Nie moge sie doczekać.

[Hans]

Nie moge się doczekac chwili, kiedy za równowartośc miesiecznych zarobków bede wstanie wykupic sobie transfer "tam i z powrotem" na czwartą Eta Arietis aby poszlajac sie wsród szarych lasów metamorfów parasolowatych.

 

Nie moge się doczekać e-maila od syna z garnizonu na Enceladusie o tym, że ten Kretyn Major Espenza znowu ich przegnał na 12to godzinny maraton po poligonie i jeszcze przez trzy godziny musieli tego barana, kaprala Gromkopierdziewa wyciągać ze szczeliny amoniakowej, bo debil znowu nie włączył GeoHuda w swoim skafandrze ćwiczebnym.

 

Nie moge się doczekać, kolejnego zlotu Astroamatorów, na ciemnej stronie Łysego. Podobno Darek Bobak ma przywieźć swój nowy astrograf na kwintecie grawitacyjnym... ciekawe jak bedzie współpracował z okularami z serii Meade Helium...

 

Nie moge sie doczekac chwili, kiedy w końcu zakończy sie wojna celna miedzy Federacja a Kopcem Kacconów, bo przez tych cholernych polityków nie moge sobie kupic używanego slupa systemowgo Kacconów, podobno bez ceł kosztował by tylko równowartośc rocznych zarobków, a po małym tiuningu dawało by sie doleciec do Saturna na trzech galonach HE2.

 

No nie moge się doczekać!

[antyqjon]

[Maciej Reszelski]

 

Hans,

 

Co ty dziś jadłeś na śniadanie?

 

Mac

[alfonso]

A ja sie nie moge doczekać aż cirrusy odejdą precz ....

[Wojciech Sz.]

Alfonso, nie mówmy o rzeczach niemożliwych

[kanarkusmaximus]

Ja zaś nie mogę się doczekać chwili, gdy ta piękna zielona kosmitka z planety Zxyejaneoryhxhi spojrzy na mnie swymi cudownymi szesnastoma parami oczu, poda mi swą mackę - i odlecimy razem na romantyczny miesiąc miodowy na Plutona (a dlaczego na Plutona na miesiąc? Bo na Merkurym miesiąc cuś krótszy). Wyobraźcie sobie te namiętne pocałunki pod ciemnym niebie (wraz z opcją na ładną kometę z 30 stopniowym warkoczem na zamówienie) oraz te gorące amoniakalno-lodowe kąpiele (w końcu terraformowanie Plutona postępuje zgodnie z planem).

 

PS. Słyszałem że w Lidlu na Plutonie sprzedają kolejną wersję Skyluxa i Lidletki - tym razem posiadają soczewkę grawitacyjną o obniżonej abberacji czaso-chromatycznej. Ponoć cena jest bardzo przystępna - sprawdzę dziś na psycho-necie - jak tylko naprawiony implant dostane z NeoGenetixa. W razie czego poinformuje Was, i jeśli ktoś by chciał, to sprowadzę (o ile tylko nie każą mi płacić za nadbagaż w tych tanich liniach międzyplanetarnych).

[Pawel_Maksym]

Ja Ci Hansie tylko mogę błogosławić na drogę!

[Darek_B]

Wyobraźcie sobie te namiętne pocałunki pod ciemnym niebie (wraz z opcją na ładną kometę z 30 stopniowym warkoczem na zamówienie)

Niestety z uwagi na zmniejszone dostawy ciepła przez automatyczne drugie Słońce będziesz musiał wysłać automatyczną astromotozapalniczkę by podgrzała jakiś okruch lodowy latający w poblizu.

Ale czyż nie lepiej zlecić to zewnętrznej firmie specjalizującej się w podpalaniu komet na rubieżach zewnętrznych ?

 

Hans niestety ale wrzuciłem okulary Meade Helium do agregatu termojądrowego w łazience.

Niestety ale standart 8 cali i tylko 120 stopni widzenia już dawno nie jest praktykowany.

Przecież takie okularki sprzedają tylko pewni bracia w żółtych kolorach.

Aktualnie testuję super hicior przyszłego zlotu księżycowego okulary z polem widzenia 360 stopni trochę ważą i niestety musimy je ubierać na główę ,mam nadzieję że przy obiżonej grawitacji te 10 kg nie urwie mi głowy.

 

[Solar]

Przecież takie okularki sprzedają tylko pewni bracia w żółtych kolorach.

 

Jestem raczej pewny, że w żółtych fartuchach

[Darek_B]

Wyobraźcie sobie te namiętne pocałunki pod ciemnym niebie (wraz z opcją na ładną kometę z 30 stopniowym warkoczem na zamówienie)

Niestety z uwagi na zmniejszone dostawy ciepła przez automatyczne drugie Słońce będziesz musiał wysłać automatyczną astromotozapalniczkę by podgrzała jakiś okruch lodowy latający w poblizu.

Ale czyż nie lepiej zlecić to zewnętrznej firmie specjalizującej się w podpalaniu komet na rubieżach zewnętrznych ?

 

Hans niestety ale wrzuciłem okulary Meade Helium do agregatu termojądrowego w łazience.

Niestety ale standart 8 cali i tylko 120 stopni widzenia już dawno nie jest praktykowany.

Przecież takie okularki sprzedają tylko pewni bracia w żółtych kolorach.

Aktualnie testuję super hicior przyszłego zlotu księżycowego okulary z polem widzenia 360 stopni trochę ważą i niestety musimy je ubierać na główę ,mam nadzieję że przy obiżonej grawitacji te 10 kg nie urwie mi głowy.

 

[Gość ignisdei]

Nie moge się doczekac chwili, kiedy za równowartośc miesiecznych zarobków bede wstanie wykupic sobie transfer "tam i z powrotem" na czwartą Eta Arietis aby poszlajac sie wsród szarych lasów metamorfów parasolowatych.

 

Odradzam, okolica niezwykle niebezpieczna, po wojnie Mesaryckiej Sheratanie rozpuścili połowę swej najemnej armii, zorganizowane doborowe jednostki patrolowe Amficetów całkiem poważnie zajęły się piractwem galaktycznym. Korsarze grabią regularnie kursujące, ekskluzywne liniowce. Szczególnie upodobały sobie położony o pół parseka od czwartej Ety Arietis „Siloksikon” , linie Soft-Flou straciły ponad 16 liniowców Highline. Amficeci prowadzą typowa wojnę podjazdową czając się w podprzestrzeni by błyskawicznym atakiem neutralizować sektory obronne powolnych olbrzymów jak również zaskoczoną eskortę.

 

Polecam za to Theta Aurigae a szczególnie piątą „Sylavis” byłem tam zeszłej zimy z rodziną, to Świat typu earth- like , pełen żółto-czerwonych stepów skąpanych fioletowym świetle, pełnych mknących szybkonogich andiszy i czerwonych łanów głowo- stegowców. Gorące oceany „Sylavis” od tysięcy lat wyrzucają na brzeg niewielkie amorficzne formy będące de facto naturalnymi transgenicznymi bioreaktorami inteligentnych dwudysznych faunowców porastających dna „Sylavis”.Jak wszyscy wiedza za pływy oceanów w tym świecie odpowiedzialne są dwa bliźniacze ksieżyce Mefer i Algef III oraz sama siła odśrodkowa „Sylavis”.

Faunowce wykorzystują pływy oceaniczne za dnia wpół odkryte kąpią się w gorącym fioletowym słońcu, nocą zaś absorbują higroskopijny bezwodnik kwasu borowego przez stapianie kwasu ortoborowego i odparowanie wody. Rankiem wypuszczają na brzeg zużyte bioreaktory

Wyrzucane formy mające niewielkie własności psioniczne, są niewątpliwą atrakcją turystyczną naszych milusińskich. Dzieci zwą je "workami życzeń" gdyż wdzięcznie zmieniają kształt i kolor powodowane rozkazem mentalnym. Dorośli dla odmiany cenią je jak wspaniały afrodyzjak lub wyśmienity dodatek do mocnej brandy.

Polecam szczególnie ośrodek „Święta Łucja” w strefie równikowej, ogólnie tanie noclegi, czyste hotele, zautomatyzowane apartamenty.

Hansie nie leć Eta Arietis bo jakiś Amficejski patrolowiec gotów Ci przysmażyć i nici z testów.

Edytowane 8 Lutego 2007 przez ignisdei

[Pawel_Maksym]

Panie mój, zarządzam ewakuację zwykłych forumowiczów... kilka osób coś bierze lub wdycha nie dajmy się zwariować. Ewakuować wszystkich bo się nawdychają tego co oni

 

 

[Gość saywiehu]

Ja bym zmienił tytuł tematu na "Maxymalna Astro Depresja"

[Charon_X]

Ja bym zmienił tytuł tematu na "Maxymalna Astro Depresja"

 

 

E tam jaka astrodepresja. No może przez ten zbyt długi pobyt na Wenus.

[Pawel_Maksym]

Ja bym zmienił tytuł tematu na "Maxymalna Astro Depresja"

 

Oj, grabisz sobie Wiesiu..... grabiszz..............

[Moralez]

Ja bym zmienił tytuł tematu na "Maxymalna Astro Depresja"

a, ja bym zmienił tytuł wątku na:

''Kiedy Hansa nachodzi melancholia''

[oskar]

Hans no weź się podziel z nami co skonsumowałeś? Ja też tak chcę!

[Hans]

Ryft 140, Płaskowyż A2, Aurora

 

Miraże gorących słupów powietrza wzniosły się nad rozgrzanymi lądowaniem granitami kanionu. Dwieście metrów wyżej, mroźne powietrze równiny bezszelestnie ścinało parę białymi wachlarzami. Ruchome sklepienie nocnej bieli zamknęło ściany urwiska. Potężne gazonowe szperacze bezskutecznie próbowały przebić się przez gęsty tuman. Skała stękała naprężeniami oddając błyskawicznie ciepło.

 

Kokon pilota szarpnął się niespokojnie. Dynamo szkieletu buczało bezsilnie, nie mogąc rozsunąć poodkształcanych strun uprzęży. Szary pas szyny interface’u zwisał zerwany tuż przy gnieździe sprzęgu. Uwięziony w sterowniku człowiek rytmicznie uderzał w ścianę kokonu. Wśród cichych syknięć rozhermetyzowanych pomp stabilizatora zgłuszone ciosy brzmiały jak uderzenia serca. Nieprzerwany atak w końcu przyniósł efekt. Matowoszara siatka skorupy antygrawu rozsunęła żyły włókien odsłaniając purpurową błonę pęcherza biotu. Połyskującą membranę przebiło ostrze. Z czerni szczeliny wysunęły się dłonie. Szarpnięcie rozpruło zniszczone powierzchnie uwalniając lokatora. Pilot ciężko dysząc opadł z powrotem w kokon. Gdzieś na rufie zawarczał kompresor. Otworzył oczy i zsunął się na pokład. W pierwszej chwili zachwiał się lekko. Trzymając się rantu konsoli, podszedł do sekcji monitorującej. Panele nie zareagowały na komendy klawiatury pulpitu.

 

- Raport. –

 

Chrapliwy szept został zignorowany. System milczał.

 

- Raport ! –

 

Jedynym efektem okrzyku był obłok pary ulatujący ku sufitowi sterówki. Jakby dopiero teraz uświadamiając sobie panującą wewnątrz temperaturę drgnął. Ramiona mechanicznie powędrowały w górę obejmując klatkę piersiową.

 

- Gówno, a papo zapewniał, że w piekle jest gorąco... –

 

[BODI]

Hans znowu miał "bogate" śniadanie

[Gość Benedykt]

Hans znowu miał "bogate" śniadanie

 

Bodi, mnie się wydaje, że Hans wstąpił do partii rządzącej.

Dla mnie to jedyne wyjaśnienie tego fenomenu.

[Darek_B]

Jak jednak popieram Hansa i nie moge doczekać się wydaniajego "Kronik Hansa" w wersji ksiązkowej a nastepnie ekranizacji na miarę Starwarsów.

[mpp]

....

 

Nie moge sie doczekac chwili, kiedy w końcu zakończy sie wojna celna miedzy Federacja a Kopcem Kacconów, bo przez tych cholernych polityków nie moge sobie kupic używanego slupa systemowgo Kacconów, podobno bez ceł kosztował by tylko równowartośc rocznych zarobków, a po małym tiuningu dawało by sie doleciec do Saturna na trzech galonach HE2.

 

No nie moge się doczekać!

To akurat mogłbym załatwić. To znaczy towar bez cła... Znam takiego jednookiego, prowadzi małą knajpkę na 2-giej planecie Wegi. Niby spelunka, niby mordownia, ale robi się tam całkiem duże interesy. Mój kuzyn leci tam, w pewnej sprawie , w przyszłym tygodniu. Jak chcesz, zapyta "cyklopa", czy słyszał coś o jakimś zgubionym transporterze albo co....hehehe

Sprawa jest do załatwienia, nawet szybko i sprawnie! I co najważniejsze bezpiecznie, bo jednooki dba o swoją prowizję i nie lubi niezadowolonych klientów. Jeśli jednak, sierżant Paskudnik dostał właśnie ochrzan od przełożonego i musi się wykazać w akcji, wtedy sprawa może potrwać. Ale Paskudnik lubi ekstra dochody...hehehe.

Więc jak? Pogadać z kuzynkiem, leci w środę na Księżyc, zostaje tam 4 dni i poźniej skacze na Wegę. Musiałbym widzieć do piątku, bo po ostatniej burzy grawitacyjnej kontakt z Wegą jest utrudniony i nie warto ryzykowac. W końcu, to trochę grosza jest!

Edytowane 12 Lutego 2007 przez mpp

[Gość saywiehu]

W końcu, to trochę grosza jest!

Jaasne, tu milion, tam cztery miliony- i uzbiera się całkiem niezła sumka

 

(wczoraj zasłyszane mimochodem w TV, której nie oglądam- wolę telep)