Odkopuję wątek. W statusach pisałem o problemie z odkręceniem pierścienia na łożysku ślimaka, ale udało się już pokonać tą trudność. Pojawiły się jednak kolejne problemy... Otóż jedno z łożysk ślimaka jest znacznie uszkodzone - prawdopodobnie jest pełne opiłków, które obficie zalegały pod pierścieniem. Mówię o tym miejscu:
I to jeszcze jest akurat łożysko RA . Jeśli tak było od dawna, to nie dziwne, że montaż prowadził raz lepiej, raz gorzej. W związku z tym muszę to łożysko wymienić (od razu wszystkie 4). Zastanawiam się, czy przy okazji nie wymienić wszystkich pozostałych. Nie są uszkodzone i pracują dobrze, ale może warto i tak je pozmieniać?
Jako, że montaż leży rozkręcony już drugi dzień, muszę działać szybko. Jutro jadę do Krakowa po łożyska. Mój tata zna taki sklep: http://www.specjal.com/index.php?body=Kontakt. Ale jeśli się okaże, że nie mają odpowiednich łożysk, to będzie klops. Ktoś zna w Krakowie inne sklepy z łożyskami?
Przy okazji postanowiłem wymienić smary, bo odkryłem, że na ślimaku jest w smarze ukryte trochę opiłków. Kupię chyba geoptika, bo jest dostępny od ręki i raczej pewny: http://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=2172&lunety=Smary_do_monta%BFy_(2_rodzaje,_2x_80ml,_Geoptik_30B400).Ale może ktoś ma lepszy pomysł?
I jeszcze pytanie, jak wymyć elementy ze starego smaru? Słyszałem o płukaniu w benzynie. Tylko pewnie trzeba to będzie jeszcze jakoś poprzecierać, tylko czym, żeby nie porysować elementów opiłkami?
Będę wdzięczny za każdą szybką radę, bo montaż leży biedny na ziemi, a ja się coraz bardziej o niego boję... Miał być zwykły beltmode, a tu takie kwiatki odkryłem.
I jeszcze na koniec. Wydaje mi się, że łożyska powinny zejść bez specjalnych narzędzi (co sugeruje skądinąd kiepskie spasowanie chińczyków), ale może ktoś ma z tym już doświadczenie i jest coś, na co powinienem zwrócić uwagę i z czym może być problem?
A jakby co, to tutaj znalazłem oznaczenia potrzebnych łożysk: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/4805-eq6-paski-i-%C5%82o%C5%BCyska/