Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ZbyT

  1. Włodek będzie puszczał jak zwykle będą nadajniki SSTV więc odbiorniki w dłoń a w niedzielę zapraszamy na warsztaty dla dzieciaków pozdrawiam
  2. zamawiałem już kilka razy do paczkomatu ale nie InPostu tylko ichniego Cainiao. Przychodzi zwykle w ciągu 2 tygodni. Żadnych dodatkowych opłat jak dla mnie rewelacja. Przesyłki PP ostatnio szły miesiącami pozdrawiam
  3. to nie jest wybitny teleskop planetarny ale i tak da się nim wiele zobaczyć na planetach. Sam byłem zaskoczony gdy pierwszy raz spojrzałem przez ten teleskop na Jowisza.Poziom aberracji chromatycznej nie jest specjalnie dramatyczny. Niestety teraz Jowisza i Saturna nie zobaczysz. Trzeba poczekać kilka miesięcy. Przydałby się jakiś lepszy okular w granicach 3-4 mm. Proponowałbym minimum coś w rodzaju TMB Planetary lub jego klony lub nieco droższy Celestron X-Cell LX. To dość dobre i komfortowe okulary o sporym polu widzenia, dużej soczewce ocznej i wygodnej odległości źrenicy wyjściowej poniżej 3 mm raczej bym nie schodził. Taki okular przyda się też do Księżyca pozdrawiam
  4. można użyć przekaźniki lub triaki ale ja bym unikał mieszania układów procesorowych i na 230V sam układ od strony elektronicznej jest raczej prosty. Program do sterowania też nie byłby specjalnie skomplikowany pozdrawiam PS robiłem kiedyś takie warsztaty. Dokładnie te same materiały. Przydały się nawet filtry astronomiczne
  5. fajna definicja ... sam ją wymyśliłeś? w optyce używa się zupełnie innej definicji. Achromat jest skorygowany dla 2 barw, a apochromat dla trzech. Zwykle robi się to za pomocą 2 lub 3 soczewek (dublet nie duplet oraz tryplet). Są jednak układy składające się z większej ilości soczewek np. Petzwal, który zbudowany jest z dwóch achromatów czyli z 4 soczewek, a i tak jest achromatem semi-apo to są filtry, a nie obiektywy natomiast obiektywy ED to achromaty o znacznie zniwelowanej aberracji chromatycznej. Czasem producenci nazywają je APO ale to tylko zabieg marketingowy, który ma świadczyć i ich walorach optycznych, a nie zgodność z definicją używaną przez optyków pozdrawiam
  6. ja kilkanaście lat temu robiłem przeciwwagi z podkładek kupionych w markecie budowlanym. Miały chyba 50 lub 60 mm średnicy, a odpowiednią ilością podkładek dobierałem potrzebny ciężar. Jedna taka przeciwwaga działa do dzisiaj w moim Newtonie pozdrawiam
  7. pierwszy raz zamawiałem coś z Ali do paczkomatu. Po dziesięciu dniach paczka jest na miejscu. Poczta potrafiła trzymać przesyłkę 2 miesiące. Czy w dzisiejszych czasach ta prehistoryczna instytucja me jeszcze sens?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  8 więcej
    2. astrokarol
    3. szuu

      szuu

      chyba rzeczywiście ostatnio przyspieszyli bo moje zamówienie z zeszłego piątku już w ten piątek było w inpoście i gdyby dzisiaj nie była sobota to czas (z chin!) wynosiłby rekordowe 8 dni (a tak to będzie w poniedziałek aż 10).

       

      poczta polska miała też tę pamiętną zaletę (oprócz szybkości działania) że kiedyś po zmianie przepisów od przesyłek z aliexpresu doliczała opłatę za obsługę celną, podczas gdy inpost tego nie robił. ale teraz skoro poczta też już nie pobiera tej opłaty to już chyba rzeczywiście nie ma żadnych zalet ^_^

       

      a tak z innej beczki, zamawianie z chin z dostawą zwykłym listem oznacza że poczta polska (czyli poniekąd my wszyscy) sponsoruje ten interes, bo w ramach międzynarodowej umowy pocztowców biedne kraje rozwijające się, jakimi są według oficjalnej klasyfikacji chiny, nie ponoszą prawdziwych kosztów dostawy w krajach bogatych takich jak polska :P

    4. Alex 22

      Alex 22

      中国革命民主党万岁!
  8. Kompletnie nie kumam w czym masz problem. Niedawno dowiedzieliśmy się, że poluzowanie śrubek to kolimacja więc poluzuj śrubki i będziesz miał skolimowany teleskop a tak bardziej serio to musisz się pogodzić z faktem, że idealna kolimacja budżetowego RC nie jest możliwa. Markowe teleskopy mają optykę z zeroduru lub sitalu, a mechanikę z karbonu. Dopiero wtedy jest szansa na dojście do ideału ale wtedy cena jest nieco inna pozdrawiam
  9. w latach 50-tych nie było mnie na świecie więc nie wiem czego wtedy uczyli ale trochę później mnie uczono, że nie odmienia się wyrazów obcych kończących się na literę o (radio, studio). Nie do końca było to prawdą bo mówiło się już wtedy odbiornik/nadajnik radiowy oraz fale radiowe czyli jednak to radio jakoś się odmieniało. Dzisiaj już te wyrazy są dowolnie odmieniane, choć czasem dla mnie to trochę dziwnie brzmi pozdrawiam
  10. w pełni bym się z tym zgodził gdyby nie drobna "ale" to producenci nazywają swoje produkty MAK np. MAK127 od SW więc pisanie MAK jest jak najbardziej poprawne bo to w końcu nazwa konkretnego produktu sam często piszę Mak zamiast mak bo to pierwsze to teleskop, a drugie roślina Makówka i makówka to żargonowe określenia zupełnie czego innego soczewka Barlowa, montaż Dobsona, teleskop Maksutowa też chyba są poprawne, a jeśli skrócimy to do Barlowa, Dobsona czy Maksutowa to wielka litera raczej powinna zostać zachowana ... nawet wtedy gdy skrócimy jeszcze bardziej i napiszemy oszczędnie Mak nie wiem na ile to poprawne w/g ekspertów od języka ale w końcu to my tworzymy słownictwo astronomiczne i to oni powinni się dostosować do nas, a nie na odwrót aha, jeszcze jedno. Nie mówi się włanczać tylko włańczać, a do włańczania służy włańcznik pozdrawiam
  11. ta środkowa plama to znacznik środka lustra właśnie i służy do kolimacji poza tym lustro wygląda na czyste. Takie plamki pozostają po pierwszych obserwacjach gdy zimny teleskop wniesiesz do ciepłego pomieszczenia. Skropli się na nim para wodna, która po wyschnięciu zostawia takie ślady pozdrawiam
  12. Znaczy subtraktujemy od zdjęcia h-affa coś czego na tym zdjęciu nie ma bo znajduje się poza pasmem transmisji filtra h-alfa. Po kiego grzyba? szerokość linii h-alfa zależy od temperatury obiektu, jego rotacji czy innych ruchów, a samo centrum pasma od prędkości oddalania/zbliżania pozdrawiam
  13. Księżyc ma średnicę kilku tysięcy kilometrów, a na zdjęciu tylko kilka centymetrów więc nie ma mowy o powiększeniu. Mamy tu do czynienia z pomniejszeniem. Zamiast wciskać jakieś głupoty nowicjuszom lepiej powiedzieć im prawdę. To trudniejsze ale lepiej nie siać dezinformacji pozdrawiam
  14. wszystko niby cacy ale nie bierzesz pod uwagę, że cała budowa teleskopu i metody jego kolimacji są poprawne jedynie pod warunkiem, że oś wyciągu jest prostopadła i przecina oś LG. Samo LW musi mieć inne proporcje i offset przy innym kącie ustawienia ale nawet wtedy musi przecinać oś LG co znacznie łatwiej ustalić przy przecięciu pod kątem prostym. W powszechnej opinii kolimacja normalnego Newtona jest trudna. Przy tym kolimacja teleskopu z LW ustawionym pod innym kątem jest w praktyce niewykonalna. Doskonale widać to po po perypetiach z kolimacją gdy warunek prostopadłości i przecięcia osi nie jest spełniony oś LG i tubusu dość łatwo można tak ustawić by się pokryły, podobnie jak prostopadłość osi wyciągu, a wtedy kolimacja staje się bajecznie prosta ... nawet bez offsetu. Będzie wtedy nierównomierna winieta ale flaty to załatwią. Jeśli offset jest prawidłowy to na przeszkodzie stoi już tylko precyzja "kręcenia śrubkami" pozdrawiam
  15. ale dzisiejsze kamery mają 2-3 razy większą sprawność kwantową więc powinno być lepiej pozdrawiam
  16. Platforma przydaje się do wizuala, a zwłaszcza do dużych teleskopów, które mają długą ogniskową i małe pole widzenia. Jeśli szukasz słabych niewielkich obiektów i ciągle porównujesz widok w okularze z atlasem to obiekt tak szybko nie ucieka z pola widzenia fotografia na platformie jest znacznie trudniejsza, choć jeśli ktoś lubi utrudniać sobie życie to jest możliwa, a zwłaszcza awikowanie planet. Znam też ludzi, którzy fotografowali na platformie DS-y lustrzanką z obiektywem do 100 mm pozdrawiam
  17. a skończyć się musi bo w końcu ilość elektronów jest skończona pozdrawiam
  18. muszę sklonować dysk i potrzebuję przejściówkę USB na SATA. Możecie polecić jakieś dobre i niedrogie przejściówki? Miałem dwie i obie padły po kilku minutach używania. Dobrze by też było aby przejściówka była tańsza od dysku

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. _Spirit_

      _Spirit_

      Mamy w firmie Unitek https://proline.pl/stacja-dokujaca-na-dysk-2-5-cali-3-5-cali-hdd-ssd-unitek-dual-hdd-usb-3-0-klonowanie-y-3032-p1173560 coś w ten deseń. Obsłużyła wiele dysków i klonowań. Działa do tej pory.

    3. ZbyT

      ZbyT

      chyba na coś takiego się zdecyduję. Stare dyski wykorzystam do robienia backupów

    4. piotrkusiu

      piotrkusiu

      U mnie sprawdzają się kieszenie RHINO jak i stacja Unitek-a. Stacja ma opcję klonowania programowego (nie polecam) i super opcję klonowania bezpośredniego po odpięciu od kompa. Klonowanie bezpośrednie musi być na dysk tej samej wielkości albo większy.

  19. ten myFocuser wygląda ciekawie chyba sobie taki zmajstruję. Części mam więc właściwie bez żadnych kosztów miałem sam dłubać ale to sporo roboty, a skoro są gotowce to trzeba docenić i korzystać pozdrawiam
  20. a gdybym chciał nie najprostszy czyli nie azymutalny i nie równikowy tylko jakiś bardziej zaawansowany montaż to jaki? swoją drogą to typowe lanie wody. Nic nie doradził ale się wypowiedział w stylu nic nie wiem to się wypowiem pozdrawiam
  21. to oczywiście nieprawda. Te warstwy nie powinny być porowate tylko bardzo gładkie. Gdyby były porowate to nie spełniałyby swojego zadania. Nalot po myciu prawdopodobnie został spowodowany osadzeniem się czegoś po wyschnięciu rozpuszczalnika. Z tego powodu używamy najczęściej wody, która jak wiadomo nie zwilża szkła więc nic nie pozostawia po odparowaniu ponieważ spływa. Po umyciu rozpuszczalnikiem jeszcze przed jego wyschnięciem trzeba spłukać go wodą z płynem do mycia naczyń, a wtedy nalot nie powstanie zaproponowałem mycie innym rozpuszczalnikiem bo woda nie wszystkie substancje potrafi rozpuścić a tym samym je zmyć. Jest to rozwiązanie "ostatniej szansy". Jeśli to nie pomoże to będzie oznaczało, że uszkodzona jest warstwa aluminium, która skorodowała. Może to wynikać z uszkodzonej lub źle nałożonej warstwy zabezpieczającej z SiO2. Tlen z powietrza dostał się do aluminium, które jest bardzo reaktywne. Powstaje Al2O3, które tworzy strukturę polikrystaliczną czyli słabo odbijającą światło i stąd te zmatowienia. Przy okazji wierzchnia warstwa szkła pewnie popękała bo Al2O3 jest rzeczywiście porowaty więc ma większą objętość, co jeszcze pogorszyło sprawę. W tym przypadku jedyne wyjście to naparowanie nowych powłok fluorek magnezu w zasadzie spełnia tę samą rolę co SiO2 ale ma mniejszą twardość jest więc bardziej delikatny i łatwiej go uszkodzić. Poza tym zastrzeżeniem trwałość i funkcjonalność jest podobna pozdrawiam
  22. ludzie, zróbcie użytek z wiedzy zdobytej w szkole SiO2 to po prostu szkło czyli jeden z najbardziej trwałych związków chemicznych, który trudno uszkodzić chemicznie! Choć na ziemi mamy 10 razy więcej krzemu niż węgla to prawie cały krzem znajduje się poza obiegiem materii ponieważ już dawno temu został związany w niezwykle trwałym związku jakim jest SiO2 warstwy na zwierciadłach są mało odporne mechanicznie ale to tylko z powodu ich maleńkiej grubości w granicach 100-200 nm lustro to kanapka ze szkła, na nim cienka warstwa aluminium i kolejna cienka warstwa szkła. Ani woda, ani benzyna ekstrakcyjna im nic nie zrobią ... w końcu te rozpuszczalniki są przechowywane w szklanych pojemnikach latami i nic się z nimi nie dzieje. Lustra spokojnie można przechowywać zanurzone w wodzie i nic im się nie stanie. Na pewno nie skorodują sęk w tym, że właśnie trudno usunąć te warstwy chemicznie i dlatego jest to drogi zabieg. Nie dość, że trudno usunąć wierzchnią warstwę szkła to jeszcze trzeba to zrobić w taki sposób by nie uszkodzić szklanej podstawy pozdrawiam
  23. nie wiem co to jest zwykły bród ale na pewno nie każde zabrudzenie zejdzie pod wpływem wody i płynu do mycia naczyń. Zejdą tylko zabrudzenia rozpuszczalne w wodzie, a co z zabrudzeniami rozpuszczalnymi w innych rozpuszczalnikach? jeśli woda z płynem do mycia naczyń nie pomoże to można spróbować z benzyną ekstrakcyjną czy nitro. Wyjdzie taniej niż naparowanie nowych warstw pozdrawiam
  24. napylanie kompletnie się nie opłaca i dlatego wszyscy oferują naparowanie luster zamiast napylania sugerujesz, że patrzenie na zwierciadło skraca jego żywotność? Dość odważna teza w tym konkretnym przypadku wygląda to na jakieś zabrudzenie, a jeśli to nie zabrudzenie to jest to jakaś wada fabryczna, która ujawniła się po latach. Na brzegu zwierciadła są też uszkodzenia od łapek trzymających lustro. Pewnie były za mocno dokręcone lustra są dość trwałe i jeśli nie ulegną uszkodzeniu mechanicznemu (ewentualnie jakaś chemia trawiąca szkło np. na bazie kwasu fluorowego) to praktycznie nie ulegają zużyciu (efekty związane z rekrystalizacją, dyfuzją i migracją termiczną w normalnych warunkach są pomijalne). Możemy spokojnie przyjąć, że wytrzymają przynajmniej 50 lat. Nie ruszają ich żadne grzyby. Pojawiały się ona na warstwach soczewek wykonanych w starych technologiach, gdyż te warstwy były nakładane na bazie żeli organicznych. To oczywiste, że grzyby na nich się namnażały bo w końcu żywią się związkami organicznymi. Warstwy SiO2 grzyby raczej nie będą pożerać pozdrawiam
  25. w przypadku obiektywów to na pewno nie pracują całą powierzchnią przedniej soczewki w każdym punkcie matrycy ... i pozostałych soczewek pewnie też. Gdyby pracowały w całości to nie istniałby problem winietowania. Tu jednak nie chodzi o winietowanie obiektywu ale o winietowanie na filtrze (spowodowane blue shiftem, a nie rozmiarem filtra), który znajduje się dość blisko matrycy więc na pewno w każdej części matrycy nie pracuje całą powierzchnią (zależy od położenia filtra względem obiektywu i matrycy). Pewne jest, że częściej pracują okolice centrum filtra, a brzegi tylko czasem pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.