Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem Polakiem mieszkającym obecnie na Słowacji (okolice Tatranskej Strby). Ponieważ interesuje się astronomią, wiem że z Polski niektórzy wielbiciele ciemnego nieba, zamiast jeździć do Bieszczad, wybierają właśnie regiony Słowacji o ciemnym niebie, które niekiedy są o 100km bliżej. Dla tych którzy się w tym orientują: jakie miejsca do obserwacji nieba, byście polecali na Słowacji? Może byliście już na takich "wypadach"?

Może byłoby dobrym pomysłem wybranie jakiegoś konkretnego stałego miejsca dla polskich obserwatorów nieba, nawiązanie współpracy z jednym z pensjonatów w regionie o najciemniejszym niebie, aby za atrakcyjną cenę przyjmowali astro-gości z Polski? W razie czego mógłbym nawet spróbować pomóc w takim przedsięwzięciu i obustronnych rozmowach, bo język słowacki dobrze znam. Korzyść mogłaby być i dla właściciela takiego pensjonatu, i dla obserwatorów z Polski :) Do tego regiony o ciemnym niebie w środkowej Słowacji, są też związane z rzekami w których można płukać złoto, więc tym sposobem można by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, i nocą poświęcać się obserwacjom nieba, a przez dzień przygodzie z płukaniem złota na terenach o fenomenalnej przyrodzie :) W takim astro przyczółku, może z czasem dało by się i odworzyć jakiś lokal z jedzeniem i słowackim piwem, np. o nazwie "Czarna dziura" ;) Ogólnie potencjał w takim przedsięwzięciu mógłby być spory, a w przypadku gdyby w danym rejonie nie było jakiegoś pensjonatu, możliwe że dało by się dogadać z miejscowym urzędem gminy, na temat powstania tam pola namiotowego albo kempingowego....

Edytowane przez Krzysztof Dreczkowski
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś planowaliśmy taki wypad, ale na planach się skończyło niestety. Tutaj masz info na temat tych naszych planów 


https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=33&t=909

 

i jeszcze jedno miejsce na Słowacji 

https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=33&t=965

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za. Często bywam (bywałem?) w Słowackich Tatrach i okolicach (w Strbie wiele razy przejazdem) i tak bardzo jak lubię bratni naód SK tak przyznać muszę, że mają jedną słabą cechę: paskudne żarcie!

Ileż można tych prażonych syrów zjeć... 

 

Więc jak będziecie zakładać tę knajpę to może z Polskim jadłem, bo coś takieg jak "jedzenie słowackie" moim zdaniem nie istnieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Krzysztof Dreczkowski napisał:

jakie miejsca do obserwacji nieba, byście polecali na Słowacji?

Z tych najlepszych to niewątpliwie przełęcz Ruskie Siodło nad Roztokami Górnymi w Bieszczadach. SQML pokazywał mi 21.95.

Bliżej Tatr to rejon Słowackiego Raju, chyba najlepsze miejsce z dobrym niebem w okolicy .

Kiedyś jeździliśmy na przełęcz Kvaczańską, widok na południe niesamowity, raz obserwując obok drogi zatrzymała nas w nocy policja wywalili reflektory w oczy i pytają co robimy : ja na to że obserwujemy "kulove hvezdokupki" * no i zaciekawili się  dając na w końcu spokój. Niestety łuna od Liptowskiego Mikulasza coraz bardziej dokuczała.

 

Swego czasu myślałem o wypadzie do Prednej Hory, maja tam ośrodek z "obserwatorium" Można mieć nocleg w pseudo kopule.

https://www.google.com/maps/place/Rekreačný+areál+Predná+hora/@48.763644,20.1057889,1383m/data=!3m1!1e3!4m13!1m7!3m6!1s0x473e27dce2630897:0xa00f7d44d2f9110!2zMDU5IDQxIFRhdHJhbnNrw6EgxaB0cmJhLCBTxYJvd2FjamE!3b1!8m2!3d49.0875179!4d20.0731143!3m4!1s0x473fcfa8f596f615:0x3619d239ccbfd658!8m2!3d48.764485!4d20.1063106

 

Obok są małe osiedla domków oraz hotel. Niestety pandemia zniweczyła te plany. Więc myślę że jak masz czas to oblukaj okolicę, zobacz czy niebo jest tam dobre, czy nie świecą czasami lampami.

https://www.prednahora.sk/sk/galeria/hvezdaren/

 

* - gromady kuliste :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za cenne wskazówki :) Od siebie dodam to czego by się można było nie spodziewać: prawdziwie gwieździste ciemne niebo, oglądałem także bliżej granic z Polską, we wiosce Prosiek, niedaleko Liptovskiej Mary. Ale największy "szoł gwiazdowy", zaznałem bardzo blisko polskich granic, w miejscowości Oravska Polhora. Po północy na wsi wyłączali światła, i zrobiło się po prostu czarno. Tylu iskrzących się gwiazd pod słowacką stroną Babiej Góry, nie widziałem ani w pod Tatrami ani w środkowej części Słowacji. Nie mogłem rozeznać nawet gdzie są najbardziej znane gwiazdozbiory, choć znam je na pamięć. Ilość gwiazd przytłaczała.

haha policjanci musieli być w szoku :D No szkoda że przez tę pandemię tyle problemów. Staram się nagrywać nocne niebo i na sprzęt, tu mam troche nagrań podtatrzanskiego nieba przez Sony A7S, teraz też testuje Panasonic GX80 - ciekawe możliwości ma: https://www.youtube.com/channel/UCULSGlA15xMxC9GwyY17ydw/videos

Edytowane przez Krzysztof Dreczkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Krzysztof Dreczkowski napisał:

prawdziwie gwieździste ciemne niebo, oglądałem także bliżej granic z Polską, we wiosce Prosiek

Czyli wnioskuję z tego co piszesz że naprawdę ciemnego nieba jeszcze nie widziałeś. I dobrze :) jak kiedyś zobaczysz to zejdziesz na astrozawał. :)

A tak na szybko, porównaj sobie na mapie zanieczyszczeń świetlnych okolicę w której byłeś (tło nieba =21.60) a np. Słowackim Rajem w Twojej okolicy (21.88) to przepaść jeśli chodzi o zasięg.

https://www.lightpollutionmap.info/#zoom=9.65&lat=48.9994&lon=19.6318&layers=B0FFFFFFTFFFFFFFFFF

A potem rzuć okiem na wschodnie rejony Słowacji lub Bieszczady tam tło nieba dochodzi w dobrych warunkach do 21.95 magnitudo.

Jak przyjedziesz do nas na zlot w maju w Bukowcu to będziesz miał okazję to zaobserwować.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Słowacji masz sporo obszarów górskich o umiarkowanej wysokości (są drogi dojazdowe), ale prawie nie zamieszkanych i z niezbyt rozbudowaną infrastrukturą turystyczną/narciarską. Czyli bez świateł.

Koledzy wskazali Ci rejony wschodniej Słowacji: Laborecka Vrchovina, Bukovske vrchy (te 2 obszary przylegają do naszych Bieszczadów), Vihorlat (Ah, Vihorlat! - łezka w oku). Ale to nie jedyne opcje. Ze środkowej Słowacji masz np. masyw Polana, Levocke Vrhy i in. Ale możliwości jest naprawdę sporo...

Np. blisko od siebie możesz pojechać na przeł. Certovica w Niżnych Tatrach (Nizke Tatry) i  zająć stanowisko gdzieś tam, tylko od południowej strony, by Ci słowackie Podtatrze nie świeciło po oczach. Trudno o miejscówkę tak wysoko z  tak dobrym dojazdem. Albo we wspomnianą Polanę pojechać, to tylko kapkę dalej w tę samą stronę. Do wyboru do koloru.

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/slowacja-przez-niedzwiedzie-w-tatrach-wprowadza-stan-wyjatkowy/6jwexgb

 

Byleby misie astro-sprzętem się nie zadławiły jak wpadną na wyżerkę do obserwatorów nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Ajot napisał:

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/slowacja-przez-niedzwiedzie-w-tatrach-wprowadza-stan-wyjatkowy/6jwexgb

 

Byleby misie astro-sprzętem się nie zadławiły jak wpadną na wyżerkę do obserwatorów nieba.

Stare i w dodatku bzdura. Pamiętam. A wszystko dlatego, że głupi ludzie nie zabezpieczali śmietników jak trzeba, co jest podstawą na terenach  zamieszkanych przez misie.  No i doczekali się problemu. Z tematem astro nie ma to nic wspólnego.

 Chociaż z drugiej strony swojego "pierwszego" i jak dotąd jedynego (śladów nie zliczę przez lata) misia piechotą na szlaku spotkałem właśnie kilka godzin marszu na wschód od Certovicy, godzinę przed dojściem do utulni Ramża. Przy której oprócz  niedźwiedzioodpornego kontenerka na śmieci zastałem leżącą przy ognisku łuskę od pistoletu gazowego  :laughing1:

 W każdym razie Certovica to b. cywilizowane miejsce. Jest tam parę knajp, więc i parking się znajdzie. Zawsze można też zjechać gdzieś niżej na południową stronę masywu.

Pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
uzupełnienie
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wam za wskazówki wartościowych miejsc do obserwacji :) No zamierzam w przyszłości obejrzeć to legendarne bieszczadzkie niebo, i jestem ciekaw czy przebije to co widziałem pod Babią Górą od strony słowackiej. Jeśli chodzi o niedźwiedzie to niestety ryzyko spotkań jest duże. Mieszkam w wiosce Vychodna pod Tatrami, i tutejsi mieszkańcy nawet na jesień do lasu nie chodzą na grzyby, właśnie z obaw przed niedźwiedziami. Gdy mnie widzieli że chodze, to sie dziwili... W pobliskiej wiosce Liptovska Kokava, na polu z kukurydzą, w 2019 czy 2020 naliczono 30 niedźwiedzi. Z reguły nie atakują, ale pytaniem jest ile jest ujawnianych ataków. Na pewno na takiej miejscówce astronomicznej, warto byłoby ogrodzić teren elektrycznym pasterzem, także przed dzikami. Jeśli chodzi o Certovice, to niedalekiej miejscowości Vysna Boca, mozna spróbować w potoku płukać złoto. Da sie znaleźć malutkie drobinki, na których majątku się nie zrobi, ale to fajna przygoda.

Edytowane przez Krzysztof Dreczkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Krzysztof Dreczkowski napisał:

Mieszkam w wiosce Vychodna pod Tatrami, i tutejsi mieszkańcy nawet na jesień do lasu nie chodzą na grzyby, właśnie z obaw przed niedźwiedziami. Gdy mnie widzieli że chodze, to sie dziwili... W pobliskiej wiosce Liptovska Kokava, na polu z kukurydzą, w 2019 czy 2020 naliczono 30 niedźwiedzi. Z reguły nie atakują, ale pytaniem jest ile jest ujawnianych ataków. Na pewno na takiej miejscówce astronomicznej, warto byłoby ogrodzić teren elektrycznym pasterzem, także przed dzikami.

Ah, te miejskie legendy... Uwierz mi, gdyby doszło realnie do ataku, byłoby o tym głośno we wszystkich mediach. To są przeważnie bardzo paskudne obrażenia, ale b. rzadko śmiertelne, bo większość tych ataków ma charakter (z punktu widzenia zwierzęcia) defensywny i dlatego nie kończy się zabiciem ofiary. W Polsce do pogryzień średnio dochodzi co 1.5-2 lata. Wypadki śmiertelne? Tak. Jeden, w listopadzie 2014. Co najmniej od końca lat 80 XXw., odkąd śledzę sytuację i o takim zdarzeniu bym na 99% wiedział... Słowackich statystyk nie znam.

 Jakbyś na tej Certovicy pasiekę stawiał, a nie  z teleskopem przyjeżdżał, to jest sens płot elektryczny stawiać. Zawsze można zwiać do auta, nieprawdaż? Tak a propos oryginalny amerykański bear spray (specjalny gaz pieprzowy dużej pojemności na niedźwiedzie) jest w PL dostępny w cenie ok. 200zł, ważność 4 lata. Łaziłem kiedyś z takim po okolicach Teton i Yellowstone, tak coś koło zaćmienia Słońca w sierpniu 2017.

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Jarek napisał:

Ah, te miejskie legendy... Uwierz mi, gdyby doszło realnie do ataku, byłoby o tym głośno we wszystkich mediach. To są przeważnie bardzo paskudne obrażenia, ale b. rzadko śmiertelne, bo większość tych ataków ma charakter (z punktu widzenia zwierzęcia) defensywny i dlatego nie kończy się zabiciem ofiary. W Polsce do pogryzień średnio dochodzi co 1.5-2 lata. Wypadki śmiertelne? Tak. Jeden, w listopadzie 2014. Co najmniej od końca lat 80 XXw., odkąd śledzę sytuację i o takim zdarzeniu bym na 99% wiedział... Słowackich statystyk nie znam.

 Jakbyś na tej Certovicy pasiekę stawiał, a nie  z teleskopem przyjeżdżał, to jest sens płot elektryczny stawiać. Zawsze można zwiać do auta, nieprawdaż? Tak a propos oryginalny amerykański bear spray (specjalny gaz pieprzowy dużej pojemności na niedźwiedzie) jest w PL dostępny w cenie ok. 200zł, ważność 4 lata. Łaziłem kiedyś z takim po okolicach Teton i Yellowstone, tak coś koło zaćmienia Słońca w sierpniu 2017.

Pozdrawiam

-J.

 

Jasne, że nie ma co panikować, ale ostrożnym chyba warto być gdy jest się na terenie drapieżników. Chyba dobrze by było żeby jedna osoba zamiast obserwować niebo wypatrywała wielkich niedźwiedzic na ziemi.

Tak swoją drogą ciekawe czy tym amerykańskim sprężonym pieprzem da się zatrzymać szarżującego z prędkością 40-50km/h na człowieka 700kg niedźwiedzia grizli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wczoraj rozmawiałem z myśliwym, i powiedział że przed 2 tygodniami niedźwiedź zaatakował innego myśliwego. Dogryzł mu jedną noge, facet uratował sie bo kopał go drugą. Atak trwał 3 minuty. Przed 2 laty znaleziono w lasach środkowej Słowacji turyste ze zmasakrowaną przez jakieś zwierze twarzą. Oficjalnie powiedziano ze to nie niedźwiedź, ale też nie ujawniono co go tak urządziło. Niedźwiedzi i wilków jest sporo, za moją wioską na wszystkich punktach dokarmianiania zwierząt złapały sie na fotopułapki. Niebezpieczne są też spotkania z dzikami, sam wyszedłem z takich szczęśliwie, a maciory były ode mnie 20 metrów. Oczywiście pisze to by nie straszyć ale by być świadomym. Pocieszeniem jest to że faktycznie ataki są rzadkie. Przykładowo przed około 2 laty płonął w Tatrach las jednej z gór. Przeprowadzono ewakuacje i okazało się że na obszarze tej góry było około 2 tysięcy turystów. Tak że na tyle tysięcy turystów w Tatrach, dziki, wilki i niedźwiedzie z pewnością są blisko i widzą ludzi, choć ci sobie ich nie uświadamiają, także procentowo małe jest ryzyko ataku, choć oczywiście trzeba brać pod uwage i to, że drapieżniki dopiero nocą robią się agresywne. Dla komfortu psychicznego, na pewno warto mieć ten gaz, i ewentualnie jakiś pistolet hukowy :)

Edytowane przez Krzysztof Dreczkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wątku o astromiejscówkach na Słowacji przerabiać na wątek o niedźwiedziach. Ale naprawdę zamiast snucia domysłów mocno rekomenduję poczytanie trochę nt. ochrony ludzi przed niedźwiedziami i samych niedźwiedzi przed ludźmi (to są 2 strony tego samego medalu). W PL zupełnie nie ma literatury na ten temat, szukajcie po angielsku z USA i Kanady. Strony magazynów outdoorowych, serwisy parków narodowych. Googlajcie bear safety itp. hasła (ostrzegam, temat rzeka i wciąga).Także nt. skuteczności i praktyki użycia bear spray. Polecam materiały szkoleniowe 1 z producentów: www.udap.com.

 A wracając do tematu astro -problem jest całkowicie marginalny. Niedźwiedzie (i inna fauna) nie interesują się człowiekiem, omijają go szerokim łukiem. On ich po prostu nie obchodzi, o ile nie wkracza w ich osobistą strefę bezpieczeństwa. Astroamator to nie turysta, grzybiarz, czy myśliwy, który w pewnych nie tak rzadkich warunkach może aktywnie zaskoczyć misia w krzakach i spowodować atak. Wyjątkiem są osobniki zsynantropizowane, które nauczyły się grzebać w śmietnikach i zapasach prowiantu. Stąd problem dewastowania śmietników czy nocnych wizyt na polach biwakowych - ogólnie podłażenia do ludzi.

 Prędzej zobaczycie upadek meteorytu na Waszym stanowisku obserwacyjnym niż niedźwiedzia. A nawet gdyby - to najwyżej będzie gdzieś sobie łaził w pobliżu, a wy schronicie się do auta i potem będziecie sensacyjne historie gawiedzi przy piwie opowiadać. A żadnej warty wystawiać podczas obserwacji nie trzeba. O ile nie puszczacie sobie głośnej muzy (która każdą faunę wystraszy niepotrzebnie na kilometr), to zapewniam, że łażącego gdzieś w krzakach koło parkingu futrzaka tego kalibru usłyszycie z daleka w nocnej ciszy. Ja swojego za dnia usłyszałem, nim zobaczyłem... Z resztą to pewnie i tak będzie nie miś, a jeleń Wam stracha napędzi... :movingtongue:

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat arcy trudny, jako że od ponad 20 lat staram się znaleźć Świętego Grala czyli miejscówkę z dobrym widokiem na południowe niebo do 2godzin drogi ode mnie czy to z okolic Krakowa czy Tarnowa.

Kiedyś jeszcze z śp.p. Jerzym S. (Regulus) objeździliśmy wszystkie rejony od przejścia granicznego w Koniecznej do wschodnich tatr a ja nieco głębiej bo nawet Czadca.
Przede wszystkim do Słowacji działa prawo Murphy'ego. Jeśli wszędzie dookoła będzie wyż z piękną pogodą, na miejscówce na Słowacji będzie mgła lub po prostu deszcz.

Miejscówki w okolicach Tatr na południu są mocno zaświetlone przez miasta Poprad i Liptowski Mikulas, bliżej w Polsce jest kilka niezłych miejscówek (Przełęcz Łapszanka, Parkingi w okolicach błękitnej doliny na południe od Bukowiny ).
Jeszcze ok 10 lat temu miałem kilka miejscówek które nawiedzałem głównie na obserwacje bez astrofoto :)

Podam je w przypadkowej kolejności bo to miejscówki które nie były sprawdzane przez mnie już kilka/kilkanaście lat:

1) Będąc w okolicach Szczawnicy to od strony Słowackiej.:
Parking między Leśnicą a Vielkim Lipnikiem (Lesnické sedlo / Przełęcz pod Tokarnią), niestety kiedyś bez zabudowań teraz tam jakieś budynki pobudowali i handlują alkoholem czyli jakiś wyszynk :)Jeżdziłem tam rowerem ze Szczawnicy :)

2) Z Muszyny w kierunku Słowacji.:
Ruska Vola nad Popradem (niestety zamontowali latarnie) czy bardziej na wschód Obruczne - punkt widokowy.

3) Jadąc od Tylicza i Muszynki wieś Kurov.... ale w tej chwili chyba lepiej jest od naszej strony Ożenna, czy Bukowiec (często zlot był w pobliskiej Radocynie) Obwodnica Bardejowa jest dość mocno oświetlona ledami a powyżej Kurova/Tarnova jakiś zakład mocno świeci.

4) Okolice Czadczy/Ziliny - kiedyś było nieźle - ale odkąd wybudowali pod tą drugą fabrykę KIA - tam okolica się mocno rozbudowała i rozświetliła...nawet na górkach Koreań-cy pobudowali jakieś prze-ogromniaste wille.

 

Czekam na rozwój tematu bo jestem ciekaw czy ktoś ma jeszcze fajne miejsce blisko granicy na Słowacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2021 o 13:39, patrix napisał:

Kiedyś planowaliśmy taki wypad, ale na planach się skończyło niestety. Tutaj masz info na temat tych naszych planów 


https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=33&t=909

 

i jeszcze jedno miejsce na Słowacji 

https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=33&t=965

Do tego co Patrix napisał ja dorzucę nasz chyba najważniejszy wątek

https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=33&t=979

 

Zwróć uwagę na 

 

https://www.google.com/maps/@48.7455665,19.8537918,3a,75y,272h,86.46t/data=!3m4!1e1!3m2!1sAF1QipOTuICaw3UjXdPRcEmUd4jRgwgMY9N9_8n9RWAV!2e10

 

Edytowane przez Setaarius
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Trochę odkopię temat.

 

Chciałbym wybrać się do pewnego hotelu w Góry Retezat (Góry Zachodniorumuńskie).

Wiem, że w Rumunii żyje nawet ponad 7 tys. niedźwiedzi i że mieszkańcy górskich miejscowości (przynajmniej ostatnio) mają z nimi duże problemy - ponoć chodzą

po miejscowościach jak po swoim. 

 

Czy ktoś wie, jak wygląda sytuacja z niedźwiedziami w Rumunii?

Edytowane przez tomchm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, tomchm napisał:

Trochę odkopię temat.

 

Chciałbym wybrać się do pewnego hotelu w Góry Retezat (Góry Zachodniorumuńskie).

Wiem, że w Rumunii żyje nawet ponad 7 tys. niedźwiedzi i że mieszkańcy górskich miejscowości (przynajmniej ostatnio) mają z nimi duże problemy - ponoć chodzą

po miejscowościach jak po swoim. 

 

Czy ktoś wie, jak wygląda sytuacja z niedźwiedziami w Rumunii?

W temacie niestety nie pomogę, ale czy nie dałoby się wydzielić Twojego pytania do nowego wątku? Strasznie niefortunnie się podpiąłeś :D pod największego asa tego forum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.