Skocz do zawartości

Herbert West

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez Herbert West

  1. Nie musi i nie powinna być ściśnięta. Nie powinna się ruszać ale pierścień NIE MOŻE wywierać na nią żadnego istotnego nacisku. Potrzeba o wiele mniejszej siły, żeby ściśnięte soczewki czy zwierciadła generowały okropne aberracje.
  2. Nie jest wcale źle. Wyciąg w ts65q się może trochę kiwać- wiem, bo mam i ciężko to wyeliminować. Możesz go odkręcić, rozkręcić i wszystkie śruby dokręcić. Ponadto, przewodnich m potrząśnij mocno teleskopem. Jeżeli usłyszysz takie stukanie, jakby była luźna soczewka w celi, to może być luźna soczewka w celi. Soczewka korektora, w środku tubusu. Łatwo to naprawić.
  3. Dobre zdjęcie! To co powiem to nie krytyka zdjęcia kolorowego ale najbardziej mi się podoba mono Ha. Detal i dynamika są super.
  4. Gwiazdy mają zdecydowanie za bardzo zgaszone centra.
  5. Ja miałem i mam nadal: Intes-Mikro MN56 Mak-Newton (wizual) SW MN190 Mak-Newton (foto) TS65Q Apochromat (foto i wizual)
  6. @Behlur_Olderys zapomniałem zakrzyknąć. Pewnie Ciebie to zainteresuje.
  7. @OnlyAfc W przypadku OIII musisz ustalić, czy filtr G czy B obejmuje emisje OIII. Zwykle jest to G, lecz zależnie od modelu i producenta, mogą się one nakładać akurat w tym miejscu. Albo może to być i B, ponieważ trzeba mieć na uwadze bylejakość wielu filtrów i rozjeżdżanie się z deklaracjami producentów.
  8. Mierzyłem się z tematem epizodycznie, od kilku miesięcy, ale przeszkadzał mi brak własnego, odpowiedniego materiału. Dzięki pomocy @Gość na chwilę w tym zakresie udało mi się jakiś czas temu coś konstruktywnego zrobić. A dzięki uprzejmości @dimis, który udostępnił pierwszorzędnej jakości materiał M31 i pogonieniu przez @.zombi. powstał poniższy tekst :-) Wprowadzenie Nie jest to żadne odkrycie czy rewolucja. Jest to dokładnie ta metoda, którą opisał Vicent Peris tutaj: https://pixinsight.com/examples/M31-Ha/ a która jest stosowana przez (niewielu) astrofotografów z dobrymi rezultatami. Odejmowanie continuum jest także stosowane w profesjonalnej astronomii optycznej, radioastronomii i spektroskopii. Choć za pomocą bardziej skomplikowanych narzędzi i z naukowym rygorem. Krótko mówiąc, jest to technika mająca na celu „oczyszczenie” sygnału narrowband (np. OIII, Ha ale i SII) ze światła, pochodzi z innych źródeł. I nie jest to wcale trudne. Nie jest ważne, jak doskonały jest filtr wąskopasmowy. Linia emisyjna jest o wiele węższa od pasma nawet bardzo wąskiego filtra. Przedostaje się więc przez niego np. światło gwiazd, rozproszone światło odbijające się od pyłów, światło antropogeniczne, etc. I przedostawać się musi, co jest oczywiste, patrząc na wykres jakiegokolwiek filtra, nawet poniższy wykres filtra Antlia 2,5 nm Ha: Długość fali emisji Ha to 656.46 nm w próźni. Możemy wyobrazić sobie niemal idealny filtr- powiedzmy Ha 0,1 nm, który by przepuścił całą emisję Ha a zatrzymałby prawie wszystko, co nią nie jest. Wykres takiego filtra byłby pozbawiony „skrzydeł” z lewej i prawej strony, które zaznaczyłem niebieskimi prostokątami. Obejmowałby prawie wyłącznie tą czerwoną „szpilę”. Dawałby więc o wiele większy kontrast a zdjęcia robione przez niego byłyby prawie pozbawione gwiazd- czy jako źródeł punktowych czy rozproszonego ich światła. Przyjmijmy więc, że sygnał, który zawierają te niebieskie prostokąty to continuum. Celem odejmowania continuum jest właśnie usunięcie jak największej ilości sygnału, który nie jest sygnałem NB (Ha, OIII czy SII) po to, aby zwiększyć kontrast sygnału NB i więcej go wydobyć. Zastosowanie Uzasadnione zastosowanie tej techniki to przypadek bardzo słabego sygnału / bardzo ciemnego obiektu, gdzie nawet niewielki uzysk w postaci usunięcia „zbędnego” sygnału może zdecydować o tym, czy dalsza obróbka ma sens. Drugi przypadek to M31 :-) Na poły żartobliwie, lecz jest to najbardziej spektakularny przykład. Sygnał Ha w M31 jest bardzo silny. Zarejestrowanie go nie jest żadnym wyzwaniem. Jednakże sygnał pochodzący od gwiazd, w miejscu ich największego zagęszczenia, czyli w centralnym zgrubieniu galaktycznym otaczającym jądro, jest o rzędy wielkości silniejszy. Nawet mała jego część, która „przecieka” przez filtr NB wystarczy, aby kompletnie zdominować sygnał Ha w tym rejonie. W M31 skutkuje to dwoma problemami: - niewidoczność struktur Ha w zgrubieniu, - dodawanie Ha do RGB powoduje zaczerwienienie przede wszystkim zgrubienia, ponieważ dodajemy już obecny w RGB sygnał gwiazd i balans kolorów się psuje. Rozwiązaniem jest usunięcie z materiału NB sygnału, który nie pochodzi od Ha – czyli usunięcie continuum. Sprzęt i soft Jest to wykonalne przy użyciu dwóch filtrów: - filtra NB- Ha, OIII lub SII- nie są wymagane ultra-wąskie filtry; - normalnego filtra szerokopasmowego- R, G i/lub B, który w swoim paśmie obejmuje także linię nas interesującą (w omawianym przypadku będzie to Ha oraz R.) - oprogramowanie- w tym wypadku Pixinsight, ponieważ używam PixelMath; o ile się nie mylę, Siril też ma Pixelmath; Przygotowanie materiału Pierwszym krokiem jest prawidłowe przygotowanie materiału. - prawidłowe zarejestrowanie continuum wymaga nieco więcej czasu niż przysłowiowe 20-30 minut na gwiazdy; - przypuszczam, że ok. 3 godziny materiału przez dany filtr kolorowy, zebrane pod przyzwoitym niebem, możliwie bez Księżyca, będą potrzebne; - mastery NB i BB muszą być prawidłowo skalibrowane i zarejestrowane; - wszelkie gradienty muszą być starannie usunięte; - możemy usunąć gwiazdy z CONT oraz Ha, ponieważ po odjęciu CONT pozostają artefakty; - zdecydowanie redukujemy szum w masterze R (dalej „CONT”), ponieważ nie chcemy go przenieść na materiał Ha. Czyli materiał w miarę surowy, po wyrównaniu tła. Master Ha: Master R: Wykonanie Mając te warunki spełnione, możemy działać. 1. Operację wykonujemy za pomocą jednego równania Pixelmath z jednym parametrem „f”, który musimy ustalić. Ha - f * ( CONT - med ( CONT ) ) Na potrzeby tego tutorialu, rozbijemy operację na poszczególne etapy, żeby było widać co odejmujemy. 2. Słowo o „f”. Ten parametr służy do zmiany intensywności CONT, abyśmy nie odjęli za dużo lub za mało od Ha. Znalazłem formułkę, która ponoć pozwala go oszacować z pewnym przybliżeniem, lecz nieco w nią wątpię. Jest następująca, więc możecie poeksperymentować: f = (pasmo_filtra_NB_w_nm * długość_subekspozycji_NB_w_sek) / (pasmo_filtra_BB_w_nm * długość_subekspozycji_BB_w_sek) Podstawiając dane @dimis otrzymujemy: (3 nm * 300 s) / (65 nm * 180 s) = 0,076923 Moim zdaniem o niecałe 10% za dużo, jak będzie widać poniżej, ale jest to dobre przybliżenie. W tym wypadku formuła mniej-więcej działa. 3. med CONT. Obraz CONT (czyli R w tym wypadku) traktujemy funkcją: med $T Otrzymujemy jednolicie szary obraz, co zaskakujące nie jest. Każdy piksel otrzymuje wartość środkową dla oryginalnego obrazka. Efekt bez gwiazd wygląda tak: MED z gwiazdami wygląda identycznie. 4. CONT – MED Teraz od oryginalnego pliku CONT odejmujemy utworzony powyżej w pkt. 3 obraz MED: $T - MED Czyli od obrazka odjęliśmy jego medianę. Efekt bez gwiazd jest taki: A z gwiazdami taki: 5. Ha – f * CONT Następnie odejmujemy od obrazka NB przygotowany w pkt. 4 obrazek continuum. Musimy na tym etapie ustalić wartość „f” aby operacja przebiegła poprawnie. Robimy to wizualnie i tak też wam to pokażę tutaj: Za mała wartość „f” (0,55) Bez gwiazd: Z gwiazdami: Odpowiednia wartość "f" (0,71) Bez gwiazd: Z gwiazdami: Za duża wartość "f" (0,8) Bez gwiazd: Z gwiazdami: Efektem zbyt dużej wartości „f” jest pojawienie się bardzo ciemnych (zbyt ciemnych) obszarów, gdzie natężenie światła gwiazd jest duże. Efektem zbyt małej jest pozostawienie zbyt dużej ilości zbędnego sygnału. Efektem odpowiedniej jest więcej lajków. Słowo o efektach wykonywania tej operacji na zdjęciach z gwiazdami. Jeżeli gwiazdy by były identycznej wielkości i o identycznych profilach w Ha i R to po tej operacji powinny kompletnie zniknąć- co też dobrze ilustruje, dlaczego się tą technikę stosuje (nie do usuwania gwiazd, bynajmniej ;-). Tak się oczywiście nie dzieje, ze względu na ich inną geometrię. Ale w centrach się pokrywają. Słowo na koniec Tutorial w zasadzie nie jest zakończony. Wrócę do niego, gdy będę dysponował własnym materiałem jednej-dwóch mgławic, gdzie postaram sie technikę zastosować. Podziękowania raz jeszcze dla w/w kolegów.
  9. GHS umożliwia w pewnym stopniu manipulowanie "puchatością" gwiazd, o ile nie są przepalone w centrach. SIRIL ma także możliwość całkowitej rekonstrukcji gwiazd.
  10. Ale tak na serio, to @Gość na chwilę ma rację. Pomijając dużą aberrację chromatyczną czy jajowatość, to obróbka definiuje co będzie. Generalnie, żeby były ładne/estetyczne to nie mogą być przepalone, może poza kilkoma pikselami w centrach największych gwiazd. Żeby nie wydawały się spuchnięte, spadek jasności od centrum do krawędzi powinien być szybki. Ale gwiazdka powinna być otoczona jasnym "halo", które pomoże się jej wtopić w obrazek i dla naszych oczu będzie bardziej "błyszczeć". Czyli PSF ma mieć rozkład Moffata a nie rozkład normalny/gaussowski ;-) W praktyce można sobie to regulować choćby tak jak poniżej. Sporządziłem dwie wersje gwiazdek za pomocą BX, jedna z parametrem "halo" na 0 a druga na max i je mieszałem w PS. Recording_2023-10-01_175131.mp4
  11. Cirrus bardzo skuteczne zaokrągla gwiazdy. Serio. Kiedyś miałem ściśnięte zwierciadło I gwiazdy były trochę trójkątne. Cirrus uratował :-)
  12. Dawno nie było żadnego wątku z serii "refraktor vs reflektor" nieprawdaż?

     

    ;-)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. gryf188

      gryf188

      No cóż , na forum jakieś 8/10 wątków to astrofotografia i ogólnie tematy dyskusyjne to już margines. 

    3. Herbert West

      Herbert West

      @fornax O TY! PO LEKCJACH!!!!11

       

      ;-)

    4. astrokarol
  13. Refraktor z zerową aberracją chromatyczną, jeżeli coś takiego istnieje, ponieważ nie na obstrukcji centralnej będącej źródłem dyfrakcji.
  14. Dobre zdjęcie. Kamerka kolorowa, filtr dual-band, więc zakładam, że relacja Ha do OIII au naturel.
  15. Pięknie. Widać i SNR i DeHt5. Jakiś kurz też 😉
  16. Świetne zdjęcie (detal w jądrze!!!). Ale ta SN to kilo wisienek na torcie. Opowieść o obiekcie z przyjemnością czytałem. Brawo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.