lkosz

To ja na kontrze: jeśli to jest dekiel nieprzenoszący żadnych sił, to bez inserta bez problemu da radę, tylko zrobić otwór trudniej, bo tolerancja średnicy jest nieduża. Tylko ze względu na to unikam takich łączeń, chociaż moja drukarka ma sporo takich. No ale to jest seryjnie drukowane przez producenta i dopracowane. Zwykle używam małych (~2mm średnicy) wkrętów do drewna, lub jeśli część pracuje pod obciążeniem to trochę większych. Rzadziej śruby z nakrętkami kwadratowymi, jeszcze rzadziej sześciokątne. W ekstremalnych przypadkach ściskam z obu stron z pośrednictwem podkładek. Reguła KISS - sprawdza się nie tylko w unixie

wywal te wystające tuleje na zewnątrz obudowy lub wymyśl je jako wkręcane/wklejane/wciskane, lub zrób je od środka. Jeśli nie, będzie od groma podpór, a powierzchnia zewnętrzna brzydka.

no tak, ale to nie jest nieużywalność. Obraz przecież nie znika, daje się wyostrzyć, spadek jasności w M45 nie przeszkadza, cień LW po odpowiednim ustawieniu głowy również. Akurat używam tego okularu w tym newtonie jako szukacza. Chodziło mi o to, że jak ktoś chce mieć mniejsze plejady nawet z takim newtonem, bo taki ma kaprys, to je uzyska. Niektóre obiekty lepiej w lornetkach, to już subiektywna ocena. Dla każdego "lepiej" będzie oznaczało co innego... A to w jakim innym sprzęcie o tej samej aperturze czynnej będzie lepiej widać choćby M57? Albo M81? I na czym polega łatwość? Na tym, że wsadza się okular 8mm zamiast 26?

@Paweł Sz. No ale to, że MAK ma za długą ogniskową i ograniczony przelot, a większość ludzi coś tam, wcale nie oznacza, że M45 nie jest "obiektem teleskopowym" i trzeba do tego kupować lornetkę. Kategoria "obiektów teleskopowych" jest równie wprowadzająca w błąd, co klasyfikowanie jakiegokolwiek teleskopu jako "planetarny". a czemu nieużywalny? Bo źrenica trochę za duża?

Plejady widać bardzo dobrze w teleskopach np. w refraktorze 72/450 z okularem 26mm. Popularnemu newtonowi 200/1000 wystarczy okular 30mm, zapas pola będzie z tanim plosslem 50mm, lub szerokokątnymi odpowiednikami

to jest chińszczyzna, zrobiona mocno po chińsku Bresser to dolna półka jakościowa. Już nie chłam, a jeszcze nie sensowny sprzęt. no nie, obłędnym to tego obrazu się nie da nazwać. Dowolny teleskop bije tę lornetę na głowę. Jest to najtańsza 80mm lornetka i takiż obraz dostajemy. Nie wiem czy tam w ogóle są jakieś warstwy przeciwodblaskowe w środku, bo kontrast jest słaby. Pewnie jakby zmierzyć, to dobry 50mm nikon ED da obraz bardziej szczegółowy, kontrastowy i większy zasięg od tego Bressera, pomimo różnicy w aperturze. No ale takie nikony kosztują. Ja lornetek nie lubię, używam gdy muszę, i tego Bressera kupiłem do okazjonalnego użycia, żeby mieć cokolwiek w ręku, z całą świadomością, że obraz będzie jakikolwiek. No i taki jest.

Ja też mam. Obraz trochę nieostry, mydlany, AC wyraźna. Na Księżycu mocno przeciętnie, nawet trochę słabo. Noo jakość adekwatna do ceny. Jest spoko w kategorii "lepsze coś niż nic", kiedy nie można wziąć teleskopu. Zaletą jest apertura.

bardziej chodzi o rozdzielczość zdjęcia i liczbę bitów/piksel. Zapis kilkudziesięciu-kilkuset plików mających kilkadziesiąt MB trwa. Chodzi nie tylko o wydajność dysku, ale i o wydajność samego oprogramowania, zwłaszcza jeśli program robi zapisy synchronicznie z pobieraniem klatki, jednowątkowo, bez buforowania. Nawet jeśli kamera wydoli przez USB te 120klatek/s, to nie znaczy, że reszta da radę

jakby co, to newton może być sprzętem planetarnym, wystarczy soczewka barlowa lub krótki okular zależy co rozumieć pod hasłem "możliwości"... według mnie refraktor zauważalnie ingeruje w kolorystykę planet bo jest po prostu obarczony aberracją chromatyczną, pytanie czy to zaakceptujesz. Brak obstrukcji i odrobinę ostrzejszy obraz można zrekompensować po prostu większym zwierciadlakiem. a czemu niebo ma się stać szare, ma brakować kontrastu? I czemu światłosiła ma być problemem? Przecież ładnie ukryje wady okularów... Ogniskowa 1800, z okularem 30mm 56 stopni da pole 0,93 stopnia. M33 się zmieści i zostanie jeszcze miejsce po bokach, a mała nie jest. Gromady kuliste się zmieszczą bez problemu, mgławice planetarne itp. to już tym bardziej. Zależy jakie obiekty głębokiego nieba masz na myśli... M31 MAKiem na pewno nie złapiesz. W DSach limitować Cię będzie raczej LP, a nie teleskop... Na EQ5 zmieścisz newtona 200/1000 i da radę też cassegrain 200/2450, ale to już tak na granicy możliwości tego montażu do visuala i prostego astrofoto. Oba teleskopy dobre do planet i mniejszych DSów, oba o konstrukcji otwartej. Różnica jest w ogniskowej, trochę w zniekształceniach (no i cassegrain ma porządniejszy wyciąg). Lepszym podejściem będzie jak dobierzesz tubę pod posiadane okulary (jeśli masz jakieś dobre, których się nie chcesz pozbywać).

Kolumna jest bardzo stabilna, powiedziałbym że nawet lepsza niż statyw. Jest też cięższa. Kółka służą tylko do przenoszenia, obok każdego są wkręcane śruby radełkowane M8 albo M10 z kontrą. Służą one do poziomowania i stabilizacji. Nie luzują się od zmian temperatur. Na balkon i do brukowanego ogródka to bardzo dobre rozwiązanie.

Ja mam teleskop na balkonie powieszony na filarze https://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=1828&lunety=S up statyw kolumnowy filar do Sky Watcher EQ5 HEQ5 AZ EQ5 do tego uszyłem pokrowiec. Od spodu dno jest na zamkach rozdzielczych do kurtek (osłoniętych przed deszczem kawałkiem materiału), żeby można było odpiąć i wyprać, z boku zwykły zamek 8mm do odpinania na co dzień, jest od strony ściany więc też deszcz się nie dostanie. Materiał - biała kodura, wodo- i pyłoszczelny. Sprawuje się bardzo dobrze od prawie roku. Rozsuwam zamek, odgarniam materiał na boki, zdejmuję dekle, podłączam dwa kable i teleskop gotowy do użycia. Bardzo wygodne Teleskop na balkonie nie rosi i nie paruje więc o wilgoć nie trzeba się aż tak bać. Skrzynia ma tę wadę, że jak zmienisz teleskop na większy, to może się nie zmieścić... pokrowiec jednak o wiele łatwiej przerobić.

w dużym uproszczeniu tak. Światłosiła to tylko iloraz ogniskowej i apertury, niesie ze sobą pewne informacje, ale nie o uzyskiwanej jasności obrazu - większa apertura czynna = większa powierzchnia wiadra = większa zdolność zbiorcza = większy teoretyczny zasięg w wizualu (pomijamy LP) - większa apertura = większa zdolność rozdzielcza = większe użyteczne powiększenie i detal (pomijamy wpływ seeingu) - krótsza ogniskowa = z okularem 30mm uzyskasz szersze pole, niż z drugą tubą o dłuższej ogniskowej - na szerokość pola ma wpływ jeszcze pole własne okularu oraz dostępny stożek światła będący ograniczeniem konstrukcyjnym teleskopu (jego przekroczenie skutkuje winietą) - za duża źrenica wyjściowa skutkuje stratami (światło fizycznie jest blokowane przez źrenicę w oku) - przyjmuje się, że MAK127 i 120mm refraktor mają zbliżone apertury czynne (tzn. różnice są na granicy percepcji lub pod nią). Uznaje się że 6" refraktor ma zbliżoną aperturę czynną do 8" newtona (z delikatną przewagą newtona) - straty światła są najmniejsze bez teleskopu, czym więcej zwierciadeł, soczewek, pająków i zniekształceń po drodze, tym straty rosną. AC, koma, aberracja sferyczna i inne rozciaprania obrazu to straty jasności, bo "punkt jest rozjechany na boki", choć światła dostajesz tyle samo. Da się wziąć taki okular krótkoogniskowy, który da większe straty niż długoogniskowy, bo to zależy od liczby soczewek, powłok itd. Okulary mają różne konstrukcje, są nawet bardziej skomplikowane od teleskopów gdzie są dwie-trzy soczewki lub dwa lustra. Do tego dochodzą odbicia, percepcyjnie u człowieka pogarszające SNR, bo rozświetlają tło wokół obiektu w okularze i przez to odbieramy słaby obiekt gorzej. Dlatego lepiej wykonany okular "da lepszy zasięg i szczegół", przez co rozumiem że: percepcyjnie człowiek lepiej odbierze taki obraz, a nie że zwiększy zasięg teleskopu o 2 magnitudo. no zwróć tylko uwagę czy winiety nie będzie i czy w ogóle jest sens i czy będzie różnica w uzyskanym polu warta tych pieniędzy. Refraktorek daje jednak gwarancję, że tanio uzyskasz szerokie pole

jasność obrazu i jego powiększenie zależy od układu teleskop-okular (noo pomijając specyfikę MAKa któremu się zmienia ogniskowa przy ostrzeniu), nie od samego teleskopu. Światłosiła nie jest parametrem a priori wpływającym na jasność uzyskanego obrazu, jest to parametr sztuczny. W praktyce zasięg gwiazdowy jest najmocniej limitowany aperturą czynną (i LP, adaptacją oka i innymi, ale to pomijamy). Nieprzydatność teleskopów z małą światłosiłą (F/10, F/12 i mniej) do obserwacji DSów to mit. Czasem na tyle głęboko wchodzący, że ludzie nawet nie próbują łapać gromad kulistych lub innych DSów, i nawet nie wiedzą, że je mogą zobaczyć. Długą ogniskową kompensuje się po prostu długoogniskowym okularem. To ma oczywiście swoje limity, dlatego szerokich pól teleskopem o ogniskowej 2 metry się nie uzyska, a refraktorem z f=450mm owszem, ale mając dwie tuby o tej samej aperturze czynnej, po dobraniu okularu dającego zbliżone powiększenie, obraz będzie zbliżony jasnością (pomijamy tu straty wynikające z różnic w torze optycznym i zniekształceń). Pospolite nazywanie teleskopu planetarnym to "ludowe uproszczenie", takie "na chłopski rozum", niemające poparcia w optyce.

a po godzinie to mi nogi drętwieją od leżaka mam jakiś taki plażowy, który jest bardziej do tyłu pochylony, lornetę opieram o głowę, łokcie o podłokietniki, czasem sobie kolanem pomogę. Tak w powietrzu trzymać, to nieeee. Po co się męczyć? to lepiej wziąć statyw

hmm to ja w takim razie nie mam problemów z tym drżeniem... tak czy inaczej - da się powiesić na statywie foto

M42 to trochę za duży obiekt dla MAKa, na to już rzeczywiście za długa jest ogniskowa tej tuby. MAKi to prędzej M5 z okularem 28mm lub inne mniejsze obiekty Zjeść ciastko i mieć ciastko możesz z refraktorem oraz kamerą podłączoną pod tablet, ale przy montażu azymutalnym ciastko będzie wymagało wiele zabiegów i krojenia No i to też trochę inne podejście do obserwacji (piszę o pojedynczych kilkusekundowych klatkach, nie astrofoto i wielogodzinnym stackowaniu). Jakiś ED72 + EQ3 bez przeciwwag (nie są potrzebne) + ASI533 lub podobna + tablet + powerbank do zasilania napędu będzie w miarę mobilne no i zmieści mgławicę Oriona w kadrze. W zasięgu 5s klatki masz wtedy wiele DSów i nie ogranicza Cię tu niedoskonałość wzroku, adaptacja do ciemności itp. Obraz na ekranie można rozjaśnić, rozciągnąć histogram, LP odfiltrować filtrem. M31 widać w lornetce, ale trzeba mieć pod to ciemne niebo. Jak robisz te wypady po Europie, to lornetka + alpejska dolinka też jest spoko wyjściem. Teleskop to jednak sporo gratów, a nawet taką 80mm lornetę utrzymasz w ręku na dobrym leżaku, lub w wersji budżetowej przykręcisz do statywu foto.

podobnym happyendem skończył się ten film z dziewczynką wychodzącą ze studni... "cyklop będzie nadal zabijać"

Podłącz pod teleskop lunetke, pod nią kamerę, wyrównaj osie optyczne z tubą najpierw na jakimś oddalonym obiekcie, a potem na gwieździe. Po tym zaznacz sobie w programie centrum kadru dużego teleskopu (jeśli to program umożliwia) lub zapamiętaj. Następnie ustaw się automatem na jasną gwiazdę, ręcznie sprowadź ją w centrum kadru w dużym teleskopie, w programie ręcznie wymuś align. Powtórz to jeszcze ze dwa razy. Efekt po tym kroku jest taki, że tuż po goto gwiazda w lunetce będzie w miejscu, gdzie jest zaznaczone centrum kadru dużego teleskopu, w dużym teleskopie w centrum kadru i jakiekolwiek goto powinno od razu ustawiać obiekt w centrum kadru w dużym teleskopie. Pod warunkiem że masz idealnie ustawiony montaż na biegun. Jeśli nie, będą potrzebne ręczne poprawki (patrząc na podgląd z lunetki sprowadzasz obiekt ręcznie w zaznaczone centrum kadru dużego teleskopu) To w zasadzie jedyna sensowna metoda na używanie naprowadzania z długimi ogniskowymi. Najwygodniej robi się to mając dwie kamery. Uran jest jasny, bez problemu go rozpoznasz na 1s ekspozycjach...

ale uściślij jaki sprzęt. Inny czas chłodzenia ma newton 6", a inny jakiś duży SCT.

Ale jakie ładne wejście w holding...

Trochę inaczej podchodzę do obserwacji, ale może skorzystasz - planuję. Przed obserwacją ze skysafari w ręku planuję co o której godzinie pojawi się na dostępnym mi fragmencie nieba i spisuję sobie godzinowo po kolei. Przy okazji możesz sobie odhaczać w jakimś arkuszu kalkulacyjnym. Komputerowe zbiory są o tyle praktyczniejsze, że łatwo przeszukać i posortować. Jak się zadba o backup to i dużo odporniejsze, niż zeszyt.

Distro: fedora. Siril, Gimp, AstroDMX, oacapture, astrometry, kstars/ekos + eqmod, skychart. Pod wine: autostakkert, DSS, registax, winjupos. Dodatkowo własna apka do obsługi kamer napisana pod pyqt5, skrypt align_image_stack z netu. Nie wszystkich zawsze, nie wszystkie chyba nawet napisałem, ale to taki przegląd.

tło jakieś takie ciemne... jakby teleskop był w kosmosie, a kamera w paśmie podczerwieni... W sumie to i tak jest lepsze i ostrzejsze niż jakiekolwiek moje...