Na Twoje pytania nie da się odpowiedzieć, być może są jakieś szacunki, ale to zbyt ogólne liczby. Moim zdaniem należałoby problem zacząć podgryzać na obszarze samorządów- dzielnic, czy małych miast, wsi, w których się mieszka. Ja akurat nie mam żadnego doświadczenia w kontakcie z samorządem, ale rozmyślałem jak się za to wziąć i zrobiłbym tak:
-ustalam ile jest latarni, które oświetlają wieczorem i w nocy osiedle/dzielnicę. Być może jest jakaś dostępna dokumentacja, jeśli nie- wieczorne spacery, mapka w rękę i samodzielne liczenie.
-obliczenie jaką łączną moc generują te światła to już najprostsza matematyka, a dalej koszt dobowy, miesięczny i roczny.
-rzucenie na stół w gminie/UM papierów z danymi i trochę szczęścia, żeby ktoś się tematem zainteresował. Ponieważ nasz rząd ma obecnie ogromne ciśnienie na szukanie oszczędności jest to dobry moment.
W filmie, który podlinkował @heweliusz deklarują:
-oszczędność energii do 80%
-koszty utrzymania niższe do 50%
-zwrot inwestycji po 3-4 latach.
Szczerze mówiąc spodziewałem się, że zwrot może nastąpić znacznie dłużej, nawet po dekadzie. A tak wygląda to bardzo dobrze. Ze swojej strony powiem, że zamierzam przynajmniej spróbować coś z tym zrobić w swoim najbliższym otoczeniu.
Nowo oddana droga, która biegnie kilkaset metrów od mojego domu jest oświetlona lampami, które emitują światło wyłącznie w dół, prostopadle. Widać to doskonale i jest nadzieja, że takie rozwiązania zastąpią tradycyjne oświetlenie.