Skocz do zawartości

Obserwacje MAK 150 SW PRO


kosmit

Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie, że jest dyskusja MC - Newton. Przyznam się, że kupiłem tego MC właśnie dla jakości obrazów, żeby nie było tych wszystkich kom i innych :D Chciałbym powidzieć, że absolutnie nie jestem zawiedziony moimi obserwacjami. Sprawiają mi wielka frajdę, odstresowuję się niesłychanie od całej pracy i problemów życia codziennego. To jest dla mnie najważniejsze i po to kupiłem ten sprzęt ( oczywiście chciałem także nauczyć się trochę o gwiazdach, planetach). Moje obserwację będę prowadził do maja 2008. Prawie rok. Wybiorę sie parę razy na obserwację z grupą Wrocławską. Niech także Teha, Bartollini i inni miejscowi wyjadacze nocnego nieba, ocenią tego maka. Są o wiele bardziej doświadczeni. Obecnie, korzystając z dobrej pochmurno-deszczowej pogody :D , żeby nie marnować czasu - konstruuję filtr słoneczny ( folia Badera, sklejka itd.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym to się nie zgodzę, jeszcze na żadnym zlocie nie widziałem takich planet w MC jak w Syncie :Salut:

 

No widzisz, a ja jeszcze nigdy, nie widziałem takiego Saturna jak z MC setki którejś zimy przy takim mrozie, że mi potem palce w wannie tajały w mękach prze dwie godziny... Dlatego takie teksty, że coś zawsze, czy że coś wszystko, itp., pokona, zmasakruje ,czy położy na łopatki itd. są trochę bez sensu i staram się reagować. To zacytowane zdanie trzeba czytać w kontekście całego wątku. Niemniej moim osobistym zdaniem, planetom z Synty, nawet takiej przyzwoicie skolimowanej daleko do perfekcji. Synta generalnie umiera dosyć gwałtownie na większych powerach.

 

Pozdrawiam.

 

PS. Poczytaj ten wątek:

 

http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=11028

 

Teoretycznie nie miało prawa się zdarzyć, a jednak. I połowa teorii poszła z dymem... To kurde nie jest takie proste, jak czasami wygląda ze wzorów.

Edytowane przez Hans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje do maja 2008, ponieważ to bedzie mniej więcej jeden rok. Wszystko nad nami sie ładnie przekręci, więc będę miał większość objektów nieba - letniego, jesiennego, zimowego i wiosennego. :D A potem już koniec testów obserwacyjnych, ale nie obserwacji !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17.07.2007

Obserwację zacząłem po północy. Tuba „chłodziła się” 2 godziny. Generalnie można podsumować tak : odrośnik potrzebny od zaraz !!!!! Przyznam się szczerze, że jest to trochę wkurzające. Dlaczego wszystko trzeba sobie zrobić, a nie może być w wyposażeniu standardowym wraz z tuba optyczną. Przecież ten sprzęt, bez odrośnika, a pewnie i później bez grzałki jest kompletnie bezużyteczny !!! Wczoraj po kilkunastu minutach od zdjęcia dekla, mennisk już był zaparowany. Rozdzieliłem epsilony, oceniłem seeing ( 2/3 tak jak na stronach unibasu), ledwo już zaliczyłem M27 i tak dla ciekawości, już z mocno zaparowanym menniskiem M31. Koniec.

A niebo było piękne, aż szkoda było zbierać sprzęt. No cóż, ostatnio pracowałem nad obudową do folii Badera, a trzeba było postawić na odrośnik. Chodziłem nawet po sklepach, tylko wszędzie mają jakieś dziwne kolory tych karimat - pomarańczowe, różowe- a ja chcę czarną lub szarą !!

Są i pozytywne strony, czyli plusy.

1.Atlas w wersji Field. Super. Fantastycznie się dzięki niemu namierza obiekty, bardzo praktyczny jest arkusz z dokładniejszą siatką, którą przykłada się do poszczególnych map. Atlas rzucam na ziemię ( trawę), i nie martwię się, że zniszczy się od rosy, wody. Cały laminowany. Można go podeptać i .... nic !!! Atlas na papierze w porównaniu do wersji field nie ma szans. Przy tej całej wilgotności – rewelacja.

2. Montaż EQ-6 SynTrek – do obserwacji wizualnych jest taki jaki sobie wyobrażałem. Duży, ciężki i stabilny. Prosty i łatwy w obsłudze. Można się oprzeć ręką podczas obserwacji o 2’’ calowe nogi i nic. Obraz nawet nie drgnie !!! Sa pewne niedociągnięcia estetyczno-konstrukcyjne, no ale to sprzęt z Chińskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Szczególnie doskwiera, ta wkręcana kopułka osłony lunetki biegunowej – a przede wszystkim ten plastikowy gwint. Moment nieuwagi i po gwincie. Trudno się nawet znajduje „właściwą ścieżkę wkręcania” :D . Tandeta straszna.

No, ale są i minusy.

1. Okularek Let 25. To, że zaparowała górna soczewka – to rozumiem. Ale dlaczego zaparowały elementy wewnątrz konstrukcji optycznej !!!?? Tak być nie powinno, ponieważ znaczy to, że elementy optyczne wewnątrz okularu nie są hermetycznie zabudowane. Wilgoć może wejść na każdą soczewkę okularu!!! Proces wyparowywania trwa znacznie dłużej, ...no ale może być i tak, że i w ogóle nie wyparuje. Choć rano sprawdziłem to wyparowało :D .

Zapomniałem jeszcze o Jowiszu. Ten z godz. 22.00, kiedy ustawiałem sprzęt był akceptowalny. Widoczny jeden pas, cztery księżyce. Ale już o 0.30 to katastrofa, wszystko pływało, nie mozna było nawet wyostrzyć.

Edytowane przez kosmit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, wilgoć w moim miejscu obserwacyjnym jest po zbóju. Rosa jest wszędzie. Na szybach samochodów, oknach połaciowych mojego domu. Wczoraj się tym bardziej zdziwiłem, ponieważ myślałem, że w takie upały powietrze będzie suche. Nic z tego. Dodam jeszcze, że jak nocą chodzę po ogrodzie, to mam całe buty mokre. To samo, jak muszę klęknąć do oglądania objektów w zenicie. Kolana całe mokre. Tak też było wczoraj. Moja frustracja bierze sie z tego, że na wszystkie obserwacje, tylko jedne były nie przerwane przez wilgoć / rosę . Wiał wtedy lekki ciepły wiaterek... no i zrobił swoje - mennisk był suchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" -> Nowa Huta, ponoć dzielnica Krakowa)....".

 

Mieszkam po drugiej stronie Krakowa. Tyle, że szczęśliwie przedostatni dom na ulicy - ale sodówki oczywiście są i Skawina na horyzoncie

mimo wszystko coś udaje się zobaczyć (mak 127), nawet ostatnio cień Io na Jowiszu przez circa 5 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod kolana do klęczenia najlepiej zabierać ze sobą kawałek styropianu - taki budowlany do izolacji domów można kupić w hurtowni za niewielkie pieniądze. Jest lekki i zimą bardzo się przydaje. Pozdrawiam.

Edytowane przez Pepin Krootki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18.07.2007r 23.00-0.20

No nareszcie obserwacje obyły się bez przeszkód pogodowo-technicznych. Wyciągając wnioski z poprzednich obserwacji pomimo zmęczenia, postanowiłem wyciągnąć sprzęt. Skłonił mnie do tego słabnący ciepły wietrzyk. Od razu wiedziałem, że dzięki niemu nie będzie cyrków z zaparowywanym menniskiem. I nie było !!! Większość obiektów obserwowałem w tym cholernym LET 25.

M57 – ładny obwarzanek, coraz bardziej mi się podoba.

M56 – obiekt, który już wcześniej starałem się odnaleźć, niestety bezskutecznie ze względu na zaparowany mennisk. Pamiętam, że wtedy mocno przeszukałem teren i nic. Teraz znaleziony i widoczny bez problemu, ale inną metodą. Obecnie nie przeszukuję powoli szukaczem nieba, tylko nastawiam go na gwiazdę, która ma tą samą, lub przybliżoną wartość RA lub Deklinacji. Wtedy za pilocik i jadę do góry, na dół ( siatka deklinacji w atlasie), lub w lewo, prawo ( siatka RA), aż nie wpadnę na obiekt. Działa bez problemu. Wizualnie M56 wyglądała jak rozmyta kulka. Raczej nie było mowy o rozbijaniu gwiazd.

M27 – W porównaniu do M57 wydaje się w okularze ogromny. Taki szary „dymek”. Trzeba poczekać na ciemniejsze noce, wtedy może bardziej się odróżni od tła.

M13 – czas na herkulesa. Widoczek ładny. Gwiazdki iskrzą, można spokojnie obserwować detale gromady. Najładniejszy widok wczorajszych obserwacji.

NGC 6229 – czyli 9,4 mag. Znalazłem sobie układ trzech gwiazdek, które były w tej samej deklinacji i przyciskami RA ładnie trafiłem pierwsze NGC ! Też taka szara rozmyta kulka, podobna do M56.

M92 – do kolekcji trójkąta, brakowało jeszcze M92. Szybko trafiłem. Znów ładny widok, gwiazdki ślicznie iskrzą, można je rozbijać. Drugie miejsce w klasyfikacji obiektów wczorajszego dnia.

NGC 6210 – Pomimo starań nie odnaleziona. Trochę się już spieszyłem, przez komary. To zadanie na następne obserwacje.

M31 – widok jeszcze nie za bardzo, bo nisko nad horyzontem. Po prostu na razie mgiełka, brak szczegółów.

Seeing był lepszy niż dzień wcześniej. Gdzieś na 3. Epsilony rozdzieliłem już naglerem 11mm ( 163x ). Dzień wcześnie konieczny był okular 7mm ( 256x ) i obraz nie był tak stabilny.

Myślałem, że gorzej będzie z tymi DS, biorąc pod uwagę, że mak raczej nie jest stworzony do tego typu obserwacji. Nie są to widoki powalające ( z kilkoma wyjątkami ), dosyć ciemne ( źrenica wyjściowa to u mnie 2mm), takie szare kulki, mgiełki, ale są. Biorąc pod uwagę, że mamy teraz jasne noce, to jest szansa, że będzie lepiej. W tym sprzęcie drzemie jeszcze duży potencjał do DS’ów, tylko trzeba ciemnego nieba. W dalszych obserwacjach, poza odkrywaniem kolejnych Messierów, skoncentruję się na gwiazdach zmiennych, układach podwójnych i księżycu, bo powoli się znowu pojawia. Jest nisko, ale spróbuję. Skończę także tego Badera ND5, więc rozpocznę obserwacje słońca.

W późniejszym okresie napiszę coś o Naglerach, które posiadam. Obecnie jest jeszcze za wcześnie. Okular Let 25 musi być koniecznie zastąpiony, bo jest beznadziejny. Wczoraj dawał takie odblaski, od byle jakiego źródła światła, że mam go już dosyć. Fatalnie w nim się ogląda. Zastąpię go TV Panoptics 24mm. Myślę także o plosslu 32mm. Oczywiście ze stajni TV :D .

Edytowane przez kosmit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

25.07.2007r 23.30-0.00

Postanowiłem popatrzeć na M51. Wydaje mi się, że to powoli ostatni taki moment, bo Ursa Major powoli zjeżdża coraz niżej. To miała być krótka obserwacja. Jeden obiekt. Po chwili znalazłem. Wrażenia raczej średnie, a nawet takie sobie. Takie dwa pojaśnienia obok siebie. Gdybym nie wiedział jak M51 wygląda na astrofotografiach, to w ogóle nie domyśliłbym się, że to galaktyka, a tym bardziej wirowa. Praktycznie niewidoczne ramiona – ogólnie słabe, bardzo słabe mgiełki. Powoli dochodzę do wniosku, że aby sensownie oglądać DS, to potrzeba co najmniej 12’’. Mak razy dwa. Minimum. Co innego astrofoto, gdzie możemy ciągnąć ekspozycję godzinami i składać potem obraz z setek zdjęć przez małe średnice obiektywu / refraktora / lustra, a co innego wizual, gdzie obserwujemy live . Nie dziwię się zachwytom z obserwacji taurusami z 40 cm lustrem. No, ale nie do tego mak służy i nie do takich celów został kupiony, więc nie można na niego narzekać, że ma 6’’. Po prostu tyle można z niego wyciągnąć na DS i takie, a nie inne daje obrazy. Popatrzyłem sobie jeszcze nadplanowo na M57. Fajny ten pierścionek. Cieszy mnie to, że coraz szybciej znajduję obiekty, choć nie jest to łatwe z tym durnym szukaczem, gdzie góra to dół, dół to góra, lewo to prawo, a prawo to lewo.

 

26.07.2007r 13.00-13.30

Filtr ND5 gotowy był już kilka dni wcześniej, ale jakoś chmurki przeszkadzały. Słońce praży więc wystawiam sprzęt. Pierwsze wrażenia.... katastrofa, beznadziejnie. Jasno-fioletowo-sina kulka i ....nic. Po prostu nic. Tu nawet nie chodzi o plamki, których nie było, ponieważ niewiele by to zmieniło w atrakcyjności obserwacji. Słońce bez jakiegokolwiek wyrazu. Nie będzie ze mnie słonecznik, bo z folią ND5 obserwacje słońca są bez sensu. Tylko można się zniechęcić. Do tego potrzeba tego słynnego PST, albo jakiś konkretny filtr h-alpha, żeby to wyglądało jak powinno i dzieci się do obserwacji nie zniechęciły. Wiem, że przez ND5 nie zaobserwuję protuberancji, tego nie oczekiwałem, ale że jest aż tak źle z tym ND5 - tego się nie spodziewałem. No cóż, to były najbardziej beznadziejne obrazy od początku moich obserwacji, obrazy które dla mnie nie maja nic wspólnego ze słońcem, jako piękną ognistą kulą :D . Kompletnie mnie „nie chwyciło” takie słońce. Filtr ND5 głęboko schowany do szafy.

Edytowane przez kosmit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie ze mnie słonecznik, bo z folią ND5 obserwacje słońca są bez sensu. Tylko można się zniechęci

 

Zupełnie nie rozumiem. Albo nie wprawione oko, albo źle przygotowany filtr, który przepuszcza światło (może się tak zdarzyć). Można dodać jakiś filtr - np czerwony, do poprawy obrazu (i zamiany koloru Słońca na bardziej naturalny).

 

Obserwacje (szczególnie takim telepem) Słońca, nawet jak jest najbardziej licha plamka z półcieniem mogą przynieść naprawdę wiele satysfakcji, tym bardziej, że to co wizualnie widoczne, nie jest zawsze widoczne w h-alfa.

Dlatego warto prowadzić obserwacje w tandemie - szczególnie, że PST to tylko 40mm apertury i wiele ucieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.. Jedna folia na pewno została zdjęta. Jeśli jest obustronnie zapakowany w folię ten ND5, to rzeczywiście jedna folia mogła zostać i to by tłumaczyło te lekkie fioletowe zabarwienie. Zrobiłem kilka zdjęć, których nawet nie oglądałem. Ale po Waszych uwagach, przed chwilką je obejrzałem na kompie i oko mnie nie myli. Jest lekki fiolet. Rozbiorę filtr i zamelduję. Za uwagi bardzo dziekuję.

Może wcześniej, nigdy nie obserwując nieba, miałem większe oczekiwania związane z obserwacjami przez przecież całkiem niezły teleskop. Nie jest to jednak teraz dla mnie najważniejsze. Zainteresowałem się astronomią, siedzę sobię wieczorami na ogrodzie w ciszy i spokoju, poznaję wszechświat, a co najważniejsze odstresowuję się. Moje obserwacje mogą być tylko lekkim ostrzeżeniem dla tych, co wyobrażaja sobie wszechświat jak z działu astro-foto. W okularze wygląda to zupełnie inaczej. Byłem na to przygotowany, ale przyznam się szczerze, że nawet będąc przygotowany - nie myślałem, że będą to takie,,trudne (spartańskie ) obrazy" :D . Często na forum jeszcze młodsi adepci kosmosu pytają: - a co widać przez teleskop 6" - 8" cali. No to właśnie myślę, że ten wątek powinien im pomóc. Prznajmniej taką mam nadzieję, jako człowiek, który wcześniej nic takiego nie widział i właśnie zaczyna spoglądać. Absolutnie nie chcę wywoływać czynników negatywnych - zniechęcenia do obserwacji !!! Prosze nie odbierać tego w taki sposób. Należy zwrócić uwagę, że koncentruje sie na razie wokół DS. A przecież Mak ma inne zadanie. Planet jeszcze nie ma ( tzn. są nisko ), księżyc jest nisko. Parę razy prowadziłem jego obserwację, o których na razie nie piszę. Czekam, aż będzie wyżej i nadejdą wreszcie ciemne noce. Dla niecierpliwych dodam tylko, że obserwacje księżyca i szczątkowe Jowisza to zupełnie w maku inna bajka. Tylko niech ta atmosfera będzie bardziej stabilna !!

Edytowane przez kosmit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26.07.2007r 13.00-13.30

Filtr ND5 gotowy był już kilka dni wcześniej, ale jakoś chmurki przeszkadzały. Słońce praży więc wystawiam sprzęt. Pierwsze wrażenia.... katastrofa, beznadziejnie. Jasno-fioletowo-sina kulka i ....nic. Po prostu nic. Tu nawet nie chodzi o plamki, których nie było, ponieważ niewiele by to zmieniło w atrakcyjności obserwacji. Słońce bez jakiegokolwiek wyrazu. Nie będzie ze mnie słonecznik, bo z folią ND5 obserwacje słońca są bez sensu. Tylko można się zniechęcić. Do tego potrzeba tego słynnego PST, albo jakiś konkretny filtr h-alpha, żeby to wyglądało jak powinno i dzieci się do obserwacji nie zniechęciły. Wiem, że przez ND5 nie zaobserwuję protuberancji, tego nie oczekiwałem, ale że jest aż tak źle z tym ND5 - tego się nie spodziewałem. No cóż, to były najbardziej beznadziejne obrazy od początku moich obserwacji, obrazy które dla mnie nie maja nic wspólnego ze słońcem, jako piękną ognistą kulą :D . Kompletnie mnie „nie chwyciło” takie słońce. Filtr ND5 głęboko schowany do szafy.

 

Raczej chodzi o te plamki. W nich jest cała atrakcyjność obserwacji Słońca przez ten filtr. W tej chwili nie ma żadnej plamy, więc nie ma praktycznie co oglądać.

Zawsze możesz sprawdzać tu http://sohowww.nascom.nasa.gov/ czy są jakieś plamy i czy warto wyciągać filtr. Przy brzegu tarczy w okolicach plam widoczne są również jaśniejsze obszary - pochodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he. Doskonale Cię rozumiem Kosmit. Dlatego jak ktoś pisze, że ma mało kasy i chce kupić teleskop żeby oglądać piękne obrazy, radzi mu się żeby najpierw nabył lornetkę. Potem powinien pojechać na zlot i zobaczyć jak wyglądają prawdziwe obserwacje wizualne. Facet oczywiście rzucza się i wierzga kopytami, że lornetka to za mało i tym podobne...

 

Niemniej masz rację - nie ważne co widać w okularze, często same warunki (cisza, spokój, odgłosy natury) bardzo odstresowują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że kosmit zmieni zdanie na temat obserwacji Słońca wraz ze wzrostem aktywności naszej dziennej gwiazdy i pojawieniem się okazałych grup plam. Niestety na te większe należy poczekać prawdopodobnie kilka lat :(. Jednak, jeżeli będzie cierpliwy i poczeka na grupy liczące kilkadziesiąt plam z bardzo skomplikowaną strukturą półcienia to zrozumie, że obserwacje Słońca mogą być pasjonujące.

 

Ja dzisiaj próbowałem obserwować Słońce za pomocą refraktora Celestron Omni XLT 120/1000 z użyciem folii Baadera włożonej pomiędzy filtry MTO (bezbarwny UV i żółty). Niestety obserwację prowadziłem przez cirrusy, a mimo to widziałem granulację. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach uda mi się przetestować ten mój nowy nabytek i napisać coś o samym instrumencie.

 

Zgadzam się z tym, że sama folia Baadera daje fioletowy odcień i właśnie dlatego stosuję dodatkowo żółty filtr, który sprawia, że Słońce ma bardziej przyjazne oblicze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.