sawes1

Gdy tylko zobaczylem tego faceta po lewej, od razu wiedziałem, że skądś go znam. A że mam pamięć do twarzy, szybko rozgryzłem co to za typ. Toż to Agent Smith. Co on robi w tym towarzystwie ????

Fajna sprawa. Gugiel powielił mi przyczepkę. Stoi pod blokiem przypięta do słupa i na działce podczas remontu daszku.

Księżyc jakoś niezbyt przyciągał moją uwagę, ale teraz, wypieczony rogalik z jednej i światło popielate z drugiej powoduje, iż zadzieram głowę za każdym razem, gdy wieczorem idę po dworzu. Dawno nie widziałem tak pięknego widoku. Towarzyszące mu planety były jak wisienki na urodzinowym torcie.

Por. Rżewski też dołącza sie do życzeń. Baczność!!! Padnij !!! 100 pompek!!!

Spóźnione ode mnie, ale szczere 100 lat!!!

Oby tylko pogoda dopisała...

Zdrowia młodemu, zdrowia staremu, zdrowia starej i tak dalej... Kasy, sił, chęci, pogody, Nowego mieszkania I setupu zgody. :Beer:

Dziękuję wszystkim za życzenia. Jutro powysyłam wam zaproszenia na Naszej Klasie.

Sąsiadka w nowym futrze - Masz szlaban na obserwy do momentu, aż w szafie Twojej połowy nie zagości podobne. PRAWDZIWE!!!!

Czyli nie będziemy sąsiadami... Szkoda... A już szykowałem dzikie hordy Tatarów na powitanie.

Mirëpritur, tervetuloa, ಸ್ವಾಗತ, добре дошъл, benvinguda, 歓迎, karşılama, selamat datang, chào mừng, dobrodošli, xoş, நல்வரவு. w Warszawie.

Adamo, igrasz z ogniem. Trole pozbawione bezpiecznego legowiska mogą wszcząć zamieszki, przejąć pokój organizatorów, a ich samych zmusić do okropieństw, jakich twórcy serii "Piła" by nie wymyślili. Lub co gorsza - pozbawić prądu astrofotografów. Tak, tak... My mamy wiedzę, jak to zrobić...

Ufff.... całe szczęście, że zlot wypada w tym terminie. W zeszłym roku musiałem ostro łasić się do swej połowicy, gdyż w czasie trwania zlotu mieliśmy rocznicę ślubu. W tym roku mam to z głowy. I do zobaczyska, mordy wy moje

Nawet cesarze rzymscy słuchali głosu ludu, bo lud mógł zapewnić im panowanie bądź zmieść z powierzchni ziemi. Z drugiej strony jak zwał, tak zwał. Ja się cieszę, że (być może) poczytam sobie o swoim hobby na papierze i w dodatku po polsku. No i przy okazji nie będzie o Wężowniku w zenicie... , co mnie strasznie frustrowało...

Może "W stronę nieba"? (pewnie moherki też kupiłyby pierwszy numer. ) i podtytuł "Magazyn miłosników astronomii".

W tej chwili na półeczce nad sedesem w mojej łazience stoją "Niebo. Poradnik użytkownika" Levy'ego, "Burza nad Pacyfikiem" Flisowskiego, dwa numery "Astronomy" i jakaś gazetka o komputerach. Mimo hobby mojej żony, polegającego na uporczywym wynoszeniu owych pozycji z WC, literatura wraca tam każdym porankiem. Od pewnego czasu połowica zauważyła, że to walka z wiatrakami i odpuściła. Książki puszą się teraz dumnie, czekając, aż po nie sięgnę podczas .... nie ważne... Cieszyłbym się, gdyby zagościł tam polski odpowiednik "Astronomy". Miejsce z natury niezbyt ciekawe, ale zapewniam, że bardzo nobilitujące dla stojących tam książek. Gdyby prenumerata roczna oscylowała wokół 200zł, spokojnie bym ją zamówił. A skoro ewentualnie przewidujesz też wersję .pdf, może byłby to bonus dla papierowych czytelników? W końcu jadąc na urlop łatwiej wziąć kompa niż rocznik prasy. PS. Co do nazwy... Laikowi nic ona nie powie. Gdy zobaczy ją na półce pomyśli, że znowu jakaś gazetka o horoskopach. PS2, Na forum jest mnóstwo doświadczonych ludzi w różnych dziedzinach, więc myślę, że okazyjnie mogliby pisać. Tematów z pewnoscią nie zabraknie.

Widziałem te szkice na zlocie. +10 do szkicowania za zimowe warunki. Wariat normalnie jesteś...

Coś mi sie zdaje, że zostaniemy sąsiadami... Targówek i Białołęka (tzw. "azjatycka" część Warszawy) jest najtańsza w mieście. Wyjazd jest OK (buspasy). Szwagry mieszkają tuż przed Markami (os. Lewandów) i do pracy do Centrum jadą komunikacją miejską ok. 40 minut. Samochód w garażu stoi, bo jechaliby dwa razy dłużej. W obie strony.

Warsiawka też już w domu. Nie wiem, jak Spirit, miał jeszcze rodzinę po drodze odwiedzić. Zdjęcia super (czekam na więcej), zlot jak zwykle też. Uściski dla Majki. Śmiała się do wujka Sawesa... Do zobaczyska w Roztokach. Adamo, szykuj się na najazd troli.

Ja obstawiam M101. Z tego powodu, iz jako początkujący obserwator długo z nią walczyłem, zanim udało mi się ją zobaczyć. A gdy już ją zobaczyłem w pełnej krasie, to szczęki na czworakach w krzaczorach szukałem. Do dzisiaj pamiętam ten widok. Następne takie emocje miałem dopiero po zobaczeniu Kwintetu Stephana.