Skocz do zawartości

ZWO ASI1600MM-Cooled - Testy


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

@Patryk Sokol wystarczyło by zrobić ramiona pająka nieco grubsze ale szersze oraz zamiast bawić się w wyciąg po prostu zrobić mocowanie T2 z długim gwintem ;) wkręcanie i wykręcanie ustawiało by ostrość i dodatkowo był by to chyba najdoskonalszy wyciąg w newtonie bo ugięcia powinny być prawie zerowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, komprez napisał:

@Patryk Sokol wystarczyło by zrobić ramiona pająka nieco grubsze ale szersze oraz zamiast bawić się w wyciąg po prostu zrobić mocowanie T2 z długim gwintem ;) wkręcanie i wykręcanie ustawiało by ostrość i dodatkowo był by to chyba najdoskonalszy wyciąg w newtonie bo ugięcia powinny być prawie zerowe

To zależy.

Jeśli miałbym ochotę ostrzyć ręcznie, to pewnie.

Acz z ugięciami to tak bym się nie nastawiał, niezakontrowany gwint troszkę latać potrafi. Oczywiście można wstawić nakrętkę ze sprężyną i powinno coś tam luz kasować, ale to różnie bywa ;)

No i focuser tego typu mam w guiderze i to najbardziej irytująca rzecz świata :D  Nigdy nie mogę perfekcyjnie trafić (co w guiderze to niewielki problem na szczęście)

 

Niemniej - nie widzę prostej metody jak zautomatyzować taki wyciąg - podstawowym problemem jest skręcajacy się kabel.

Ale jak przyjdzie do realizacji tego pomysłu to będę się zastanawiał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doceniam chęć masterkowania, jednak nie widzę żadnego sensu w takiej konstrukcji. Lekkie zmniejszenie obstrukcji będzie przy foceniu niezauważalne, nieistotne. A w zamian tego dostajesz masę problemów - silniejsze spajki od kabli, kiwające się regulowane LG lub jakiś manualny focuser na froncie, brak możliwości instalacji filtrów, ogólną niewygodę w operowaniu osprzętem, lekkie turbulencje od ciepła kamery (na planetach może mieć znaczenie).

Jeśli chcesz taki teleskop na planety, to prościej zastosować ciemniejszą światłosiłę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, MateuszW napisał:

Doceniam chęć masterkowania,

Nie ukrywajmy, to jest główny powód :D

 

12 minut temu, MateuszW napisał:

jednak nie widzę żadnego sensu w takiej konstrukcji. Lekkie zmniejszenie obstrukcji będzie przy foceniu niezauważalne, nieistotne.

A tu nie chodzi o obstrukcję - chodzi o pozbycie się jednego elementu do kolimacji.

Dzięki temu kolimacja na rozogniskowaną gwiazdę byłaby całkowicie jednoznaczna (ustawiasz LG i wsio, a tak to dochodzą problemy z kolimacją LW, czego nie idzie rozwiązać prostym testem na rozogniskowaną gwiazdę) i całkowicie odpada problem justowania wyciągu (jak laser świeci w środek zwierciadła to dobrze).

 

12 minut temu, MateuszW napisał:

A w zamian tego dostajesz masę problemów - silniejsze spajki od kabli,

A nie, płaski USB zajmie mi tyle samo miejsca co grzanie lustra wtórnego

12 minut temu, MateuszW napisał:

kiwające się regulowane LG lub jakiś manualny focuser na froncie

No to jest główny kłopot

12 minut temu, MateuszW napisał:

, brak możliwości instalacji filtrów, ogólną niewygodę w operowaniu osprzętem

Filtry do planet i tak nakręcam kamerze na twarz :D

12 minut temu, MateuszW napisał:

, lekkie turbulencje od ciepła kamery (na planetach może mieć znaczenie).

True, acz nie przesadzałbym. Dosyć daleko LG i kamera planetarna specjalnie się nie grzeje

12 minut temu, MateuszW napisał:

Jeśli chcesz taki teleskop na planety, to prościej zastosować ciemniejszą światłosiłę.

No, ale takiego nie mam. A Newtona mam i to ze sporą aperturą :)

 

Ale teraz żeby była jasność - nie reklamuje tego jako jakiegoś wyjątkowo mądrego rozwiązania.

Jedynym faktycznym zyskiem z tego przedsięwzięcia byłaby banalnie prosta kolimacja.

Czy warto czy nie warto - chętnie sprawdzę, choćby po to, że by mieć dobre historie na podryw.
 

Edytowane przez Patryk Sokol
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Patryk Sokol napisał:

Dzięki temu kolimacja na rozogniskowaną gwiazdę byłaby całkowicie jednoznaczna (ustawiasz LG i wsio, a tak to dochodzą problemy z kolimacją LW, czego nie idzie rozwiązać prostym testem na rozogniskowaną gwiazdę) i całkowicie odpada problem justowania wyciągu (jak laser świeci w środek zwierciadła to dobrze).

Ciekawa myśl, ale wg mnie jednak masz tam nadal więcej do ustawiania, niż samo pochylenie LG. Masz przede wszystkim do ustawienia równoległość matrycy do lustra, czyli właściwie właśnie justrowanie wyciągu. Również kamera musi być centralnie względem LG (żeby ustawianie równoległości w ogóle się udało), no i na koniec pochylenie LG, to już pikuś. Czyli 6 stopni swobody, z czego centryczność chyba łatwo ustawić, gorzej z prostopadłością matrycy do osi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MateuszW napisał:

Ciekawa myśl, ale wg mnie jednak masz tam nadal więcej do ustawiania, niż samo pochylenie LG. Masz przede wszystkim do ustawienia równoległość matrycy do lustra, czyli właściwie właśnie justrowanie wyciągu. Również kamera musi być centralnie względem LG (żeby ustawianie równoległości w ogóle się udało), no i na koniec pochylenie LG, to już pikuś. Czyli 6 stopni swobody, z czego centryczność chyba łatwo ustawić, gorzej z prostopadłością matrycy do osi.

A mam to przemyślane akurat. Wystarczy założyć obiektyw na kamerkę i justować wyciąg tak, aby centrum LG było na środku obrazu - to załatwia nam temat ustawienia kątowego.

Kwestie liniowe też do rozwiązania, trochę zabawy suwmiarką i wsio.

Później nawet można dokonać wstępnej kolimacji dbając o to, aby odbicie kamery było w centrum obrazu. Nie tak dokładne jak rozoogniskowana gwiazda, ale pryncypia te same.

 

No i pamiętaj, że w klasycznym Newtonie LW ma więcej stopni swobody niż tylko pochylanie. Ustawione zbyt głęboko, bądź zbyt płytko w tubie skutkuje dokładnie tym samym, co niewyjustowany wyciąg (czyli centrum lustra nie świeci prosto na centrum matrycy).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w temacie astro "gupi" i niedoświadczony jestem generalnie, ale jw., myslę, że to skórka za wyprawkę. Masa roboty i mizerny wynik. Kupa dodatkowego złomu, mechaniki, automatyki, elektroniki, myślenia i kabelkologii  ..i na końcu dupa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pająka podłączasz jakiś dokładny aktuator liniowy i masz focus bez skręcania kabli. Może być kupiony, możesz sam wykombinować z krokowca z gwintem na osi i nakrętek jakichś bezluzowych, jakieś trzy prowadnice najlepiej, rura od odkurzacza, trochę taśmy klejącej, itp ;) 

 

 

Problem tylko taki, że ognisko wypadnie pewnie w okolicy wylotu tuby, a jeszcze cały szpej od kamery będziesz musiał z przodu ustawić. To nie będzie ładnie wyglądało ;)

 

Co do kolimacji to musisz trafić ogniskiem w środek kamery i dobrze zorientować kamerę. W zasadzie powinny wystarczyć trzy śrubki do orientacji przy kamerze (coś a'la tilt adjuster) plus zwykle kręcenie śrubami od LG wyczerpuje wspomniane 6 stopni swobody. Plus oczywiście focus.

 

Ale skąd będziesz wiedział, że trafiłeś? :)

Trafić kamerą w środek LG nie będzie trudno, gorzej z płaszczyzną. Może jakaś długa rura 1.25" założona na kamerę z przodu by pomogła ;)

 

Fajny pomysł, nawet abstrahując od sensowności - jeśli się uda to będziesz przekozakiem ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MateuszW napisał:

Chcesz kamerę na front newtona? Tylko w jakim celu? :) 

 

W celu zlikwidowania lustra wtórnego i uproszczenia kolimacji...

Poza tym ja lubię kombinować :)

 

Ale pytanie zasadnicze czy istnieje mini kamerka dającą wyniki lepsze niż 550D

bo jak nie to nie będę się napinał ;)

 

M.

Edytowane przez Miesilmannimea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowym problemem będzie sztywność pająka - w SW on ledwo daje radę z LW, a dodanie dodatkowej masy i to na większym ramieniu może powodować spore problemy z ugięciami - wymiana blaszek na coś grubszego może być niezbędna.

3 godziny temu, Miesilmannimea napisał:

Ale pytanie zasadnicze czy istnieje mini kamerka dającą wyniki lepsze niż 550D

Większość kamer jest podobnego rozmiaru co 1600, niestety nie kojarzę takich istotnie mniejszych. Problem wynika z chłodzenia - większa matryca potrzebuje większego radiatora, stąd tylko kamery typu "znaczek pocztowy" są malutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Patryk Sokol napisał:

Ale teraz żeby była jasność - nie reklamuje tego jako jakiegoś wyjątkowo mądrego rozwiązania.


Gwarantuje wam, że tak będą zbudowane wszystkie zaawansowane jasne astrografy lustrzane w przyszłości (takie "all in one"). Wyeliminuje to 90% wad typowego newtona. Przełamanie osi optycznej w newtonie generuje wszystkie jego fizyczne wady i jest z perspektywy inżynierii irracjonalne (środek masy). Do tego w takiej konstrukcji dużo łatwiej zorganizować autofocus i autokolimację, co znowu - zabierze 90% traumy.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Adam_Jesion napisał:


Gwarantuje wam, że tak będą zbudowane wszystkie zaawansowane jasne astrografy lustrzane w przyszłości (takie "all in one"). Wyeliminuje to 90% wad typowego newtona. Przełamanie osi optycznej w newtonie generuje wszystkie jego fizyczne wady i jest z perspektywy inżynierii irracjonalne (środek masy).

A tu się zgadzam - jest powód dla którego evScope jest tak zrobiony (bo można lubić, można nie lubić, ale to jest nieźle przemyślany sprzęt)

 

Mówiąc o tym, że nie jest to wyjątkowo mądre to mam na myśli przerabianie w ten sposób posiadanej tuby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Patryk Sokol napisał:

A tu się zgadzam - jest powód dla którego evScope jest tak zrobiony (bo można lubić, można nie lubić, ale to jest nieźle przemyślany sprzęt)

 

Mówiąc o tym, że nie jest to wyjątkowo mądre to mam na myśli przerabianie w ten sposób posiadanej tuby.


Lata temu, kiedy traciłem swoje życie na walkę ze sprzętem, kolimację, modyfikacje, etc. (włącznie z tzw klasą premium), naszkicowałem projekt konstrukcji teleskopu, który byłby idealny pod moje potrzeby, czyli osoby, której konkretny zestaw ma służyć tylko do fotografii, a nie obserwacji wizualnych. Od ręki elimnuje to konieczność posiadania typowego wyciągu, a stąd prosta droga do konkluzji, że wtórne lustro jest tym bardziej zbędne. Chciałem taki astrograf zbudować, ale odłożyłem projekt do szuflady.

W międzyczasie inni się za to wzięli i zaczynają budować te astrografy jak należy. Niestety póki co jest to bardzo wysoka półka cenowa (40-50K euro), ale nie mam wątpliwości, że da się to zrobić taniej (bardziej w filozofii ATM/DIY). Przykład - Hyperia: https://vaonis.com/hyperia/en/

To dosyć typowy apochromat 150 f7 (triplet), ale zaprojektowany tak, że wszystko jest "razem" - włącznie z rotująca matrycą Sony IMX455 (dobry wybór, pewnie sam bym na nią dzisiaj postawił w takiej konstrukcji). Do tego "odwrócony" sposób montażu, co pięknie "zamyka" optykę na warunki atmosferyczne (deszcz).

To dopiero początek, ale myślę, że od tego miejsca pójdzie już dosyć szybko (w astro szybko oznacza 5-10 lat :P).

 

image.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Behlur_Olderys napisał:

Fajny pomysł, nawet abstrahując od sensowności - jeśli się uda to będziesz przekozakiem


To już nie jest pomysł - praktycznie wszystkie nowe produkty astro dedykowane dla szerszego odbiorcy są w ten sposób budowane. Jeżeli chce się zbudować coś dla "normalnego" usera, który niekoniecznie chciałby przebudowywać dopiero co zakupiony teleskop (jak to ma miejsce w naszej branży), to nie ma innego wyjścia. Trzeba połączyć matrycę z newtonem usuwając wtórne i typowy wyciąg.

W zasadzie można powiedzieć, że w kwestii sprzętu astro aktualnie istnieją dwie branże - jedna bardzo ortodoksyjnie-ATM/DIYowa (to my), druga innowacyjna-konsumencka (ta, której totalnie nie znamy i nawet nie wiemy, że istnieje, ale rozwija się ekstremalnie szybko).

 

uni.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adam_Jesion napisał:

Gwarantuje wam, że tak będą zbudowane wszystkie zaawansowane jasne astrografy lustrzane w przyszłości (takie "all in one"). Wyeliminuje to 90% wad typowego newtona. Przełamanie osi optycznej w newtonie generuje wszystkie jego fizyczne wady i jest z perspektywy inżynierii irracjonalne (środek masy). Do tego w takiej konstrukcji dużo łatwiej zorganizować autofocus i autokolimację, co znowu - zabierze 90% traumy.

No nie zgodzę się. W jaki sposób chcesz realizować ten focus? Czymś poruszającym kamerą, czy LG? LG to proszenie się o kiwanie, jak w SCT, a ruch kamerą to już klasyczny wyciąg (choć może być innej konstrukcji.

Do all in one, czyli zintegrowanego teleskopu z kamerą zapewne sens to ma większy, ale nie jestem zbyt przekonany, czy takie konstrukcje będą w przyszłości wypierać normalny sprzęt złożony z części. Mi by to odebrało połowę tego hobby. No a do normalnych, uniwersalnych teleskopów taki system ma sporo wad - mały zakres focusa to problemy ze złączkami i backfocusem, brak miejsca na koło filtrowe, oaga, problem ze sztywnością gdyby ktoś chciał zamontować barlowa itp pod planety. No i ograniczony wybór kamer, problem z tymi o większych matrycach (czyli z większym chłodzeniem).

Z perspektywy środka masy wg mnie łamany newton jest lepszy od takiego prostego. Bo ustawiając wyciąg w stronę montażu mamy kamerę bliżej środka obrotu, a więc zmniejsza się moment siły. Kamera stercząca na przodzie wymagałaby większego odsunięcia przeciwwag i tak samo w deklinacji, rośnie bezwładność i wymagania od montażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, MateuszW napisał:

No nie zgodzę się. W jaki sposób chcesz realizować ten focus? Czymś poruszającym kamerą, czy LG? LG to proszenie się o kiwanie, jak w SCT, a ruch kamerą to już klasyczny wyciąg (choć może być innej konstrukcji.


TL/TR: Mijają lata, a ja nadal obserwuję pojawianie się nowych gadżetów, które zamiast ten cały bałagan sprzątać, to jeszcze bardziej go komplikują. Nie odbieram nikomu radości z budowania własnych zestawów - po swojemu. Martwi mnie tylko to, że nie ma alternatywy dla tych drugich.

 

Jeżeli w typowym newtonowski "łamańcu" z przestawionym środkiem ciężkości poza tubę dało się to zrobić, to wsadzenie "focusera" płaskiego w oś optyczną będzie tylko łatwiejsze (konstrukcja typu FLI PDF/Atlas, czyli rozsuwane dwie płaszczyzny, do tego z możliwą adaptacją korekcji tillt'a - gimbal w bardzie zaawansowanej wersji żeby dać możliwość autokolimacji). Potrzebuję dokładnie 1-2 mm focusa (ale załóżmy, że będzie 5), bo większy nie jest potrzebny, kiedy całość jest prawidłowo zaprojektowana. Nie ma żadnej potrzeby, żeby ruszać lustrem głównym. System podawania filtrów też da się opracować (sam mam na to co najmniej 3 pomysły, które nie są wcale bardziej skomplikowane od typowego koła filtrowego).

 

30 minut temu, MateuszW napisał:

Do all in one, czyli zintegrowanego teleskopu z kamerą zapewne sens to ma większy, ale nie jestem zbyt przekonany, czy takie konstrukcje będą w przyszłości wypierać normalny sprzęt złożony z części. Mi by to odebrało połowę tego hobby.


Tobie tak, innym nie. Pytanie, których jest więcej (nawet z biznesowego punktu widzenia). Wtórne lustro w astrografie jest dla mnie tym samym reliktem, co lustro i pryzma w cyfrowej lustrzance. Ja już się nagrzebałem w sprzęcie i wkurza mnie, że nadal nie mogę sobie kupić takiego gotowego astrografu - idealnie zaprojektowanego inżynieryjnie i do tego z idealnie dopasowanym softem all in one.

W naszej branży problemem jest próba uzyskania uniwersalności (wizual, foto planet, foto deepspace). Nic takiego nie istnieje, a prawda jest jeszcze bardziej bolesna. Do każdego z tych zastosować potrzebny jest inny sprzęt. Dlatego - jeżeli coś zbudowałem do fotografii DS, to nie nadaje się do patrzenia okiem. W tej chwili w moim zestawie nawet jakbyś bardzo chciał, to nie ma takiej możliwości, a patrzę na niego i dalej widzę "pokrakę" wymyśloną do obserwacji wizualnych (vide lustro wtórne i "typowy" wyciąg).


 

Cytat

 

No i ograniczony wybór kamer, problem z tymi o większych matrycach


 

 

Ja potrzebuję jeden sensor (mono full frame). Przez ponad dwadzieścia lat ludzie marzyli o kamerze z KAI11002. Dzisiaj sweet spot zapewnia Sony. Do astrografu deepspace wystarczyły by do wyboru 3 moduły (z różnymi sensorami zależnie od ceny) i stałą elektroniką poza modułem sensora (w CMOS to nie problem).

 

35 minut temu, MateuszW napisał:

No a do normalnych, uniwersalnych teleskopów taki system ma sporo wad - mały zakres focusa to problemy ze złączkami i backfocusem, brak miejsca na koło filtrowe, oaga, problem ze sztywnością gdyby ktoś chciał zamontować barlowa itp pod planety.


Piękna diagnoza tego, co w tym hobby jest najgorsze. Złączkologia, beznadziejnie pomyślane standardy (nawet w kwestii gwintów nie potrafimy się dogadać). Idea stojąca za kompletną platformą (astrografem all in one) jest właśnie całkowitą kontrą do tego, co tu wymieniłeś. Każdy zaawansowany użytkownik astrografu tak czy siak dąży do takiej "zamkniętości", czyli stara się zbudować zestaw tak, żeby już nic przy nim nie dotykać. Inaczej mówiąc - stara się swoim sumptem stworzyć taki kombajn all in one. Jednym się udaje, reszcie nie. Ta frustracja sprzętowa prowadzi bardzo często do wypalenia mentalnego i porzucenia astrofotografii na lata. Obserwuję to zjawisko od początku istnienia społeczności. Niestety.

Wystawienie "na balkon takiego gotowca", świetnie spasowanego, z dobrym softem, jawi mi się jak sen. Nic nie muszę walczyć, żadnych pieprzonych parametrów guidingu, kalibracji, walki z kablami, złączkami,... ech... Tak, wiem... to zapewne obraza świętego majestatu udręki astrofotografa, bo bez nie jest nie będzie się zaliczać do grona wielkich. Ale to w rzeczywistości lokalna bzdura. Raz, że jedno nie wyklucza drugiego, a dwa, poza zabawą ze sprzętem ta pasja ma znacznie więcej do zaoferowania. Wolałbym jej nie spłaszczać do poziomu hardware, który powinien stać się dla użytkownika transparentny. Komputery kiedyś też każdy budował sam, dzisiaj robią już to jedynie pasjonaci (i to też tylko ich część).

 

45 minut temu, MateuszW napisał:

Z perspektywy środka masy wg mnie łamany newton jest lepszy od takiego prostego.


Ciekawe. Jak myślisz, dlaczego refraktory nie mają problemu z kolimacją i jej utrzymaniem? A newton jasny z korektorem będzie nieporównywalnie krótszy i lepiej wyważony. Da się go tak zaprojektować, że środek masy wypadnie dokładnie... w środku.

Tak naprawdę to nie jest "spór" między nami. To jest dyskusja o tym, czego chce astrofotograf. Czy odwiecznej walki ze sprzętem (którą, umówmy się, przegrywa pewnie ponad 90% zawodników), czy komfortu skupienia się na odkrywaniu kosmosu dla siebie i swoich odbiorców? Próbuję sobie wyobrazić, czy w świecie tradycyjnej fotografii też taka dyskusja miałaby dzisiaj sens. A może ludzie chcą sami dokładać sobie złączki, barlowy, czy inne soczewki? A może też chcą używać filtrów RGB i potem składać z mono kolorowe zdjęcie?

Podsumowując: mijają lata, a ja nadal obserwuję pojawianie się nowych gadżetów, które zamiast ten cały bałagan sprzątać, to jeszcze bardziej go komplikują. Nie odbieram nikomu radości z budowania własnych zestawów - po swojemu. Martwi mnie tylko to, że nie ma alternatywy dla tych drugich.

Potraktujcie mój post jako felieton. Prędko to się nie wydarzy, więc pewnie nie ma co się o to kłócić :) Ot takie tam marzenia zmęczonego frustracjami sprzętowymi astrofotografa.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MateuszW napisał:

Kamera stercząca na przodzie wymagałaby większego odsunięcia przeciwwag i tak samo w deklinacji, rośnie bezwładność i wymagania od montażu.


A dlaczego coś miałoby w takiej kompletnej, zaprojektowanej koncepcji, sterczeć? Jesteś za bardzo zafiksowany w świecie ograniczeń aktualnego bałaganu w sprzęcie astro.

W tym przykładzie poniżej nic nie sterczy. Co prawda to jest bardzo entry level sprzęt, ale... nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taka konstrukcja biła możliwościami i komfortem typowe zestawy ASA, czy inne Planewave.

unistellar_evscope_2_telescope_1636973141_1671646.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JustinSullivan napisał:

Fajnie...a teraz podajcie jeszcze jaka powinna być minimalna średnica lustra która przyjmie te pomysły...


Jeśli pytasz o zaawansowany sprzęt, to ja bym chciał mieć 8", 12", i 16". Ale to generalnie nie ma znaczenia. Nawet matryca Full Frame ma przekątną ok 4cm, więc nawet w małym teleskopie sama obstrukcja od wtórnego jest większa. 

Jeżeli jednak rozmawiamy o wariancie modyfikacji istniejących konstrukcji i wykorzystaniu typowych kamer (np ZWO), to wtedy faktycznie dla mniejszych teleskopów nie będzie miało to sensu. Astrografy 8" miewają LW ok 120mm (standard to 90). Największa ZWO ma średnicę 90 mm, więc w żaden sposób nie zwiększyła by się obstrukcja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobna dyskusja była w branży "dronów" czy jak kto woli "multikopterów".

10 lat temu stan był <> taki jak teraz w astrofoto - trzeba było kupić materiały, 

powycinać, zamontować silniki, śmigła, spróbować czy lata, pozbierać resztki

z rozwalonego modelu, zbudować od nowa itd.

Aż przyszła firma DJI i wypuściła najpierw gotową elektronikę, chwilę później

gotowe "drony" i zaorała rynek na głębokość metra. Teraz już tylko kompletne

świry budują coś samemu...

 

Że co, że obserwacje astronomiczne nie są popularnym hobby? 10 lat temu

musiałem znajomym tłumaczyć co to jest "quadcopter". Dzisiaj "drony" dzieciaki

dostają na komunię ;) a gotowy, dobrze latający model kosztuje drobną kwotę...

 

Tylko nie piszcie, że nie da się wyprodukować masowo lustra za 10USD w którym

będzie coś widać. Da się. Za chwilę pewnie przyjdzie ktoś kto się nie zna i zrobi

lustra z jakiegoś kompozytu pomijając w ogóle szlifowanie i pewnie okaże się,

że do celów amatorskich jest w sam raz. A ew. wady optyczne skoryguje się

programowo w locie i użytkownik ich nawet nie zauważy...

 

M.

Edytowane przez Miesilmannimea
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Miesilmannimea napisał:

i pewnie okaże się,

że do celów amatorskich jest w sam raz.


Ależ oczywiście. Co więcej, do astrofoto, jeżeli dobrze dobierzesz wielkość piksela, to jakość optyczna lustra może być wręcz podła (w nomenklaturze wizualowców). Istotniejsza jest sama korekcja komy i płaskości pola, a tym problemem zajmuje się korektor (który z natury jest mniejszy). Btw - część aberracji na pewno da się skorygować algorytmem, więc na pewno - pole do popisu jest spore.

A co do rynku, oczywiście że najbardziej nie doceniają właśnie zaawansowani astro-amatorzy. Może to i dobrze. Rynek zaczeka do czasu, aż ja będę miał na to środki i czas :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko osoby zainteresowane takimi pomysłami  to pewnie promil. Masz wielką kasę nie bawisz się w takie rzeczy, kupujesz coś sprawdzonego i najlepszego....masz mało kombinujesz z tym co masz i szukasz kasy na flattener. Tak naprawdę to pomysł tylko i wyłącznie dla  zapaleńców. DYI.....ale powstanie jeden lub dwa egezmplarze i koniec.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.