Skocz do zawartości

Bieszczady 2009 - relacja


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

Miałem ową relację opisać w moim blogu, ale skoro Krzysztof zmyślnie założył ten wątek, to chętnie umieszczę ją tutaj.

 

 

Wyjechaliśmy z Wrocławia razem z Tehą z zamysłem zahaczenia o jakieś górki po drodze na zlot. Teha wybrał jako nasz cel szczyt Mogielica położony w Beskidzie Wyspowym. Wędrówka jak na moje umiejętności była dość wymagająca, ale widoki w pełni rekompensowały zmęczenie nóg. Na szczycie w wielu miejscach jeszcze leżał śnieg, a więc zmoczyliśmy nieco stopy i nogawki. Ale to nic. Jak to się mówi: "Tadeusza nic nie rusza". Z widocznej na szczycie wieży można było zaobserwować Tatry, który to widok urzekł nas i był prawdziwym wynagrodzeniem tej niełatwej wędrówki.

Oto zdjęcia:

bieszczady091.jpgbieszczady092.jpg bieszczady093.jpg

 

Po tej atrakcji postanowiliśmy wrócić "drogą alternatywną", przecież nie powiem, że "troszkę" zboczyliśmy ze szlaku :szczerbaty: . Zaowocowało to kolejnymi odkrytymi, dziewiczymi wcześniej zakątkami lasu oraz drogą przez gałęzie, choinki, śnieg po kolana i przejściem dodatkowych kilometrów. Oczywiście było to w pełni zamierzone i załapawszy małe opóźnienie sporą część drogi w dół pokonaliśmy truchtem. Tak pędziliśmy, że drzewa gięły się za nami pod naporem powiewu.

No, w końcu dotarliśmy do punktu wyjścia i ruszyliśmy dalej - do celu.

 

Po kilku godzinkach jazdy dotarliśmy na miejsce zlotu! Był to mój pierwszy pobyt w Bieszczadach oraz na tak szeroko zorganizowanym zlocie, więc byłem pod wielkim wrażeniem. Przyjechaliśmy po 19tej, więc spora część Zlotowiczów już tam była i zajmowała się inauguracją zlotu. Powstały pierwsze wioski teleskopów, pierwsze stanowiska astrofotografów oraz było słychać śmiechy, rozmowy, nawoływania - taki rosnący, puchnący balon zadowolenia, który już wkrótce miał pęknąć z hukiem tworząc to niesamowite zgromadzenie.

 

bieszczady094.jpg

 

Przywitaliśmy się w tym czasie z naszymi kolegami z wcześniejszych zlotów i spotkań, poznaliśmy nowych kolegów, wymieniliśmy się informacjami, pogadaliśmy oraz oczywiście zameldowaliśmy się u Adama. Potem rozłożyliśmy teleskopy i przygotowaliśmy się do obserwacji.

Pierwsza noc przyniosła piękną pogodę. Dla mnie był to niemały szok. Wiele razy wyobrażałem sobie, jak wygląda niebo w Roztokach, ale ono jednak mnie zaskoczyło. Gwiazdy niemal sypały się na głowę. Wśród tego ogromu okazało się, że potrafiłem odnaleźć tylko największe i najjaśniejsze gwiazdozbiory. Wiele mniejszych okazało się dla mnie i innych niezłym wyzwanie wśród tylu gwiazd. Takie obiekty jak M44 wręcz przyciągały wzrok, gdyż świeciły jak latarka. Inne jaśniejsze gromady oraz galaktyki były nawet widoczne gołym okiem. W pewnym sensie nie trzeba było teleskopu. A o widoku nawet przez moją 127mm rurkę nawet nie wspominał. Gdzieś upadła mi szczęka i odnalazłem ją dopiero po połowie godziny, wyczuwając pomiędzy zębami trawę i ziemię, bo w tym czasie przechodzące osoby niefortunnie wdeptywały ją w ziemię. W teleskopach takich jak Taurus 40mm widoki były takie, że nie byłem w stanie wypowiedzieć słowa, choć niektórzy reagowali na te obrazy różnymi niecenzuralnymi słowami, hihihi. Najadłem się, nasyciłem do tego stopnia, że po kilku godzinach postanowiłem odejść od teleskopu. Niektórzy zrobili podobnie. Wtedy to zaczęliśmy już integrację, rozmowy. Przechadzaliśmy się od stanowiska do stanowiska, rozmawialiśmy z nowo poznanymi kolegami, popijając wspólnie piwko (bezalkoholowe). Niektórzy oczywiście pozostali na placu boju znacznie dłużej. O widoku drogi mlecznej nawet nie wspominam, bo świeciła tak, że trudno to wyrazić. Wzeszła zza wzgórza majestatycznie, niosąc kolejne perły nieba do oglądania.

 

Kolejny dzień miał przynieść deszcz. Jednak prognozy łaskawie nie sprawdziły się do końca i tylko rano popadało, a potem słońce walczyło z chmurami, dając szansę na spacery. Niektórzy wyprawili się za granicę, inni, w tym ja raczyli się napojami i rozmowami. W tym czasie też pooglądaliśmy Słońce przez Coronado PST.

Ten dzień był zdecydowanie dniem powszechnej integracji Zlotowiczów. Za dnia zostały wygłoszone ciekawe prelekcje oraz pokazy.

Na zdjęciu Przemek Rudź w wykładzie o zanieczyszczeniu nieba sztucznym światłem.

bieszczady095.jpg

 

Tego dnia wielu z nas podróżowało po okolicy. Wybraliśmy się na wycieczkę "tam", czyli w nieustalonym kierunku w górę drogi, która wiodła do granic naszego kraju. Oczywiście po drodze były fajne widoki, kupę śmiechu i ogólne zadowolenie z życia. Czego chcieć więcej? Głucho, cicho, piękna okolica, wspaniali ludzie, pełny luz - całkowita odskocznia od zgiełku dnia codziennego.

Rolę nierozgarniętego przewodnika wybrał Adfoto, doprowadzając nas niemal do rozpuku. Jak widać na zdjęciach, załapał się też na wywiad przeprowadzony przez Agatka.

bieszczady096.jpg bieszczady097.jpg

 

Po powrocie na miejsce "zlotowania" uraczyli nas koncertem muzyki elektronicznej, Przemek Rudź i Czarek Wierucki. Dla osób otwartych na ten rodzaj muzyki, była to prawdziwa uczta dla uszu. Ten koncert przyniósł potężną dawkę pozytywnych wibracji. Po raz kolejny - świetni ludzie, dobra muzyka i pozytywne fale przyniosły ukojenie i dobrą zabawę.

A potem... To ja już nie wspomnę. Klimat zmienił się w kierunku iście integracyjnym. Spod strun gitary Czarka popłynął blues i wiele znanych melodii, które często śpiewamy we wspólnym gronie na różnych imprezach. Czyli znane i lubiane kawałki. Naczelnym Bluesmenem "jadącym na fristajlu" - w języku mniej młodzieżowym - śpiewającym kwestie układane na bieżąco w głowie, był Paweł Maksym, wspomagany przez dzielne śpiewaczki, hihihi.

 

bieszczady098.jpgbieszczady099.jpg

 

Noc przyniosła kilka małych dziurek w chmurach, w sam raz na kilka strzałów lornetka, ale ogólnie rzecz biorąc była to noc typowo integracyjna. Gdyby tak spisać wszystkie te dowcipy opowiedziane przez Zlotowiczów, to powstało by istne kompendium śmiechu.

Wydaje mi się, że tylko twardziele pokroju Chucka Norrisa oraz dzieciaki, które z założenia chodzą spać wcześnie, wstali nazajutrz wyspani i w pełni sił, hehe.

 

Następnego dnia pogoda była obiecująca. Zostały wygłoszone pozostałe prelekcje i pokazy oraz organizatorzy rozpoczęli konkurs Adept 2009 z licznymi atrakcyjnymi nagrodami. Oczywiście wszyscy, którzy nie byli "nowicjuszami" w astronomii amatorskiej zostali odizolowani od uczestników; Ci pod czujnym okiem organizatorów rozwiązywali zadania. Potem nastąpiło sprawdzenie wyników i oficjalne wręczenie nagród. Główną z nich był teleskop 150/750.

 

bieszczady0910.jpgbieszczady0911.jpg

 

Wieczorem pogoda znów okazała się łaskawa a prognozy niedokładne. Do około północy panowały dobre warunki do obserwacji, z czego skorzystało wielu z nas. W międzyczasie został zorganizowany grill, przy którym pojedliśmy kiełbaski (i popiliśmy po jedzeniu, jak zwyczaj nakazuje, coby się nie zapchać ani nie zakrztusić). Pozostali zlotowicze siedzieli na dole w sali i integrowali się w ostatnią noc przed końcem zlotu. I tutaj anegdota:

Schodzę na dół i mówię do siedzącej tam grupy:

-Taka mała informacja z zewnątrz: Jest niebo.

W odpowiedzi usłyszałem:

-Taka mała informacja z wewnątrz: Jest piwo.

Ową anegdotkę popełnił Teha (pozdrawiam). Zatem połączyliśmy się w tych rozmowach, ostatnich porcjach kawałów, śmiechach, opowiadaniach, by w grupach, wspólnie, czy w parach spędzić wesoło tą ostatnią noc zlotu w Bieszczadach.

Wszystko, co dobre szybko się kończy :( Nazajutrz po śniadaniu Zlotowicze poczęli rozjeżdżać się do domów. Wielu z nich wyjechało wcześniej. Dlatego w tym miejscu pragnę podziękować i pożegnać się z Wami ze sporym spóźnieniem. Dziękuję za te wspaniałe chwile, dziękuję za świetne towarzystwo, dziękuję Jackowi, Pawłowi, Kasi za wspólny obiad, Adamowi za organizację, Krzysztofowi, przyjaciołom i Tomkowi za możliwość podróży i Pawłom trzem i ekipie z "groty" za śmiech do rozpuku i tym, którzy byli na zlocie. Miło było Was wszystkich poznać. Ale nie będę siał smutku, bo przecież wszyscy jesteśmy jeszcze młodzi i spotkamy się pewnie tuzin razy - to na szlakach między gwiazdami, to przy stole w rozmowie i zabawie.

Jesteście wielcy!

 

Tegoż ostatniego dnia Teha wybrał dla nas ostatni szczyt w ciągu tego wspaniałego czasu. Wdrapaliśmy się na Lubomir i nieco szczęśliwym trafem zwiedziliśmy postawione tam obserwatorium astronomiczne na gruzach innego, bardzo starego, sprzed wojny. Niestety nie mieliśmy okazji porozmawiać ze stacjonującym tam astronomem, a tylko z jego pomocnikiem, w pewnym sensie gospodarzem tegoż budynku. Dlatego nie poznaliśmy szczegółów, ale dowiedzieliśmy się, że wkrótce stanie tam 50-cio centymetrowy teleskop. Tymczasem mieli tam SCT Celestrona 8", z którego pokazywali Słońce zainteresowanym, a pod kopułą Meade'a SCT chyba 11" czy 12" z kamerką SBIG.

 

bieszczady0912.jpgbieszczady0913.jpg

 

A potem dojechaliśmy do Wrocławia i wszystko się skończyło. Ale to nic! Nocy do góry! Wkrótce znów spotkamy się w zacnym gronie i znów zrobimy to, co kochamy, i co nas łączy.

Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim!

 

pozdrawiam

Wimmer, Olo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele rzeczy, które miały miejsce na zlocie na zawsze pozostanie w mej pamięci. I blues w wykonaniu Pawła Maksyma, i "Pan Zdrapka" mauzera, i zawzięty ADFOTO śpiący pod gołym niebem. Jednak to co najlepiej zapamiętam, to klimat na obserwacjach, kiedy to tabuny ludzi biegały po polu i karnie czekając w kolejce do teleskopu obserwowały znalezione obiekty. Patrzyłem przez tyle różnych teleskopów, że nie jestem w stanie nazwać połowy z nich. Ludzie oferowali swoje okulary, aby każdy mógł zobaczyć, jak będą się sprawowały w jego sprzęcie. Zadaniem właścicieli teleskopów było jedynie znaleźć ciekawy obiekt i bezradnie czekać, aż tłum chętnych rzuci okiem :D Nie zapomnę też widoku nieba przez "słoik" w Taurusie. To naprawdę niesamowite przeżycie. Czułem się, jakbym rozglądał się po olbrzymim sklepie. Oko biegało z krańca na kraniec okularu i ..... nie mogło znaleźć tego krańca :D Gdyby Taurus był niższy, to chyba powaliłoby mnie na kolana. Ale wtedy nic bym nie widział. :D Podziękowania szczególnie warpalowi za zabójczy widok "Sombrera" i frebertowi za Naglera. Pozdro dla wszystkich uczestników, szczególnie "grotołazów" :lol: :lol: :lol:

 

PS. Jeszcze jedno. Mam "żal" :szczerbaty: do Pawła Maksyma. Słońce przez Coronado jest prześliczne. Niestety, to drogi sprzęcik. PAWLE!!! Przez Ciebie myślę teraz skąd wykombinować kaskę na to urządzonko....

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Chciałbym wszystkim uczestnikom zlotu podziękować za kolejne tak liczne przybycie w Bieszczady.

Dzięki pomocy mojej córki Asi udało mi się w miarę sprawnie mimo kłopotów ze zdrowiem pokierować organizacją zlotu.

Podziękowania dla KrzyśkaZ za organizacje konkursu oraz dla DarkaB za bloczki oraz identyfikatory.

Także pragnę podziękować wszystkim prelegentom za liczne prelekcje.

Podziękowania także dla Przemasa i Czarka za fantastyczny koncert na żywo! szacun!

Teraz po zlocie mogę się przyznać, ze na zlot przybyłem praktycznie tuż po operacji kręgosłupa :) ale najważniejsze, że wszystko poszło sprawnie.

 

Mam przyjemność jeszcze poinformować, że laureatami konkursu "Adept 2009" zostali:

 

miejsce 1 - Michał Robak - teleskop - Spinor Optics N-150/750 EQ3-2

miejsce 2 - Chrystian Goltz - Bresser CORVETTE 10x50 WP 1m

miejsce 3 - Maciej Śmigielski - Fotograficzny Atlas Nieba

więcej informacji na astrozloty.pl

 

Dziękuje wszystkim sponsorom za liczne nagrody.

 

Jak już wszyscy wyjechali z Roztok rozmawiałem z gospodarzem i przyznał mi, że nasza grupa jest najliczniejsza ale i najspokojniejsza! :)

Szacun dla wszystkich!

 

Pozdrawiam Adamo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Jak już wszyscy wyjechali z Roztok rozmawiałem z gospodarzem i przyznał mi, że nasza grupa jest najliczniejsza ale i najspokojniejsza! :)

Szacun dla wszystkich!

...

 

A to ten sam gościu co się tak ździebko zdenerwował w tę nockę co pogody nie było? I rok temu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także wywiozłam ze zlotu wiele nie zapomnianych wrażeń i nie tylko... Przywiozłam sobie do domu mnóstwo świetnej muzyki zgranej od Czarka i za to go już nie lubie bo nie mogę się od niej oderwac:) Teraz siedze sobie w zlotowej koszulce, słucham muzyki i popijam malinową herbatę ze zlotowego kubka, który wygrałam dzięki mojej niesamowicie obszernej wiedzy :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Podziękowania dla [baczność!] Szanownego Kierownictwa [spocznij!] za organizację zlotu i dla wszystkich z Was za niezapomnianą atmosferę, którą stworzyliście! Jednocześnie przepraszam, że się z większością nie pożegnałem, ale o 7 rano w niedzielę nie zauważyłem zbyt wielu z Was na nogach :szczerbaty:

 

Poniżej kilka miernej jakości fotek które, nawet gdyby były lepsze, i tak nie oddałyby wiernie tego co się działo.

 

Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia na następnych zlotach,

Alex

 

PS. Dampu, więcej ze mną nigdzie nie jedziesz, skoro Ci się moja muza nie podoba i wolisz swoją mp4-kę :P

DSC02306.JPG

DSC02316.JPG

DSC02319.JPG

DSC02324.JPG

DSC02336.JPG

DSC02346.JPG

DSC02349.JPG

DSC02353.JPG

DSC02358.JPG

DSC02359.JPG

DSC02362.JPG

DSC02366.JPG

DSC02367.JPG

DSC02397.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ten sam gościu co się tak ździebko zdenerwował w tę nockę co pogody nie było? I rok temu?

Nie, to nie ten, ale starszy Pan wyraził skruchę :)

Prosił żeby następnym razem zainstalować mu stopery w uszach :lol: na siłę!

 

A śpiew Pawła Maksyma było słychać w Dybasiówce :)

Edytowane przez Adamo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotorelacja z prezentacji Wimmera.

...

Poniżej kilka miernej jakości fotek które, nawet gdyby były lepsze, i tak nie oddałyby wiernie tego co się działo.

 

Dzięki za świetne zdjęcia! Na niektórych z nich wychodzę co najmniej dziwnie :szczerbaty:

Utwierdza mnie to w fakcie, że powinienem pić melisę przed wystąpieniami, to wtedy nie zszokuję gestykulacją i mimiką na późniejszych fotkach.

:Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za świetne zdjęcia! Na niektórych z nich wychodzę co najmniej dziwnie :szczerbaty:

Utwierdza mnie to w fakcie, że powinienem pić melisę przed wystąpieniami, to wtedy nie zszokuję gestykulacją i mimiką na późniejszych fotkach.

:Boink:

 

 

Wimmerku, żadne ziółka :) Pamiętam jak nic Twój niepowtarzalny show w Radocynie :)

Te wszystkie gestykulacje, mimiki i Twoje określenia słowne (np. chwytamy pałeczkę... :) ) ma swój niewyobrażalny styl i przez to Twój pokaz jest jeszcze bardziej ciekawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Dampu, więcej ze mną nigdzie nie jedziesz, skoro Ci się moja muza nie podoba i wolisz swoją mp4-kę :P

 

A czy ja mówiłem, że mi się nie podoba? :szczerbaty: Zresztą podział był sprawiedliwy - pół drogi muza z płyt, pół drogi z mp4 (więcej mi bateria nie trzyma) :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szybko czas leci... Znalazłem chwilę (dopiero teraz -- przepraszam) by podziękować jeszcze raz wszystkim osobom, które były zaangażowane w organizację tegorocznego zlotu. Było naprawdę super, szkoda tylko że dopadła mnie przed wyjazdem jakaś zaraza wirusowa i nie mogłem bawić się z Wami w pełni, a szkoda było stracić choć jedną chwilę.

Dołączam kilka fotek, niestety straciłem cześć, prawdopodobnie przez wilgoć która dostała się do karty CF aparatu :(

 

Nieudane StarTrail'y, Światło Zodiakalne?, i kilka ujęć z wyprawy na Połoninę Wetlińską :)

_MG_0835.jpg

_MG_1142.jpg

_MG_1115_1.jpg

_MG_1008.jpg

_MG_1078_2.jpg

_MG_0901_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.