Skocz do zawartości

Mycie lustra- kłopot.


Krawat

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Może niektórzy mnie tu pamiętają ;)

Na jakiś czas "zarzuciłem" astronomię, zbliża się matura itd. Ale czasem chciałoby się wyjść pod ciemne niebo, poobserwować.. Sprzęt jednak trochę się "zastał".

Kolimacja- OK, poradzę sobie.

Mycie lustra- jest problem. Próbowałem kiedyś już to robić, niestety nie mogę wyjąć lustra z tubusa. (mam Syntę 8)

Rozróżniam śruby kolimacyjne od tych mocujących lustro, jednak po odkręceniu tych drugich lustro ani drgnie! No i mam problem, bo jest brudne i na pewno wpływa to negatywnie na obraz.

Mam się mocować siłą z tym, czy jest jakiś sposób? Pewnie Chińczykowi się w środku coś zablokowało jak montował..

Panowie, pomocy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od spodu masz śruby kolimacyjne i śruby dociskowe.

A śruby od wymontowywania lustra wraz z celą znajdują się po bokach tuby (ale to już wiesz). Jeśli odkręciłeś i ani drgnie, to rzeczywiście Chończyk włożył na siłę :) Nie pozostaje nic innego, jak wyciągnąć, podobnie - na siłę :)

Spróbuj ściągnąć tubę, położyć na podłodze, usiąść za tubą, wziąć ją między nogi i ruchami prawo lewo oraz do siebie oswobodzić celę z tubusa.

 

pzdr

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dokładnie tak się dzieje ;) specjalnie upewniałem się jeszcze, gdzie są śruby mocujące- zgodnie z tym, co myślałem- po bokach. No dobra, jutro spróbuję przeciwstawić swoją siłę Chińczykowi, w razie problemów jeszcze będę was gnębić ;)

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość polaris

Znam osobę której NIGDY nie udało się wyciągnąć całej celi od spodu (mimo przykładania sporych sił) i musiała demontować pająka żeby karkołomnie wydobyć lustro górą :) Spróbuj lekko opukać tubus dookoła mocowania bocznych śrubek, możesz też podnieść tubę i spróbować "wytrząsnąć" zdecydowanymi, pojedynczymi szarpnięciami celę na coś dużego i miękkiego (nie kota, raczej tapczan). Oczywiście na własną odpowiedzialność :) I pamiętaj wcześniej oznaczyć sobie położenie celi w tubie, żeby śrubki boczne wróciły do "swoich" otworów. Spróbuj też mieć tubę w miarę ciepłą, bo jak wiadomo to co zimne się kurczy ;)

 

PS. a próbowałeś sposobu, że jedna osoba trzyma tubę, a druga próbuje wzruszyć celę, np. kręcąc nią?

 

Powodzenia.

Edytowane przez polaris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, pewno tuba jest nie pierwszej młodości i zjechane są otwory mocujące. Znaczy się krawędzie otworów haczą. Możliwe też że wilgoć zrobiła swoje i rdza puściła i teraz się to klinuje.

Moim zdaniem próbuj podważać krawędź styku oprawy z tubą, jakimś cienkim śrubokrętem. Delikatnie, delikatnie i powinno pójść. A jeśli zauważysz tam rdzę to kroplę oleju wpuść w przestrzeń styku.

Dzięki temu że jest to mocno dopasowane w Syncie, cieszymy się trzymaniem kolimacji przez długi czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 lat później...

Odgrzewam temat, bo borykam się z takim samym problemem. Śruby mocujące wykręcone, cela nie chce zejść, ani po dobroci, ani na siłę. Czy w ostatnich latach jeszcze komuś ten problem się zdarzył i zna jakieś rozwiązanie. To moje pierwsze podejście do tego zabiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Matt_13 napisał:

Odgrzewam temat, bo borykam się z takim samym problemem. Śruby mocujące wykręcone, cela nie chce zejść, ani po dobroci, ani na siłę. Czy w ostatnich latach jeszcze komuś ten problem się zdarzył i zna jakieś rozwiązanie. To moje pierwsze podejście do tego zabiegu.

 

Może spróbować podgrzać tubus np. farelką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie idzie na siłę, to należy użyć więcej siły.:mr.green:

Opukaj młoteczkiem delikatnie po obwodzie przez drewno krawędź tuby. Potem stopniowo i z umiarem  po kątem uderzaj przez drewno w krawędź celi. Powinno puścić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, jeśli lustro nie jest mega zasyfione, to ja czyszczę RCka za pomocą szmatki osadzonej na kijku od mopa. Oczywiście tak zrobione, żeby było grubo, gładko i żeby kijek nie mógł porysować lustra.

I tak za tydzień będzie zakurzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mówicie, że bez młota to nie robota, to zabieram się za to, zobaczymy. Najpierw farelka, potem popukamy.

 

58 minut temu, kubaman napisał:

Szczerze, jeśli lustro nie jest mega zasyfione, to ja czyszczę RCka za pomocą szmatki osadzonej na kijku od mopa. Oczywiście tak zrobione, żeby było grubo, gładko i żeby kijek nie mógł porysować lustra.

I tak za tydzień będzie zakurzone.

 

No właśnie nie do końca chodzi o sam kurz. Syntę z seryjnymi dodatkami kupiłem w grudniu używaną za naprawdę niewielkie pieniądze. Jej wadą jest to, że na samym dole przy kołnierzu celi zardzewiały śruby, a w ich towarzystwie wyszły pęcherze farby (wilgoć powstała przez różnicę temperatur spływała tam po tubie). Po kilku miesiącach użytkowania dojrzałem do tego kroku by się za to zabrać, zwłaszcza że idzie pełnia. Śruby nowe już mam, jedną odkręcałem godzinę bo w środku nie było śladu po rowku na krzyżaka. Musiałem w jej łbie upiłować nową szczelinę i to nie było przyjemne zajęcie. Po zdjęciu celi chcę lekko wyszlifować i nałożyć grunt i nowy lakier na tym wąskim paseczku. Przy takiej robocie chcę już też umyć lustro, żeby już mieć wszystko na tip top. Przynajmniej na moje skromne umiejętności. Poza tym, powiem Wam szczerze, że ja nie wiem do końca jak to jest z tym moim lustrem - czyste, brudne? W życiu nie widziałem żadnego innego lustra w teleskopie więc nie mam porównania. Coś tam widać, ale jak ująć to procentowo do jego możliwości to nie mam pojęcia. Wiem, że na pewno minimum 2 lata nie było czyszczone, a raczej i dłużej. Teraz jak jakiś obiekt będzie słabo widoczny to będę miał pewność, że lustro nie ma tu nic do rzeczy. Wczoraj jeszcze rozkręciłem montaż, wyczyściłem wszystkie elementy i teflon jakoś płynniej się ślizga. A może to siła sugestii hehe. Trzymajcie kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Matt_13 napisał:

Poza tym, powiem Wam szczerze, że ja nie wiem do końca jak to jest z tym moim lustrem - czyste, brudne? W życiu nie widziałem żadnego innego lustra w teleskopie więc nie mam porównania.

Zazwyczaj raz do roku myję. Ostatnio zrobiłem foto przed i po :)

IMG_0622.jpeg.71a217566cea3ee68feeb39cd6ab0c81.jpegIMG_0623.jpeg.8a96713a596db605c4a7c3f3147f1d3c.jpeg

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miron_z dzięki za wizualizację. No to moje jest to po lewej, niemal identyczne.

 

A propos tematu. Cela wyszła w następujący sposób. Najpierw farelka, opukanie kołnierza młotkiem przez drewno i dalej nic. Jako, że i tak dolny centymetr był przeznaczony do malowania postanowiłem przyłożyć płaski śrubokręt z grubą końcówką i lekko pukać młotkiem. Mimo to wcale łatwo nie poszło, bo siłę musiałem zwiększać. Ze 2 burchle farby odpadły więc jeśli ktoś nie planuje malowania to może szukać innego pomysłu bądź spróbować owinąć końcówkę śrubokręta szmatką. Ryzyko zarysowania było duże. Udało się, ale bezinwazyjnej metody nie wypracowałem. Muszę dobrze umyć lustro bo długo do tej czynności nie wrócę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Muszę dobrze umyć lustro bo długo do tej czynności nie wrócę"

 

Po prostu umyj. Nie wkladaj w te czynnosc za duzo zapalu, energii  i sily, bo mozna skonczyc z rysami. A jesli z sensem sobie ogarniesz remont o ktowym pisales, kolejne wyjmowanie celi nie bedzie juz takim wyzwaniem ;)

 

Pozdrawiam.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2022 o 07:08, Hans napisał:

Po prostu umyj. Nie wkladaj w te czynnosc za duzo zapalu, energii  i sily, bo mozna skonczyc z rysami. A jesli z sensem sobie ogarniesz remont o ktowym pisales, kolejne wyjmowanie celi nie bedzie juz takim wyzwaniem ;)

 

 

 

To prawda. Dziś skończyłem robotę. Okazało się, że nie tylko dół tuby wymagał ingerencji, ale też sama cela po tej samej stronie. Dobre 10 cm zewnętrznej strony musiałem pomalować. Problem ze ściągnięciem tej celi był zapewne spowodowany, a przynajmniej spotęgowany przez drobinki utlenionego aluminium między elementami. Mocno to się wszytko sklinowało. Lustro umyłem tak jak napisałeś - zwyczajnie. Teraz już wiem, że nie idealnie, bo mimo, że woda destylowana to jakieś ślady zostały. Różnica jest jednak kolosalna. Choć czasem trudno mi się opanować, to warto doceniać osiągnięcie celu w 90%, bo nie raz poprawki jeszcze mnie od niego oddalały. Traktuję to jako nowe doświadczenie, następnym razem będę mądrzejszy, a najważniejsze, że teleskop już nie jest zżerany dalej. Jutro kolimacja i po sprawie. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Matt_13 napisał:

 

Teraz już wiem, że nie idealnie, bo mimo, że woda destylowana to jakieś ślady zostały.

Tak się zastanawiam, czy dobrej jakości woda demineralizowana też zostawia ślady na lustrze po wyschnięciu.

Może ktoś praktykował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FOTONAL: https://fotociemnia.pl/chemia-pomocnicza-kreatywna/511-Foma-Fotonal-zwilzacz-foto-0-25l-8593346724034.html

Do ostatniego płukania w wodzie demineralizowanej dodaj kropelkę (dosłownie) tego płynu, a później ustaw lustro pionowo i pozwól wodzie swobodnie spłynąć. Po takim zabiegu na negatywach zacieki nie zostają, więc na lustrze też powinno być dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smopi napisał:

(...) Po takim zabiegu na negatywach zacieki nie zostają, więc na lustrze też powinno być dobrze ;)

 

@smopi, próbowałeś tego Fotonalu na swoich lustrach czy proponujesz eksperyment ?

 

Do ostatniego płukania lustra nigdy nie dodałbym czegokolwiek do wody demineralizowanej.
Znam trzy sposoby radzenia sobie z pozostającymi kroplami, bo jak się ich nie zbierze, to mogą zostać jakieś ślady:

  • zbieranie ręcznikiem papierowym (osobiście nie używam)
  • "zganianie" suszarką
  • lanie wody na pionowo postawione lustro z dużej strzykawki, utrzymując laminarny strumyczek wody, co powoduje, że krople po prostu się nie tworzą
     
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mareg, Fotonal to jest detergent, którego zadaniem jest zmniejszenie napięcia powierzchniowego wody. Dzięki temu cała woda spływa z lustra i dlatego nie zostają krople i w efekcie plamy/zacieki. Ja tego nie stosowałem, bo jestem fanem refraktorów ;) ale gdzieś czytałem, że jak najbardziej to się sprawdza w przypadku luster. Ten fotonal to nie jest żadna agresywna chemia, na pewno nie uszkodzi lustra. Detergenty też są jednym ze składników płynów do mycia naczyń. Tyle, że tutaj nie masz dodatków zapachowych, barwnika i pewnie jeszcze kilku innych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, smopi napisał:

(...) Detergenty też są jednym ze składników płynów do mycia naczyń. Tyle, że tutaj nie masz dodatków zapachowych, barwnika i pewnie jeszcze kilku innych rzeczy.

 

Tak, tylko że płynu do mycia naczyń używa się przy właściwym myciu lustra kranówką, a potem wszystko jest spłukiwane wodą demineralizowaną.
Ty proponujesz użycia detergentu do ostatniego płukania, tak że on zostanie na lustrze.
Ale oczywiście każdy niech robi ze swoimi lustrami co chce.
 

Edytowane przez Mareg
Usunięcie zbytecznej części
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mareg napisał:

 

Ty proponujesz użycia detergentu do ostatniego płukania, tak że on zostanie na lustrze.
Ale oczywiście każdy niech robi ze swoimi lustrami co chce, zwłaszcza jak teraz jest jasne, że Fotonal do mycia luster proponuje fan refraktorów :laughing:.
 

Nic takiego nie będzie miało miejsca, dodajesz kroplę Fotonalu, co zmniejszy napięcie powierzchniowe wody i całość spłynie z lustra. Nic nie zostanie. Sprawdzone na błyszczącym papierze fotograficznym. Co do Twojego ostatniego zdania: proszę ironię sobie podaruj. Jeśli masz jakieś racjonalne powody do snucia przypuszczeń, że ta metoda może być dla lustra niebezpieczna, to podaj merytoryczne argumenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, smopi napisał:

Nic takiego nie będzie miało miejsca, dodajesz kroplę Fotonalu, co zmniejszy napięcie powierzchniowe wody i całość spłynie z lustra. Nic nie zostanie. Sprawdzone na błyszczącym papierze fotograficznym. Co do Twojego ostatniego zdania: proszę ironię sobie podaruj. Jeśli masz jakieś racjonalne powody do snucia przypuszczeń, że ta metoda może być dla lustra niebezpieczna, to podaj merytoryczne argumenty.

 

Grubość warstwy Al plus zabezpieczającej na lustrze jest poniżej 100 nm, czyli pewnie z tysiąc warstw atomowych.
Nie zostawiłbym na czymś takim detergentu, którego długotrwałego wpływu na takie warstwy nie sprawdzono.

To że woda z Fotonalem spływa z papieru fotograficznego nie znaczy że będzie spływać z warstw zabezpieczających lustro.
Uważam, że nie jest w porządku proponować rozwiązania, których samemu się nie sprawdziło, bez wyraźnej o tym informacji.
 

Edytowane przez Mareg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smopi napisał:

Nic takiego nie będzie miało miejsca, dodajesz kroplę Fotonalu, co zmniejszy napięcie powierzchniowe wody i całość spłynie z lustra. Nic nie zostanie.

 

niestety to co napisałeś jest wewnętrznie sprzeczne

zmniejszenie napięcia powierzchniowego spowodowałoby coś wręcz przeciwnego czyli lepsze zwilżanie, a tym samym przyleganie wody do powierzchni. Tymczasem spłukujemy lustra wodą właśnie dlatego, że woda ma duże napięcie powierzchniowe i nie zwilża szkła, a dzięki temu ładnie spływa z jego powierzchni. Krople mogą pozostać jedynie w miejscach drobnych zanieczyszczeń

 

detergenty dodajemy do wody by zmniejszyć napięcie powierzchniowe aby woda zwilżała powierzchnię lustra i dzięki temu rozpuściła zanieczyszczenia (te rozpuszczalne w wodzie)

 

pozdrawiam

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZbyT, masz rację. Mniejsze napięcie spowoduje, że woda nie będzie się gromadziła w postaci dużych kropel, które po wyschnięciu pozostawią osad. Co do "przylegania do powierzchni" się nie zgodzę. Siła grawitacji załatwia sprawę, ta woda w krótkim czasie spływa z powierzchni.

Panowie, na lustrze od teleskopu tego nie ćwiczyłem i oczywiście w przypadku różnych powierzchni może to wyglądać różnie. Mam jednak na tyle duże doświadczenie z fotografią analogową, (różne "papiery", także te z tworzywa sztucznego, negatywy i światłoczułe płyty szklane), żeby wiedzieć, że jak się nie doda takiego środka do ostatniego płukania, to na powiększeniach/odbitkach wszelkie plamy i zacieki paskudnie widać.

 

We wcześniejszym wpisie ktoś napisał o zaciekach. Rzuciłem pomysł rodem z fotografii, moim zdaniem godny zweryfikowania. Ryzyka raczej nie ma. Jeśli zostaną jakieś ślady po płukaniu w wodzie z Fotonalem, to wystarczy całość przepłukać jeszcze raz wodą czystą i tyle. A jak okaże się, że efekt końcowy jest zły, to będzie wiadomo, że z jakiegoś powodu w tym przypadku to nie działa, w przeciwieństwie do materiałów fotograficznych.

 

Edytowane przez smopi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.