Skocz do zawartości

diver

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez diver

  1. diver

    Moje podwójne

    Zdecydowanie za mało. 8 sekundowe klatki zbierane przez Newtona 1000/200 są w zupełności wystarczające do pokazania gwiazdek, ale oczywiście dla estetyki finalnego obrazka warto zebrać ich dużo. Co wcale nie kosztuje dużo czasu. No wiesz, w naszych warunkach pogodowych to się całe tłumy talentów marnują.
  2. Na początku dziękuję za staka. Dał mi możliwość obejrzenia realnego potencjału Twojego materiału. Teraz morze krytyki. Pojechałeś grubo z wyciągnięciem światła, moocno ponad STF w PIX. Dla mnie jakimś wyznacznikiem jakości materiału jest STF, a każda próba ciągnięcia materiału obarczona jest ryzykiem przerysowania, co moim zdaniem w Twoim przypadku ma miejsce. Do tego dodałeś ekstremalną saturację kolorów, więc wyszła dość brutalna "malowanka". Przy skali Twojego setupu 9,99"/px i tak dużym FOV obrazek może być fajnym pejzażem Oriona. W swojej obróbce Twojego materiału właśnie do tego zmierzałem. Proponuję więc tutaj coś co wynika z możliwości materiału i mieści się w pojęciu mojej estetyki. Choć oczywiście estetyka to rzecz względna. Edit: podczas obróbki nie rozdzielałem materiału na starless i stars. Uważam że w tym przypadku nie ma to większego sensu.
  3. Nie jest źle, a nawet powiedziałbym jest nieźle. Też kiedyś popełniłem podobny kadr: https://astropolis.pl/topic/80608-m110-na-kolorowo/#comment-922655 U Ciebie jest bardziej "hardcorowo".
  4. diver

    Messier 20

    Moim zdaniem mocno przeprocesowane w kliku aspektach. 1. Balans kolorów chyba coś nie tak, bo pyły są pomarańczowe. 2. W związku z powyższym saturacja wygląda przesadnie. 3. Wyostrzanie mgławicy ponad miarę. Nie mam pojęcia jak tak staremu wyjadaczowi coś takiego mogło się popełnić.
  5. Eee, nie kieruj się absolutnie kolorystyką gwiazdek ani czegokolwiek co widać na tej "jedynie słusznej mapie" Na tej mapie kolory na pewno nie są skalibrowane w sposób oddający ich spektrum. Bardzo dziękuję. Niech będzie.
  6. diver

    Moje podwójne

    Ooo jak fajnie, całkiem ładna δ Cep w szerszym kadrze! Ładniejsza od mojej! Miło mi niezmiernie Mirek, że przypomniałeś o tym "projekcie". "Projekt" rozpocząłem daawno, gdy uczyłem się ogarniać swojego Newtona, tudzież obróbki materiału. Ponieważ spodobały mi się spajki na gwiazdkach, a temat podwójnych był raczej niszowy a jednocześnie dla mnie osobiście interesujący, postanowiłem w niego wdepnąć. Nie miałem wtedy jeszcze wyraźnego "pojęcia o wyobrażeniu" na temat zbierania i obróbki obiektów rozciągłych, a narrowband to była dla mnie czysta magia. I muszę powiedzieć, że podwójne sprawiły mi mnóstwo frajdy. Teraz kupiłem chyba w końcu nie najgorsze APO i jak sam pewnie widzisz zdecydowaną większą ilość czasu poświęcam na inne tematy. A na wszystko nie wystarcza mi ani czasu w ogóle, ani tym bardziej czasu pogodnego nieba. Nie zamierzam jednak zaniedbywać Newtona, bo to moja "ukochana" optyka, więc pewnie jakieś ładne gwiazdki podwójne jeszcze popełnię. A może nawet powtórzę te już popełnione, które pochodzą z początków mojej aktywności, więc są mocno nie najlepszej jakości. W czasie, w którym zbieram jedną mgławicę, mógłbym pewnie dobrze zebrać z dziesięć albo więcej podwójnych. Tylko ten czas...
  7. Hmm, a ja myślę że to nie kwestia podejścia, tylko spektrometrycznej prawdy. Na początku obróbki OSC rozłożyłem na kanały RGB i ponownie złożyłem w AHO-AIP w PIX. Nic nie kombinowałem, żeby mieć więcej niebieskiego. Te gwiazdy po prostu tak świecą. Akurat dla mnie nie jest to najważniejsze. Generalnie obrazek i tak masz odbity w lustrze względem "słusznej" mapy nieba. Choć może i fajnie byłoby czasem wybrać inny (obrócony) kadr. Taki, jak sobie wymyślimy. Tym bardziej, że ta "ładna żółta gwiazda" to dość ciekawy zmienny czerwony olbrzym V440 Aur. Wciągnął mnie Twój wątek, bo tę gromadę dwa lata temu popełniłem przez swojego Newtona: https://astropolis.pl/topic/76223-m37-salt-and-pepper/#comment-872991 Zrobiłem tam solidnego kropa, więc u mnie w kadrze V440 Aur nie ma.
  8. Dzięki za stacka. Tak na szybko. Materiał nie jest zły. Najwięcej problemów z gradientami i artefaktami, które w pewnym stopniu udało mi się wyeliminować. Crop 4520x3390, resize 2000x1500.
  9. Jestem pod wrażeniem Janek. Zbieraj brakujące fragmenty!
  10. Jeżeli tak jak napisał @napoleon długość warkocza to cztery średnice Księżyca (czyli ok. 2 st), to mój FOV w Askarze500 + ASI294 jest akurat. Myślę jednak, że prezentacja całego dość delikatnego warkocza będzie wymagała trochę materiału.
  11. W ramach ćwiczeń przed obróbką materiału, który zamierzam zebrać w drugiej połowie stycznia (gdy kometa będzie jaśniejsza), trochę jeszcze popracowałem nad tym co tutaj mam. Na tym dość słabej jakości materiale (spore gradienty cirrusowego tła) nie udało mi się zrobić sensownego obrazka wg PIX-owego CometAlignment. Efekt był kiepski. Sięgnąłem jednak po tutorial Adama Block'a i posłużyłem się jego metodą, opartą na StarXterminatorze. Metoda dała rezultat do zaakceptowania, przy czym końcową obróbkę (pozbycie się kreseczek po najsłabszych gwiazdach) musiałem sobie wymyślić sam. Adam Block nie zaoferował takiego rozwiązania, pewnie dlatego, że w jego materiale nie było słabych kreseczek. Przy okazji poćwiczyłem NoiseXTerminator. Na materiale linearnym (po DBE) dostałem beznadziejny wynik- tło w ciapki. Ostatecznie więc NoiseXTerminator zastosowałem na materiale nielinearnym (po STF) i tutaj efekt był już do zniesienia. Podłubałem jeszcze w HDR i dostałem nieporuszoną na tle gwiazd kometę z dość dobrze widocznym małym jądrem. Dorobiłem się więc chyba jakiegoś sensownego workflow'a do komet. Choć pewnie co kometa to inna, ale główną ścieżkę obróbki mam.
  12. Hmm, w tej gromadzie występuje kilka(naście) czerwonych olbrzymów, ale jej główna zawartość to raczej gwiazdy typu B9. Poza gromadą w kadrze występują również gwiazdy typu widmowego B, więc należy im się trochę ilustracyjnej niebieskości. Więc czy przesadziłem? Może tyci. Hmm, gwiazdy akurat nawet na krótkich klatkach wypalają się pierwszorzędnie. Więc z ich luminancją na obrazku z reguły nie ma problemu. Wystarczy odpowiednie histo.
  13. Mniejsza z tym. Obrazek prosi się o kalibrację kolorów i rozjaśnienie gwiazdek. Co byś powiedział?...
  14. Maciej, to był przecież żart-podpucha. W te pochmurne noce namiętnie testuję narzędzia kolegi RC, bo z pewnością zrobię z nich użytek.
  15. Ostatnio jakoś głośno zrobiło się na temat BlurXterminatora. Do tej pory nie używałem narzędzi kolegi RC - nawet nie wiedziałem o ich istnieniu! Teraz zainstalowałem sobie teraz trzy narzędzia do PIX-a z oferty kolegi RC. Blury żmudnie usuwam różnymi metodami, okraszonymi PIX-ową dekonwolucją. A tu proszę - jest "magic" BlurXTerminator! Popatrzyłem, podłubałem. Jest to kombajn, który przy umiejętnym zastosowaniu znacznie upraszcza obróbkę i daje dobre wizualne efekty, chyba raczej nieosiągalne przy pomocy innych narzędzi PIX. Cena: $100 Ucieszyłem się ze Starneta2, bo jest znacznie lepszy niż poprzedni Starnet, a tu proszę - jest StarXterminator! Popatrzyłem, podłubałem. Tutaj w porównaniu ze Starnetem2 sprawa nie jest bardzo jednoznaczna. Po kliku próbach stwierdzam jednak, że StarXterminator daje lepsze efekty, szczególnie na materiale liniowym. Cena: $60 Do odszumiania używam "kombajnu" EZ Denoise. A tu proszę - jest NoiseXTerminator! Popatrzyłem, podłubałem. Przy pomocy EZ denoise nie jestem w stanie osiągnąć efektów takich jak przy pomocy NoiseXTerminator. Cena: $60 Z technicznego punktu widzenia stwierdzam, że narzędzia kolegi RC są godne uwagi. PIX sam w sobie nie zawiera takich "magicznych" udogodnień. Więc pojawiły się... ceny. Nie znam innych płatnych skryptów do PIX-a, więc to chyba wyjątek. Ale to dygresja. Z mojego punktu widzenia kolega RC napracował się trochę w tej skryptografii i proponuje fajne narzędzia. Nad którymi jak widzę stale pracuje. Nie dziwię mu się więc, że chce sobie poświęcony czas wynagrodzić finansowo. Czy ceny są wysokie? Wydaje się, że w porównaniu do ceny licencji samego PIX-a tak. Ale wydaje się również, że kolega RC wspierany przez kolegę AB póki co nie bardzo ma konkurencję. Z mojego punktu widzenia (informatyka) ceny proponowane przez kolegę RC nie są przesadzone. Wiem z doświadczenia ile dłubania wymaga opracowanie takich czy innych rozwiązań. Pozostaje aspekt "moralno-honorowy". Czy w obróbce wypada iść na taką "łatwiznę"?
  16. Mirek, to było pytanie do kolegi @MaPa
  17. Za postem Mirka @Tuvoc: używasz tego, czy może jednak "honorowo" nie? Janek, jest znacznie, znacznie lepiej. Masz zajefajny setup. Trochę więcej materiału i więcej uwagi przy obróbce, a będzie jeszcze lepiej.
  18. diver

    NGC5139 Omega

    Bardzo ładne tony, ale poproszę więcej pomarańczowości na gwiazdkach, bo poleciały w jakiś taki blady róż.
  19. Jesteśmy wyrozumiali. Szczegół całkiem niezły, ale materiału chyba mało żeby zrobić naprawdę fajne światło. Wiem że to OSC, ale jeżeli chodzi o kolory, to moim zdaniem można tu powalczyć - brakuje mi nieco soczystości kolorów. Z tymi światłami też powalczyłbym jeszcze.
  20. Brakuje mi w tej ankiecie jeszcze ze dwóch pytań: jak szybko porzuciłeś swój pierwszy teleskop i dlaczego. Pokrótce historia mojej ponad pięcioletniej zabawy. Może ktoś z niej w swoich rozważaniach nad zakupem sprzętu skorzysta. Dość późno aktywowałem swoją uśpioną od czasów dzieciństwa/wczesnej młodości pasję, bo pierwszy teleskop kupiłem sobie ponad pięć lat temu. Nie myślałem wtedy o astrofoto, tylko o tym żeby pooglądać sobie niebo. Nie byłem oczywiście świadomy czego dokładnie oczekuję, nie byłem też pewien czy po pierwszym podejściu nie rzucę tego w kąt. Kupiłem więc taki nie najmniejszy refraktor na próbę. To był Meade AC 102/600 na montażu Inifinity AZ, tani bo za ok. 1300 PLN. Zasmakowałem frajdy odnajdowania obiektów i obserwacji, ale teleskop okazał się dość zabawkowy (miał plastikowy wyciąg, który się bujał i jeszcze sporo innych plastikowych rzeczy). Ponieważ zabawa mnie wciągnęła po kliku miesiącach kupiłem za ok. 3000 PLN nieco poważniejszy refraktor Explore Scientific AC 127/825 AR. Musiałem do niego dokupić nowy montaż (oczywiście nadal azymutalny) AZ5 TPL. Do tego oczywiście kilka okularów. Konstrukcja okazała się bardzo solidna i ma niezłą optykę achromatyczną. Bardzo fajny zestaw do wizuala, który mam do dziś. Gdy już naoglądałem się nieba zacząłem myśleć o astrofoto. Ale tutaj bez odpowiedniego montażu ani rusz, 4 lata temu pojawił się więc SW HEQ5 Pro opaskowany. Poczyniłem pierwsze próby astrofoto z lustrzanką. Okazało się jednak że aberracja chromatyczna refraktora zabija mi fotki. Długo zastanawiałem się, jaką tubę wybrać do astrofoto: apochromat czy może jednak Newtona. Newtona większość ludzi mi odradzała, ale zaparłem się. Ponad trzy lata temu pojawił się nie najtańszy i nie najgorszy Newton UNC1000. Kamera astro zastąpiła lustrzankę i zaczęło się. Tym Newtonem zrobiłem sporo udanych fotek i z powodzeniem użytkuję go do dziś. No tak, ale mój Newton to ogniskowa 1000 mm, więc pole widzenia jest dość wąskie. Nie mogłem nim więc fotografować większych obszarów nieba. Pojawił się dodatkowy problem: Newton z całym osprzętem waży ponad 12 kg, więc montaż HEQ5 Pro pracował na skraju swoich możliwości pod względem nośności. Ponad dwa lata temu nabyłem więc solidny montaż iOptron CEM70G. Wróćmy do dodatkowego teleskopu. Głównie z myślą o fotografowaniu bardziej rozległych mgławic zacząłem szukać apochromatu o krótszej ogniskowej. Zaczęło się od TS62EDPHII. Zakup był nietrafiony, ponieważ był nieprawidłowo skorygowany. Trafił więc z powrotem do sprzedawcy. W jego miejsce pojawił się nieco większy TS76EDPH. Ten przed zakupem był przetestowany, więc poważniejszych wad nie można było mu zarzucić. Służył mi przez 1,5 roku z okładem. Nie byłem jednak całkiem zadowolony z jego (bądź co bądź całkiem niezłej optyki) i szukałem jeszcze lepszego apo. Niecałe dwa miesiące temu stałem się posiadaczem Askara FRA500, który mam nadzieję zostanie ze mną na dłużej. Opisałem swoją niezbyt długą przygodę z astro, żeby pokazać jak to u mnie ewoluowało. Pojawiały się (i pewnie nadal będą się pojawiać) co rusz to większe potrzeby i wymagania. W zakresie zakupów sprzętu wybrałem metodę raczej mniejszych kroków, nie chcąc inwestować od razy dużych pieniędzy w sytuacji gdy brakowało mi doświadczenia i pewności że będę umiał sprzęt wykorzystać. Więc po ponad pięciu latach zabawy jestem w miejscu, w którym mogę powiedzieć że posiadany przeze mnie sprzęt zaspakaja większość moich (aktualnych) potrzeb, wymagań i oczekiwań. Co oczywiście nie oznacza, że w przyszłości się to nie zmieni.
  21. Dzięki za dobre słowo. Proszę bardzo, dorzucam.
  22. Sęp powoli wyłazi z tła. Coś chyba z tego będzie. Na razie ok. 4 godz. Więc jeszcze jakieś 12 godzin materiału.
  23. Jakimś cudem wczoraj otworzyło mi się na kilka godzin okienko pogodowe. Pomiędzy 02:16 i 02:57 udało mi się zebrać w raczej kiepskich warunkach trochę materiału z kometą C/2022 E3 (ZTF). Clearing był bardzo zmienny, a obiekt nisko nad horyzontem (15-20 st). Podjąłem próbę stakowania "kometarnego", ale z tej jakości materiałem porwałem się z motyką na słońce. Więc to co tutaj pokazuję, to jest normalny "gwiezdny" stack, na którym kometa przesunęła się o kilkadziesiąt sekund kątowych względem gwiazd. Sądzę, że ta kometa nie będzie łatwa do pokazania, nawet w jej perigeum (czyli za miesiąc?). Warkocz nie jest zbyt jasny, więc trzeba byłoby zebrać sporo materiału dobrej jakości. Póki co 52 klatki w "szlachetnej" luminancji L. W tej chwili kometa ma jasność wizualną ~magV 8,5 i wędruje przez Koronę Północy. Setup: iOptron CEM70G; Askar FRA500 (500 bez reduktora); guider iOptron 30/120 Zbieranie: APT; SQM 21,27 ZWO ASI294MM Pro; gain 120; temp. -10 L: 52 x 30 s, filtr Optolong L Obróbka: PIX, crop 2800x2100; resize 2000 x 1500 Skala: 1,91 "/px
  24. To prawda, akurat ten materiał jest dość "niskoszumiący", więc pewnie trudno na nim wychwycić istotne różnice. Ale zgadzam się z Tobą, że materiał odszumiony przed BXT stracił nieci szczegółu w porównaniu z opcją BXT potem odszumianie. Ja akurat odszumiałem skryptem EZ Denoise (NTX-a nie mam), ale pewnie wielkiej różnicy nie byłoby. I tę "salomonową" konkluzję podzielam. Każdy powinien sobie sam sprawdzić, jakie efekty na różnym materiale dostanie. Jedna magiczna recepta Adama Blocka nie istnieje, choć jego wskazówki mogą być przydatne. Cieszę się że takie narzędzie się pojawiło, bo zastępuje czasem kilka kroków obróbki i moim zdaniem daje naprawdę niezłe rezultaty. No więc właśnie. Różnica jest niemal nieuchwytna. Tylko że ten materiał jest dość "niskoszumiący", więc może nie najlepszy przykład wrzuciłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.