@anatol chyba za daleko poszedłeś w swojej wypowiedzi.
Po pierwsze, @Robson_g mówił o sobie, że dla wygody nie zamieniłby gazu, nie pisał, że inni mają niedojadać, żeby było czyste powietrze.
Rozmawialiśmy też tutaj, że niestety, ale za programami wsparcia, jeśli chodzi o wymiany pieców nic nie idzie.
Teraz mamy fatalny okres, kiedy w zasadzie wszystkie nośniki energii poszły w górę.
Ja w zeszłym roku kupowałem pellet po 800zł, teraz po 1400. Gaz zdrożał o 200-300%, węgiel 40-50%.
Jak ludzie mają dostęp do drewna (bo czymś muszą palić, śmieci nie rozpatrujmy) to przecież mogą mieć piec do zgazowania drewna. Dla biednych rodzin są dopłaty nawet do 90%. Potem tym samym drewnem, co palili, będą palić dalej, jedyna różnica, że poziom spalania będzie na poziomie 90% a nie 30-40, jak w kopciuchach.
Co do palenia węgla, to tu znów sytuacja beznadziejna. Ludzie nie trzymają odpowiednio tego węgla, leży to bez przykrycia, moknie (sam widziałem nie raz takie hałdy przed domami). Do tego nie palą tego od góry, przez co syf jest straszny.
U mnie w Nowym Mieście jest taka kamieniczka odremontowana, ocieplona, właściciel sobie fajną furą jeździ, ale jak przychodzi sezon grzewczy, to zatruwa cały rynek swoim kominem. Sąsiedzi wiedzą, władze miasta wiedzą, posterunek policji 100m dalej i co z tego? Nic, nie ma nacisku, nie ma działania