Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli się powtarzam to przepraszam ale była ostatnio kumulacja 50 mln w Lotto i przypomniał mi się taki dowcip:

 

Siedzi mąż i nanosi na kupony lotto wylosowane liczby. Po chwili z bardzo zadowoloną miną zwraca się do żony:

- Co byś zrobiła jakby okazało się, że wygrałem w lotto?

- Wzięłabym połowę wygranej i w końcu rzuciła ciebie!

- OK! Zgoda! Mam trójkę, Bierz 10 zł i wyp....laj.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem na jednej ze stron z kawałami dowcip, który rozbawił mnie prawie do łez:

 

Centrum Moskwy. Na specjalnej windzie Wańka i Mańka malują wieżowiec. Nagle Wańce zachciało się sikać.

- Mańka, jedziemy na dół, lać mi się chce.

- No co ty? Pół godziny minie, zanim na dół zejdziemy. Lej stąd.

- Ale tam, w dole ludzie łażą.

- Słuchaj, wychyl się jak możesz najbardziej, ja cię przytrzymam. Wtedy trafisz do basenu i będzie okej.

Wańka zgodził się. Jednak gdy tylko zaczął sikać, Mańkę zaswędziało w nosie, nie mógł powstrzymać się od kichnięcia i wypuścił Wańkę, który spadł w dół niczym głaz.

Po trzech latach w jednej z kafejek w Paryżu siedzą sobie trzy kobitki i rozmawiają:

- Najbardziej napaleni faceci są we Włoszech! Jeden taki trzy dni za mną łaził, kwiaty nosił, do knajpy zapraszał...

- Nie - mówi druga. - Najbardziej napaleni są w Meksyku. Jeden Meksykanin łaził za mną cały tydzień, dobierał się do mnie, obłapywał...

- E, co wy tam wiecie - mówi trzecia. - Najbardziej napaleni faceci są w Rosji. Idę sobie kiedyś przez centrum Moskwy i słyszę nad głową jakiś szum. Patrzę, a tam gościu na mnie leci, rozporek rozpięty, oczy wybałuszone, trzyma się za członka i krzyczy: "Kuuurrrrr***aaaa!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pański stan zdrowia wymaga natychmiastowej operacji - komunikuje choremu lekarz w szpitalu.

Nigdy się na to nie zgodzę! Wolę umrzeć! - odpowiada pacjent.

Jedno drugiego nie wyklucza.

 

 

Przed porodówką stoi tatuś i krzyczy do ślubnej, wychylającej się z okna:

-Urodziło się?

-Urodziło.

-A co? chłopiec czy dziewczynka?

-Chłopiec.

-A do kogo podobny?

 

Żona macha ręką

- Nie znasz

 

 

Przychodzi facet do agencji towarzyskiej.

 

- Przepraszam Panią ale jestem bardzo zdenerwowany. Nigdy nie byłem w takim miejscu.

- Spokojnie, rozluźnij się, powiedz mi co lubisz?

- Żółwie.

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomniało pewien kawał z brodą :)

 

Rozmawiają dwaj kowboje w barze:

- Widzisz tego gościa w kapeluszu przy tamtym stoliku?

- Ale oni wszyscy mają kapelusze

- No tego w kraciastej koszuli

- Wszyscy mają takie koszule...

Wyciąga rewolwer - bach bach bach - trzech gości pada, zostaje jeden.

- Widzisz o którego mi chodzi?

- No teraz widzę, a co z nim?

- On mi się nie podoba... Chyba go zastrzelę!

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak zdaje egzamin żeby dostać się na weterynarię.

Idzie mu świetnie. Egzaminator rzuca ostatnie pytanie:

- Czy można zrobić krowie aborcję?

- Nie wiem.

- To nie zdał pan.

Chłopak cały wieczór pije w barze na umór.

W końcu barman pyta:

- Co się stało?

Chłopak dręczony wciąż tym samym pyta:

- Czy można zrobić krowie aborcję?

Barman pokiwał głową i mówi:

 

- Toś się chłopie wpie***lił .

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, ze Petunie i Piwonie to najpopularniejsze kwiaty polskie

 

Ale to chyba nie do końca prawda, bo na przykład u mnie na parapecie, świetnie rośnie jakaś odmiana kłącza. ;) Choć nie jestem pewny jaki to dokładnie gatunek.

 

 

:)

Ten Twój to Astromeria

 

http://www.dzialka-ogrod.pl/astromeria,produkt,529.html

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedł ojciec z synkiem na łąkę uczyć go strzelać z łuku:

-trzymaj synu łuk i wal w tamtą stodołę

-synek napiął i sru....

Strzała wleciała przez bramę do środka

-synu jak my teraz ją znajdziemy w tej kupie siana,leć teraz po nią

Synek pobiegł i wraca ze strzałą:

-mam dwie wiadomości dobrą i złą. Znalazłem strzałę, przebiła sąsiadowi pulika

-a zła wiadomość

-mamusi przebiła dwa policzki

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie na czasie:

 

W wojsku pułkownik mówi do majora:

- Jutro o dziewiątej zero zero nastąpi zaćmienie słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak niczego nie będzie widać, żołnierze mają się zebrać w sali gimnastycznej.

Major do kapitana:

- Na rozkaz pułkownika jutro o 9-tej nastąpi uroczyste zaćmienie słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz co nie zdarza się każdego dnia.

Kapitan do porucznika:

- Jutro o 9-tej nastąpi zaćmienie słońca przez pułkownika. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.

Porucznik do sierżanta:

- Jutro o 9-tej pułkownik zaćmi słońce, co nie zdarza się każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności, pułkownik nie zaćmi słońca tylko salę gimnastyczną.

Sierżant do kaprala:

- Jutro o 9-tej nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, masz zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.

Szeregowi między sobą:

- Słyszałeś rozkaz? Jutro o 9-tej będzie padał deszcz, a słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej.

- Kurcze, niestety nie zdarza się to każdego dnia.

 

..i z innej beczki :)

 

Przychodzi klient do sklepu meblowego i mówi:

- Interesują mnie drzwi.

A sprzedawca na to:

- Zajebiste ma pan zainteresowania.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wyście zrobili z moim wątkiem? Mam jakieś dziwne deja vu :)

 

Nie wiem czy "szukaj" dobrze mi dziala na tym zabytkowym kompie (nie znajduję duplikatu tego co niżej wstawię).

Najwyżej coś przypomnę mimowolnie - co się tu zdarza - wybaczcie ;)

 

Dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć ci, abyś poszedł do diabła w taki sposób, że poczujesz narastające podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży (J.Robertson)

 

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi:

- Kto zgadnie co to za zwierzę - i wskazuje na papugę - będzie mógł kochać się ze mną całą noc.

Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:

- Aligator.

Na to babcia:

- Skłonna jestem uznać.

 

 

Facet przyszedł do sklepu myśliwskiego, kupić nowy celownik teleskopowy do ulubionej dwururki. Sprzedawca podał mu teleskop i powiedział:

- Niech pan wypróbuje. Proszę popatrzeć na tamto wzgórze, powinien pan zobaczyć mój dom.

Facet zastosował się do zaleceń sprzedawcy i po chwili zaczął się śmiać.

- Co w tym śmiesznego? - zapytał sprzedawca.

- Widzę nagiego mężczyznę i nagą kobietę baraszkujących w tym domu.

Sprzedawca wyrwał mu lunetę, popatrzył, po czym powiedział:

- Dam panu za darmo dwie kule, jeśli odstrzeli pan głowę mojej niewiernej żonie i jaja jej gachowi!

Klient jeszcze raz przyłożył lunetę do oka:

- Wie pan co, chyba potrafię zrobić to jedną kulą...

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze coś z Hodży Nassredina (rzecz się dzieje w okolicach XIV wieku):

 

Idzie Hodża ulicą a tu słyszy z pobliskiego baru dobiegają krzyki. Jako człowiek ciekawski zagląda i widzi tam krzyczącego właściciela żądającogo od jakiegoś biedaka pieniędzy.

- O co chodzi? - pyta Hodża.

- Ten oto żebrak - mówi właściciel knajpy - przyszedł do mnie, wyją zza pazuchy placek i trzymał go długo nad moim garnkiem z gotującym się mięsiwem i sosem, aż placek nasiąkł zapachem i stał się dwakroć smaczniejszy. Potem zjadł go i nie chce mi płacić.

- To nieładnie korzystać z cudzego dobra bezpłatnie - stwierdził Hodża po czym zwrócił się do żebraka:

- Masz pieniądze?

Ten widząc, że już nie da rady się wymigać wyjął jakieś drobne monety. Właściciel knajpy wyciągnął po nie rękę ale Hodża go powstrzymał:

- Chwileczkę, najpierw posłuchaj!

I wziął pieniądze w dłonie po czym długo dzwonił nimi nad uchem zdumionego właściciela. Następnie oddał je żebrakowi mówiąc:

- Odejdź w spokoju, dobry człowieku.

Właściciel krzyknął:

- Jak to, przecież on mi nie zapłacił!

Hodża na to:

- Zapłacił ci tyle ile ci się należało. On wąchał jak pachnie twoje mięso, ty słyszałeś jak dźwięczą jego pieniądze.

Edytowane przez Piotr Brych
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem plusa bo dowcip z nabojami jest super. Wart przypomnienia. Opowiedziałem go wczoraj w warzywniaku sklepikarzowi. Śmieje się i mówi "samo życie" .... ciekawe czyje? ;)

Co dziwniejsze śmiała się klientka lat około 60 co stała za mną :o

no chyba nie z siebie? :)

 

 

NIEMNIEJ PANIE I PANOWIE - KORZYSTAJCIE Z FUNKCJI SZUKAJ ZANIM ZAMIEŚCICIE COŚ NOWEGO TU

ALBO PRZYNAJMNIEJ PRZELEĆCIE OSTATNIĄ TU STRONĘ - proszę Was :)

 

 

Ja nie mam nic specjalnego ale żeby cokolwiek było to dam ot takie tam:

 

 

 

Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:

 

- To jest Sakiro Suzuki z Japonii

 

Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:

 

- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?

 

W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:

 

- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.

- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"?

 

Znowu wstaje Suzuki:

 

- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.

 

Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:

 

- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was!

 

W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś glośny szept:

 

- Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku!

- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:

- Generał McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.

 

W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:

 

- Rzygać mi się chce...

- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:

- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.

 

Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno:

- Obciągnij mi druta!

 

Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem

- To już koniec. Kto tym razem?

- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.

 

Na to inny uczeń wstał i krzyknął:

- Suzuki to kupa gówna!

 

Na co Suzuki:

- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.

 

Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:

- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze w życiu nie widziałem!!!

 

Na co odpowiada Suzuki:

- Kurator w Polskim Związku Piłki Nożnej w Warszawie w październiku 2008 roku.

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:

- Kiedy miał pan ostatnio stosunek ?

- Oj panie doktorze tak dawno, ze nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.

Wykręca numer i mówi:

- Zosiu , kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?

- A kto mówi?

 

 

Blondynce dzwoni telefon w torebce.

Grzebie, grzebie i po chwili niepowodzeń mówi:

- No tak, pewnie zgubiłam

 

 

Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta:

- Zatańczysz?

- Tak.

- To dobrze bo nie mam gdzie usiąść.

 

 

Młoda mężatka rok Po ślubie przychodzi do lekarza. Skarży się, że nie może zajść w ciążę.

- Proszę się rozebrać - mówi lekarz.

- Panie doktorze, Pan jest miły, ale pierwsze dziecko wolałabym mieć jednak z mężem.

 

 

- Ile będę zarabiał? - pyta młody człowiek podejmujący pierwszą w życiu pracę.

- Na początek dostanie pan sześćset złotych, ale później będzie pan mógł zarobić dużo więcej.

- Doskonale - ucieszył się młodzieniec - to ja przyjdę później.

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W środku nocy żona budzi właściciela małego sklepu astronomicznego.

- Jak wygląda twoja sprzątaczka?

- Dokładnie nie pamiętam. Ona sprząta u mnie wieczorem.

Na drugi dzień w sklepie właściciel mówi do sprzątaczki:

- Żona o ciebie pytała. Ktoś o nas plotkuje?

- E tam! Pewnie miała jakieś zaćmienie.

Kuoncza_Brunona.JPG

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiejemy się czasem z amerykańskich pasażerów samolotów ale wszystko co najlepsze jest u nas w kraju!

Polacy ze swoimi tekstami na pokładzie biją wszystkich na głowę!

 

- Pasażerka: "Pani powie temu tam, żeby swoje manele z mojego pawlacza zabrał."

 

- Pasażerka: "Czy kibel to tam w sieni?" (wskazując na tylną kuchnię)

 

 

 

Do okna Kowalskiego w środku nocy puka jakiś facet i pyta:

- Potrzebny panu węgiel?

- Nie! - odpowiada zaspany mężczyzna.

 

Rano Kowalski idzie do piwnicy. Patrzy, a tam nie Ma węgla...

sejm.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.