Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez lkosz

  1. @Paether no przepraszam, że psuję heheszki i dobry humor dolewając wam czerni do drinków... ale raczej rozmawiamy o szerszym problemie, niż konkretny typ odpowiedzi w konkretnym dziale na forum. Jak całość pykniemy, to i pod zdjęciami zrobi się milej. Dlatego sugeruję żeby sprawę głębiej przemyśleć, niż robić cokolwiek na hura i pozorować zmiany, które nic nie wniosą, urządzając sobie przy tym drwiny ze "słabeuszy wymagających asystentów społecznych". Bardzo dyplomatycznie to nazwałeś, ale nie dałem przykładu niekonstruktywnej krytyki, tylko popisu chamstwa i przemocy słownej - nazywajmy sprawę po imieniu, po którym dziewczyna uciekła z forum. Rozumiem, że to koledzy, ale nie przesadzajmy z eufemizmami. Nie chcę tu podawać więcej takich sztandarów, żeby nie robić ludziom siary, nie to jest moją intencją. Myślę że to + problem wytłuszczony przez @JaLe wystarczy za przykład. Bo my nie mamy problemu z tym, że jakieś nieprzystosowane do życia jednostki są przewrażliwione na punkcie swoich zdjęć i doskwiera im w życiu za mała liczba pochwał, tylko że można nawet grupowo zostać zaszczutym/poniżonym na forum i nie doczekać się pomocy. I jest to nie pierwsza dyskusja o tym... Tak wiem, że to narodowa specjalność i się tego nie zmieni, że 90% ludzi w tym kraju nie ma pojęcia czym jest przemoc i jakie jej rodzaje regularnie stosuje i pada ofiarą, że stosują ją nawet wobec niemowląt, że posttraumatic, matki terrorystki, zaniedbanie, toksyczna męskość, folwarczność, wóda, traumy wojenne, wychowywanie przez lęk i kompleksy itd. Jestem z tym na bieżąco i nie zaskakuje mnie, że jesteśmy tacy parszywi. Ale przykład wielu miejsc w necie pokazuje, że można inaczej, nawet z tymi obecnymi 90%, są dla siebie lepszymi ludźmi, i to bez szkody dla merytoryki. A wręcz przeciwnie, bez przypierdolingu wrażliwsze osoby mogą się bezpieczniej wypowiedzieć wnosząc wiele wartości. Mimo oporu zachęcam, żeby podpatrzeć jak to inni robią, drzwi są otwarte, nie trzeba ich wyważać. I nie ma się co uspokajać, że mamy tu wersal, bo biorąc pod uwagę choćby standardy astrobina, to nie wiem czy jesteśmy w ogóle w przygranicznej francuskiej melinie.
  2. oczywiście że się da, cyknij nią zdjęcie, wrzuć na astrometry.net, tam dostaniesz wyliczoną skalę. Wielkość piksela znasz, wystarczy podstawić do wzoru na obliczenie skali
  3. @Paether przecież to żadne rozwiązanie. A co z resztą forum? A co z nękaniem @JaLe? A z tym np. https://astropolis.pl/topic/75069-mam-problem-z-zadaniem-na-studia/?sortby=date
  4. pomijając ten przypadek: a w jakim celu pisze się uwagi do zdjęcia? Po to żeby autor skorzystał (pobądźmy idealistami, wszyscy wiemy, że zwykle nie po to). Ale jak nie chce skorzystać, to po co? Na siłę niechciane opinie komuś wciskać? A po co? Pora na złotą zasadę dyskusji: świata nie interesuje twoja opinia ani dobre rady, więc zachowaj je dla siebie. I powtarzać sobie za każdym razem Umówmy się: większość wpisów pod zdjęciami to osobiste opinie dot. estetyki, a nie żadna konstruktywna krytyka. Tam nie ma żadnej obiektywizacji. Co do propozycji - problem widzę szerzej, niż tylko dyskusje pod zdjęciami i tu rozwiązaniem jest wyłącznie moderacja. Naprawdę czepliwa. Przynosi bardzo dobre efekty, ale też kosztuje. Uprawnienie do zamykania swoich wątków i (dodałbym) usuwania cudzych postów w swoich wątkach, żeby każdy mógł sobie moderować swoje tematy, to rozwiązanie połowiczne. Tak samo będzie gdy ktoś zaznaczy, że nie prosi o opinie. Najpierw jednak proponuję ściśle zdefiniować problem i cel następnie źródło problemu, potem opracować metykę, po której będzie widać czy pomogło, a dopiero potem szukać rozwiązań. Po wdrożeniu sprawdzić czy pomogło na metrykę, jeśli nie, to wycofać zmiany.
  5. Przepraszam, trochę to pokracznie ująłem, nie chodziło mi o to, że się chwalisz, tylko to dobrze, że masz sposób który dla Ciebie działa. Cenne poddać się refleksji i takie coś znaleźć. Niestety trzeba z nim ostrożnie, nie jest on uniwersalny, a dla wielu nawet może być szkodliwy. Patrzenie na wydarzenia z pozycji stoika brzmi kusząco, ale miewa też koszty. Nieproszone lub napastliwe uwagi bywają przekroczeniem granic (u kogo są, u tego są - każdy je ma w innym miejscu) i złość pojawiająca się w efekcie jest jednak emocją adekwatną. Z łykania latami żab nie wychodzi nic dobrego, czego przykład mamy parę postów wyżej. Dlatego natychmiastowa reakcja w stylu "nie pytałem o zdanie" lub "nie życzę sobie takich uwag" jest a propos. Sęk w tym, że na tym się sprawa nie kończy i ludzie nie szanują cudzej zakreślonej granicy, tylko zaraz zlatują się kolejni, którzy wtórują: "co ty taki miękki", "dzisiaj już nic nie można napisać", "inni się jakoś nie obrażają", "nie obrażaj się na konstruktywną krytykę", "po co te nerwy", "tak tylko napisałem a ty się od razu rzucasz", "na terapię jakąś idź" i zaczyna się palenie czarownicy. Znamy to, prawda? No i gdzie jest problem? No nie w stawiającym granicę, tylko w napastliwej gawiedzi stosującej pasywną agresję. Nie każdego stać emocjonalnie na zniesienie takiego incydentu i jakieś zracjonalizowanie sobie tego. Więc następnym razem kilka razy się zastanowi, zanim coś opublikuje. Nie jest to przykład z sufitu, ileż to razy były na forum pytania nowicjuszy jak odpalić teleskop, w którym początki to w 2/3 drwiny, albo prywatne wycieczki w tematach o szukaniu sprzętu. Najbardziej w pamięci mi utkwiła dziewczyna, która rok temu w listopadzie wstawiła treść jakichś zadań z fizyki, wcale niełatwych. Urządzono jej roast, a potem do mnie napisała (bo byłem jednym z nielicznych który próbował jej pomóc) z pytaniem jak usunąć konto, bo nie chce tu już być. Nie dziwię się jej... ludzie byli naprawdę podli. Czepianie słówek itp. ego-tripy to w zasadzie codzienność. Całość nawet jeśli wydaje się nie mieć bezpośredniego wpływu, to jednak tworzy pewną atmosferę pola minowego u wszystkich. No i weź tu coś wstaw lub się pomyl, nie bojąc się zmieszania z błotem...
  6. nad id i superego też trzeba popracować - żeby nie było, bez tego się nie uda no chyba że ktoś woli analizę transakcyjną... To dobrze, że Ci dobrze, ale problem nieproszonych rad i opinii należy też rozwiązywać u źródła. To nie obarczani mają się owijać azbestem i uodparniać, tylko przede wszystkim napastliwi pomyśleć zanim się odezwą. Z krytyką przekraczającą pewne granice przypierdolingiem spotykam się na forum całkiem często, może to kwestia percepcji.
  7. nie orientuję się co mają drogie, i tak są poza moim zasięgiem
  8. To nie fejk. Te tanie lasery tak mają. Generalnie warto trzymać się zasady, żeby nie kierować wylotu lasera w pobliże twarzy. Nigdy. Nawet jak wyłączony lub popsuty.
  9. Umiejętność przekazywania negatywnej informacji to sztuka, nie wystarczy dopisać formułki, że się ma zamiar konstruktywnie krytykować i przez to nawet najpodlejsze uwagi będą miękkie jak pluszowa alpaka. Dobrych praktyk dostarczają tutaj korpy, w których teoretycznie się to stosuje (praktycznie różnie z tym bywa). Można sobie w necie znaleźć i poczytać jak to robić, żeby z postu z "krytyką" nie wyszło smaganie zimnymi dorszami po twarzy Należy się skupić na zaletach, wadom poświęcając dużo mniej niż połowę, dodając metodę rozwiązania lub oczekiwania (zależnie co się komentuje, przy zdjęciach raczej rozwiązania). Mózg ludzki i tak jest skupiony na szukaniu negatywów więc odbiór będzie w odwrotnej proporcji. Jako drugie źródło polecam NVC Rosenberga, które ma zastosowanie dużo szersze. W zapisie trzeba być bardziej uważnym. Tu trzeba pamiętać, że post pisze komentujący, ale czyta go ktoś inny, i niejednoznaczności może przeczytać na różne sposoby. Różną ludzie mają wrażliwość na uderzanie rybą... Na to się jeszcze nakłada polska kultura, która jest bardzo przemocowa. Już samo rozumienie przez polaków słowa "feedback" jako krytyka (z przymiotnikiem "konstruktywna" dla złagodzenia) wiele mówi. Przypominam, że pochwała też jest częścią informacji zwrotnej i to nawet ważniejszą. I nie, człowiek nie potrzebuje krytyki do uczenia się. Można się sprawnie uczyć nie będąc nieustannie krytykowanym. Z informacją zwrotną jak z rybą - przekazuj całą, a nie tylko część krytyczną (ości). To wszystko oczywiście przy założeniu, że ktoś chce usłyszeć wasze zdanie bo proszpaństwa: 1. świata nie interesuje twoja opinia ani dobre rady, więc zachowaj je dla siebie 2. jeśli ktoś nie chce, to patrz pkt. 1 3. jeśli nie jesteś pewien lub nie dostałeś wyraźnej zgody - upewnij się lub patrz pkt. 1 4. jeśli nie chcesz sprawić komuś przykrości, a jakiś fragment wypowiedzi może mieć taki odbiór, zastanów się czy na pewno chcesz to powiedzieć/napisać 5. pisz tak, jakbyś miał to powiedzieć swojej babci; jeśli jakiegoś fragmentu byś jej nie powiedział - usuń I dotyczy to wszystkich, nawet tych, których jedno spojrzenie jest zaszczytem. Pozycja towarzyska to nie glejt na złośliwość. Inaczej zdziwieniom nie będzie końca, że uwagi w stylu "jakim cudem ktoś może lubić to zdjęcie" będą traktowane jako niechciane. Co do obaw przed wypowiedzią na forum... na przestrzeni 3 lat kilka osób pisało do mnie na PW z prośbą o porady. Zapytane czemu nie założą tematu wskazały obawę przed złośliwością innych. A nie mogli sobie poradzić np. przy składaniu szukacza w teleskopach SW. Każdy, kto miał to w ręce, wie, że nie jest to takie oczywiste. Tak czy inaczej - dostały pomoc więc forum spełniło swoje zadanie. Czy tak się to powinno odbywać? No nie... Czy pomoże tutaj opcja "chcę dostawać uprzejme odpowiedzi" przy zakładaniu tematu? Nie. Taka opcja powinna być domyślnie zaznaczona w każdym temacie. Czy osoby doświadczone z tego powodu nie udzielają się w wątkach ze zdjęciami? Tego nie wiemy, powody mogą mieć różne, choćby zmęczenie pandemią. Nie ma co snuć domysłów, trzeba by ich zapytać. Co można zrobić? Albo przedstawić jasno zasady i intensywnie moderować, znosząc cierpliwie wyzwiska i oskarżenia o ograniczanie wolności słowa (bo dla niektórych przemoc to wolność słowa); albo nic nie zmieniać i biernie czekać aż polskie społeczeństwo się zmieni. To pierwsze nie jest nowością, wiele osób prowadzących strony na facebooku i instagramie dość rygorystycznie tego pilnuje, i faktycznie im się udaje i jest miło. Choć regularnie przypominają że #przypierdoling o cokolwiek nie jest mile widziany i kończy się banem
  10. jesteś tego pewien? To nie wygląda na silnik turbośmigłowy, tylko klasyczny gwiazdowy silnik tłokowy.
  11. lkosz

    Wenus 2021-22

    @lagata1 subtelnie wyciągnięte
  12. A mi nic nie zamarzło. Teleskop działa na zewnątrz, prowadzi zacnie, ja w ciepłym łóżku. Warunki fajne, smog mógłby być słabszy i niebo mniej rozjarzone, ale nie będę narzekać.

    Leci NGC2440 w UV aktualnie.

    1. Herbert West

      Herbert West

      O, u mnie też. Jak temperatura spadła poniżej -15 to zauważyłem deczko gorszy guiding. Zapewne zrobiło się ciasno w przekładniach i smar nieco zgęstniał.

  13. @MaregZapraszam do Wrocławia. Zimowe utrzymanie DDR się wciąż nie przyjęło, a wręcz błoto pośniegowe z ulic jest spychane na drogi rowerowe więc jest pełen pakiet możliwości. To dlatego jest mało skateparków w mieście... standardowa infrastruktura jest wystarczającym torem przeszkód Zwłaszcza jak koleiny zamarzną. Mi się na zimówkach jeździ bardzo dobrze, opory toczenia jak nie ma śniegu są zauważalnie większe niż w letnich, hałas dość duży, bo są kolcowane, ale jazda komfortowa. Noo nie biorę zakrętów jak latem, hamuję pulsacyjnie, ale tak do 10-15cm śniegu jest konfortowo. Więcej i tak nie spadło w ciągu ostatnich 10 lat. no to zmień na zimowe, co za problem? Opony nie są przyspawane do obręczy. Łyżka do opon, 1.5h i zmienione. Jazda po śniegu i lodzie jest o wiele zabawniejsza niż po liściach i kasztanach jesienią
  14. I po to właśnie powstały opony zimowe. Szczerze mówiąc ani razu nie zaliczyłem wywrotki zimą na lodowych koleinach itp. Za to latem na szynie tramwajowej albo krawędzi studzienki... dwa razy było na te 20-30k km
  15. Zimą na rowerze też można jeździć co więcej - jest bardzo miło
  16. Ale dzisiaj niebo! :astronom:

    1. Pokaż poprzednie komentarze  17 więcej
    2. Kapitan Cook

      Kapitan Cook

      @lkoszczyli jednak przeszkadza :D  

       

    3. lkosz

      lkosz

      wcześniej robiłem ngc2392, teraz ngc2440 i mi nic nie przeszkadza...

    4. Kapitan Cook

      Kapitan Cook

      zależy co dla kogo przeszkadza. Dla mnie jak tylko wiedzę księżyc to jest koniec zdjęć. Gdzie by nie był obiekt, od razu widać jak tło się rozjaśnia. Jeśli wcześniej miało się klatki w dobrych warunkach to bezsensem jest dokładać do stacka te z księżycem. Oczywiście jeśli ktoś chce po prostu mieć dany obiekt to księżyc może nie stanowić problemu. Ja w ogóle piszę o kolorowych kamerach bez filtrów.

  17. albo NAS, albo "chmura", to nie jest to samo. Albo dużo danych, albo automatycznie je zapisywać na wszystkich urządzeniach jeśli dane są ważne, to backupy oddziel od NASa i od chmury roboczej, to powinno być osobne urządzenie odporne na pad najlepiej dwóch dysków naraz. zależy jak to sobie wyobrażasz... synchronizowany folder, dostęp po sieci wewnętrzej do dysku, dostęp do plików na cudzych serwerach np. w jakimś dropboxie. No i zostaje kwestia transferów, bo łącze nawet światłowodowe 10MB/s, to wolno z punktu widzenia masowych transferów danych. to się da zrobić dla domowego NASa o ile się na tym znasz. Taką usługę trzeba dobrze zabezpieczyć. Jeśli się na tym nie znasz, dla własnego bezpieczeństwa lepiej kup jakiś dysk googlowy czy cuś. Pozostaje też kwestia wolnego łącza w domu. albo SSD albo dysk sieciowy. Nawet ethernet 1Gbit/s to jakieś 115-120MB/s transferu sekwencyjnego + duże opóźnienia w dostępie do danych. Używanie do tego SSD to strata pieniędzy Podsumowując: przemyśl to wszystko jeszcze raz i ustal co chcesz. Da się spełnić większość tych życzeń, ale w warunkach domowych wymaga to oddzielnych rozwiązań. A na rozwiązania enterprise podejrzewam że nie masz ochoty, pieniędzy ani miejsca w domu
  18. też o tym myślałem, ale w moich warunkach musiałyby to być ze 2-3 lustra, bo najdłuższy pokój ma 5m. Kolimacja newtona czy cassegraina mi wystarczy, nie będę kolimował jeszcze innych lusterek no i trza kupić dobre lustro, żeby powidoku od odbić nie było astrosuchar: po czym poznać właściciela sztucznej gwiazdy? - po lustrach rozmieszczonych po domu w dziwnych miejscach
  19. typowo rzędu 10-30 metrów, zależnie od tuby i rozmiaru "gwiazdy". W necie można znaleźć tabele. Niestety nie są to urządzenia pokojowe, trzeba mieć ogród
  20. @Miesilmannimea wystarczy. Kłopot jest w tej dziurce właśnie, bo powinna być rozmiaru pojedynczych mikrometrów. Sztuczne gwiazdy DIY się robi na światłowodzie. Wada jest taka, że trzeba ustawić tę gwiazdę dość daleko od teleskopu, żeby kątowe rozmiary źródła światła były poniżej rozdzielczości teleskopu.
  21. Ja też jestem #team850. Mam filtr >750 i szczerze mówiąc tło się nie rozjarza jakoś mocno, a obserwuję z centrum Wrocławia. W dzień jest większa już różnica między nimi. Nawet jeśli istnieje filtr z wyciętym 819, to tani pewnie nie będzie znając życie, a stosunek ceny do rezultatu będzie mało korzystny Mimo wszystko polecam >750 lub >850nm.
  22. panie, weź pan jeszcze dłuższe fale i w mikrofale lepiej i taniej
  23. 16000 to nadal za dużo, jak na amatora. Po co w ogóle iść w FF, skoro sprzęt optyczny pokrywający taką połać kosztuje też nie mało?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.