Skocz do zawartości

Wielkość Wszechswiata


QQQ

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich.

 

Wyczytałem dziś w WP że naukowcy odkryli najdalszą galaktykę odległą od nas o ok 30 mld lat świetlnych podczas gdy szacowany wiek wszechświata wynosi ok 14 mld lat. Pewnie znowu WP pisze głupoty myślę sobie ( jak to nieraz im się zdarza ) więc lukam do wikipedii i co czytam ?. Wiek wszechświata to ok 15 mld lat ale "średnica widzialnego wszechświata to ok 93 mld lat świetlnych - o mało z krzesła nie spadłem. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wszech%C5%9Bwiat ). czy może mi ktoś wyjaśnić :

 

1.jakim cudem skoro wszechświat istnieje 15 mld lat a prędkość światła jest prędkością max możemy mówić o wielkości wszechświata większej niż 30 mld lat świetlnych ( licząc w obie strony )

 

2. w jaki sposób w ciągu 15 mld lat światło pokonało drogę 30 mld lat świetlnych ? ( dotychczas najdalszymi znanymi obiektami były kwazary położone w odległościach ok 10 mld lat świetlnych i galaktyki ok 12-13 mld lś )

 

Prosiłbym o sensowne wyjaśnienia ale jak dla laika - ze szczególnym uwzględnieniem pojęcia Współrzędne współporuszające się - bo czytam ale nic z tego nie rozumiem ;(

Edytowane przez QQQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...1.jakim cudem skoro wszechświat istnieje 15 mld lat a prędkość światła jest prędkością max możemy mówić o wielkości wszechświata większej niż 30 mld lat świetlnych ( licząc w obie strony )

 

2. w jaki sposób w ciągu 15 mld lat światło pokonało drogę 30 mld lat świetlnych ? ( dotychczas najdalszymi znanymi obiektami były kwazary położone w odległościach ok 10 mld lat świetlnych i galaktyki ok 12-13 mld lś )

Prosiłbym o sensowne wyjaśnienia ale jak dla laika - ze szczególnym uwzględnieniem pojęcia Współrzędne współporuszające się - bo czytam ale nic z tego nie rozumiem ;(

Tutaj masz wszystko pięknie wyjaśnione.

Źródło jest "szemrane", ale to jest przedruk ze Świata Nauki, maj 2005

:Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek Wszechświata to wielka niewiadoma, oczywiście model standartowy wycenia ten wiek na nieco ponad 14 mld lat,

tylko problemy związane z założeniem polegającym na ocenie wieku Wszechświata na podstawie obserwowanych najdalszych

obiektów obecnie zdają się coraz bardziej wskazywać, że prawdopodobnie cały ten model powinien zostać odrzucony. Przynajmniej

w obecnej formie. Paradygmaty fizyki, programy badawcze i opiniotwórczość środowiska działają jednak i działały zawsze..opornie,lub powiedzmy -

z dużą bezwładnością. Ale co się odwlecze... ;)

 

Główne problemy są następujące:

 

1) jednorodność i izotropowość obiektów w większych skalach: bez problemu można wskazać na obiekty które są oddalone

we Wszechświecie o takie odległości, które nie mogły w żaden sposób ze sobą oddziaływać. Oznacza to (żeby to zrozumieć należy

wyłączyć antropocentryczność w myśleniu), że te obiekty nie powinny w żaden sposób wyglądać "podobnie". Skoro jednak są zbliżone

w sensie swojej fizykalności to oznacza to, że musiał obowiązywać jakiś łącznik. Ponieważ żadna informacja nie może się rozprzestrzeniać szybciej

od szybkości światła więc takie przeciwstawne obszary są rozłączne fizycznie, ich podobieństwo w sensie teorii rachunku prawdobodobieństwa jest

zbliżone do zera. Aby ominąć ten problem wymyślono "wspomaganie" - czyli teorię inflacji - gwałtownego przyspieszenia rozszerzania się Wszechświata

po wyodrębnieniu się podstawowych oddziaływań z kwantowej "kaszy". Teoria ad-hock, w dodatku słabo się broni teoretycznie (faktograficznie oczywiście zerowo ;)

 

2)Nie mamy pewności, czy czas o którym mówimy czyli "nasz czas" jest czasem kosmicznym, tzn. czas jest zależny od obserwatora układu odniesienia). 14,8 mld lat

może oznaczać dla obserwatora poruszającego się z prędkościami relatywistycznymi nieco dłużej....

 

3)Wszystko wskazuje na to, że odpowiedzi należy szukać w najmniejszych skalach, w skalach kwantowych. W tych skalach jednak wiele wskazuje na to, że czas nie ma

żadnego znaczenia, dynamika takich układów (poniżej progu Planca) odbywać się może w przestrzeni zupełnie pozbawionej czasu, czas jest efektem przekroczenia progu

Planca, natomiast w najmniejszych skalach być może - nie ma mowy o żadnym jego upływie. W najmniejszych skalach z uwagi na nieoznaczoność powodowaną efektami kwantowymi

wszystko może się dziać jednocześnie. Nie są to teorie które można zaaprobować myślowo czy intuicyjnie, jednak pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi i nie wygląda na to,

by Wszechświat czy fizyka zjawisk przejmowały się naszymi ograniczeniami percepcyjnymi.

 

4)Pomimo odnalezieniua "dziur" w mikrofalowym promieniowaniu tła, wbrew odkryciu boozonu Higgsa - pytań i wątpliwości przybywa zamiast ubywać. Cała misternie klejona

na poczekaniu teoria Big-Bangu łamie się dokładnie w punkcie zero. Lata zamiatania pod dywan, w których obowiązywała zasada, że w punktach osobliwych w których "nasza"

fizyka traci sens obowiązuje zakaz uprawiania fizyki na szczęście dawno minęły. Próby ominięcia pewnych aspektów filozoficznych jak teoria stworzona przez S.Hawkinga & R.Penros'a

dotyczące brzegów przestrzeni posiadają tyle założeń początkowych, że ich zasadność jest wątpliwa...Generalnie - niewiele wiemy...

 

Co gorzej - ponieważ potwierdzanie teorii fizycznych wiąże się wyłącznie z wykonaniem doświadczeń i weryfikacji w ten sposób poprawności - wygląda na to, że

w obszarze kwantów staniemy wkrótce przed barierą nie do przeskoczenia. Brak możliwości prowadzenia jakichkolwiek doświadczeń w obszarach pozbawionych

po prostu upływu czasu (dla niedowiarków - przekroczenie progu Planca w standartowym, ogólnie przyjętym modelu kosmologicznym to właśnie początek czasu

i przestrzeni) w zasadzie skazuje nas na jedynie modelowanie matematyczne. W tej chwili kosmologia staje przed barierą moim zdaniem - nie do przebycia.

Być może aby ją przeskoczyć potrzebna byłaby nowa teoria łącząca grawitację i mechanikę kwantową.

 

Wcale bym się nie zdziwił gdyby sprawdziła się teoria M.Hellera i Wszechświat po prostu powstał nagle i wszędzie...

 

Natomiast tzw. wielkość Wszechświata....? W teorii Big-Bangu ludzie często błędnie wyobrażają sobie, że Wszechświat "wybuchł" i rozszerza się

w jakiejś przestrzeni....To nie tak...Przestrzeń sama się rozszerza i powstaje wraz z upływem czasu, poza nią nie ma żadnego ośrodka.

Brakuje skal porównawczych i naszych życiowych doświadczeń do wyobrażenia sobie takiej ekspansji bez ośrodka zewnętrznego, prawda? :)

 

 

 

A.

 

 

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozdział biec aby pozostać w spoczynku akapit 3 i 5 przecza sobie wzajemnie jak to rozumieć ? to w końcu "widzimy" na 46 mld lś czy na 16 ?

 

 

Nie przeczą sobie. Widzimy na 16 mld ale obiekt może znajdować się 46 mld.

Wynika to z prostego, znanego każdemu astro-amatorowi faktu, że...nie widzimy obiektu, takim jakim jest, ale takim jakim był gdy wysłał odbieraną przez nas "porcję" światła. Np, najbliższą gwiazdę (oprócz Słońca) widzimy, taką jaką była ponad 4 lata temu.

Teraz weźmy jakąś przykładową galaktykę. Wysłała swoją "porcję światła" 13 mld lat temu. Dzisiaj jakiś teleskop odbiera to światło, a w czasie tych 13 mld lat galaktyka zdążyła oddalić się do 40mld lat świetlnych od nas (jak już pisałem, limit prędkości światła nie dotyczy samej przestrzeni, więc to nie problem).

Co w związku z tym? Obserwujemy galaktykę X, która w chwili obecnej znajduje się 40 mld l.ś. od nas (o tym jest akapit 3), ale nie widzimy jej w obecnym stanie, ale taką jaką była 13 mld lat temu.

Druga rzecz jaka się z tym wiąże to fakt, że nasza przykładowa galaktyka w pewnym momencie "zniknie" z naszego punktu widzenia, ponieważ ucieka szybciej niż pędzi do nas światło od niej wysłane. Określono granicę, za którą już nasz wzrok z tego powodu nie sięga i o tym jest akapit 5.

 

Podsumowując: Nigdy nie zobaczymy światła wysłanego przez obiekt w tym momencie poza kosmicznym horyzontem zdarzeń, ale widzimy światło wysłane kiedyś przez obiekt, który obecnie znajduje się poza tym "horyzontem", ale wysłał je jak był na tyle blisko, że mogło do nas dotrzeć.

 

Mam nadzieję, że w miarę przystępnie :)

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

paether >>> THX bardzo przystępnie ;) wydaje mi się nawet że zaczynam coś z tego rozumieć ale mam jeszcze takie pytanie skąd dokładnie bierze sie ta wartosc 46 mld ly - jak to zostało wyliczone ?

 

Ps. I ewentualnie jakie książki warto poczytać aby poszerzyć sobie pojęcie o wsólczesnej wiedzy na tematy kosmologicze

( poziom popularnonaukowy ) ?

Edytowane przez QQQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takich książek jest sporo. Właściwie każda książka o astronomii zawiera jakiś rozdział na temat kosmologii

osobiście polecam "Alchemia nieba" Kena Croswella. Momentami dość szczegółowa i już nieco przestarzała ale prezentuje badania kosmosu chronologicznie, nie omijając metod badawczych i mechanizmów poszerzania wiedzy (w tym sporów naukowych i sposobów ich rozstrzygania) dzięki czemu nigdy nawet nie przyjdzie Ci do głowy traktować poważnie takich bredni jakie nam tu zaserwował Łysy

 

przy okazji przepraszam, że chcąc zaspokoić ciekawość zostałeś zasypany wyssaną z palca sieczką godną komentarzy na onecie. Mam nadzieję, że nasza kochana administracja upomni Łysego podobnie jak to zrobiła z Ekologiem

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZbyT >>> thx na pewno poszukam tej ksiażki

 

A co do posta kolegi Łysego do jestem za duzym laikiem aby ocenić jego wartość merytoryczną więc nie zdziw się jak bedę pisał bzdury ale np trundo nie zgodzic sie ze stwierdzeniem o braku mozliwości oddziaływania na siebie obiektów bardzo oddalonych od siebie jeśli odrzucić teorię inflacji która jednak jest tylko teorią ( i powstała właśnie po to aby ten problem rozwiązać ) i moze okazac się błędna.I nie rozumiem skoro nie zgadzasz się z jego wypowiedzią to czemu rekomendujesz jego post ? ( chyba ze rekomendacja to negatyw - jestem tu całkiem nowy więc nie wiem ?

 

a jeszcze jakieś tytuły - w szególnosci chodzi mi o granice dzisiejszej nauki ( niekoniecznie historię badań bo to juz przerabiałem kilkanaście razy ) - napisane w formie popularnonaukowej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paether >>> THX bardzo przystępnie ;) wydaje mi się nawet że zaczynam coś z tego rozumieć ale mam jeszcze takie pytanie skąd dokładnie bierze sie ta wartosc 46 mld ly - jak to zostało wyliczone ?

 

Będę pisał o świetle, żeby nie komplikować, można sobie pod to podstawić jakieś inne promieniowanie poruszające się z taką samą prędkością.

 

Najpierw zastanówmy się nad skrajnymi wielkościami skoro mówimy o skrajności pod postacią "kosmicznego horyzontu zdarzeń".

Dajmy światłu maksymalną ilość czasu. Ile ? 13,7 mld lat, wcześniej czasu nie było.

Teraz zastanówmy się nad odległością. Jaką maksymalną odległość mogło przebyć światło w 13,7 mld lat? Oczywiście 13,7 mld lat świetlnych :D

W tym momencie mamy skrajną odległość jaką światło przebyło do nas właściwie od początku Wszechświata.

Niestety nie ma tak łatwo i obiekt na starcie nie znajduje się w tej odległości, ponieważ jak wiemy Wszechświat się rozszerza i początkowa odległość musi być mniejsza. Przez 13,7 mld lat rozszerzy się na tyle, że światło pokona akurat 13,7 mld lat świetlnych.

 

Pozostają do wykonania dwa obliczenia. W jakiej odległości taki obiekt był "na starcie" i jak daleko "uciekł" przez ten czas. Do obu przydatna będzie Stała Hubble'a, która według obecnego stanu wiedzy wynosi 67,15 (km/s)/Mpc czyli ok 20,6 km/s dla obiektu oddalonego o milion lat świetlnych.

Ktoś chętny sprawdzić, czy wyjdzie? Może się pokuszę, ale już nie tej nocy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest takie cuś, że obiekty dalsze poruszają się szybciej niż te bliżej środka. Zastanawia mnie odległość do galaktyki Andromedy najbliższej nam sąsiadki do której odległość szacowana jest na 2,2, 2,5 miliona lat świetlnych i która się raczej zbliża niż oddala. Czy aby nie jest bliżej niż te 2,2, 2,5 mlś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest takie cuś, że obiekty dalsze poruszają się szybciej niż te bliżej środka. Zastanawia mnie odległość do galaktyki Andromedy najbliższej nam sąsiadki do której odległość szacowana jest na 2,2, 2,5 miliona lat świetlnych i która się raczej zbliża niż oddala. Czy aby nie jest bliżej niż te 2,2, 2,5 mlś?

 

Galaktyka Andromedy nie jest najbliższą naszą sąsiadką. Magellany są jakieś 10 razy bliżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest takie cuś, że obiekty dalsze poruszają się szybciej niż te bliżej środka.

 

Zawsze mnie to zastanawiało. Jeżeli patrząc coraz dalej w głąb wszechświata dostrzegamy, że obiekty poruszają się coraz szybciej, a te bliżej, poruszają się wolniej, to czy nie jest to oznaka spowalniania ekspansji wszechświata? Słyszałem takie zdanie wiele razy, ale jakąś ono do mnie nie przemawia i w świetle teorii o tym, że wszechświat rozszerza się coraz szybciej, jest mało logiczne.

 

Im patrzymy dalej, tym bardziej "cofamy się" w czasie. Jeżeli dalsze obiekty poruszają się szybciej, a bliższe nas wolniej, to przypadkiem nie jest to oznaka tego, że wraz z upływem czasu wszechświat zwalnia?

 

Nigdy przy okazji omawiania tematu rozszerzania się wszechświata nie słyszałem wyjaśnienia tej kwestii, dlatego pytam :)

 

PS. No chyba, że chodzi o to, że dalsze obiekty przyspieszają szybciej, niż te bliższe :P Wtedy wszystko jasne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie to zastanawiało. Jeżeli patrząc coraz dalej w głąb wszechświata dostrzegamy, że obiekty poruszają się coraz szybciej, a te bliżej, poruszają się wolniej, to czy nie jest to oznaka spowalniania ekspansji wszechświata?

To błędna interpretacja, wynika głównie z uproszczenia - w rzeczywistości te obiekty nie poruszają się tylko przestrzeń między nimi się rozszerza. W efekcie dalsze obiekty oddalają się (nie jest to tożsame z "poruszaniam się") szybciej, bo jest między naszym a ich położeniem więcej przestrzeni ulegającej ekspansji.

Jeszcze jest takie cuś, że obiekty dalsze poruszają się szybciej niż te bliżej środka. Zastanawia mnie odległość do galaktyki Andromedy najbliższej nam sąsiadki do której odległość szacowana jest na 2,2, 2,5 miliona lat świetlnych i która się raczej zbliża niż oddala. Czy aby nie jest bliżej niż te 2,2, 2,5 mlś?
Jeśli chodzi o to, czy między momentem emisji fotonu z którejś z gwiazd M31 do momentu rejestracji go na Ziemi rzeczywista odległość między tymi obiektami znacząco zmieni się: w tym czasie M31 zbliży się o ok. 2500 lat świetlnych, czyli prawie dwa rzędy wielkości mniej niż niepewność pomiaru odległości - efekt pomijalny. Edytowane przez Rhobaak
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli reasumując. Jeżeli jakiś obiekt np. A jest oddalony od obiektu B o jedną jednostkę przestrzeni (niech to będzie " - "), a obiekt C o dwie, to będzie to wyglądać tak:

 

A - B -- C

 

Zakładając, że przestrzeń rozszerza się w całym wszechświecie z jednolitą prędkością, to efekt będzie taki, że obiekty pomiędzy którymi jest więcej przestrzeni sprawiają wrażenie, jakby uciekały szybciej, ponieważ w tym samym czasie, gdy A oddalił się od B o jedną jednostkę, C oddalił się o dwie.

 

A -- B ---- C

 

Wszystko pięknie, ale nadal nie do końca do mnie to trafia. Z kilku powodów...

 

Np. ostatnio doczytałem, że przestrzeń rozszerza się tylko pomiędzy galaktykami, natomiast same galaktyki nie ulegają ekspansji. Innymi słowy same się nie rozszerzają. Rośnie tylko odległość pomiędzy nimi. Nie widzimy ucieczki gwiazd wewnątrz naszej galaktyki. Innymi słowy ekspansja następuje tylko tam, gdzie przestrzeń jest relatywnie pusta. Czyli nie cała przestrzeń się rozszerza, a tylko jej część.

 

http://odkrywcy.pl/kat,132596,title,Wszechswiat-sie-nie-rozszerza,wid,15831545,wiadomosc.html?smg4sticaid=61191b

 

Można też interpretować całe zjawisko inaczej. Nie koniecznie wszechświat jest skazany na mrok i wieczną ekspansję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie to zastanawiało. Jeżeli patrząc coraz dalej w głąb wszechświata dostrzegamy, że obiekty poruszają się coraz szybciej, a te bliżej, poruszają się wolniej, to czy nie jest to oznaka spowalniania ekspansji wszechświata? Słyszałem takie zdanie wiele razy, ale jakąś ono do mnie nie przemawia i w świetle teorii o tym, że wszechświat rozszerza się coraz szybciej, jest mało logiczne.

 

Im patrzymy dalej, tym bardziej "cofamy się" w czasie. Jeżeli dalsze obiekty poruszają się szybciej, a bliższe nas wolniej, to przypadkiem nie jest to oznaka tego, że wraz z upływem czasu wszechświat zwalnia?

 

Nigdy przy okazji omawiania tematu rozszerzania się wszechświata nie słyszałem wyjaśnienia tej kwestii, dlatego pytam :)

 

PS. No chyba, że chodzi o to, że dalsze obiekty przyspieszają szybciej, niż te bliższe :P Wtedy wszystko jasne :)

Też tak mniej więcej sądzę. Zacytuję tu samego siebie ze swego posta na innym forum.

"No więc wydaje mi się, że jest zasadniczo błędny wniosek z powszechnie znanych faktów obserwacyjnych jakoby Wszechświat rozszerzał się coraz szybciej (w funkcji czasu od Wielkiego Wybuchu). Że niby patrzymy coraz dalej w przestrzeni a im dalej patrzymy to wszystko (no prawie wszystko - z wyjątkiem statystycznych wyjątków) coraz szybciej porusza się - wszystko od wszystkiego coraz szybciej ucieka. I że niby ma to być silnym argumentem na rzecz tezy, jakoby Wszechświat ekspandował coraz szybciej (w funkcji czasu). I jakoś cholera nikt nie dostrzega tego najprostszego faktu: że patrząc coraz dalej w przestrzeni i obserwując coraz większe przesunięcie ku czerwieni patrzymy coraz dalej WSTECZ CZASU!

No więc z uświadomienia sobie tego prostego faktu (oczywiście przy założeniu niezmiennej prędkości i natury światła a także akceptując efekt Doppler'a jako źródło przesunięcia ku czerwieni) wydaję się wynikać prosty wniosek. Otóż im dawniej to było tym Wszechświat rozszerzał się szybciej a zaś im bardziej zbliżamy się w czasie do naszej rzeczywistości tym Wszechświat rozszerza się wolniej. Jest to w całkowitej sprzeczności z obecnie panującym poglądem!"

Wszcząłem tam ponad rok temu ten temat. Link: http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=18&t=21802

Jak dotąd ani tu ani tam nie widzę sensownego obalenia tego pomysłu.

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. ostatnio doczytałem, że przestrzeń rozszerza się tylko pomiędzy galaktykami, natomiast same galaktyki nie ulegają ekspansji. Innymi słowy same się nie rozszerzają. Rośnie tylko odległość pomiędzy nimi. Nie widzimy ucieczki gwiazd wewnątrz naszej galaktyki. Innymi słowy ekspansja następuje tylko tam, gdzie przestrzeń jest relatywnie pusta. Czyli nie cała przestrzeń się rozszerza, a tylko jej część.
To też jest kolejne uproszczenie. Przestrzeń rozszerza się wszędzie. Galaktyki, układy planetarne oczywiście nie ekspandują, ponieważ są utrzymywane siłą grawitacji. Efekt rozszerzającej się przestrzeni w tej skali jest po prostu za mały żeby przezwyciężyć efekty grawitacyjne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Wszystko fajnie, ale fakt pozostaje. Nie obserwujemy ucieczki gwiazd wewnątrz galaktyk. Wyjaśnienie jakie proponujesz oparte jest na poszlakach, a nie na dowodach. Ty mówisz o hipotezach, a ja o tym, co widać. Nie mamy przekonywujących dowodów na rozszerzanie się przestrzeni, a te które mamy, jak się okazuje mogą być wyjaśnione także w inny sposób i to bez sprzeczności z posiadaną już wiedzą. To komplikuje sprawę i stawia pod znakiem zapytania całą koncepcję rozszerzającego się wszechświata.

 

PS. A przynajmniej rozszerzającego się coraz szybciej ;) Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ta hipoteza była błędna. Wiemy tak mało, że nowe odkrycia będą często weryfikować jako błędne, wiele naszych koncepcji, obecnie uznawanych za najbardziej prawdopodobne (no bo o pewności nikt o zdrowych zmysłach mówić nie będzie).

 

PS2. Nie ma się co czepiać uproszczeń. W takich dyskusjach będzie ich bardzo wiele, bo ani nie mamy aż tak dużej wiedzy na ten temat, ani miejsca na kilkustronicowe referaty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.