Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

parę lepszych jakie znalazlem dziś w sieci. nudzi mi sie w pracy na maxa, więc przynjamniej troche sie pośmieję :)

 

 

Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:

- Drogi Watsonie, czy śpisz?

- Nie..

- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?

- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.

- I co ci to mówi, drogi Watsonie?

- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?

- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier..... namiot!

 

 

Mąż siedzi przy komputerze, za Jego plecami żona.

Żona mówi:

- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...

A mąż na to:

- No k...a mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?

 

 

Dzieci z amerykańskiej szkoły jadą na wycieczkę. Nauczyciel poucza dzieciaki, żeby w czasie wycieczki odnosiły się do siebie poprawnie.

- Nie chcę słyszeć żadnych rasistowskich dowcipów. Wszyscy są równi bez wzgledu na kolor skóry. Dlatego umówimy się, że wszyscy są niebiescy. A teraz proszę wsiadamy do autobusu. Jasnoniebiescy proszę do przodu, a ciemnoniebiescy do tyłu.

 

Jadą samochodem informatyk, mechanik

i chemik. Nagle staje im auto i mechanik powiada:

-Coś z silnikiem!

Chemik na to:

-Paliwo jest złej jakości

Informatyk:

-Wsiądźmy i wysiądźmy może to coś da...

 

 

W piaskownicy. Osiedle nowobogackich.

Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi.

Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w śmiech.

- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze nieszczęsny malec.

- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym różni się biała kobieta od czarnej kobiety?

Biała kobieta występuje w Playboy'u, a czarna w National Geographic.

 

Oczywiście nie jestem rasistą ale po usłyszeniu tego kawału popłakałem się ze śmiechu.

 

Edit:

Przez to też sie popłakałem Pies Lunatyk :D

Edytowane przez wolforzech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej jako ciekawostka:

Według pisma Forbes, majątek Billa Gates'a w 2008 roku wynosił 62 mld USD co przekładało się na jakieś... 150 miliardów złotych. Gdyby Bill spieniężył wszystko co ma na raz, to mógłby pozwolić sobie na...

*załogowy lot na Księżyc

*budowę 167 stadionów narodowych w Warszawie

*kupno ponad 1000 samolotów F-16 z pełnym uzbrojeniem

*budowę 7948 km autostrad w Polsce

*kupno 295 238 moździerzy M-98

*kupno 94 617 563 systemów Windows Vista Ultimate

*kupno 310 000 000 karabinków AK-47

*kupno 83 500 000 000 bochenków chleba

*kupno 119 285 714 285 batonów

*kupno 1 670 000 000 000 gum kulek

*wypłacenie 196 470 588 minimalnych pensji w Polsce. Oznacza to, że każdemu Polakowi mógłby przez 5 miesięcy wypłacać minimalną pensję

 

 

To jak... Porywamy Gates'a i rządamy budowy autostrad i stadionów? :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porywamy, chociaż z 1000 km autostrad by się przydał, a za resztę to niech całe AF wyniesie na orbitę i pozwoli znależć się w stanie nieważkości w samolocie NASA

A ile Synt 8' na dobsonie? :P

>107mln, czyli >2 sztuki na 1 ststystycznego Polaka

37,5mln Synt 8' z 3 olularami LVW ........................

Edytowane przez M.K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według pisma Forbes, majątek Billa Gates'a w 2008 roku wynosił 62 mld USD co przekładało się na jakieś... 150 miliardów złotych. Gdyby Bill spieniężył wszystko co ma na raz, to mógłby pozwolić sobie na...

zwłaszcza te militarne możliwości działają na wyobraznie ;)

ludzie, kupujcie windowsy bo jak się Bill wkurzy i wyśle 1000 myśliwców to nasze Jaszczompy nie pomogą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jąkała kupił sobie nowy telefon i dostał nowy numer. Przekopiował numer od swojej koleżanki i chce jej zrobić niespodzianke. Dzwoni do niej:

ona: halo ?

on: azy zy zy zgygygadninij akhyhkhykto amymymymówwwi !

 

 

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

Lekarzu ... boli mnie cipka.

A lekarz - A TO H..J CI W D..PE ! ! ! ! !

 

Kumpel ostatnio był w hipermarkecie i zabrakło prądu. Borok 4 godziny utkwił na ruchomych schodach.

 

Chłopak sie pyta dziewczyny: wolisz żebym jak do ciebie mówił - rybuniu czy perełeczko ?

Ona zdecydowanym głosem - słońce ...

On: a czemuż tak ?

Ona: bo niedawno zaszłam :-]

 

Koleś przychodzi z nieprzytomnym psem do weterynarza i mówi mu:

-weterynarzu, ulecz mojego brutuska ...

Weterynarz z grubsza popatrzył na psa i mówi:

-połóż go pan tu na stole.

Koleś położył pieska, doktor przyłożył pieskowi badaczke tu i tam i mówi:

-teraz powiedz AAAAAAaaaaaa...

Koleś poirytowany: weterynarzu, przecież to pies ... psy nie mówią ... !

A weterynarz na to:

-pies zdechł. Mówiłem do ciebie :-]

 

Pani na matematyce w drugiej klasie pyta Jasia:

-Jasiu, masz sześć jabłek, dajesz pół Ani, ile ci zostanie ? ? ?

A Jasiu na to:

-PIĘĆ I PÓŁ ! ! ! ! !

 

No i jeszcze filmik jakby było komuś mało: Girl owned!

Edytowane przez NGC7841
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w bieszczadach...

 

bear-or-dog.gif

 

podejście naukowe do interpretacji danych...

 

gas-n-dust.gif

 

etiologia nazewnictwa...

 

good-nova.gif

 

niedowiarek...

 

justchecking.gif

 

kiedyś astronomowie to mieli ciężko...

 

kepler.gif

 

czy jest inteligentne życie w kosmosie ?

 

seti-message.gif

 

problem inflacji...

 

shrinking-budget.gif

 

rozmówki lokalne...

 

unintelligible.gif

 

te i wiele innych znajdziecie tutaj - http://astro.wsu.edu/worthey/astro/html/lec-cartoons.html

 

pozdrawiam

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poborowy Stefan Piczyński

27-215 Wąchock

ul. Kolejowa 412 A

Do:

Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP

Prezydent RP

Lech Kawczyński

Pałac Prezydencki

00-071 Warszawa

ul. Krakowskie Przedmieście 48/50

 

 

Szanowny Panie Prezydencie,

 

Uprzejmie proszę o zwolnienie mnie z zaszczytnego obowiązku pełnienia służby wojskowej

ze względu na trudną sytuację rodzinną, w jakiej się znalazłem. A mianowicie:

 

Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową w wieku lat 44. Moja żona ma córkę w wieku lat 25.

Tak się złożyło, że mój ojciec ożenił się z córką mojej żony. Tym samym, mój ojciec stał

się moim zięciem, gdyż poślubił moją córkę. W związku z tym jest ona jednocześnie

moją córką i macochą.

Mojej żonie i mi urodził się w styczniu syn. To dziecko jest bratem żony mojego ojca,

czyli jego szwagrem. Jednocześnie, bedąc bratem mojej macochy, jest moim wujkiem.

Czyli mój syn jest moim wujkiem.

Żona mojego ojca, czyli moja córka, powiła na Wielkanoc chłopczyka, który jest

jednocześnie moim bratem, gdyż jest synem mojego ojca, i moim wnukiem, ponieważ

jest synem córki mojej żony.

Jestem więc bratem mojego wnuka, a będąc mężem teściowej ojca tego dziecka, pełnię

jakby funkcję ojca mojego ojca, pozostając bratem jego syna. Jestem wobec tego

własnym dziadkiem.

 

Dlatego też proszę uprzejmie Pana Prezydenta o zwolnienie mnie ze służby wojskowej,

gdyż o ile mi wiadomo, prawo nie zezwala powoływać do wojska jednocześnie dziadka,

ojca i syna z jednej rodziny.

 

Wierząc w zrozumienie mojej sytuacji przez Pana Prezydenta pozostaję z poważaniem.

 

Stefan Piczyński

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do ZUS jako odpowiedź na prośbę o udzielenie bliższych informacji o okolicznościach w jakich doszło do wypadku.

 

 

 

Szanowni Państwo

 

W raporcie z wypadku jako przyczynę podałem :"próba samodzielnego wykonania pracy" .W swoim piśmie Państwo stwierdzili , że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie co niniejszym czynię. Sądzę , że poniższe szczegóły będą wystarczające.

 

Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Po zakończeniu prac, stwierdziłem ,iż mam ponad 150 kg cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem ,nie znosić ich na dół pojedyńczo , lecz spuścić w beczce, używając do tego liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Zabezpieczywszy linę na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę- poczym załadowałem ją cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, przygotowawszy się do jej silnego –zaznaczam-trzymania i powolnego opuszczania 150 kilogramowego ciężaru. Nadmieniam iż w raporcie o wypadku określiłem moją wagę na (cylka) 80kg. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jakież było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry ,straciłem orientację jednak nie puściłem mocno trzymanej liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, tuż przy ścianie drąc łokcie do krwi. Gdzieś w połowie drugiego piętra ,spotkałem się z opadającą beczką. To tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany lewy obojczyk i wystawiony lewy bark. Zwolniłem trochę z powodu beczki ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się do momentu gdy kostki mojej prawej ręki zaklinowały się w bloku. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem jeszcze w stanie trzymać mocno linę pomimo bólu i odniesionych ran. W tym samym momencie beczka uderzyła o ziemię w wyniku czego jej dno pękło a zawartość wypadła. Pozbawiona ładunku beczka ważyła już tylko 25kg. Przypominam ,że obolały na drugim końcu liny ważyłem nadal 80 kg . W tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z pękniętą beczką , która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam popękane kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle ,że odniosłem zdecydowanie mniejsze obrażenia upadając na stos cegieł –złamane tylko trzy żebra , nie wspomnę potłuczeń. Z przykrością muszę stwierdzić ,że gdy już leżałem półprzytomny i obolały na stosie cegieł, nie mogłem wstać ani się poruszyć a ponadto przestałem trzeźwo myśleć ... i puściłem linę ważącą około 5kg .Pusta beczka ważąca jednak nadal 25 kg przeważyła ciężar liny i spadając z wysokości 3 piętra połamała mi nogi.

 

Mam nadzieję ,że udzieliłem Państwu wyczerpujących wyjaśnień potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie oraz jest jasne w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.

 

Marian Kołodziej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.