Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

Rozszyfrowane fragmenty rozpraw naukowych:

 

1. Od dawna wiadomo, że... - Nie chciało mi się szukać pracy źródłowej...

 

2. ...można dostrzec wyraźną tendencje... - ...trudno wyciągnąć sensowne wnioski...

 

3. ...o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym - ...mnie to interesuje

 

4. Znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe - Eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować wyniki

 

5. Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy - ...pozostałe się nie nadawały

 

6. Przedstawione są typowe wyniki - Są to najlepsze wyniki

 

7. Najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak - Maliniak to mój asystent

 

8. uznaje się, że... - ja uznaje, że...

 

9. powszechnie uznaje się, że... - paru facetów tak uważa...

 

10. Jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedz stanie się możliwa - Nic z tego nie rozumiem

 

11. ...poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... - ...źle...

 

12. Oczekuje się, że niniejszy artykuł pobudzi zainteresowania tą dziedziną - Ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne

 

13. Staranna analiza posiadanych wyników... - Trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem...

 

14. ...bardzo ważne pole odkrywczych badan - ...bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników

 

15. Składam podziękowania mgr. Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr. Kowalskiemu za cenne dyskusje - Nowak odwalił czarna robotę, a Kowalski wyjaśnił mi, co znaczą wyniki"

Edytowane przez avar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka losowych faktów:

Słoń w ciągu dwóch dni robi kupę, która waży połowę jego wagi.

Penis mężczyzny jest 3 razy dłuższy niż jego kciuk.

Cztery podzielone przez dwa, jest równe dwa.

Kobieta dawno skończy czytać ten tekst, podczas gdy mężczyzna nadal

będzie mierzył swój kciuk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dlaczego kobiety udają orgazm?

- Bo myślą, że nam zależy...

 

 

 

Lodówka zrobiła w chacie imprezę. Wszyscy się dobrze bawią. Odkurzacz się nawciągał, mikrofala daje w palnik, wiatrak posuwa suszarkę, tylko trabant siedzi w kącie i zamula. Lodówka mówi do niego - masz tu setkę, walnij se to się rozchmurzysz.

 

A trabant - nie mogę, jestem samochodem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Na tamtym świecie"

 

Facet kładzie się spać po ciężkim dniu. Legł w łóżku jak długi, przekręcił się dwa razy z jednego boku na drugi aż tu nagle

jak nie błyśnie, jak nie huknie...

aż zamknął z przerażenia oczy. Bardzo powoli i delikatnie otworzył jedno oko, potem drugie, rozgląda się, patrzy i ze zdziwieniem stwierdza,

że znajduję się na obłoczku (takiej chmurce). Wszędzie tylko biel i chmury.

Obok niego leniwie płyną sobie inne obłoczki. Na jednym z nich facet zauważa postać.

Podpływa więc powoli do niej. Okazuje się, że to św. Piotr. Pyta więc go:

 

- Co się dzieje, nie wiem gdzie jestem...

 

Św. Piotr mu odpowiada: - Umarłeś!! Jesteś w niebie.

 

- Ale jak to przecież ja nie mogę umrzeć. Tyle spraw jeszcze zostało mi na ziemi do zrobienia. Praca, dom, przyjemności... Ja nie mogę umrzeć...

 

- No jednak umarłeś... już nic nie da się zrobić.

 

- Musi być jakieś wyjście, ja muszę wrócić na ziemię.

 

- Niestety to już niemożliwe

 

- św. Piotrze, Ty jesteś taki mądry; na pewno znajdziesz jakieś rozwiązanie.

 

Św. Piotr pomyślał chwilkę i mówi: - no jest jedno wyjście...

 

- Jakie, jakie, jakie... - pytał podekscytowany facet.

 

- Możesz wrócić na ziemię, ale nie jako człowiek.

 

- Hmmm, to jako co - zapytał skonsternowany facet.

 

- Jako pies.

 

- Ale pies to ma lipne życie, tylko siedzi przywiązany do budy i szczeka. Nie nie chcę być psem. Może coś innego.

 

- No to może koń.

 

- Nieeee. Koń też ma przechlapane. Ciągnie tylko ten pług i się męczy całe życie. Może coś innego.

 

- No to ostatnia szansa. Wrócisz na ziemię jako kura.

 

- W sumie. Kura ma fajnie. Chodzi tylko po podwórku, dziobie ziarenka i stroszy piórka. Tak to będzie fajne!

 

- No więc postanowione - WRACAJ NA ZIEMIĘ.

 

Po chwili facet widzi ciemność i nagle błysk. Rozgląda się, świat wydaje się jakiś taki duży. Patrzy ma piórka, dziób, łapki. O jaaaaa. Jestem kurką :) O jak fajnie. Idzie sobie dalej. Ko ko ko. Dziobie ziarenka, stroszy piórka aż tu nagle ktoś staje za nim.

Przerażony facet odwraca się, patrzy a tam stoi kogut. Podchodzi i pyta:

 

- a Ty to kto jesteś??

 

- kogut, kiedyś byłam fajną laską ale umarłam i poszłam do nieba. Św. Piotr powiedział, że mogę wrócić ale tylko jako kogut.

 

- ok, spoko.

 

Facet pod postacią kury odszedł na bok i dalej dziobie ziarno. Aż nagle czuje coś go kłuje w tyłek. Co jeeeest myśli, odwraca się. kogut w bezpiecznej odległości więc nic z tych rzeczy :)

Kogut krzyczy do niego. Wyluzuj. Będziesz miał jajko.

 

- Jajko???? Niemożliwe - mówi facet

 

- ależ tak. Teraz musisz się mocno spiąć i zniesiesz jajko.

 

Facet spiął się do czerwoności i wnet... puk... wypadło jajko. Facet na to:

 

- Kurcze :) super uczucie. Daję jeszcze raz.

 

Znów się spiął, napiął i ... puk... wypadło jajko.

 

- Niesamowite uczucie. Bomba. Jeszcze raz.

 

Znów się spiął. Aż tu nagle coś go szarpie, rzuca, jakieś głosy. Wnet słyszy:

 

- Zenek, Zenek, kur...a obudź się. Zesrałeś się do łóżka.

 

:ha::ha::ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Fraszka na polską służbę zdrowia"

 

Przychodzi facet do lekarza i mówi:

 

- Panie doktorze, źle się czuję. Coś mnie w kościach łamie i głowa mnie strasznie boli.

 

Lekarz odwrócił się i spojrzał na niego niechętnie. Popatrzył na niego kilka sekund i oznajmił:

 

- Umrze Pan.

 

Zmieszany facet nie wiedział co powiedzieć. Patrzy na lekarza jak na idiotę i wreszcie mówi:

 

- Jak to?? Przecież nawet Pan mnie nie zbadał. Skąd Pan wie??

 

- Mówię Panu przecież: Umrze Pan - powiedział doktor.

 

- Ale co mi jest niech mi doktor chociaż powie.

 

- Umrze Pan.

 

- Nie tego już za wiele. Idę do innego lekarza który będzie chciał mnie leczyć, powie co mi jest i coś przepisze.

 

- No już dobrze, dobrze - mówi lekarz - przepiszę Panu kąpiele błotne.

 

- A to pomoże?? - pyta facet z nadzieją.

 

- Nie, ale się Pan do ziemi przyzwyczai.

 

:ha::ha::ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalezione w necie:

 

Niemożliwe jest polizanie własnego łokcia?

Gdy mocno kichasz możesz złamać sobie żebra?

Gdy próbujesz powstrzymać kichnięcie naczynia krwionośne w mózgu lub szyi mogą pęknąć a Ty umarłbyś/umarłabyś?

Gdy kichasz z otwartymi oczyma gałki oczne mogą zostać wypchnięte?

Budowa ciała świni uniemożliwia jej spojrzenie w niebo?

50% ludności na świecie nigdy nie otrzymała ani nie wykonała telefonu?

Szczury i konie nie mogą wymiotować?

Założenie słuchawek tylko na jedną godzinę powoduje wzrost ilości bakterii w Twoim uchu o 700%?

Zapalniczkę wynaleziono wcześniej niż zapałki?

Kwakanie kaczki nie powoduje echa i nikt nie wie dlaczego?

23% wszystkich uszkodzeń kopiarek powodowanych jest przez ludzi, którzy na nie siadają aby skopiować swój tyłek?

W swoim życiu, w czasie snu zjadasz około 70 insektów i 10 pająków?

(Mmmmh!)

Dokładnie jak odciski palców, odcisk języka jest niepowtarzalny?

Ponad 75% osób, które to czytają będą próbować polizać swój łokieć? To jest naprawdę niemożliwe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ostatki"

 

We wsi niedaleko Zakopanego organizowano bal ostatkowy.

Wszyscy rozmawiali tylko o tym. Mówili co będą piekli, co przyniosą na imprezę, za co się przebiorą.

Pewien turysta widząc nieco przygnębionego górala który wyróżniał się z tłumu podszedł do niego i pyta:

 

- góralu coś taki smutny?

 

- aaaaa bo ni chcy mi się na tyn bal iść. Ale pójdę...

 

- to dobrze, dobrze. A za co się przebierzesz??

 

- za oscypka.

 

- a dlaczego za oscypka??

 

- a bo będę se siedział w kącie i będę se śmierdział.

 

:ha::ha::ha:

 

 

 

"Figo Fago"

 

Figo i Fago lecą nocnym samolotem do Stanów Zjednoczonych. Figo rozgląda się po samolocie. Wszyscy śpią. Nawet stewardessa przycięła komara.

Figo trąca łokciem Fago i mówi:

 

- ty może masz ochotę na małe bara bara.

 

- No co ty przecież tu jest pełno ludzi. Jeszcze ktoś zobaczy i co wtedy. Będzie straszny obciach.

 

- Głupoty gadasz. Zobacz wszyscy śpią.

 

- Nie, nie. To nie przejdzie.

 

- Popatrz. Udowodnię Ci.

 

Figo wstał z fotela i głośno zakrzyknął: - Przepraszam, czy ma może ktoś pożyczyć długopis?

W całym samolocie nikt się nie poruszył ani nie odezwał. Absolutna cisza.

 

- Widzisz. Wszyscy śpią na amen. Nikt się nie obudzi - mówi Figo do Fago .

 

- No dobra przekonałeś mnie.

 

Więc zaczęli się migdalić ( :wymiotuje: ).

Minęło osiem godzin. Samolot podchodzi do lądowania w Chicago. Stewardessa przechodzi po pokładzie i sprawdza czy wszystko w porządku. Pomaga ludziom zapiąć pasy, podaje picie. Patrzy a w przedostatnim rzędzie siedzi facet przypięty pasami do fotela a na rękawie i spodniach ma ogromnego pawia. Stewardessa mówi do niego:

 

- mógł Pan poprosić o torebkę, zawsze możemy jedną przenieść kiedy pasażerowi jest niedobrze...

 

- taaa.... był tam taki jeden co chciał pożyczyć długopis, to go wyruchali.

 

:ha::ha::ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nad Monachium wieczór zapada,

słowik pieśń nocną zaczyna nucić,

a tu kniaź Dreptak w samolot wsiada,

by na ojczyzny łono powrócić.

 

Tuż za nim żona się tarabani,

ciągnąc za sobą różne bajery:

dwa płaszcze z firmy "Tani Armani",

pięć kapeluszy, trzy nesesery.

 

Lecz w samolocie ciasność doskwiera

tej garderobie, tak bardzo licznej,

no, bo kniaź Dreptak - centuś i sknera,

kupił bilety w ekonomicznej!

 

"Ty ośle!" - krzyknie w głos Dreptakowa -

na licach płomień, w oczętach ognie -

"Kto mi zapłaci, ja do cię wołam,

gdy się kapelusz mnie strasznie pognie?!"

 

"Nic to - powiada kniaź do kobity -

zaraz zaradzę tu biedzie owej,

wszakoż nie jestem ja w ciemię bity -

przeniosę ciuchy do biznesowej!

 

Nawet i lepiej będzie, tak mniemam,

skoro nadejdzie pora wysiadać,

gdy z klasy biznes wyjdziem, jak trzeba,

pola nie będzie by nas obgadać."

 

Jako rzekł, takoż i był uczynił,

lecz stewardessa rzecze: "verboten,

enschuldigung, bitte, proszę w tej chwili

zabierać zurück deine kapotę."

 

I gdy ta Niemka coś mu tłumaczy,

kniaź odpowiada jej z butnym gestem:

"Ty głupia babo, wiesz, co ja znaczę?!

Czy ty, w ogóle, wiesz kim ja jestem?!"

 

"Schade - powiada Niemka kniaziowi -

że pan nasz ordnung w arschu posiadasz,

schade, bo fakt ten jasno stanowi,

że z polizei pan sobie pogadasz."

 

Herr policmajster przybył i rzecze:

"Pan przestań krzyczeć i zechciej wysiąść."

"Za nic - powiada Dreptak - człowiecze,

choćbyś pan błagał i przez lat tysiąc!"

 

Więc policjanci Dreptaka łapią,

kują w kajdanki i precz wynoszą,

A ów się szarpie, wyjąc i sapiąc,

"Ratunku!" - krzyczy, o wsparcie prosząc.

 

"Ratujcie! - wrzeszczy - bracia Polacy!

Niemcy mnie biją w tym wrażym kraju!"

(A w tylnych rzędach myślą rodacy -

"Czy tam prosiaka gdzie zarzynają.?!")

 

"Ratujcie! - kwiczy - gwałt mi się dzieje!

Polaka biją tu Szwaby wredne!"

Lecz nikt do wsparcia gotowy nie jest

i miny wszystkich... nieodpowiednie.

 

Niektórym uśmiech wargi rozchyla,

inni policję wspierają w geście:

"Zabrać bufona! Zabrać debila!

Niech ten samolot odleci wreszcie!"

 

Jakoż odleciał, a nasz warchołek

wraz z żoną, co trwa u męża boku,

na policyjny dostał się dołek,

gdzie pono rzekli mu: "Ty aszlochu!"

 

Teraz kniaź Dreptak, już bez kajdanek,

w krajowej prasie łzy swe wylewa,

łka, zapłakany i usmarkany:

"Tak było pięknie, a taka krewa!"

 

Lecz po tym, cośmy narozważali,

czas by konkluzję tu jakąś przyjąć:

czy - gdy mu żona w mordę przywali,

on wrzaśnie: "Gwałtu! Niemcy mnie biją!" ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygooglowane :

 

Rozmawia dwóch drechów:

- Ej, stary, wiesz kto jest Bach albo Mozart?

- Nie... a co, wpieprzyć im trzeba?

- Nie, to spoko kolesie, piszą melodyjki do komórek...

 

 

Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:

- No, to teraz bedzie wpie***.

- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...

Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:

- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...

 

- Jakie jest najwieksze zmartwienie dresa?

- Jadąc autem nie może wystawic obu łokci za okno.

Planowano produkcję samochodu tak wąskiego, by to było możliwe... jednak projekt nie przeszedł. Dlaczego?

Ponieważ na tylnej szybie nie mieścił się napis PIONEER...

 

 

Pozdr. Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O MARKETINGU HUMORYSTYCZNIE

 

Marketing kobiecy

 

1. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To jest Marketing Bezpośredni.

 

2. Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego faceta, jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest świetna w łóżku". To jest Reklama.

 

3. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o numer telefonu, następnego dnia dzwonisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To z kolei jest Telemarketing.

 

4. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go, odświeżasz mu w pamięci znajomość i pytasz: "Pamiętasz, jak dobra jestem w łóżku?" To się nazywa Customer Relationship Management (CRM).

 

5. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz, poprawiasz ubranie i fryzurę, podchodzisz, stawiasz mu drinka. Mówisz mu, jak ładnie pachnie oraz zachwycasz się jego garniturem. Napomykasz, jak dobra jesteś w łóżku. To się nazywa Public Relations.

 

6. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzi i mówisz: "Jestem dobra w łóżku", następnie pokazujesz mu jeden sutek lub całą pierś. To jest Merchendising.

 

7. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi i mówi: "Słyszałem, że jesteś świetna w łóżku" - to jest uznana marka, czyli Branding.

 

 

Marketing męski

 

1. Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w łóżku, potrafię spędzić całą noc kochając się bez przerwy." To nazywa się Nieuczciwa Reklama i jest karane w większości krajów UE. :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.