Dobra, przyciągnąłem uwagę krzykliwym tytułem, to do rzeczy.
Jako, że idzie sezon galaktyk a jedyny sprzęt z dużą ogniskową, jaki mam, to ten nieszczęsny Maczek, to chciałbym go troszkę rozbudować, żeby dało się nim znośnie robić fotki
O dziwo, mimo wyciągu 1,25" nie winietował mi praktycznie z Canonem 1100D, więc zakładam, że z Nikonem nie będzie o wiele gorzej.
Ogólnie to Maczek swój debiut w astrofoto u mnie już miał:
Jako, że sam zestaw był złożony z tego, co miałem, to miał troszkę niedociągnięć, które chciałbym teraz poprawić.
1. Pierwsza, najważniejsza rzecz, czy jest w ogóle szansa na użycie reduktora ogniskowej w tej konstrukcji? Wiadomo, F/12 to nie jest demon prędkości, mimo, że mój Nikon jest całkiem czuły i można znośnie focić, to jednak zmniejszenie ogniskowej tak, żeby np. wyszło f/10, to już byłoby coś.
2. Jaki odrośnik do tego maczka zastosować?
3. Szyna i mocowanie guidera. Czy jest szansa do SW Mak 127 zamontować dodatkową szynę z góry, ale tak, żeby nic nie wiercić itd? Jeśli nie, to czy jest sens ściągnąć dolną szynę i całość wsadzić w obejmy? Guider chciałbym zamocować na szynie a nie tak jak teraz, kombinować ze stopką szukacza.
4. Jak wygląda sytuacja z grzałkami? Przyznam, że jak złożyłem dwie grzałki ze sobą (złożyłem z guidera i refraktora, bo to miałem) to działało całkiem znośnie. Pytanie, czy z odrośnikiem się nie wykluczają?
Będę bardzo wdzięczny za pomoc