Skocz do zawartości

Co sądzicie o Uranii/PA ?


Rekomendowane odpowiedzi

Trudno na podstawie jednostkowych zachowań wyciągać opinię na temat całego środowiska, więc takie przykłady o niczym nie świadczą.

 

Myślę, że tego samego zdania był Hermes pisząc:

 

... miałem (nie tylko jako student) częste kontakty z astronomami zawodowymi. Nie wymienię tu wielu (znam oczywiście wielu).

 

Tylko dwa razy poczułem się Jurand ze Spychowa czekający na wpuszczenie do zamku w Szczytnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod postem Roberta Bodzonia . Jeśli czasopismo astronomiczne miałoby "wyglądać mniej więcej" tak :

 

 

 

 

I. Aktualności - nowinki ze świata astronomii (i astronautyki)

 

1.1 Informacje dotyczące bieżących odkryć astronomicznych (wiem, że można je znaleźć w Internecie, ale wymagają przeczesywania stron i zawsze coś ciekawego się zgubi; tutaj mogłyby zostać zebrane w jednym miejscu i stanowić pewnego rodzaju kronikę najważniejszych wydarzeń ostatniego okresu)

1.2 Informacje dotyczące aktualnych badań kosmosu - obserwacje naziemne, obserwacje za pomocą teleskopów kosmicznych, obserwacje za pomocą sond kosmicznych (informacje w skróconej formie, ale przedstawione w ciekawy sposób )

 

II. Artykuły astronomiczne - popularnonaukowe

 

2.1 Artykuły dotyczące budowy wszechświata i zjawisk w nim zachodzących (ale na poziomie zrozumiałym dla "humanisty" z ewentualnymi rozszerzeniami dla bardziej dociekliwych)

2.2 Artykuły dotyczące historii astronomii (ale nie na zasadzie suchych faktów, a raczej ciekawych opowiadań dotyczących bardziej lub mniej znanych astronomów / miłośników astronomii; bardziej lub mniej znanych odkryć; przedstawiających opisy ciekawych obiektów i zjawisk)

 

III. Poradnik astronomiczny - dla początkujących i zaawansowanych miłośników astronomii

 

3.1 Informacje dotyczące bieżących zjawisk astronomicznych, sposobu ich obserwacji, wartości, prowadzenia dokumentacji, przesyłania do dalszej obróbki itd.

3.2 Informacje dotyczące instrumentów obserwacyjnych (omówienia, porównania, recenzje - lornetek, teleskopów, akcesoriów itp.).

3.3 Informacje dotyczące astrofotografii (która zdobywa coraz szersze grono zainteresowanych)

 

IV. Sprawozdania

 

4.1 Sprawozdania z ciekawych obserwacji (i w ciekawy sposób przedstawione; przyznam, że lubię czytać o obserwacjach moich kolegów, szczególnie, gdy mają lekkie pióro)

4.2 Sprawozdania z ciekawych spotkań, zlotów (mogą być opisane z humorem; dobrze gdyby z takich spotkań wynikało "coś więcej", co można przekazać społeczności astromiłośników)

 

V. Zdjęcia - to nie powinna być tylko kolorowa wkładka, ale kolorowe czasopismo. Tylko na forum Astropolis pojawia się mnóstwo fantastycznych zdjęć. A gdzie inni polscy autorzy, a zdjęcia autorów zagranicznych, zdjęcia z teleskopów astronomicznych, sond. Przecież kosmos jest taki piękny. I dlatego piękne może być czasomismo, które go opisuje :)

 

VI. Kalendarzyk astronomiczny.

 

Wybór najważniejszych zjawisk w danym miesiącu plus ewentualny szerszy opis zjawiska najciekawszego.

(pominąłbym niektóre informacje typu: maksymalna libracja Księżyca; Neptun nieruchomy w rektascensji, gwiazda zmienna HU Tau osiąga minimum jasności; Słońce wstępuje w znak Strzelca; zklikwidowałbym np. dane dla obserwatorów Słońca - obserwatorzy Słońca i tak wiedzą, gdzie je znaleźć)

 

VII. Mapki nieba

 

Na pewno w czasopiśmie powinny znaleźć się mapki (część powinna towarzyszyć kalendarzykowi) przedstawiające najciekawsze zjawiska, koniunkcje; przedstawiające położenie ciekawych obiektów (np. trasy komet). Jednak takie mapki powinny być czytelne i dobrze opisane. Powinny ułatwiać poszukiwania, a nie utrudniać.

 

VIII. Informacje o konkursach i olimpiadach astronomicznych. Wyniki konkursów i olimpiad (powinniśmy promować edukację, promować zwycięzców i laureatów; ale raczej informować o takich imprezach niż je szeroko opisywać)

 

to ja idę do kiosku ruchu , lub odwiedzam stronkę i zamawiam prenumeratę .

Edytowane przez xinins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mało. ;)

 

I. Aktualności - nowinki ze świata astronomii (i astronautyki)
II. Artykuły astronomiczne - popularnonaukowe

 

Ta tematyka jako 1/4 całości może się okazać nie do przeskoczenia dla wielu czytelników takich jak ja.

 

Chcę mieć rękę na pulsie exo-life, exo-geologii. Chcę monitoringu technologii powiązanych z astronomią amatorską i zawodową, chcę monitoring polskich działań w astronomii, astronautyce, astrofizyce itd. chcę informacji i monitoringu polskich i międzynarodowych projektów astronomicznych i powiązanych z astronomią dostępnych dla amatorów o różnym poziomie zaawansowania, chcę ...

 

Długo wymieniać ;) Jak mam być czytelnikiem to niestety chcę... wiedzieć za co płacę. A gotów jestem płacić sensowne kwoty za coś co mi odpowiada.

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też wpłaciłem na prenumeratę 2012. I oby to nie był ostatni rocznik.

 

A swoją drogą to mamy coraz więcej sklepów z akcesoriami astronomicznymi i coraz większą dbałość o klienta, to może nadejdą czasy, że podobnie będzie w przypadku czasopism astro. Pomarzyć zawsze można :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam!

z wielkim opóźnieniem, bo dopiero dziś poszedł pierwszy tegoroczny numer Uranii do druku. Nie wszystkie oczekiwania wyrażone powyżej zostaną zaspokojone, ale mam nadzieję, że część tak :)

Zawartość tego 60-stronicowego pełnokolorowego (sic!) wydania prezentuje się następująco:

http://www.meteoryt.info/Urania/UPA112spistresci.JPG

(gwoli ścisłości, to jest obraz wersji roboczej, przed ostatnimi zmianami)

Jak dobrze pójdzie, za tydzień będzie numer gotów. Sam z niepokojem czekam na efekt, bo już samo przejście na pełny kolor i zmiana drukarni były sporym wyzwaniem ;)

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Dotychczasowych Czytelników jak i Tych Nowych :)

Jacek Drążkowski

Edytowane przez JotDe
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

z wielkim opóźnieniem, bo dopiero dziś poszedł pierwszy tegoroczny numer Uranii do druku. Nie wszystkie oczekiwania wyrażone powyżej zostaną zaspokojone, ale mam nadzieję, że część tak :)

Zawartość tego 60-stronicowego pełnokolorowego (sic!) wydania prezentuje się następująco:

http://www.meteoryt.info/Urania/UPA112spistresci.JPG

(gwoli ścisłości, to jest obraz wersji roboczej, przed ostatnimi zmianami)

Jak dobrze pójdzie, za tydzień będzie numer gotów. Sam z niepokojem czekam na efekt, bo już samo przejście na pełny kolor i zmiana drukarni były sporym wyzwaniem ;)

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Dotychczasowych Czytelników jak i Tych Nowych :)

Jacek Drążkowski

Po zapoznaniu się z linkiem muszę "powiedzieć" , że zapowiada się całkiem , całkiem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec ub. roku (a szczególnie w grudniu) na kilku Forach rozgorzała dyskusja na temat: „Dla kogo “Urania-PA” ? lub „Co sądzicie o „Uranii-PA ?”. Chciałem włączyć się do dyskusji. lecz ilość postów które się pojawiały, przekroczyły moje możliwości zabierania głosu „na bieżąco”. Do tego ze względów osobistych, nie mogłem poświęcić tyle czasu, aby stale sięgać do archiwalnych numerów „Uranii” i do dawnych dokumentów. Dlatego moja wypowiedź będzie krótsza, niż początkowo planowałem.

 

Lada dzień ukaże się najnowszy - pierwszy w 2012 roku - numer „Uranii-PA”. Tuż przed ukazaniem się tego nowego numeru spróbuję dodać „kilka” swoich uwag.

 

Nie jest to chyba zbieg okoliczności, że najbardziej krytyczne uwagi podawali ci internauci, którzy nie są członkami PTMA lub znają tylko pojedyncze numery „Uranii”. Większość wypowiadających się tu internautów jest kilkakrotnie młodsza od "Uranii”, nie zna też jej historii.

Jestem pewnie jednym z nielicznych uczestników tego Forum, który ma ok. 95% wszystkich numerów „Uranii” - wszystkie powojenne (od 1946 roku) i prawie wszystkie przedwojenne. Razem ponad 700 numerów „Uranii”. Dlatego właśnie zdecydowałem się napisać swoje uwagi. choć domyślam się, że będę obiektem ataków (bo bronię „Uranii”, a nie atakuję jej... – TAK ! były posty podobnej treści: „trzeba być idiotą, aby pozytywnie wyrażać się o Uranii-PA”). Ale podkreślam – staję głównie w obronie „Uranii”, nie „Uranii-PA” !

 

Cytat z jednego z Forów:

„..A co widzi typowy przechodzień w empiku w tej gazecie (jak juz ją znajdzie) ? NUDY! Nudy! Nudy! Taka jest prawda.. (...)..”

 

Sam jestem prenumeratorem tego czasopisma od 1956 roku i dlatego zacznę od historii („Uranii” oczywiście...)

 

Trzeba znać odpowiedź na dwa podstawowe pytania:

1. Czym była “Urania” ??

2. Dla kogo była “Urania” ??

 

Przypomnę więc:

Ad 1. “Urania” była statutowym czasopismem PTMA i jej pierwszy (oficjalny) egzemplarz ukazał się w 1922 roku (dokładnie 90 lat temu !), zaraz po formalnym powstaniu PTMA. Zwracam uwagę – PTMA to nie klub osiedlowy, to zarejestrowane Towarzystwo podlegające od kilkudziesięciu lat PAN. Podstawowym celem „Uranii” było informowanie członków PTMA zarówno o nowościach astronomicznych, jak i o sprawach Towarzystwa. Przez kilkadziesiąt lat nie była przeznaczona do masowego rozprowadzania – wyjątkiem miały być szkoły (na pierwszej stronie “Uranii” była informacja o tym). Była w prenumeracie dla członków PTMA i tylko w ramach składki członkowskiej (dopiero w latach 80 ub. wieku odstąpiono od tej reguły - składka nie była połączona z prenumeratą „Uranii”; można było z „Uranii” zrezygnować).

Użyję tu – na potrzeby tego postu – pewnego sformułowania, którego tak naprawdę nie używam” “Urania” - to ilustrowany, informacyjny biuletyn astronomiczny PTMA.

 

post-14903-0-24707000-1328724844_thumb.jpg

Na zdjęciach szczególne numery „Uranii”: Pierwszy numer z 1922 roku, pierwszy numer po II W.Ś. (z 1946r) oraz ostatni wydany przez PTMA, z grudnia 1997 roku.

 

Przed 1939 rokiem był w „Uranii” sympatyczny zwyczaj – podawania nazwisk nowych członków PTMA. Na pierwszej (z 1923 roku) obszernej liście członków PTMA było ok. 155 osób, w tym niemal wszyscy znani astronomowie zawodowi, którzy zwykle zostawali redaktorami „Uranii”.

 

post-14903-0-20438300-1328724857_thumb.jpg

Nowi członkowie PTMA przyjęci w maju 1929 roku.

 

Przez prawie 70 lat ukazywania się “Uranii” (tej wydawanej tylko przez PTMA) każdy jej numer składał się:

-> Artykułów (pisanych zazwyczaj przez astronomów zawodowych),

-> Kroniki astronomicznej (później i astronautycznej),

-> Poradnika obserwatora – a więc efemeryd, wskazówek, etc...

-> Publikowanych wyników obserwacji,

-> Wszystkiego, co wiążę się z budową teleskopów (np. znany długi cykl artykułów Lucjana Newelskiego,

Kalendarzyka Astronomicznego,

-> oraz informacji z cyklu “Sprawy PTMA i Oddziałów”.

 

Ad. 2. Przypomnę, że członkami PTMA były (i są do dziś) głównie osoby dorosłe; często liczba osób w wieku emerytalnym była większa, niż młodzieży (nawet do 21 lat). Kiedy ponad 30 lat temu wysyłając komunikaty Oddziału przeglądałem kartotekę, na 400 osób w Oddziale młodzieży było nie więcej niż 100 osób.

Te osoby (zwłaszcza w wieku średnim) nie miały - i często nie mają do dziś - komputera, a więc tym bardziej dostępu do internetu.

Urania” - dla członków PTMA - była jedynym źródłem informacji zarówno o postanowieniach i informacjach Zarządu Głównego, składzie jego władz, oraz o szeroko rozumianym “życiu Oddziałów”: o spotkaniach, odczytach, pokazach nieba, etc.. Tylko w ten sposób można się było dowiedzieć, ile jest Oddziałów w Polsce, czym się zajmują, jakie mają osiągnięcia itp...

Tych informacji nie było nigdzie indziej – prasa codzienna kompletnie nie była zainteresowana sprawami PTMA. Najczęściej nawet nie informowała – tak jak przez kilkadziesiąt ostatnich lat w Warszawie - o takich zjawiskach, jakimi były pojawienia się nowych komet. Dam przykład:

 

W styczniu 2007 roku była kometa McNaughta. Prasa w Warszawie poinformowała o niej dopiero wtedy, kiedy była widoczna w... Australii. Napisałem maila do redakcji jednego z dzienników, dlaczego nie poinformowała o komecie wtedy, kiedy była widoczna gołym okiem w Polsce. Dostałem odpowiedź: m. in. dlatego, bo wtedy... nie mieli miejsca w gazecie na takie informacje...

Dla ścisłości – były wyjątki (takie jak zaćmienia Słońca w 1954, 1961, 1966 ... czy słynne w 1999). Często bez informacji o pokazach tego zjawiska (szczególnie typowe dla mediów w Warszawie).

 

Trzeba się cofnąć o te 50 lat, aby docenić „Uranię” i jej rolę w informacjach astronomicznych i astronautycznych. To właśnie dzięki „Uranii” oraz informacjom Oddziału PTMA w Warszawie, na pokazy zaćmienia Księżyca potrafiło przyjść ponad 500 osób (może nawet ponad 1000). Na spotkania z tak znanymi astronomami, jak Gadomski. Zonn, Bielicki, przychodziło do Obserwatorium Astronomicznym tyle osób, że odczyty trzeba było powtarzać ! (Byłem też na spotkaniu z Ary Sternfeldem - takim „Ciołkowskim” polskiego pochodzenia).

W okresie największego zainteresowania astronomią PTMA miało prawie 5000 członków, a nakład „Uranii” dochodził do 7000 egzemplarzy. Jednak przez jakieś 20 lat w okresie od 1960 do 1985 roku, nakład „Uranii” by prawie stały i wynosił ok. 3000 egz (nieco więcej niż osób PTMA).

 

Wyobraźmy sobie miłośnika astronomii z tak dużego miasta, jakiem jest Elbląg (nie było tam Oddziału PTMA). Przez przypadek, np. dzięki „Poradnikowi Miłośnika Astronomii” z 1976 roku, znajduje adres ZG PTMA w Krakowie. Chce się zapisać (wówczas obowiązywała rejonizacja). Ponieważ w Elblągu nie było PTMA, ZG powinien zaproponować zapisanie się najbliższego Oddziału – np. w Olsztynie, Gdańsku, a nawet w pobliskim Fromborku. Ale 30-50 lat temu ZG PTMA najczęściej „z góry” zapisywał do Oddziału w... Krakowie. Ten Oddział miał wiele osób z Polski z tych miast, gdzie nie było PTMA. I w ten sposób Oddział w Krakowie był najliczniejszy, miał też najwięcej delegatów na Zjazdy. A miłośnik astronomii z Elbląga nie miał praktycznie żadnych osobistych kontaktów z innymi miłośnikami. Jedynym źródłem informacji astronomicznych dla niego była „Urania” – dzięki niej wiedział nie tylko o PTMA, ale także i pokazach, obserwacjach, etc...

Edytowane przez Hermes1937
  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Hermes za obszerny zarys historyczny Uranii. Tak, jak już wcześniej pisałem, łatwo "nam" się krytykuje coś, o czym nic nie wiemy - przy okazji urażając uczucia tych, dla których projekt miał (i ma) znaczenie sentymentalne.

 

Mi marzy się magazyn innego pokroju. Nie oznacza to, że moje działania mają zmierzać do krytykowania innych. Jeżeli mam na to inny pomysł, to spróbuję skonfrontować go z rzeczywistością, a nie poprzez atak na to, co już było. Mimo, że startuję z nowym projektem magazynu, to szczerze i serdecznie trzymam kciuki za to, żeby nowa Urania znalazła swoje miejsce wśród miłośników astronomii.

 

Kiedyś napisałem coś niemiłego na PTMA. Szybko sobie uświadomiłem, że słowa pisze się łatwo, ale czasami bezmyślnie można urazić kogoś pracę, emocje, oraz kawał ciekawego życia. Jeżeli PTMA dzisiaj nie spełnia oczekiwań, to nie jest to równoznaczne z prawem do deprecjacji historii i wkładu w popularyzację.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwracam uwagę – PTMA to nie klub osiedlowy, to zarejestrowane Towarzystwo podlegające od kilkudziesięciu lat PAN.

 

Możesz wyjaśnić na czym owa podległość polega? Próbowałem znaleźć jakieś informacje na ten temat m.in. w statucie i nic nie znalazłem. No chyba że chodzi Ci o udostępnianie przez CAMK pomieszczeń. Wygląda mi na to, że PTMA jest normalnym niezależnym i zarejestrowanym stowarzyszeniem.

 

Wyobraźmy sobie miłośnika astronomii z tak dużego miasta, jakiem jest Elbląg (nie było tam Oddziału PTMA). Przez przypadek, np. dzięki „Poradnikowi Miłośnika Astronomii” z 1976 roku, znajduje adres ZG PTMA w Krakowie. Chce się zapisać (wówczas obowiązywała rejonizacja). Ponieważ w Elblągu nie było PTMA, ZG powinien zaproponować zapisanie się najbliższego Oddziału – np. w Olsztynie, Gdańsku, a nawet w pobliskim Fromborku. Ale 30-50 lat temu ZG PTMA najczęściej „z góry” zapisywał do Oddziału w... Krakowie. Ten Oddział miał wiele osób z Polski z tych miast, gdzie nie było PTMA. I w ten sposób Oddział w Krakowie był najliczniejszy, miał też najwięcej delegatów na Zjazdy.

 

Ciekawe z czego wynikało takie traktowanie przez PTMA nowych członków z miejscowości, gdzie nie było oddziałów towarzystwa. Może oddział krakowskim wykorzystywał tę możliwość, by mieć decydujący głos na walnym. Może też chcieli, żeby nowi członkowie wnikliwie studiowali Uranię.

 

 

Cyt: „...Proponuje redaktorom Uranii zakupienie tych miesięczników (chodzi o Sky&Telescope, Astronomy i Sky at Night – przypisek mój) i zapoznanie się z nimi, bowiem z tego co widze w typowej URANII śmiem twierdzić, że nowoczesnego pisma astro nigdy oni nie widzieli na oczy...”

 

Odnoszę wrażenie, że autor tego cytatu nie znał nie tylko prof. A. Woszczyka, redakcji „Uranii-PA”, ale w ogóle nie zna środowiska astronomów zawodowych; może też nigdy nie był na prowadzonych od ponad 33 lat odczytach w CAMKu w Warszawie.

 

Śmiem twierdzić, że można znaleźć wielu astronomów, których autorzy postów na temat Uranii nie znali. Choćby Władysław Dziewulski, Antoni Wilk czy Marcin Ernst. Mimo tego każdy może się wypowiedzieć, co mu się w Uranii nie podoba. Jeśli celem istnienia Uranii jest popularyzacja astronomii, to powinna ona robić to tak, by czasopismo miało odpowiedni poziom sprzedaży, na który wpływa m.in. szata graficzna.

 

Cyt: „...Gazeta gwałci wszelkie zasady marketingu. Jest szara, nieciekawa i przede wszystkim, koszmarnie droga. Właściwie cenę vs treść, jakość, ilość stron - można smiało okreslić jako bezczelną...”

 

Proponuję takim osobom zajrzeć do numerów „Uranii” sprzed kilkudziesięciu lat, aby zobaczyć jakiej jakości były drukowane wtedy zdjęcia.

 

Powiedzmy sobie szczerze - kilkadziesiąt lat temu były inne możliwości. Teraz są dużo większe i Urania powinna podążać z duchem czasu. Powrót do drukowania zdjęć w standardzie z połowy lat 70. to najszybsza droga do unicestwienia Uranii.

 

„Urania-PA” koszmarnie droga ? - a może autor tego cytatu zna drukarnię, która będzie drukować numery po 10-15 groszy za stronę (mniej, niż cena samego papieru ?).

 

Ciekawe jaki papier kosztuje więcej niż 10-15 groszy za stronę. Może jakiś czerpany, ale w hurtowych ilościach papier na jakim była drukowana Urania to kosztuje znacznie mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym dodał że w urani powinien być też dział dla najmłodszych,może jakiś dział dla kobiet, no i trochę chumoru np najwieksze wpadki astronomiczne czy tez kometaże wyjasnienia naukowo na tematy teori spiskowych. same fakty opisy relacje nie może być za nudno ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym dodał że w urani powinien być też dział dla najmłodszych,może jakiś dział dla kobiet, no i trochę chumoru np najwieksze wpadki astronomiczne czy tez kometaże wyjasnienia naukowo na tematy teori spiskowych. same fakty opisy relacje nie może być za nudno ;-)

 

Proponuję poprawić ten tekst. Doliczyłem się 15 błędów (!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym dodał[1] że w [2][20]urani[3][2] powinien być też dział dla najmłodszych,[4]może jakiś dział dla kobiet, no i trochę [5]chumoru[6] np[7] najwie[8]ksze wpadki astronomiczne czy tez[9] kome[10]taż[11]e wyjas[12]nienia naukowo[13] na tematy[14] teori[15] spiskowych. [16]same fakty[17] opisy[18] relacje[19] nie może być za nudno

 

Okrągłe 20 błędów, jeśli brak cudzysłowu liczyć jako jeden.

Rozumiem, że z tym "działem dla kobiet" to miał być jakiś żart?

Edytowane przez Radek P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja, chociaż mam 12 lat i lubię po prostu obserwować to chętnie czytam Uranię, jeśli czegoś nie rozumiem to się pytam nauczycielki od fizyki, która też czytywała kiedyś Uranię, albo szukam odpowiedzi w internecie. Może bym wolał jednak, aby w Uranii/PA było więcej ,,newsów'' i była pisana bardziej przystępnym językiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

z wielkim opóźnieniem, bo dopiero dziś poszedł pierwszy tegoroczny numer Uranii do druku. Nie wszystkie oczekiwania wyrażone powyżej zostaną zaspokojone, ale mam nadzieję, że część tak :)

Zawartość tego 60-stronicowego pełnokolorowego (sic!) wydania prezentuje się następująco:

http://www.meteoryt.info/Urania/UPA112spistresci.JPG

(gwoli ścisłości, to jest obraz wersji roboczej, przed ostatnimi zmianami)

Jak dobrze pójdzie, za tydzień będzie numer gotów. Sam z niepokojem czekam na efekt, bo już samo przejście na pełny kolor i zmiana drukarni były sporym wyzwaniem ;)

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Dotychczasowych Czytelników jak i Tych Nowych :)

Jacek Drążkowski

 

 

Witam,

 

Panie Jacku - w jakich Księgarniach powinien być dostępny ten pierwszy nowy numer?

Stare Uranie widywałem w Empiku, czy tam też powinien być on dostępny?

 

Wczoraj tam widziałem tylko ostatni stary numer czyli 6/2011.

Edytowane przez ax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym dodał że w urani powinien być też dział dla najmłodszych,może jakiś dział dla kobiet, no i trochę chumoru np najwieksze wpadki astronomiczne czy tez kometaże wyjasnienia naukowo na tematy teori spiskowych. same fakty opisy relacje nie może być za nudno ;-)

 

Kupuj Focusa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Możesz wyjaśnić na czym owa podległość polega? Próbowałem znaleźć jakieś informacje na ten temat m.in. w statucie i nic nie znalazłem. No chyba że chodzi Ci o udostępnianie przez CAMK pomieszczeń. Wygląda mi na to, że PTMA jest normalnym niezależnym i zarejestrowanym stowarzyszeniem.

odpowiem na tę wątpliwość autora cytatu (CAMK nie ma tu nic do tego, piszę o PTMA jako całości, a nie o Oddziale PTMA w Warszawie):

 

Aby to wyjaśnić, trzeba sięgnąć nie tylko do dostępnego w 2012 roku statutu PTMA, ale dokumentów sprzed 50 lat...

W książeczce wydanej z okazji 50 lat PTMA (1921-1971) znalazłem taką informację, którą przytoczę prawie w całości:

„...o rozwoju Towarzystwa w okresie powojennym z sposób zasadniczy zadecydował fakt przyjęcia go w 1952 r. w poczet towarzystw specjalistycznych, dotowanych i pozostających pod opieką i nadzorem Polskiej Akademii Nauk...”

oraz:

„...”Urania” uzyskała pełną stabilizację od 1952 r, tj. od czasu gdy wydawane jest przez PTMA z planu wydawniczego Polskiej Akademii Nauk...”

 

Oto kopie „Uranii” z informacją o tym (z 1967 i 1997 roku):

post-14903-0-55344600-1328982029_thumb.jpg

 

Tak więc już ponad 50 lat temu PTMA co rok wysyłało do Wydziału III PAN sprawozdania ze swojej działalności, aby starać się o kolejną dotację. Dodam, że wtedy składki członkowskie były dość niskie (wbrew temu, co piszą niektórzy o wysokich składkach), a dotacja była większa od wpływów ze składek wszystkich członków PTMA). Gdyby nie było dotacji, składki musiały by być 2-3 większe, aby Towarzystwo mogło działać, a i ceny wydawnictw były by również znacznie większe.

 

Prawie każde wydawnictwo PTMA było przez kilkadziesiąt lat dotowane przez PAN (później przez KBN). Taka (lub podobna) informacja była na każdym egzemplarzu:

 

post-14903-0-22475200-1328982003_thumb.jpg

Dotyczy to „Kalendarzyka Astronomicznego” T. Ściężora, „Materiałów SOPiZ PTMA” i innych poradników.

 

Niestety, od ok. 20 lat dotacje są znacznie niższe i PTMA dostawało je tylko na konkretne cele o charakterze naukowym lub popularno-naukowym.

O znaczeniu pomocy PAN (i tej wspomnianej „zależności”) świadczy taki przykład.

Na rok 1986 było zaplanowane w Polsce V Seminarium ESOP. Aby doszło do skutku, PTMA i SOPiZ musiały wystosować do PAN (Wydziału III) pismo w tej sprawie. Oto fragment tego pisma:

 

„ (...) zwracamy się z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na organizację w 1986 r V Europejskiego Sympozjum n.t. Przewidywania i Obserwacji Zakryć (ESOP-V).

(...) Prosimy o rozpatrzenie możliwości dofinansowania imprezy przez PAN zgodnie z załączonym preliminarzem...”

 

Tak więc to PAN decydowało, czy ESOP będzie w Polsce (lub nie...) i czy PTMA dostanie dotację na ten konkretny cel.

Widać więc, co miałem na myśli pisząc, że PTMA podlega PAN... Nie chodziło tu tylko o zwykłe zarejestrowane Towarzystwo, ale także o pewien prestiż – PTMA było wspomagane (i firmowane) przez PAN, głównie dzięki wsparciu kilku wybitnych astronomów zawodowych.

Edytowane przez Hermes1937
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wynika, że podległość PTMA PAN skończyła się jakieś dwadzieścia lat temu, kiedy to powstał KBN. Chyba kilka lat temu decyzje dotyczące dofinansowania tego typu wydawnictw zaczęło wydawać MNiSW w miejsce KBN. Jak można było przeczytać w Uranii ostatnio została wydana decyzja negatywna.

 

Obawiam się, że warunki starania się o dotację były takie, że teksty przeznaczone dla miłośników astronomii mogły negatywnie wpływać na decyzję MNiSW i dlatego np. nie publikowano artykułów o podstawach orientacji na niebie. Nie byłyby one uznane za działalność upowszechniającą naukę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie też dotarła :) Pierwsze wrażenie pozytywne. Ale na razie tylko przekartkowałem. Jutro będę miał więcej czasu na lekturę. Najpóźniej w weekend postaram się przedstawić swoją ocenę.

 

A gdyby tak na naszym rynku były dwa ciekawe czasopisma dla miłośników astronomii, czyli "Urania" i "EXO" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.