Skocz do zawartości

Posty wydzielone z wątku "Obserwatorium Jesiona".


Rekomendowane odpowiedzi

.. jeszcze się taki nie narodził coby ..

 

dlatego bedą powstawać nowe: astro-forum, działy i podziały..,

wśród miłośników nieba szkoda czasu na nasze polskie piekiełko

 

 

ps.

wątek zupełnie nie merytoryczny,

proponuję, szybko do kosza !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Pewnie wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Natomiast wiem że bardzo niekomfortowo czuje się forumowicz który czyta posty właściciela forum pełne jakichś niepotrzebnych emocji. Być może też nie zdajesz sobie do końca sprawy jak mogą być odebrane twoje słowa a niestety powinieneś dobierać je bardzo ostrożnie. Poczucie humoru, wyrozumiałość, delikatność. Inaczej byłbys odbierany. Nie ma co więcej tego ciągnąć, przepraszam za moje zbyt ostre słowa. Proponuję skasować ten wątek bo naprawdę nic nie wnosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz z moją rolą. Jestem takim samym pasjonatem jak ty. To, że założyłem to forum oraz w jakimś stopniu je prowadzę nie uprzywilejowuje mojej pozycji w takich dyskusjach. Zawsze mnie to mierziło i chyba z tym mam największy problem. Naprawdę nie chcę, żeby ktoś na mnie patrzył przez pryzmat firmy, czy forum (kiedy np. dyskutujemy na forum w tematach, które nie wiążą się z firmą).

 

Traktuj mnie, jak "szarego" usera, a wtedy nie będziesz odczytywał żadnych "podtekstów".

 

Ja także przepraszam, jeżeli w jakikolwiek sposób Ciebie uraził. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że w żadnym miejscu nie wynikało to z cech, który mi przypisałeś. Pokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest gonienie króliczka tyle że niektórym większą frajdę sprawia gonienie niż samo złapanie tego króliczka. Nie jest też do końca tak że to bezsensowne bieganie w kółko : http://astropolis.pl...ie-z-2012-fc30/ "

 

No przecież z tego zdania wniosek jest jeden. Gonienie króliczka bez celu, dla samego gonienia (trudno to nazwać czymś mądrym, od bezsensowne "bieganie"). Zresztą kolega tu wyraźnie zaznacza, że czasami nie jest BEZSENNSOWNE, ale warunkiem jest, kiedy odkryje np. planetoidę. Czyli znowu - ten sam konktekst - rób astrometrię, fotometrię, albo Twoje życie nie ma sensu. Wydaleś kasę bez sensu i teraz "ganiasz królika".

 

To już "lekka" nadinterpretacja.

 

To proste stwierdzenie faktu że astrofotografia nie ma sama w sobie żadnego celu jakim mogłoby być złapanie króliczka ( podobnie jak i amatorska astronomia wizualna bo nawet jeśli założymy że chcemy poznać niebo to przecież zawsze znajdzie się jeszcze coś co moglibyśmy zobaczyć odkryć dla siebie przez z reguły lepszy, większy sprzęt .... ) Wniosek że astrofoto jest bezsensowne a czasami gdy zdaży się rejestracja jakiejś SN czy planetoidy nabiera znaczenia jest kompletnie z kosmosu wzięty. Cały post jest odpowiedzią na tezę kolegi popcia że amatorskie astrofoto to wożenie tyłka coraz lepszymi furami co samo w sobie miałoby być czymś "fe" i kompletie bez znaczenia. Wydawało mi się że proste zalinkowanie tematu który pokazuje że wasza pasja prowadzi do konkretnych odkryć będzie wystarczającym argumentem. Reszta no cóż, reszta to już wasze gdybanie i .... nie mam kompletnie pojęcia jak można z tego wpisu wyciągać takie wnioski.

 

 

EDIT: Nie znamy się więc musisz mi tu zaufać ale nie mam ani krzty ochoty aby pokazywać komukolwiek czy jego życie ma sens, nie interesuje mnie też na co wydałeś a na co mogłeś wydać swoje PLNy. Statystycznie masz 70-kilka lat na ich zarabianie, wydawanie więc rób swoje, każdy niech robi swoje. Myślę że w tym akurat, sam się nakręcasz.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Tomek_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste stwierdzenie faktu że astrofotografia nie ma sama w sobie żadnego celu jakim mogłoby być złapanie króliczka ( podobnie jak i amatorska astronomia wizualna bo nawet jeśli założymy że chcemy poznać niebo to przecież zawsze znajdzie się jeszcze coś co moglibyśmy zobaczyć odkryć dla siebie przez z reguły lepszy, większy sprzęt .... ) Wniosek że astrofoto jest bezsensowne a czasami gdy zdaży się rejestracja jakiejś SN czy planetoidy nabiera znaczenia jest kompletnie z kosmosu wzięty. Cały post jest odpowiedzią na tezę kolegi popcia że amatorskie astrofoto to wożenie tyłka coraz lepszymi furami co samo w sobie miałoby być czymś "fe" i kompletie bez znaczenia. Wydawało mi się że proste zalinkowanie tematu który pokazuje że wasza pasja prowadzi do konkretnych odkryć będzie wystarczającym argumentem. Reszta no cóż, reszta to już wasze gdybanie i .... nie mam kompletnie pojęcia jak można z tego wpisu wyciągać takie wnioski.

 

Czyli dalej ta sama teza - że jak nie ma rejestracji naukowej, to nie ma celu? A cała fotografia? Jak nie jest roentgenem i nie służy w szpitalu do prześwietlania złamanej nogi, to też jest bezcelowa? A wystawy, a publikacje w magazynach, a samorealizacja, a sztuka, a... milion innych rzeczy...

 

Zwracam uwagę, że do celowości astrofotografii nie są potrzebne żadne odkrycia. To są dwie różne dziedziny. Ile można to jeszcze rozstrząsać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz z moją rolą. Jestem takim samym pasjonatem jak ty. To, że założyłem to forum oraz w jakimś stopniu je prowadzę nie uprzywilejowuje mojej pozycji w takich dyskusjach.

http://www.goldenline.pl/adam-jesionkiewicz

Zachowuj się więc właściwie . Z Twoim doświadczeniem zawodowym to nie przystoi, chyba ,że jest to cecha kreatora wizerunku, to jesteś usprawiedliwiony.

Zachowujesz się jak ktoś kto uważa ,że złapał Pana Boga za nogi.

Zapewne zapomniałeś już jak paręę lat wcześniej płakałeś, chciałeś zamykać forum a wszyscy Cię prosili byś tego nie robił .Szanuj tych ludzi chociaż mają inne zdanie niż TY.

Z nich wyszedłeś i dzięki nim funkcjonujesz.

 

LUDZIE --To kreator wizerunku . Zależy mu by pisać nie ważne o czym , ważne by słupki rosły bo za parę dni trzeba podpisać jakiś kontrakt.

 

Wszak Adam to hobbysta -biznesmen świetnie zarabiający na hobbystach .Szczerze życzę Ci udanych biznesów tylko nie rób ludziom wody z mózgu.

Nie znam się na kreowaniu wizerunku ,ale mnie to jakoś nie pasuje.

Nie lubię niczego owijać w bawełnę więc napisałem to co napisałem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twoim doświadczeniem zawodowym to nie przystoi, chyba ,że jest to cecha kreatora wizerunku, to jesteś usprawiedliwiony.

Zachowujesz się jak ktoś kto uważa ,że złapał Pana Boga za nogi.

Zapewne zapomniałeś już jak paręę lat wcześniej płakałeś, chciałeś zamykać forum a wszyscy Cię prosili byś tego nie robił .Szanuj tych ludzi chociaż mają inne zdanie niż TY.

Z nich wyszedłeś i dzięki nim funkcjonujesz.

 

LUDZIE --To kreator wizerunku . Zależy mu by pisać nie ważne o czym , ważne by słupki rosły bo za parę dni trzeba podpisać jakiś kontrakt.

 

Wszak Adam to hobbysta -biznesmen świetnie zarabiający na hobbystach .Szczerze życzę Ci udanych biznesów tylko nie rób ludziom wody z mózgu.

Nie znam się na kreowaniu wizerunku ,ale mnie to jakoś nie pasuje.

Nie lubię niczego owijać w bawełnę więc napisałem to co napisałem..

Masz prawo. I pewnie jeszcze jesteś przekonany, że mądrze napisałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..........Ile można to jeszcze rozstrząsać?

 

Nie wiem, kompletnie nie mam pojęcia, bo nawet nie przychodzi mi do głowy jak można wysnuć z tego co napisałem takie coś "Czyli dalej ta sama teza - że jak nie ma rejestracji naukowej, to nie ma celu?" Zacytuję najważniejsze zdanie: "Cały post jest odpowiedzią na tezę kolegi popcia że amatorskie astrofoto to wożenie tyłka coraz lepszymi furami co samo w sobie miałoby być czymś "fe" i kompletie bez znaczenia. Wydawało mi się że proste zalinkowanie tematu który pokazuje że wasza pasja prowadzi do konkretnych odkryć będzie wystarczającym argumentem." Nie buduję definicji astrofotografii, nie nadaję znaczeń dziedzinie z którą nie mam wiele wspólnego.

 

Teraz wytłumaczę na jabłkach aby nikt nie miał problemów ze zrozumieniem: Każde podjęcie działania to chęć osiągnięcia celu gdy jest to uleganie swoim pasjom aby zaspokoić potrzeby własnego "ja" ( uświadomione lub nie potrzeby) to takie działanie także ma swój cel ( dąży do jakiegoś celu/efektu, być może nawet obiektywnie najszlachetniejszego ). Nie istnieje żadna wartość, żadna cecha która nadaje ludzkim działaniom celowość. Moim konikiem jest wędkarstwo, dendrologia, astrofotografia w porządku - każde działanie w kierunku zadośćuczynienia tym pasjom jest powodowane chęcią osiągnięcia konkretnego celu i dlatego ma w sobie sens i celowość.

 

Nie rozumiem jak na podstawie tego co napisałem można imputować mi twierdzenie o potrzebie "wyposażania" astrofoto w jakieś wartości naukoweh aby miało ono sens. Kompletnie nie rozumiem ale akceptuje bo wiem że jest tak jak napisał szuu ten wątek od jakiegoś czasu już jest autoterapeutycznym seansem w którym każdy pisze tylko po to aby zrzucić jakiś kamień z wątroby.

 

Pozostała część to zwykła erystyka, bo skoro nie da się wykazać sprzeczności w poglądach w których jest zgodność, to zawsze można mieć ostatnie zdanie i zwyczajnie przegadać temat.

 

Pozdrawiam i keep doing fotografować, obserwować .... realizować się, póki łysy cienki :astronom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko ponowię swoje pytanie tylko trochę inaczej.

Gdyby ktoś zapytał co mnie w tym kręci to miałbym problem z konkretną odpowiedzią. Lubię patrzeć na gwiazdki, siadam sobie z moją lidletką na balkonie i mam frajdę. Bez lornetki też się gapię. Z drugiej strony uwielbiam grzebać przy sprzęcie, dobierać okulary, zastanawiać się nad konstrukcją, właściwościami, tym co lepsze. Oczywiście na moim poziomie baaaardzo amatorskim. To jakby druga część tego hobby znana wam wszystkim. Zafascynowanie techniką. Nie zastanawiam sie nad celem, mam satysfakcję z tego gonienia królika, tak jak myślę i olbrzymia większość z was. Wydaje mi się że podobnie jest z tymi którzy w sprzęt zainwestowali bardzo dużo (oczywiście to "dużo" to rzecz względna). Cieszą sie tym po prostu, czy to robiąc zdjęcia czy patrząc czy cokolwiek.

 

Mnie jednak interesuje to czy ktoś skanalizował te swoje cele związane z posiadanym drogim sprzętem. Zaplanował sobie, zrobię to, to to. To jakby następny stopień pogoni za króliczkiem którego, umówmy sie schwytać bardzo trudno. Nie ma chyba nikogo kto powie; tak, to co mam i robię wystarczy mi w 100%. Jesion wykorzystuje (między innymi) sprzęt do testowania nowych rozwiązań, Tiamat z kolegą odkryli zdaje sie jakąś planetoidę. Jesion pisał też o projektach grupowych wykorzystujących małe teleskopy. No takie coś. Może ktoś ma też pomysł jak wykorzystałby drogi sprzęt. Nie dziwcie się że pytam. Szukam inspiracji po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.goldenlin...m-jesionkiewicz

Zachowuj się więc właściwie . Z Twoim doświadczeniem zawodowym to nie przystoi, chyba ,że jest to cecha kreatora wizerunku, to jesteś usprawiedliwiony.

Zachowujesz się jak ktoś kto uważa ,że złapał Pana Boga za nogi.

Zapewne zapomniałeś już jak paręę lat wcześniej płakałeś, chciałeś zamykać forum a wszyscy Cię prosili byś tego nie robił .Szanuj tych ludzi chociaż mają inne zdanie niż TY.

Z nich wyszedłeś i dzięki nim funkcjonujesz.

 

LUDZIE --To kreator wizerunku . Zależy mu by pisać nie ważne o czym , ważne by słupki rosły bo za parę dni trzeba podpisać jakiś kontrakt.

 

Wszak Adam to hobbysta -biznesmen świetnie zarabiający na hobbystach .Szczerze życzę Ci udanych biznesów tylko nie rób ludziom wody z mózgu.

Nie znam się na kreowaniu wizerunku ,ale mnie to jakoś nie pasuje.

Nie lubię niczego owijać w bawełnę więc napisałem to co napisałem.

Pozdrawiam

 

 

Bez komentarza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ludzie - jak ten temat się rozrósł. Ale podoba mi się teza że taki temat pozwala każdemu się wyładować i utwierdzić w tym co rób - chyba w to już się teraz przerodziło. Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie - ja wyraziłem swoje: że kupowanie sprzętu by robić fotki to dla mnie marnowanie kasy, bo mam swoje priorytety i swoje upodobani a kupowanie coraz to droższych sprzętów jest dla mnie gonieniem króliczka i bynajmniej nie zmieniam swojego zdania, podobnie jak wy nie zmienicie tego że robicie to dla zdjęć, które was rajcują i szanuje to. Podobnie wy powinniście uszanować podejście tych co sądzą inaczej, a nie urządzać sobie polowanie na czarownice i używać metody obrony przez atak. Wydawało mi się, że forum służy temu, żeby wyrażać swoje opinie (włącznie z krytykowaniem innych), a nie by kreować jedną świętą wersję, której każdy ma się trzymać.

Każdy powiedziałby swoje i wątek obserwatorium by się toczył , a tymczasem ma już 5 stron, włączają się kolejni "kibice" dodając swoje pięć groszy, zmieniając w różne strony aspekty początkowego pytaniz, rozwijając rozpoczętą nadinterpretację mojego posta MIMO MOICH WYJAŚNIEŃ, a to wszystko ku uciesze pozostałej gawiedzi obserwującej temat. Zrozumiałem, że uprawiający astrofotografię są cięci na ten temat i czasem mogą niektóre rzeczy odczytać bardzo osobiście (w stylu nadinterpretacji - popcio śmie mi mówić do czego mam przeznaczyć sprzęt !!?? no to hejka na niego!). Nie widziałem wcześniej poruszania tego tematu, dlatego nie wiedziałem że tak to was boli. Przepraszam - nie to było celem.

Tak czy siak wydaje mi się, że każdy dostał odpowiedź, mimo że być może była ona czasem między wierszami - to już padła. Teraz wydaje mi się, że każdy sobie dopisuje co bądź powtarzając posty po któryś raz (i ja też pisząc to również - bo mam nadzieje że może wątek już się skończy), a z pewnością jest sporo innych ciekawych tematów na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popcio, kłócić i przekonywać można się zawsze. To naturalne. Tak samo, jak odmienne spojerzenia na różne pasje. Dla jednych coś jest marnotrawstwem czasu i pieniędzy, dla innych celem życia. Trzeba się szanować.

 

Niestety, jak widać po tym wąku, pomiędzy taką merytoryczną konfrontacją celów i sposobów życia astronomicznego pojawiła się zwykła, chamska agresja. To trudno akceptować, a jeszcze trudniej zrozumieć. Nienawiść od ludzi, którzy nawet na oczy Ciebie nie widzieli (vide - Staszekpapis). Ale ..., jak ktoś się posuwa do takiego poziomu, to nie wart dyskusji.

 

Ważne, żeby dyskusja do czegoś prowadziła. Ty zacząłeś po części ten temat, ale przynajmniej mam pewność, że nie dla bicia piany, ale z jasnych przekonań. Potrafiłeś napisać PW i podjąć wspólne planowanie fajnych działań. Z tej strony, wątek była bardzo pożyteczny.

 

Z drugiej strony większość osób prowokuje takie dyskusje nie dla jakiegoś "wyższego" celu, ale wręcz przeciwnie. Żeby podnieść temperaturę, za którą nie idą żadne pożyteczne aspekty. Szkoda, ale te blisko 10 lat na forum nauczuło mnie, że nic nie da się z tym zrobić. Trzeba olać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że zapytam naiwnie. A nie lepiej do nich pójść? Za cenę FLI mozna mieć sąsiadek na kopy. :)

U mnie nie zrozumieliście analogii do "szefa debila", a Tu taki tekst :) Perm - nie bierz tego do siebie. Nie dotyka to mnie w żaden sposób. Użyję tego tylko po to, żeby pokazać, jak miałka jest granica pomiędzy tym, co komuś zarzucamy, a tym, co sami robimy.

 

Gdybym to ja napisał takie zdanie, to podniosłoby się larum, że za nic mam miliony kobiet w Polsce i na świecie. Że jestem szowinistą i seksistą. Że traktuję kobiety instrumentalnie i przedmiotowo. Wyceniłeś "kopę" kobiet (kopa to co najmniej kilkanaście :)) na kilkadziesiąt tysięcy (od 15 tys. do kilkudziesięciu).

 

Widzisz, jak niewiele brakuje, żeby kogoś zaatakować? Wiem, że nie miałeś tego na myśli, tak samo, jak ja nie miałem na myśli komuś coś imputować, czy kogoś "nie szanować". Po jednym szybkim zdaniu nie można oceniać ludzi, nie można zakładać najgorszych intencji.

 

Prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.