Wreszcie załapałem troszkę wolnego czasu u ponóży Bieszczad, czyli w Beskidzie Niskim, co zaowocowało kilkoma krótkimi, ale w miare udanymi nockami astro.
Pierwszy na ostrzał poszedł Smok i jego ładna grupa galaktyk, czyli NGC 5907, M 102 oraz kilka ciekawych choć mniejszych galaktyk jak NGC 5879, 5905, 5908, 5866B, 5826 i 5874.
Zdjęcie to crop i resize z zestackowanego materiału, czyli: 1x90sec+18x5min+17x7min ISO 800. Łącznie 3,5 godziny materiału.
Sprzęt jak zwykle WO ZS 66mm SD Apo + FF/FR WO II + Canon 350d niemodyfikowany + HEQ5 SynTrek.
Gdyby użyć dedykowanej kamery do astrofoto i zrobić materiał z kilkunastominutowymi ekspozycjami, widać było by wokół NGC 5907 piękne halo, powstałe w/g naukowców w skutek minięcia się galaktyki z inną.
Niestety Canon to nie na takie łowy, nawet jak sie ma zasięg w wizualu ok 6m
Jako ciekawostkę dodam, że nie użyłem darków, bo coś mi się pierniczyło i miałem zdjęcie jak ser szwajcarski
Wszystko guidowane przy użyciu refraktorka 50mm f=200mm + Philips TouCam Pro. Ustawianie ostrości z maską Bahtinova (nie cała minuta na ustawianie).
Pozdrawiam