogadać przy bezalkoholowej Finladii w Belęcinie :huh:

 

Pozdrawiam,

Tomek :Salut:

Edytowane przez TomekC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, po co dyskutować i spekulować o obietnicach. Dzisiaj, po 2 latach można oceniać fakty. A fakt jest taki, że takiego oszukańca w polskiej polityce jeszcze nie widziałem. Chodzą po necie litanie z "obietnicami" premiera. I nie chodzi o obietnice wyborcze, ale takie kłamstwa i kłamstewka dnia codziennego, typu: nie będę premierem, jeżeli brat będzie prezydentem (miało być to niedopuszczalne i zagrażające demokracji), albo... nie będzie koalicji z samoobroną (na 100% - 2 krotnie). Przypominam, jak wcześniej PIS krzyczał na SLD, za to, że się w kuluarach zmawiali na wspólne głosowania (z samoobroną). Jak krzyczał na Millera, że trzeba nie mieć krzty honoru, żeby układać się z przestępcą Lepperem.

 

I do tego ta kampania, ble ble ble ludzie z zasadami. Wiele można PISowi zarzucić, ale na pewno nie to, że mają zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, po co dyskutować i spekulować o obietnicach. Dzisiaj, po 2 latach można oceniać fakty. A fakt jest taki, że takiego oszukańca w polskiej polityce jeszcze nie widziałem. Chodzą po necie litanie z "obietnicami" premiera. I nie chodzi o obietnice wyborcze, ale takie kłamstwa i kłamstewka dnia codziennego, typu: nie będę premierem, jeżeli brat będzie prezydentem (miało być to niedopuszczalne i zagrażające demokracji), albo... nie będzie koalicji z samoobroną (na 100% - 2 krotnie). Przypominam, jak wcześniej PIS krzyczał na SLD, za to, że się w kuluarach zmawiali na wspólne głosowania (z samoobroną). Jak krzyczał na Millera, że trzeba nie mieć krzty honoru, żeby układać się z przestępcą Lepperem.

 

I do tego ta kampania, ble ble ble ludzie z zasadami. Wiele można PISowi zarzucić, ale na pewno nie to, że mają zasady.

Zobaczymy ile to wasze PO spełni z swoich obietnic :]. Czekam na cud gospodarczy. Wszystko dla wszystkich. Rozumiem że biednych ludzi już nie będzie :].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja coś dodam nie mogę słuchać tych bredni o tych panach K. oni by tylko podsłuchiwali, rozliczali wszystkich z przeszłości a swoje teki to pochowali nagle gdzieś zginęły. Jeszcze chwila i konrolowali by nawet gdzie i o której chodzi się do toalety. A może spiskują przeciw nam, trzeba ich zamknąc stanowią zagrożenie, karteczki by powprowadzali, zamkneli granice i było by jak na Ukrainie. Po co ludzie mają wiedzieć jak wygląda wolnośc, zobaczcie jakie województwa głosowały na PIS, te na których jest największa bieda i zacofanie, a jednocześnie wiara, bo prosty człowiek to naiwny człowiek, więc troszkę kitu i już są nasi, tak właśnie myśli władza!!! Ciesze sie że odeszli od władzy ciekawi mnie tylko co po sobie zostawili za syf???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy ile to wasze PO spełni z swoich obietnic :]. Czekam na cud gospodarczy. Wszystko dla wszystkich. Rozumiem że biednych ludzi już nie będzie :].

 

Chyba nieuważnie czytałeś poprzednie posty...

 

Nie obchodzi nas żaden cud gospodarczy! Cud gospodarczy to tylko ,,hasło''...

 

Ważne że reprezentują nas ludzie normalni. Ludzie bez żadnych skrajnych zachowań :rolleyes: .

 

PS: Zauważ że PiS też by nie uczynił żadnego cudu. Zrobiliby tylko państwo totalitarne... Czy tego byś chciał? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za tym, aby zakazać w ogóle używania słowa RZĄD. Ja nie potrzebuje "panów", którzy mną rządzą. Monarchii u nas nie ma. Ja wynajmuje tych gości, płace im solidną kasę miesięcznie i żądam, żeby pilnowali paru, określonych kwestii. Ja potrzebuje ADMINISTRACJI i administratorów, a nie RZĄD i gwiazdy mediów.

 

Adamie, posługujesz się demagogią.

Jesteś głową firmy i wiesz, że trzeba na bieżąco i przede wszystko twórczo reagować na zmiany w otoczeniu biznesowym. Można to robić na 15 róznych sposób, ale za każdym razem kreatywnie, bo problem inny.

I identycznie jest z polityką, za każdym razem kreatywnie. W tym sensie RZĄD, ale możesz to nazwać ZARZĄD.

 

ADMINISTROWANIE oznacza pilnowanie czegoś według ustalonych przez kogoś reguł. A kto ustala reguły?

Nikt? To jest krótka droga do anarchii.

 

Oczywiście, że Ty nie potrzebujesz rządu, bo dajesz sobie radę. Ale są aspekty w rządzie, o których pewnie ani Ty ani ja nie mamy pojęcia (odstrzał wilków w Bieszczadach, zarządzanie armią, regulacja rynków kapitałowych i jeszcze mnóstwo innych) i na te wyzwania rząd musi odpowiadać na bieżąco. Czasami zrobi to dobrze, a czasami chłopakom nie wyjdzie. Zupełnie jak w biznesie. Decyzje podejmować trzeba.

 

To o czym piszesz, to jest polityka nierealna, a na pewno nie jest realna na dłuższą metę. W moim odczuciu równie utopijna co skrajny komunizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że Ty nie potrzebujesz rządu, bo dajesz sobie radę. Ale są aspekty w rządzie, o których pewnie ani Ty ani ja nie mamy pojęcia (odstrzał wilków w Bieszczadach, zarządzanie armią, regulacja rynków kapitałowych i jeszcze mnóstwo innych) i na te wyzwania rząd musi odpowiadać na bieżąco. Czasami zrobi to dobrze, a czasami chłopakom nie wyjdzie. Zupełnie jak w biznesie. Decyzje podejmować trzeba.

Ale Adam ma wiele racji. Rzad (nie tylko nasz - praktycznie wszystkie rzady) zajmuja sie zbyt wieloma kwestiami i przez to wszystko za co sie biora im nie wychodzi. I rzady maja tendencje zeby rozszerzac zakres swojej wladzy i zaczac zajmowac sie coraz to wieksza liczba zadan, aby moc przydzielic do ich wykonania coraz wiecej swoich ludzi i zeby usprawiedlwiac wprowadzanie kolejnych podatkow.

 

A juz z przykladow ktore podales to nie widze powodu dlaczego rzad mialby sie zajmowac takimi przyziemnymi kwestiami jak odstrzl wilkow (i podobne) czy tak waznymi jak regulacja rynkow kapitalowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że biednych ludzi już nie będzie :].

 

ROTFL!!! A niby dlaczego każdy ma być bogaty? Z jakiej to przyczyny? A może zbierać od każdego przychody - 100% i potem każdemu obywatelowi rozdać po równo, oczywiście 10% tego co się zbierze, bo 90% będzie kosztować logistyka, obsługa, prowizja, etc.

 

Tym tokiem myślenia, trzeba także olimpijczykom odebrać medale, bo to niesprawiedliwe, że jeden ma lepsze miejsce od innego. Jakim prawem? Każdemu po złocie i równym uznaniu. Co tam - idźmy dalej, skończmy z ocenami, indeksami, etc. Każdy równie mądry...inteligentny. Jak ma być sprawiedliwość i solidarność - to po całości.

 

A tak z innej strony - co wg Was oznacza slogan PISu "solidarny kraj"? Jestem w stanie sobie wyobrazić, jak zamożny człowiek może się "solidaryzować" z biednym. Nie bardzo natomiast przychodzi mi do głowy, jak ma się solidaryzować biedny z bogatym? Umyje mu samochód raz do niedzieli?

 

Solidarne państwo kaczystan, to nic innego jak "socjalistyczny kraj". To tylko inne słowo, bo mniej kojarzone i do tego totalnie niezrozumiane przez elektorat. Socjalista to słowo pejoratywne, natomiast "solidarny" to już ok.

 

Najlepsze słowa Premiera wszystkich Polaków: "prywatnie, nie cierpię przedsiębiorców", oraz: "Polska nie może być krajem dla bogatych".

 

Wystarczy ludziom powiedzieć, że "jesteś" biedny przez swojego bogatego "sąsiada" (bo zapewne cię okrada), oraz zapewnić, że mercedesa mu ukradną, dom spalą, a żonę zgwałcą - i już ma się głos wyborczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy ile to wasze PO spełni z swoich obietnic :]. Czekam na cud gospodarczy. Wszystko dla wszystkich. Rozumiem że biednych ludzi już nie będzie :].

Obawiam się, że cały elektorat PISu własnie teraz czeka ironicznie na "cud gospodarczy"... a takiego pewnie nie bedzie.... i wygarną to PO..... a jak będzie to wygarną, że "drogi są rozkopane bo autostrady budują i nie da się jeździć...stadiony budują na EURO za cieżkie pieniądze zamiast pielęgniarkom dać, rolnikom normalne podatki przywali zamiast jeszcze im kupić ciągnik" itp.... i będzie lincz..... lincz za to, że się coś udało - typowe odwracanie kota ogonem. Już to mieliśmy w Warszawie gdzie najechali na Hankę za to, że korki są bo wkońcu remontują drogi....komedia.... a potem PIS nazwie to "byciem dobrą opozycją"....

 

Dla fanów radia maryja : http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=6140 ( wcisnijcie ikonkę głosnika z prawej strony )... warto posłuchać jak sie ma ochote wkurwić....nidgy nie wchodziłem na radio-maryja ale teraz specjalnie chciałem sprawdzić co i oni myslą o tych wyborach.... to byl mój pierwszy i ostatni raz .....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A juz z przykladow ktore podales to nie widze powodu dlaczego rzad mialby sie zajmowac takimi przyziemnymi kwestiami jak odstrzl wilkow (i podobne) czy tak waznymi jak regulacja rynkow kapitalowych...

 

Wystarczy zerknąć, kim są ministrowie zajmujący się takimi kwestiami vide Wiechecki zajmujący się rybołówstwem. No jasne - przecież minister zatrudnia doradców, a doradcy doradców.

 

I to jest największą patologią królestwa rządowego. Prawdziwy administrator, to ten 10 szczebli niżej. Nad nim jest "dwór".

 

W prywatnym sektorze taka sytuacja nigdy nie miała by miejsca. Zatrudnił byś do swojej firmy drogiego prezesa, który nie ma pojęcia o twojej firmie, a nawet ogólnym zarządzaniu, który na rozmowie kwalifikacyjnej powie, ale proszę pana - ja się na tym nie znam, jestem nauczycielem fizyki... ale zatrudnię sobie doradców.

 

Czy to nie jest chore? Brzmi wręcz groteskowo a jest na porządku dziennym rządów - wszystkich i to na całym świecie.

 

Wmówiono ludziom, że potrzebują ministrów do życia. Przykro mi to mówić - ale to wielka bzdura. Biznesem niech się zajmują przedsiębiorcy, a ich wspólne interesy niech reprezentują kolegialne stowarzyszenia (jakoś korporacje radzą sobie nieźle, także na arenie międzynarodowej, bez specjalnego resortu przy rządzie z wybieranym przez premiera ministrem), wilkami niech się zajmują odpowiednie struktury znające się na tym i ich stowarzyszenia, reprezentujące wspólne interesy.

 

Ludzi trzeba pilnować tylko po to, żeby eliminować ze społeczeństwa jednostki patologiczne.

 

Naprawdę jesteś przekonany, że państwowy moloch lepiej zarządza naszymi emeryturami, niż prywatny, konkurencyjny sektor? Przecież to firma/organizacja taka jak każda inna, prywatna, z tym - że fatalnie zarządzana i okradana z kasy. Dlaczego bankrutujące przedsiębiorstwa państwowe nagle przejęte przez prywatne ręce okazują się niezwykle efektywne? Nawet te sprywatyzowane złodziejsko jakoś dzisiaj przynoszą właścicielom fortuny, a wcześniej były deficytowe. Ja znam odpowiedź, ale to nie wątek, aby o tym gadać.

 

W zasadzie, to każdy ma z nas rację, bo każdy ma swój pogląd na świat. Ja bym podzielił kraj na strefy - chcesz być liberałem, nie chcesz korzystać z "dobrodziejstw" państwowości, nie chcesz "darmowej" opieki zdrowotnej, zapisujesz się do danego sektora, przeprowadzasz się i finito. Bilet w jedną stronę, nie możesz już się wypisać.

 

Tak btw - test: czy ktoś wie, gdzie i kiedy przeprowadzono taki eksperyment z taką "specjalną strefą"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie byłem na wyborach. I tak było praktyczne wiadomo jaki będzie wynik. Praktycznie już w przedwyborczych sondażach mniej wiecej wiadomo jaki bedzie rozkład sił w parlamencie. Nie byłbym jakoś szczególnie zły gdyby wygrał PiS, ani nie ma na razie się z czego cieszyć, że wygrało PO. Trochę mnie denerwuje reakcja ludzi jakby już się coś zmieniło, że jak już nie ma PiSu to juz jest dobrze. Że niby co jest lepiej, seeing się poprawił ? :szczerbaty: Dopiero czas pokaże czy rzeczywiscie będzie w kraju lepiej. Tylko się cieszę, że LiD nie wygrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie byłem na wyborach. I tak było praktyczne wiadomo jaki będzie wynik. Praktycznie już w przedwyborczych sondażach mniej wiecej wiadomo jaki bedzie rozkład sił w parlamencie. Nie byłbym jakoś szczególnie zły gdyby wygrał PiS, ani nie ma na razie się z czego cieszyć, że wygrało PO. Trochę mnie denerwuje reakcja ludzi jakby już się coś zmieniło, że jak już nie ma PiSu to juz jest dobrze. Że niby co jest lepiej, seeing się poprawił ? :szczerbaty: Dopiero czas pokaże czy rzeczywiscie będzie w kraju lepiej. Tylko się cieszę, że LiD nie wygrał.

czekaj... to jak już z sondarzy wiadomo kto wygra to znaczy ze juz nie ma po co iśc na wybory !!?? :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wmówiono ludziom, że potrzebują ministrów do życia.........

 

Adam, mam wrażenie że wierzysz w to, że skupisko ludzkie pozostawione samemu sobie zrobi dokładnie to co jest dla niego najlepsze. Obawiam się, że tak nie jest, z tego prostego powodu, że natura ludzka nie jest doskonała, i niestety chciwa na maksa!

 

Weźmy pod uwagę klasyczny przykład - koniec lat 20-ch ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Tam był w zasadzie czysty kapitalizm, każdy wierzył, że rynek potrafi sam się regulować. Czy była to przesadna reakcja na rozkwit komunizmu w Rosji, czy w ogóle idei komunistycznych na świecie - nie wiem i nie ma to w sumie znaczenia.

 

Jakie były tego skutki? Ludzie na fali hossy kupowali akcje na giełdzie. Z początku tylko ci kumaci w finansach, ale z biegiem czasu doszło do tego, że każdy - dosłownie każdy - chciał mieć akcje wierząc w to, że ich ceny będą w nieskończoność rosły. A rząd nie robił NIC żeby zaradzić pęcznieniu finansowego balonu, który MUSIAŁ kiedy pęknąć. Doprowadziło to do tego, że Stany (a za nimi Europa Zachodnia i spora część świata) zapłaciły w końcu haracz w postaci Wielkiego Kryzysu lat 30-ch.

 

BTW dzisiaj jesteśmy świadkami dokładnie takiego samego zjawiska. Światowe giełdy są napęczniałe do granic wytrzymałości i proces uchodzenia powietrza z balonów zapewne już się rozpoczął. Nie waham się powiedzieć, że jesteśmy w przededniu wielkiego światowego kryzysu.

 

I tak jak w latach 20-ch, tak samo teraz brakowało dobrego rządu który potrafiłby przewidzieć fakty i powiedzieć - STOP. Zabrakło ODGÓRNEJ decyzji, która potrafiłaby ukręcić łeb ludzkiej chciwości, tak w latach 20-ch, jak i teraz.

 

Ludzie nie są nieomylni! Ludzie są chciwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że PIS ograł sam siebie. Niestety nie wystarczy tylko chodzić i powtarzać że wszyscy są źli, a tylko my jesteśmy Ci dobrzy itd. PIS to właśnie jest partia populistyczna i każdy inteligenty człowiek słuchający wypowiedzi premiera do takiego wniosku dojdzie. Gość jedzie na strachu biedzie i zawiści i taka jest prawda.

Zresztą bardzo dobrze to robił, skoro utrzymał taki elektrorat. Niestety zapomniał chłopina, że ostatni rok za bardzo przypominał lata poprzedniego ustroju.

Ja osobiście podczas ostatnich wyborów nie miałem nic przeciwko PIS, po dwóch ostatnich latach już mam. Nawet wypowiedź po ogłoszeniu wyborów była przepełniona nienawiścią i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Szkoda na ten temat dyskutować - gość ma zdecydowane kompleksy i już.

 

A nie pójście na wybory zostawiam bez komentarza - zawsze sobie będzie przecież można ponarzekać w myśl - "Ja przecież ich nie wybierałem" - czyli jak zwykle.

 

 

PS. A właściwie to jednak skomentowałem :szczerbaty:

Edytowane przez rkamin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekaj... to jak już z sondarzy wiadomo kto wygra to znaczy ze juz nie ma po co iśc na wybory !!?? :blink:

 

Nie o to mi chodziło. Tylko od sondaży do roztrzygniecia wyborów niewiele się zmienia. Najwyżej o kilka procent. Przecież wiadomo było, że moze wygrać albo PO albo PiS. Jeszcze może trochę LiD sie liczył.

Jakby mi zależało na którejś z nich to bym poszedł zagłosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to mi chodziło. Tylko od sondaży do roztrzygniecia wyborów niewiele się zmienia. Najwyżej o kilka procent. Przecież wiadomo było, że moze wygrać albo PO albo PiS. Jeszcze może trochę LiD sie liczył.

Jakby mi zależało na którejś z nich to bym poszedł zagłosować.

 

Okej...... czyli jak bedzie ci się bardzo chciało pić ( obowiązek dostarczania napojów Twojemu ciału )... a ktoś ci da w jednej szklancę wodę, a w drugiej sok pomarańczowy ..... to ty powiesz.... "nie, dzięki, ja pijam tylko Coca-Colę...." i bedziesz czekał dalej..... tak ?

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, mam wrażenie że wierzysz w to, że skupisko ludzkie pozostawione samemu sobie zrobi dokładnie to co jest dla niego najlepsze. Obawiam się, że tak nie jest, z tego prostego powodu, że natura ludzka nie jest doskonała, i niestety chciwa na maksa!

I wlasnie z tego powodu ze ludzka natura jest jaka jest - kazdy dazy do tego zeby jemu bylo najlepiej, dlatego powstal kapitalizm. Bo wykorzystuje ludzka chciwosc w pozytywny sposob. Chcesz miec kase - to zrob innym dobrze (czyli sprzedaj im cos tanszego i lepszego niz ktos inny). I kazdy na tym zyskuje.

 

Weźmy pod uwagę klasyczny przykład - koniec lat 20-ch ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Tam był w zasadzie czysty kapitalizm, każdy wierzył, że rynek potrafi sam się regulować. Czy była to przesadna reakcja na rozkwit komunizmu w Rosji, czy w ogóle idei komunistycznych na świecie - nie wiem i nie ma to w sumie znaczenia.

 

Jakie były tego skutki? Ludzie na fali hossy kupowali akcje na giełdzie. Z początku tylko ci kumaci w finansach, ale z biegiem czasu doszło do tego, że każdy - dosłownie każdy - chciał mieć akcje wierząc w to, że ich ceny będą w nieskończoność rosły. A rząd nie robił NIC żeby zaradzić pęcznieniu finansowego balonu, który MUSIAŁ kiedy pęknąć. Doprowadziło to do tego, że Stany (a za nimi Europa Zachodnia i spora część świata) zapłaciły w końcu haracz w postaci Wielkiego Kryzysu lat 30-ch.

 

To co opisujesz to sa jedynie skutki tego co sie dzialo w stanach w tych czasach. Tak naprawde lata 20 a nie polowa 30stych to pocztek konca amerykanskiego kapitalizmu (ktory jednak nigdy nie byl w pelni wolnorynkowy-patrz przywileje korporacyjne i bankowe).

 

BTW dzisiaj jesteśmy świadkami dokładnie takiego samego zjawiska. Światowe giełdy są napęczniałe do granic wytrzymałości i proces uchodzenia powietrza z balonów zapewne już się rozpoczął. Nie waham się powiedzieć, że jesteśmy w przededniu wielkiego światowego kryzysu.

 

I tak jak w latach 20-ch, tak samo teraz brakowało dobrego rządu który potrafiłby przewidzieć fakty i powiedzieć - STOP. Zabrakło ODGÓRNEJ decyzji, która potrafiłaby ukręcić łeb ludzkiej chciwości, tak w latach 20-ch, jak i teraz.

Nie bede sie wdawac w szczegoly (bo dokladnych dat i nazwisk juz dokladnie nie pamietam :szczerbaty: ) ale po krotce:

Przez przeszlo sto lat rynki finansowe radzily sobie (prawie) same bardzo dobrze. Ale w 13 roku powstal FED czyli rezerwa federalna (cos jak nasz bank centralny, zreszta to ze udalo sie to stworzyc to chyba jeden z wiekszych przekretow w historii usa...). Po 1920 fed umocnil swoja pozycje i zaczal mocno wplywac na rynki finansowe. Generalnie polegalo to na zarzadzaniu stopami redyskontowymi i tworzeniu pieniadza z niczego. Skutek:

 

W ameryce hossa i euforia, wzrost gospodarczy i bogactwo, ameryka bankierem swiata, amerykanskie dolary pomagaja odbudowac europe zniszczona przez pierwsza wojne swiatowa itp itd. Nagle okazuje sie ze pieniedzy jest tak tani i jest go tyle ze ludzie masowo robia chybione inwestycje, ktore w normalnych warunkach by sie nie powiodly, ale skoro mamy kase... A inni ludzie kupuja akcje tych spolek.

 

Gospodarka kapitalizmu powoli staje sie gospodarka absurdu, pojawia sie przegrzanie, pojawia sie inflacja, pieniadz traci na wartosci, banki wycofuja swoje kredyty udzielone europie i reszcie swiata. Wszystko zaczyna sie chwiac, ludzie panikuja co skutkuje paniczna sprzedaza akcji co doprowadza do krachu na gieldzie. Banki desperacko potrzebuja pieniedzy ktorych nikomu juz nie moga pozyczyc a fed nie moze ich juz dodrukowac bo sa one bezwartosciowe. Bledne kolo. Przemysl bez kredytow i pieniedzy siada, przemysl europejski po wycofaniu kredytow siada, nastepuje gigantyczny regres ktory trwa kilka lat.

 

I to jest MODELOWY przyklad tego co sie dzieje jak w rynki finansowe wtraca sie rzad ze swoimi instytucjami.

 

Dzisiejsze banki cetralne maja troche wieksze doswiadczenie niz fed sprzed prawie stu lat, ale ciagle jest podobnie, tylko w duzo mniejszym zakresie - wzrost gospodarczy, recesja, wzrost, recesja...

 

A efekt jest ten sam - tworzenie pieniadza i okradanie nas nie tylko podatkami ale tez kreowaniem inflacji przez ktora nasz pieniadz jest wart coraz mniej.

Edytowane przez exec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej...... czyli jak bedzie ci się bardzo chciało pić ( obowiązek dostarczania napojów Twojemu ciału )... a ktoś ci da w jednej szklancę wodę, a w drugiej sok pomarańczowy ..... to ty powiesz.... "nie, dzięki, ja pijam tylko Coca-Colę...." i bedziesz czekał dalej..... tak ?

 

Nie, wypiję to co się trafi. Będę musiał coś i tak wypić, tylko jest mi obojetnie który. A ciągnąc dalej anlogię, to ta Coca Cola to byłby jakiś fikcyjny napój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, mam wrażenie że wierzysz w to, że skupisko ludzkie pozostawione samemu sobie zrobi dokładnie to co jest dla niego najlepsze. Obawiam się, że tak nie jest, z tego prostego powodu, że natura ludzka nie jest doskonała, i niestety chciwa na maksa! Ciach...

 

Spodziewałem się, że wyrwiecie moje słowa z kontekstu... Jestem ostatnią osobą, która uważa, że anarchia jest dobra dla ludzi. Nigdzie tego nie powiedziałem i z treścią twojego postu muszę się zgodzić - w zasadzie w 100%. Ja pisałem o czymś innym, o przesadnym upaństwowieniu struktury oraz, a może przede wszystkim - o "ministrach", którzy nie mają nic wspólnego z sektorem, którym niby zarządzają.

 

Jestem za minimalizmem, czyli pozostawieniem tylko istotnych sektorów "pod kontrolą" administracji, a zarządców chciałbym widzieć po kluczu kompetencji, a nie partyjnym.

 

Co do giełdy - wiem, że ekonomiści urwali by mi za to... ale osobiście uważam, że cały rynek finansowy (włącznie z bankowym) jest mega spekulacyjny i u podstaw jego konstrukcji stoi jeden cel ... - bynajmniej nie interes przeciętnego "inwestora".

 

Może dlatego coraz popularniejsze stają się tzw. lokalne waluty, czy systemy wymiany barterowej (płatność w naturze ;)) - w Polsce jeszcze dzicz, ale... kto wie, co będzie dalej.

 

Wszystko jest już mocno zagmatwane - cały ten silnik, na którym jedzie od dawna światowa ekonomia. Nie wiem, czasami mam wrażenie, że ten system zawsze musi się zresetować i zatoczyć swój cykl. I to jest chyba jego największa wada. Pieniądze mnożę się dzisiaj same. Kiedyś w spichlerzach zboża co najwyżej ubywało (myszy). Dzisiaj to "zboże" leży na koncie w banku i zamiast topnieć, to się rozmnaża. To jest pewne zaprzeczenie logiki, więc kiedyś musi się zweryfikować ;).

 

Chyba odbiegliśmy już za daleko od tematu :szczerbaty: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.