Skocz do zawartości

Polska rakieta kosmiczna z lat 60..


ryszardo

Rekomendowane odpowiedzi

Wiele było na ten temat domysłów, ale teraz fakt ten potwierdza publikacja w kwartalniku "Nauka" nr 3/2008.

Zacytuję fragment artykułu ("Udział Polski w badaniach kosmicznych" aut. Piotr Wolański, Marek Banaszkiewicz, Zbigniew Kłos et al.) .." W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Instytucie Lotnictwa intensywnie rozwijano techniki rakietowe. Zostały opracowane balistyczne i przeciwpancerne pociski rakietowe. Niewiele osób wie, że w tym czasie mogła być zbudowana w Polsce rakieta kosmiczna oparta na podstawie opracowanych pocisków rakietowych. Polska mogła stać się trzecim krajem, który za pomocą własnej rakiety mógł wysłać w kosmos sztucznego satelitę ziemi. Nie było takiej woli politycznej, program rakietowy w większości został zamknięty..."

I dalej.." Badania nad technikami rakietowymi ( w tym meteorologicznymi - przyp. mój) zostały w Polsce przerwane na polecenie ZSRR.."..

Kiedyś czytałem, chyba w Postępach Astronomii, że cała dokumentacja dotycząca technologii paliw rakietowych została z tych samych powodów starannie zniszczona.

No comments...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie ZSRR , być może nasi astronauci jeździliby na Księżycu przerobioną Syrenką 105... " Polska mogła stać się trzecim krajem , który za pomocą własnej rakiety mógł wysłać w kosmos sztucznego satelitę ziemi " . Po co kreować kolejny mit , mało ich mamy dla pokrzepienia serc ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakiety Meteor zostały zaprojektowane jako rakiety meteorologiczne przez pracowników Instytutu Lotnictwa w Warszawie i produkowane przez zakłady WSK w Mielcu. Starty odbywały się z poligonu w Łebie. Pierwszy miał miejsce 1 stycznia 1963 r., a rakieta osiągnęła wysokość 36 km, a ostatni 6 czerwca 1974 r. Razem wykonano około 170 startów.

 

KLIK1

KLIK2

 

Sama idea polskich rakiet zaczęła się na początku lat 60. od prób z konstrukcjami wystrzeliwanymi na wysokość kilku kilometrów z terenów Pustyni Błędowskiej. Tematem rakiet zainteresowano ówczesne władze, sugerując im przydatność takich konstrukcji do badań meteorologicznych służących polskiemu rolnictwu. Pojawił się wówczas pogląd, że na pogodę znaczący wpływ mają wiatry wiejące na wysokościach 35-65 km, czyli wyższych niż osiąganych przez zwykłe balony meteorologiczne. W celu ich badania zaproponowano wykorzystanie rakiet. W 1962 r. Państwowy Instytut Hydrologiczno Meteorologiczny zlecił Zakładowi Konstrukcji Specjalnych Instytutu Lotnictwa opracowanie rakiety, która byłaby zdolna do lotów na ponad 30 km. Tak zrodził się pierwszy projekt Meteor 1.

 

Meteor 1

Była to rakieta dwustopniowa o masie startowej równej 35 kg. Pierwszy był napędzany silnikiem na paliwo stało, natomiast drugi był to tzw. grot. Kiedy osiągał on maksymalny pułap lotu, wypuszczał obłok metalizowanych igiełek, których ruch pod wpływem wiatru mogły śledzić naziemne stacje radiolokacyjne. Próby odbywały się na poligonach koło Ustki i w Zielonce (k/Warszawy).

KLIK3

KLIK4

 

Meteor 2

Była to kolejna konstrukcja, powstała dzięki udanym próbom z Meteorem 1. W założeniu rakieta miała osiągać 65 km wysokości. Jako miejsce startów wybrano poligon w Łebie, na którym stworzono odpowiednią infrastrukturę. Próby z lat 1968-1969 nie przyniosły wielkich sukcesów. Rakieta osiągała zaledwie 40 km. Pojawiła się więc koncepcja budowy rakiety wielostopniowej, przy czym nowa konstrukcja w znacznie większym stopniu miała opierać się na pracach teoretycznych i obliczeniach matematycznych dotyczących lotu rakiety.

 

Meteor 3

Rakieta ta wreszcie spełniła pokładane nadzieje osiągnięcia pułapu 65 km. Już w pierwszym locie osiągnął 60 km. Konstrukcja opierała się na ustawieniu jeden nad drugim dwóch członów z silnikami Meteora 1.

KLIK5

 

Meteor 2K

Konstrukcja ta stanowiła ulepszenie konstrukcji Meteora 2. Masa wynosiła aż 420 kg. Polegało ono na doczepieniu do tej rakiety dwóch rakiet wspomagających, opartych na silnikach Meteora 1. Konstrukcja ta podczas jednego z lotów w październiku 1970 r. osiągnęła według niepotwierdzonych niestety danych, pułap 100 km, czyli stała się pierwszą polską rakietą kosmiczną! Oficjalny osiągnięty pułap wyniósł 92 km, jednak były to ostrożne szacunki, oparte na pomiarach dla wyrzuconych igiełek, a nie rakiety. Dodatkowo pomiary były wykonywane po 1-2 minutach od wyrzucenia, kiedy mogły się one przemieścić. Obliczenia ponadto nie uwzględniały innych ważnych danych.

KLIK6

 

Meteor 4

Był rozważaną konstrukcją powstałą na fali intensywnych prac po projekcie Meteora 2. Rakietę stanowiła rakieta Meteor 2 z dodatkowym członem z silnikiem Meteora 1. Według założeń mógł on osiągnąć pułap aż 150-200 km, jednak Meteor 4 nie został nigdy wystrzelony.

 

Meteor 5 i Meteor 6

Były to rozważane projekty, których głównym założeniem było jak najlepsze wyrzucanie ładunku na wysokości około 70 km.

 

 

Meteory były udanymi rakietami, ale niestety kolejne coraz lepsze konstrukcje spowodowały reakcję władz ZSRR, które nie życzyły sobie konkurencji w dziedzinie produkcji rakiet. Pod ich naciskiem zakończono program, a na poligonie w Łebie zdemontowano stanowiska startowe.

 

Lista startów i opis konstrukcji (ze złym zdjęciem!):

KLIK7

 

Więcej info:

KLIK8

KLIK9

Edytowane przez kuba_mar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Program rakiet meteorologicznych był "odpryskiem" dużego programu rakietowego prowadzonego w Instytucie Lotnictwa. Nie ma co ironizować o " Syrence 105 na Księżycu". Przecież nie o to chodziło. Rakieta nośna zdolna do umieszczenia niewielkiego satelity była w zasięgu możliwości IL i taki program był rozważany. Nie było po prostu poparcia politycznego, a więc i pieniędzy. Być może ten brak poparcia wynikał także ze zwykłego braku wiary w możliwości polskich inżynierów, niestety. No to jeszce o tej "Syrence" - a jakie samochody produkowane były w ZSSR?. Mimo to z załogowymi lotami kosmicznymi sobie radzili. Zresztą "Syrenka" to też efekt braku wiary i priorytetów.

Jestem przekonany, że nie wszystko w Polsce jest do bani.

Zbignieww, spójrz na źródło jakie cytowałem. "Nauka" jest kwartalnikiem PAN, a autorzy tego artykułu to wybitni polscy specjaliści, m.in. wieloletni dyrektor CBK.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ryszardo ! Tak sobie trochę zaironizowałem , ale .... Tego typu przedsięwzięcia wymagają ogromnych pieniędzy , infrastruktury , zaplecza technicznego , kultury technicznej itd itp - jednym słowem bazy , podstawy piramidy z której czubka "wystartuje " dopiero rakieta z satelitą . Rosjanie wprawdzie też takiej bazy jak USA nie mieli , jednak mieli kilku wybitnych konstruktorów no i ładowali ogromne pieniądze w ten wyścig .To były prestiżowe sprawy ! Tak jest i dzisiaj w tajemnym obszarze zbrojeń , bo w kosmosie odpuścili ... To po pierwsze .

 

Po drugie , ładnie się pisze że mogliśmy stać się trzecim krajem ... Ale proza życia wygląda najczęściej inna . Wyobraź sobie , że już pierwsza próba rakiety mogłaby być nieudana , zdemolowana rampa startowa i ... co dalej ? Czy USA i ZSRR szło gładko ?

 

Po trzecie : naukowcy to też ludzie , łatwo się pisze , że gdyby ... itd , są to wypowiedzi subiektywne i z polskiego horyzontu ; ciekawe , jak oceniliby potencjalne możliwości Polski w owym czasie Amerykanie czy Rosjanie , gdyby dobrze poznali nasz potencjał .

 

Mam nadzieję , że Cię tą ironią nie uraziłem :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego typu przedsięwzięcia wymagają ogromnych pieniędzy , infrastruktury , zaplecza technicznego , kultury technicznej itd itp - jednym słowem bazy , podstawy piramidy z której czubka "wystartuje " dopiero rakieta z satelitą

wysłanie człowieka na księżyc to i owszem, ale wystrzelenie jakiegoś złomu na orbite to przecież niemalże kamień łupany.

co innego zrobić to jak pierwsi a co innego powtórzyć 20 lat później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My byśmy to nie powtarzali , robilibyśmy to poraz pierwszy ! Tak czy owak , bałamutne dywagacje ! W kraju bida w owych czasach aż piszczy , stonka atakuje z powietrza , imperialista czycha na każdym rogu , masakra na Wybrzeżu / eufemistycznie nazywana " wydarzenia na Wybrzeżu " / , potem gierkowska era i pożyczki ... To jest sceneria , w której grupa naukowców i konstruktorów za przyzwoleniem Moskwy i przy poklepywaniu naszych towarzyszy dobrowolnie daje się zamknąć w getcie / wróg śledzi / i konstruuje rakietę z satelitą , prowadzi udane i nieudane próby z niewiadomym finałem ...

 

No i dobrze , że u polskiej " wierchuszki " też nie było woli politycznej , przynajmniej w tym względzie wykazali rozsądek ... A co by nam dało " wystrzelenie jakiegoś złomu na orbitę " ? Nic , poza satysfakcją tychże naukowców i konstruktorów , poklepywaniem po ramionach , orderami i zapisach w kronikach , encyklopedii itp . Bo co dalej po ewentualnym pierwszym udanym starcie ? Dalej był Radom 76 a potem Sierpień 80 ...Nic to , naukowcy, dla podniesienia ducha wspominaliby sobie o wypuszczonej rakiecie , przy szklance ...octu .

Edytowane przez zbignieww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach uzupełnienia pozwolę sobie wrzucić bardzo ciekawy artykuł o poligonie w Łebie.

http://wiadomosci.o2.pl/?s=513&t=7339

 

I dane zebrane dane techniczne Meteorów:

 

Meteor 1

Dane techniczne

Długość całkowita

- Meteor-1A, Meteor-1B - 2,55 m

- Meteor-1C - 2,90 m

Długość I stopnia

- Meteor-1C - 1,75 m

- Meteor-1A, Meteor-1B - 0,79 m

Długość grotu Meteor-1C - 0,12 m

Rozpiętość stateczników silnika - 0,41 m

Rozpiętość stateczników grota - 0,12

Masa całkowita startowa - 32,5 kg

Masa I członu - 28,0 kg

Masa paliwa z inhibitorem - 18,0 kg

Masa ładunku użytecznego - 0,6 kg

Prędkość maksymalna - 3950 km/h

Pułap - 37 000 m

Wysokość wyrzucenia dipoli - 35 000 m

Czas lotu do pułapu - 80 s

Kąt startu - 85 st.

Maksymalny wiatr przyziemny - 20 m/s

 

Meteor 2

Dane techniczne

Długość - 4,50 m

Średnica kadłuba - 0,35 m

Rozpiętość stateczników - 1,25 m

Masa startowa - 380 kg

Maksymalna masa ładunku użytecznego - 10 kg

Prędkość maksymalna - 4550 km/h

Pułap - 60 km

Wysokość wyrzucania sondy pom. - 60 km

Czas lotu na pułap - 120 s

Kąt startu - 80-92 st.

Maksymalna dopuszczalna prędkość wiatru od 0 do 500 m - 7 m/s

 

Meteor 3

Dane techniczne

Długość całkowita - 4,30 m

Długość I członu - 1,90 m

Długość II członu - 1,87 m

Średnica silnika - 0,12 m

Średnica grota - 0,04 m

Rozpiętość stateczników I członu - 0,46 m

Rozpiętość stateczników II członu - 0,41 m

Rozpiętość stateczników grotu - 0,12 m

Masa startowa - 65 kg

Masa I członu - 32 kg

Masa II członu - 28 kg

Masa paliwa z inhibitorem - 2x18 kg

Masa ładunku użytecznego - 0,5 kg

Prędkość maksymalna - 5100 km/h

Pułap - 65 km

Wysokość wyrzucania dipoli - 55 km

Czas lotu do pułapu - 120 s

Kąt startu - 80-92 st.

 

Dane z nieistniejącej strony www.free.of.pl/a/astronautyka

Edytowane przez kuba_mar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, chciałem zauważyć, że rakiety serii Meteor nigdy nie były w stanie osiągnąć orbity.

To jest mniej więcej coś, co obecnie Szwedzi robią jako swoja specjalność, która jest bardzo widoczna ze strony ESA.

 

Aby osiągnąć orbitę, trzeba większego 'kopa' oraz odpowiedniego miejsca startowego. Z Polski raczej kiepsko by się wystrzeliwało obiekty na orbitę - poza orbitami polarnymi. A to duże ograniczenie. Oczywiście północna Polska byłaby najlepsza dla takich miejsc, bowiem ewentualne odrzucone człony spadałyby do Bałtyku (lub wrednych Szwedów hihi ;) ), niż na tereny zamieszkane.

 

Swego czasu, chyba przy okazji pierwszego roku PECS, prof. Wolański w kilku mediach coś wspominał o jakiejś rakiecie nośnej, ale to chyba były tylko marzenia. Rumunie od pewnego czasu ponoć pracują nad rakietą zdolną wynosić drobne ładunki na orbitę, ale nie jestem w stanie nic powiedzieć na temat ich prac.

 

A na marginesie - Irańskie rakiety nośne powstały na bazie SCUDów, co zidentyfikowaliśmy w tym oto wątku:

http://astro4u.net/yabbse/index.php?topic=12888.0

Armia PRL też miała swego czasu SCUDy - tym zdecydowanie było najbliżej kosmosu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbignieww, ależ skądże, nie poczułem się urażony! :Beer:

Rzeczywiście - realistycznie opisujesz tamte czasy...Jednak trochę szkoda, że kolejno marnowano potencjał i technologie w przemyśle lotniczym, elektronicznym itd. Na przełomie lat 50-60 XXw w niektórych dziedzinach nie odstawaliśmy tak bardzo, przynajmniej w sferze badań i jednostkowych aplikacji, a często także produkcji - np. półprzewodniki, lasery, technologie obróbki aluminium itp. W przemyśle lotniczym było podobnie jak z tymi nieszczęsnymi rakietami. Powstał dobry jak na owe czasy samolot TS-11 "ISKRA" ( eksploatowany do dzisiaj!) i wojsko zamówiło u T.Sołtyka szkolny samolot ponaddźwiękowy. Powstał kompletny projekt, zbudowano prototyp i... było jak wyżej. (Ten samolot nazwano TS-16 "GROT"). W tym czasie odebrano nam licencję na przygotowywaną produkcję w kraju samolotu MiG-21. (produkowała Czechosłowacja). Ówczesny dowódca Wojsk Lotniczych gen. Frey-Bielecki dążył wobec tego do opracowania polskiego bojowego samolotu ponadźwiękowego- ze skutkiem jak wyżej. W żadnym z tych przypadków przeszkodą nie był brak myśli technicznej, ani nawet pieniędzy.

Aż w końcu, okazało się, że straciliśmy kontakt technologiczny...W latach 70-tych do Instytutu Lotnictwa dostarczono, zdobyty w Wietnamie (!) nieuszkodzony, sprawny samolot myśliwski F -5 ( oferowany przez USA sojusznikom pod nazwą "Freedom Fighter"). Armia Wietnamu zamówiła w IL opracowanie modernizacji tego samolotu tak, aby można było stosować uzbrojenie produkowane w krajach UW. Niestety, skok technologiczny za którym nie nadążaliśmy był już tak duży, że w IL nie sposób było nawet dobrać narzędzi do technologicznego demontażu tego samolotu. ( stopy z jakich był wykonany nie poddawały się obróbce). Nie udało się wykonać zamówienia!.

Co do SCUDów. Mieliśmy - fakt. Iran też zbudował rakietę nośną na bazieSCUDa-fakt. Ale przede wszystkim protoplastą SCUDa była...V-2!.

To V-2 otworzyła na drogę w kosmos...

P.S

Historia polskich SCUDów nie jest do końca jasna. Były w służbie do końca 80-tych, przy czym starano się zakupić do nich radzieckie głowice paliwowo-powietrzne. Jednak do transakcji nie doszło ( ze względów jak wyżej). Za to produkcję bomb paliwowo- powietrznych (kryptonim "Tejsy") do samolotów SU-22M4 uruchomiono w Polsce. Nie można więc z cała pewnością wykluczyć, że próbowano też coś zrobić ze SCUDami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

tak na marginesie - jedna z pierwszych rakiet Meteor jest wystawiona w sali "Astronomia i Astronautyka" w Muzeum Techniki w Warszawie (muszę uważać, by się o nią nie potknąć... :D ), Meteor-2 - o ile wiem - jest w magazynie.

 

Jak znajdę jakieś lepsze zdjęcie - to pokażę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Meteor 5 i Meteor 6

Były to rozważane projekty, których głównym założeniem było jak najlepsze wyrzucanie ładunku na wysokości około 70 km.

A skąd wziąłeś dane o rakietach Meteor 5 i 6?

Nawet Jacek Walczewski w swojej książce Polskie rakiety badawcze nic o nich nie wspomina (nie mówiąc już o astronautix.com).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest o tym wspomniane na stronie http://www.geocities.com/wi-ko/st/meteory/meteory.html, z której korzystałem. I to właściwie jedyne źródło. Jest to dość bogate opracowanie i myślę, że można mu ufać.

Edytowane przez kuba_mar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzono studia nad kilkoma rozwiązaniami nazywając je nieoficjalnie Meteor 5 i Meteor 6. Koncentrowano się w nich nie na maksymalizacji wysokości lotu, ale nad ekonomiką sprawnego wyrzucania ładunku na wysokość około 70km.

Nie wiem co o tym myśleć. Żadne źródło z tamtego okresu, do jakiego dotarłem, nic nie wspomina o pracach nad rakietami Meteor 5 i 6. Opierając się na powyższym tekście można uznać, że prace zostały przerwane na początkowych etapach i nie warto o tym wspominać. Natomiast jeżeli projekt został zrealizowany (chociaż w części) to jedynym logicznym wytłumaczeniem wydaje się być możliwość stosowania tych rakiet do celów innych niż związane z ideą programu, np. wojskowych (sic!) i stąd brak jakichkolwiek danych. Szkoda tylko, że zweryfikowanie jakiegokolwiek założenia będzie bardzo trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

w sali Astronomia i Astronautyka (w Muzeum Techniki w Warszawie) jest sporo modeli rakiet i kopii sputników (także w skali 1:1) i tylko kilka eksponatów - oryginałów.

 

Jednym z nich jest rakieta "Meteor-1". Stoi sobie skromnie w sali i może 1 osoba na 20 w ogóle zobaczy ten eksponat:

 

meteor-1a.jpg

 

Rakieta ma 175 cm wysokości i 11 cm średnicy. Jest też - ale obecnie nie pokazywany - drugi stopień (jeśli to tak można nazwać) - długości ok. 1 metra i średnicy ok. 6 cm korpus zakończony ostrym szpicem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z książki Jacka Walczewskiego - POLSKIE RAKIETY BADAWCZE (str. 167): "Twórcy Meteora -1 w Instytucie Lotnictwa z własnej inicjatywy badali możliwość tworzenia dalszych konstrukcji wykorzystując istniejące już silniki M-1 i M-2.Łączenie tych silników w zespoły równoległe (wiązki) i szeregowe (rakiety wielostopniowe), otwierało perspektywy realizacji rakiet o pułapach kilkuset kilometrów. W zasięgu możliwości znalazła się nawet rakieta nośna dla małego sztucznego satelity ziemi."

 

Interesującym było by poznać te historyczne zaszłości i jakieś szczegóły szczególnie koncepcji rakiety satelitarnej. Czy ma ktoś kontakt z Instytutem Lotnictwa i możliwość dotarcia do konstruktorów rakiet Meteor? Może zachowały się jakieś archiwalne zapiski na ten temat, ewentualnie ktoś zna szczegóły wspomnianych koncepcji?

 

Próbowałem nawet sobie wyobrazić konstrukcję takiej rakiety, lecz bez obliczenia prędkości końcowej (na podstawie wzorów K. Ciołkowskiego), nie ma potrzeby o tym pisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za zdjęcia, które dają mi do myślenia! W końcu marzę, by odwiedzić to miejsce, szczególnie dlatego że pod koniec lat 70-ych, takiej możliwości nie było. Mgr Jerzy Haraźny dał mi to wtedy wyraźnie do zrozumienia.

Edytowane przez juram
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały ten optymizm dotyczący ówczesnych mozliwości IL przedstawiony w cytowanej książce, brał się głównie ze zdumiewajacych postępów w dziedzinie technologii paliw do silników rakietowych. Podobno cała dokumentacja dotycząca tych technologii została zniszczona, a zespół badawczy rozproszony....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak było w rzeczywistości i szkoda, że ta tematyka jest okryta mgiełką tajemnicy. Od strony praktycznej rakietowy sondaż atmosfery do wysokości 150-200km był problematyczny już choćby z powodu braku gwarancji bezpieczeństwa na akwenach międzynarodowych Bałtyku. Chodzi oczywiście o zagrożenie dla żeglugi związane z opadającymi członami rakiet. Jeśli nawet dało by się w latach 70-ych zbudować mała rakietę nośną, zdolną wynosić nanosatelity, na pewno musiała by ona startować z pokładu statku, zakotwiczonego na którymś z oceanów, tak jak to robi obecnie międzynarodowe konsorcjum "Sea Launch". W czasach PRL-u i sowieckiej dominacji podobne plany nie miały szans realizacji, jednak warto o tym rozmawiać, choć by tylko dla zachowania historycznych zaszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.