Skocz do zawartości

Poważne ostrzeżenie przed użytkownikiem EWAKAW. Moja historia.


patrrickoo

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 24.07.2024 o 17:03, ZbyT napisał(a):

 

kilka wpisów w tym wątku nosi znamiona pomówienia, a ujawnianie danych osobowych w kontekście oszustwa zdecydowanie jest przestępstwem

 

kupujący otrzymał przesyłkę, a w środku zamiast cegły był zamówiony teleskop. Ani trochę nie wygląda to na oszustwo. W najgorszym razie można mówić o nieścisłości w opisie lub nierzetelności

 

odbiór osobisty jest wskazany nie tylko z obawy o oszustwo ale dlatego, że to co dla kupującego jest bardzo ważne dla sprzedającego może być zupełnie nieistotne. Zwyczajna różnica w postrzeganiu. Jeden w zabawie znajdź 3 różnice na obrazkach poradzi sobie w kilka sekund, a drugiemu godzina nie wystarczy. Z tego powodu to co dla jednego wygląda jak nówka ze sklepu dla innego będzie zniszczone

 

trudno mówić o oszustwie gdy zarzuty dotyczą drobnych rysek czy odcisków palców na korektorze. Inna sprawa to złączki, które swoją drogą mają znikomą wartość w porównaniu do ceny teleskopu. Sprzedający mógł być przekonany, że je ma ale gdzieś je zgubił lub wysłał z innym teleskopem czy zapomniał zapakować. Tu można było się dogadać, choćby przez drobną obniżkę ceny (złączki można dorobić jeśli są niedostępne w sklepach). Widzę tu brak woli porozumienia z obu stron

 

kolejny zarzut to wulgarność sprzedawcy po transakcji choć wcześniej było miło ale to może być efekt różnych innych zdarzeń nie mających nic wspólnego z transakcją lub wynikać z charakteru sprzedawcy. Byłoby dziwne gdyby był wulgarny przed transakcją, a potem miły 😁

 

niestety kupujący jakoś specjalnie też się nie popisał. Choć twierdzi, że zrobił wszystko co trzeba to w rzeczywistości nie zrobił nic. Wysłał w ciemno kasę osobie nieznanej, która zarejestrowała się na forum tylko po to by sprzedać teleskop. Zdał się na opinię sprzedawcy o sprzęcie i nawet nie poprosił kogoś o jego obejrzenie skoro samemu nie chciał lub nie mógł tego zrobić. Mógł też poszukać wspólnego znajomego i zasięgnąć opinii o sprzedającym (nasz astroświatek jest dość mały), a w razie czego poszukać pomocy w razie nieporozumień. Mógł też przed transakcją zagwarantować sobie możliwość zwrotu w określonym czasie. Nic nie zrobił by się zabezpieczyć przed nieudanym zakupem wiec teraz ma problem

 

w taki sposób można kupić jakiś drobiazg za 50 zł ale nie teleskop za 9 koła

 

sam nie lubię transakcji z osobami, których zupełnie nie znam (kupno i sprzedaż). Wolę handlować z osobami, które znam osobiście lub mamy wspólnych znajomych, a w ostateczności choćby znam wirtualnie z działalności na forum (choć i tu istnieje pewne ryzyko). Aby uniknąć nieporozumień odnośnie stanu teleskopu gdy sprzedawałem swoje Maki kupujący mogli solidnie je przetestować przez kilka miesięcy zanim zdecydowali się na zakup. Dzięki temu nie mogą mi zarzucić, że coś przed nimi zataiłem

 

pozdrawiam



Zaraz, zaraz- ja napisałem wyraźnie, że odezwałem się pisemnie do sprzedającego kilka razy (co było ignorowane bo nie było odczytywane w momencie dokonania wpłaty) i napisałem tutaj też wyraźnie, że dzwoniłem do sprzedającego (wykonałem 3 telefony z czego 2 skuteczne, z czego w ostatnim od razu byłem zwyzywany wulgarnie jakbym rozmawiał z kimś chorym na toureta), a ty sobie wywnioskowałeś z tego, że brak woli porozumienia z mojej strony? No faktycznie, masz logiczne wnioski i warto słuchać twoich argumentów.

Dalej: ani trochę to nie wygląda na oszustwo bo w środku był teleskop- kolejny niesamowicie mądry wniosek. Nieważne po twojemu, że nie jest dotrzymane słowo i nie zgadza się zawartość z tym co było ustalone, dla ciebie to nie jest oszustwo. Bo tak. Brak woli naprawienia swojego błędu czy zaniedbania jeśli ono zaszło, a w zamian posłanie wyzwisk wyklucza istnienie nierzetelności i jasno wskazuje na złą wolę. Tego pewnie też nie rozumiesz. 

To co dla kupującego istotne dla sprzedającego może nie być takie- tutaj to już odlot na maxa. Usprawiedliwianie nie wywiązania się z umowy i zrzucanie odpowiedzialności na subiektywność w rozumieniu słów. W ten sposób to można by niemal każde kanty usprawiedliwić. Tymczasem sformułowanie "stan sklepowy" czy "jak nowy" jest jednoznaczne i wolne od interpretacji


Reszty nie komentuje już bo szkoda mi energii. Twoje argumenty to totalnie irracjonalne podejście, a ponadto truizmy, a nawet nieprawdy (wysłanie pieniędzy w ciemno osobie z forum). Albo jesteś marnym trolem albo jakimś pociotkiem sprzedającego. No jest jeszcze trzeci wariant, ale ciężko mi sobie wyobrazić to, że ktoś może mieć tak mocno organiczone mozłiwości rozumienia prostych treści, że nieświadomie popełnia aż takie błędy jak m.in. opisałem wyżej. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, patrrickoo napisał(a):



Zaraz, zaraz- ja napisałem wyraźnie, że odezwałem się pisemnie do sprzedającego kilka razy (co było ignorowane bo nie było odczytywane w momencie dokonania wpłaty) i napisałem tutaj też wyraźnie, że dzwoniłem do sprzedającego (wykonałem 3 telefony z czego 2 skuteczne, z czego w ostatnim od razu byłem zwyzywany wulgarnie jakbym rozmawiał z kimś chorym na toureta), a ty sobie wywnioskowałeś z tego, że brak woli porozumienia z mojej strony? No faktycznie, masz logiczne wnioski i warto słuchać twoich argumentów.

Dalej: ani trochę to nie wygląda na oszustwo bo w środku był teleskop- kolejny niesamowicie mądry wniosek. Nieważne po twojemu, że nie jest dotrzymane słowo i nie zgadza się zawartość z tym co było ustalone, dla ciebie to nie jest oszustwo. Bo tak. Brak woli naprawienia swojego błędu czy zaniedbania jeśli ono zaszło, a w zamian posłanie wyzwisk wyklucza istnienie nierzetelności i jasno wskazuje na złą wolę. Tego pewnie też nie rozumiesz. 

To co dla kupującego istotne dla sprzedającego może nie być takie- tutaj to już odlot na maxa. Usprawiedliwianie nie wywiązania się z umowy i zrzucanie odpowiedzialności na subiektywność w rozumieniu słów. W ten sposób to można by niemal każde kanty usprawiedliwić. Tymczasem sformułowanie "stan sklepowy" czy "jak nowy" jest jednoznaczne i wolne od interpretacji


Reszty nie komentuje już bo szkoda mi energii. Twoje argumenty to totalnie irracjonalne podejście, a ponadto truizmy, a nawet nieprawdy (wysłanie pieniędzy w ciemno osobie z forum). Albo jesteś marnym trolem albo jakimś pociotkiem sprzedającego. No jest jeszcze trzeci wariant, ale ciężko mi sobie wyobrazić to, że ktoś może mieć tak mocno organiczone mozłiwości rozumienia prostych treści, że nieświadomie popełnia aż takie błędy jak m.in. opisałem wyżej. 

 

jeśli w takim tonie zwracałeś się do sprzedawcy to nie dziwię się, że otrzymałeś odpowiedź na tym samym poziomie

to w ramach tej woli porozumienia z twojej strony?

jak dla mnie sprawa jest już jasna. Trafiło na siebie dwóch nerwowych

 

swoją drogą obrażanie ludzi jest tu karane więc się hamuj

 

pozdrawiam

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, ZbyT napisał(a):

 

jeśli w takim tonie zwracałeś się do sprzedawcy to nie dziwię się, że otrzymałeś odpowiedź na tym samym poziomie

to w ramach tej woli porozumienia z twojej strony?

jak dla mnie sprawa jest już jasna. Trafiło na siebie dwóch nerwowych

 

swoją drogą obrażanie ludzi jest tu karane więc się hamuj

 

pozdrawiam

Usprawiedliwiania kantów i irracjonych wniosków ciąg dalszy :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, patrrickoo napisał(a):

Usprawiedliwiania kantów i irracjonych wniosków ciąg dalszy :)

 

niczego nie usprawiedliwiam. Jeśli tak było to pokaż cytat

chyba wyraźnie napisałem, że nie dziwię się reakcji sprzedającego jeśli napadłeś na niego tak jak na mnie, a zapewne było jeszcze gorzej. Nie tylko on ale ja też straciłem ochotę na jakikolwiek kontakt z tobą. To nic przyjemnego. Szkoda marnować życie na ścieranie się z takimi ludźmi

 

jak sama nazwa wskazuje ocena stanu teleskopu jest tylko oceną czyli czymś subiektywnym, a nie obiektywnym i dlatego może się różnić u różnych osób. Z tego powodu warto sprawdzić to osobiście lub przez kogoś zaufanego, a szczególnie jeśli kupujący jest tak bardzo przeczulony na tym punkcie

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, patrrickoo napisał(a):

(...) Albo jesteś marnym trolem albo jakimś pociotkiem sprzedającego. No jest jeszcze trzeci wariant, ale ciężko mi sobie wyobrazić to, że ktoś może mieć tak mocno organiczone mozłiwości rozumienia prostych treści (...)

Współczuję, że niemiła sytuacja Cię spotkała, ale nie oczekuj, że wszyscy będą Cię żałować i po głowie głaskać. Każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania i fakt, że jest ono odmienne od tego, co oczekujesz nie upoważnia Cię do pisania obraźliwych treści. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, patrrickoo napisał(a):



Zaraz, zaraz- ja napisałem wyraźnie, że odezwałem się pisemnie do sprzedającego kilka razy (co było ignorowane bo nie było odczytywane w momencie dokonania wpłaty) i napisałem tutaj też wyraźnie, że dzwoniłem do sprzedającego (wykonałem 3 telefony z czego 2 skuteczne, z czego w ostatnim od razu byłem zwyzywany wulgarnie jakbym rozmawiał z kimś chorym na toureta), a ty sobie wywnioskowałeś z tego, że brak woli porozumienia z mojej strony? No faktycznie, masz logiczne wnioski i warto słuchać twoich argumentów.

Dalej: ani trochę to nie wygląda na oszustwo bo w środku był teleskop- kolejny niesamowicie mądry wniosek. Nieważne po twojemu, że nie jest dotrzymane słowo i nie zgadza się zawartość z tym co było ustalone, dla ciebie to nie jest oszustwo. Bo tak. Brak woli naprawienia swojego błędu czy zaniedbania jeśli ono zaszło, a w zamian posłanie wyzwisk wyklucza istnienie nierzetelności i jasno wskazuje na złą wolę. Tego pewnie też nie rozumiesz. 

To co dla kupującego istotne dla sprzedającego może nie być takie- tutaj to już odlot na maxa. Usprawiedliwianie nie wywiązania się z umowy i zrzucanie odpowiedzialności na subiektywność w rozumieniu słów. W ten sposób to można by niemal każde kanty usprawiedliwić. Tymczasem sformułowanie "stan sklepowy" czy "jak nowy" jest jednoznaczne i wolne od interpretacji


Reszty nie komentuje już bo szkoda mi energii. Twoje argumenty to totalnie irracjonalne podejście, a ponadto truizmy, a nawet nieprawdy (wysłanie pieniędzy w ciemno osobie z forum). Albo jesteś marnym trolem albo jakimś pociotkiem sprzedającego. No jest jeszcze trzeci wariant, ale ciężko mi sobie wyobrazić to, że ktoś może mieć tak mocno organiczone mozłiwości rozumienia prostych treści, że nieświadomie popełnia aż takie błędy jak m.in. opisałem wyżej. 

Szczerze współczuję Ci zaistniałej sytuacji oraz stresu, którego doświadczyłeś. Osobiście jednak odmiennie od Ciebie odebrałem post @Zbyt. Bynajmniej nie jako personalny atak, lecz jako analityczną szczerą na maksa ocenę zdarzeń, które opisałeś. Owszem, swoje wnioski przedstawił w dość "szorstki" sposób, ale to nie oznacza od razu, że Cię atakuje. Można by ująć ten przekaz w inne słowa, ale akurat taką formę wybrał. Uważam, że uczymy się na błędach, najlepiej czyichś, lecz gdy jednak trafiają nam się własne i ktoś daje nam szczery, czasem nieco "ostry" feedback, ale bez podtekstów osobistych, ja bym go przeczytał jeszcze raz, jak emocje opadną i przyjął na "chłodno" oraz wyciągnął wnioski, po to aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Piszę tutaj nie tylko o komentarzu @Zbyt, ale i innych Kolegów, którzy podzielili się swoim doświadczeniami.

 

Czy sprawdziłeś już, czy teleskop jest poprawnie skolimowany? Wiem nie otrzymałeś obiecanego adaptera, ale wydaje mi się, że powinno to być możliwe. Jeżeli się mylę, to mnie poprawcie. W tej materii jestem laikiem. Co samego adaptera, zapytałbym Tomka z Astro Serwisu. Myślę, że bez problemu Ci go dorobi, nie takie tematy już "ogarniał :-).

 

Mimo wszystko życzę Ci frajdy z nowego nabytku.

Edytowane przez KrisJot
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na olx nie kupiłbym od nieznajomego niczego za taka kasę albo odebrałbym osobiście. Trafiłem raz na takiego typa, zapłaciłem i nie wysyłał mi przesyłki, koszt 300zł. jak się przyjrzałem gościowi, to widać, że się ukrywał, ciężko było go namierzyć, kilka loginów na olx, etc. jak powiedziałem, że idę na policję, to mnie wyśmiał. Zacząłem analizować sprawę i faktycznie, zakup za 300zł jest skazany na porażkę, policja na to nie kiwnie ręką. Tak więc jeśli coś kupować to najlepiej od kogoś z dużą ilością postów na forum. Przysłowie "biedny traci 2 razy" jak widać aktualne. A oszustów i cwaniaków z każdym rokiem jest coraz więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze wątku, przykro mi, że spotkały Cię tak niemiłe doświadczenia przy tak drogim zakupie.
Natomiast z własnego doświadczenia mogę napisać, że wyrażenia "stan idealny" albo "jak nowy" są nadal wielce subiektywne. Przez ostatnie trzy-cztery lata wymieniłem sporo sprzętu. Sprzedałem i kupiłem zwłaszcza dużą ilość okularów. W związku z tym miałem kontakt z wieloma sprzedającymi i kupującymi. I wielu z nas ma odmienne zdanie na temat "stanu idealnego". To, co dla mnie może oznaczać okular brudny, dla innej osoby może być zaledwie luźnymi paprochami, czy kurzem, na który nawet nie zwraca uwagi. Ja akurat należę do tych osób, które zwracają na to szczególną uwagę, ale nauczyłem się, że inne osoby mogą podchodzić do tego absolutnie odwrotnie. Dla mnie to mogą być śmieci, kropki, zaschnięte drobinki, mazy na soczewce, a dla osoby po drugiej stronie zwyczajne elementy przedmiotu, który jest w użytku.

Ponadto "stan sklepowy" również jest wyrażeniem subiektywnym. Od kiedy? Od wtedy, gdy możemy kupić w sklepie fabrycznie nowy okular z kurzem na górnej i dolnej soczewce, z odciskiem palca, ze śmieciami między soczewkami, z luźnymi drobinkami wyczernienia na soczewkach, wadami na diafragmach, a nawet wadami na warstwach przeciwodblaskowych. Ledwo co niedawno zamówiłem nowy okular ze sklepu we Włoszech. Nowy, fabrycznie zapakowany miał śmieci chyba na każdej możliwej soczewce. Wystarczyło spojrzeć pod mocniejsze, LEDowe światło. Stan sklepowy!!!

 

No i sposób, w jaki napadłeś i zwyzywałeś ZbyTa tylko dlatego, że ma odmienne zdanie od Twojego jest słaby. Ma prawo. Źle to o Tobie świadczy.

Zwróć też proszę uwagę, że w moim poście nie usprawiedliwiam oszustw, czy krzywdy i straty, jaką poniosłeś. Naprawdę współczuję. Ja pewnie czuł bym się tak samo. Jednak po swoich doświadczeniach biorę dużą poprawkę na to, jak postrzegam sprzęt w "bardzo dobrym" czy "idealnym" stanie. 

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 27.07.2024 o 15:53, wimmer napisał(a):

Autorze wątku, przykro mi, że spotkały Cię tak niemiłe doświadczenia przy tak drogim zakupie.
Natomiast z własnego doświadczenia mogę napisać, że wyrażenia "stan idealny" albo "jak nowy" są nadal wielce subiektywne. Przez ostatnie trzy-cztery lata wymieniłem sporo sprzętu. Sprzedałem i kupiłem zwłaszcza dużą ilość okularów. W związku z tym miałem kontakt z wieloma sprzedającymi i kupującymi. I wielu z nas ma odmienne zdanie na temat "stanu idealnego". To, co dla mnie może oznaczać okular brudny, dla innej osoby może być zaledwie luźnymi paprochami, czy kurzem, na który nawet nie zwraca uwagi. Ja akurat należę do tych osób, które zwracają na to szczególną uwagę, ale nauczyłem się, że inne osoby mogą podchodzić do tego absolutnie odwrotnie. Dla mnie to mogą być śmieci, kropki, zaschnięte drobinki, mazy na soczewce, a dla osoby po drugiej stronie zwyczajne elementy przedmiotu, który jest w użytku.

Ponadto "stan sklepowy" również jest wyrażeniem subiektywnym. Od kiedy? Od wtedy, gdy możemy kupić w sklepie fabrycznie nowy okular z kurzem na górnej i dolnej soczewce, z odciskiem palca, ze śmieciami między soczewkami, z luźnymi drobinkami wyczernienia na soczewkach, wadami na diafragmach, a nawet wadami na warstwach przeciwodblaskowych. Ledwo co niedawno zamówiłem nowy okular ze sklepu we Włoszech. Nowy, fabrycznie zapakowany miał śmieci chyba na każdej możliwej soczewce. Wystarczyło spojrzeć pod mocniejsze, LEDowe światło. Stan sklepowy!!!

 

No i sposób, w jaki napadłeś i zwyzywałeś ZbyTa tylko dlatego, że ma odmienne zdanie od Twojego jest słaby. Ma prawo. Źle to o Tobie świadczy.

Zwróć też proszę uwagę, że w moim poście nie usprawiedliwiam oszustw, czy krzywdy i straty, jaką poniosłeś. Naprawdę współczuję. Ja pewnie czuł bym się tak samo. Jednak po swoich doświadczeniach biorę dużą poprawkę na to, jak postrzegam sprzęt w "bardzo dobrym" czy "idealnym" stanie. 

No niespecjalnie to co napisałeś jest logiczne. To, że ktoś sobie interpretuje po swojemu słowa i na krzesło mówi pomidor to jest problem tej osoby. Natomiast znaczenie słów jest prawie zawsze bardzo konkretne i ujęte w pewne ramy, którymi się posługujemy na codzień. Nikt nikomu nie broni mówić na krzesło pomidor, czy na odwrót, ma do tego prawo, natomiast jasne jest, że opisując rzecz jako jak nowy komunikujesz pewien zestaw własności jakie ten przedmiot posiada. Czyli przekazujesz komunikat drugiej osobie o cechach danego przedmiotu. Stan jak nowy oznacza, że sprzedawany przedmiot posiada identyczne cechy z tymi, które posiada towar nowy w sklepie. Szczerze mówiąc czuję trochę zażenowanie z powodu, że muszę tłumaczyć takie truizmy. Stan jak nowy to stan jak nowy, czyli nie do odróżnienia od sztuki nowej. Tutaj w ogóle nie ma marginesu błędu i pola do pomyłki. WIęc takie naginanie na siłę na sposób absurdalny historii raz, że świadczy o Tobie, a dwa jest niebezpieczne społecznie bo powtarzanie takiego tlumaczenia wielokrotnie z czasem otwiera furtkę dla wszelkiej maści krętaczy, którzy tylko czychają na takie czy inne wygibasy językowe. 
POZA TYM:  nawet na momenty gdyby przyjąć Twoję irracjonalne tłumaczenie to w rozmowie z kupującym już zostało wyjaśnione, że pomylił się w swojej ocenie stanu przedmiotu i że on nie jest jak nowy zatem jest zoobligowany do naprawy swojego błędu. Tymczasem to ja musiałem biegać za nim i się dopominać o coś co powinno być standardem (czyli naprawienie błędu) mało tego, w toku tego biegania zostałem natychmiast zwyzywany i potraktowany jak śmieć. Osoba poszkodowany i wykiwana musiałą ubiegać się usielnie o swoje, byłą olewana w toku tego ubiegania się i jeszcze na koniec została potraktowana jak śmieć. To się nie mieście w żadnej głowie minimalnie uczciwego człowieka.  Zatem tutaj nie ma żadnej dobrej woli ze strony sprzedającego rozwiązania tej sprawy, co może mocno świadczy o intencjonalnym działaniu, a nie przypadkowej pomyłce. Gdy doszło do nieumyślnego błędu cały scenriusz by wyglądał inaczej, osoba by udało się w pokorę, przyznałą i zaproponowała jakieś rozwiązanie. A co dostałem? Ochydne wyzwiska i prostackie rzucanie słuchawką kiedy próbowałem się skontaktować. 

Porównanie z przybrudzeniem soczewki również jest chybione bo jest nieanalogiczne i nie przysytaje do sytuacji opisywanej przeze mnie- okular nowy przykurzony to jest totalnie inny case od kupna sprzętu w stanie jak nowy, który ma rysy, wymazane powłoki i brakuje wszystkich akcesoriów oraz nie działają niektóre elementy sprzętu (wiatrak do chłodzenia). Litośći ludzie. Twoje przyrównanie jest pożałowania godne. 

Nikogo nie zwyzywałem, znowu masz nielogiczne wnioski i naciągasz na siłę sytuację pod swoją tezę. Gościu tytanem intelektu jest też niezłym- kilka krotnie opisuję jak próbuję się skontaktować ze sprzedającym, a ten wyciąga wniosek, że nie zrobiłem nic i nie wykazałem woli, ja jako poszkodowany celem wyjaśnienia. Do tego jak widzę nawet nie potrafisz się odnieść rzeczowo. Ogólnie logiczne wnioski u CIebie to nie jest coś czym bym się chwalił co mam nadzieję udało mi się ukazać powyżej, choć mocno wątpie w Twoją refleksję minimalną nawet nad tym co opisałem tu.

Edytowane przez patrrickoo
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, patrrickoo napisał(a):

[...]

Nikogo nie zwyzywałem, znowu masz nielogiczne wnioski i naciągasz na siłę sytuację pod swoją tezę. Gościu tytanem intelektu jest też niezłym- kilka krotnie opisuję jak próbuję się skontaktować ze sprzedającym, a ten wyciąga wniosek, że nie zrobiłem nic i nie wykazałem woli, ja jako poszkodowany celem wyjaśnienia. Do tego jak widzę nawet nie potrafisz się odnieść rzeczowo. Ogólnie logiczne wnioski u CIebie to nie jest coś czym bym się chwalił co mam nadzieję udało mi się ukazać powyżej, choć mocno wątpie w Twoją refleksję minimalną nawet nad tym co opisałem tu.

 

Nie mam zamiaru odnosić się do tego na tyle rzeczowo, żebyś litościwie uznał, że zrobiłem to wystarczająco rzeczowo albo wystarczająco logicznie... w Twoim wyniosłym rozumowaniu.
Dziękuję, nie mam na to czasu i chęci.

 

Z mojej strony to ostatni wpis w tym wątku. 
Żegnam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wimmer napisał(a):

 

Nie mam zamiaru odnosić się do tego na tyle rzeczowo, żebyś litościwie uznał, że zrobiłem to wystarczająco rzeczowo albo wystarczająco logicznie... w Twoim wyniosłym rozumowaniu.
Dziękuję, nie mam na to czasu i chęci.

 

Z mojej strony to ostatni wpis w tym wątku. 
Żegnam!

No i mniej więcej tego się spodziewałem po osobie o takim rozumowaniu: naciągane na siłę wnioski, irracjonalne tezy, wciskanie dziecinnych emotek, a na koniec gdy się jaskrawo ukaże owe irracjonalne podejście to strzelenie focha. Ogrom osób tego typu dookoła. 

Edytowane przez patrrickoo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, patrrickoo napisał(a):

No i mniej więcej tego się spodziewałem po osobie o takim rozumowaniu: naciągane na siłę wnioski, irracjonalne tezy, wciskanie dziecinnych emotek, a na koniec gdy się jaskrawo ukaże owe irracjonalne podejście to strzelenie focha. Ogrom osób tego typu dookoła. 

 

To o tyle ciekawe, że - wydaje mi się - zdecydowana większość tutaj podpisała by się bez zastanowienia pod "irracjonalnymi" tezami @wimmer.

 

 

A zapominamy o clue całej sprawy:

*Naprawdę* nowy teleskop RASA 8" kosztuje ponad 10k zł. Nie jest to wiedza tajemna. Kupowanie tego sprzętu na olx za połowę ceny z nadzieją na stan "sklepowy" bazując tylko na zapewnieniach sprzedawcy to ekstremalne ryzyko, mówiąc najdelikatniej.

 

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Behlur_Olderys napisał(a):

 

To o tyle ciekawe, że - wydaje mi się - zdecydowana większość tutaj podpisała by się bez zastanowienia pod "irracjonalnymi" tezami @wimmer.

 

 

A zapominamy o clue całej sprawy:

*Naprawdę* nowy teleskop RASA 8" kosztuje ponad 10k zł. Nie jest to wiedza tajemna. Kupowanie tego sprzętu na olx za połowę ceny z nadzieją na stan "sklepowy" bazując tylko na zapewnieniach sprzedawcy to ekstremalne ryzyko, mówiąc najdelikatniej.

 

A mi wydaje się, że argument ad populum nie jest zbyt merytoryczny.

I zapewnienia sprzedawcy powinny być rzeczą wiążącą, a nie bezmyślnym papaniem na prawo i lewo bez ponoszenia konsekwencji za swoje słowa i czyny. 

Edytowane przez patrrickoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.07.2024 o 16:03, ZbyT napisał(a):

kupujący otrzymał przesyłkę, a w środku zamiast cegły był zamówiony teleskop. Ani trochę nie wygląda to na oszustwo. W najgorszym razie można mówić o nieścisłości w opisie lub nierzetelności

 

No i @patrrickoo właśnie ostrzega przed nierzetelnym (delikatnie mówiąc) sprzedawcą.

 

A broniącym jego postępowania, polecam odpowiedzieć sobie na dwa fundamentalne pytania:

- kupilibyście coś od niego po lekturze tego tematu?

- dlaczego nie ma on żadnej "historii" na którymkolwiek z forów astro?

 

17 godzin temu, Behlur_Olderys napisał(a):

To o tyle ciekawe, że - wydaje mi się - zdecydowana większość tutaj podpisała by się bez zastanowienia pod "irracjonalnymi" tezami @wimmer.

 

A ja jestem przekonany, że nikt nie lubi być robiony w wała.

 

17 godzin temu, Behlur_Olderys napisał(a):

A zapominamy o clue całej sprawy:

*Naprawdę* nowy teleskop RASA 8" kosztuje ponad 10k zł. Nie jest to wiedza tajemna. Kupowanie tego sprzętu na olx za połowę ceny z nadzieją na stan "sklepowy" bazując tylko na zapewnieniach sprzedawcy to ekstremalne ryzyko, mówiąc najdelikatniej.

 

Nie, clue całej sprawy jest zupełnie inne.

Sprzedawca powinien poinformować, że nie ma tych części ale cena jest atrakcyjna i dać wybór kupującemu (kupna / negocjacji / odpuszczenia).

Wybrał mataczenie - i teraz wiemy, że to kombinator, którego należy omijać szerokim łukiem.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie bawi, że kupując sprzęt za połowę ceny uwierzyłeś, że dostaniesz wszystko jak ze sklepu. Jeśli jest taka sytuacja, że ktoś daje takie ogłoszenie, opcji jest kilka moim zdaniem: 

 

1. stan przedmiotu nie jest sklepowy

2. komuś naprawdę baaardzo zależy żeby się go szybko pozbyć (może kradziony?)

3. sprzętu nie ma i nigdy nie było

 

Niestety naiwność Cię zgubiła. Uważasz, że ludzie są uczciwi? Popatrz na politykę, na sport, handel....wszędzie są machloje, bo ludzie tacy zwyczajnie są. Każda osoba, która się tutaj wypowiedziała też to wie. Jeszcze postanowiłeś obrazić tych, którzy zwyczajnie chcą Ci pomóc 🙃

Edytowane przez Konuz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Konuz napisał(a):

że kupując sprzęt za połowę ceny uwierzyłeś, że dostaniesz wszystko jak ze sklepu.

Co nie zmienia faktu, że według sprzedającego jest w stanie sklepowym "jak nowy", "w stanie sklepowym" 

To chyba nie tak powinno wyglądać.

Co do machloi, czy tak powinno być, czy to oznacza, że powinno się z tym zgadzać, lub ostatecznie stwierdzać „cóż tak już jest.

 

Spędziłem kilka lat w Skandynawii, od poniedziałku do czwartku co tydzień.

Dużym szokiem dla mnie było jak zobaczyłem skrzynki z ziemniakami lub ogórkami czy innymi „dobrami” rolniczymi przy drodze na wioskach. Z kartką ile za skrzynkę czy tam worek.

Jeszcze większym szokiem, na taborecie skrzynka na pieniądze. Nie nie było w pobliżu ochroniarza i nikogo, a gospodarstwo gdzieś tam daleko.

 

Świadome wstawianie tekstu jak nowy, to oszukiwanie zarówno kupującego jak i innych potencjalnych sprzedawców. Teraz nikt już nie wierzy w takie teksty, podobnie jak w przebiegi samochodów na placach.

Czy to jest OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Marek_N napisał(a):

Nie, clue całej sprawy jest zupełnie inne.

Sprzedawca powinien poinformować, że nie ma tych części ale cena jest atrakcyjna i dać wybór kupującemu (kupna / negocjacji / odpuszczenia).

Wybrał mataczenie - i teraz wiemy, że to kombinator, którego należy omijać szerokim łukiem

 

To było wiadomo po lekturze pierwszego posta. 

Nie czytałem w tym wątku ani jednej wypowiedzi która by broniła takich zachowań.

 

 

Oczywiście: jeśli ktoś Cię okradnie to słuchanie o tym, że trzeba było zamknąć drzwi na klucz nie jest ani przyjemne, ani specjalnie pomocne. Ale to nie jest od razu stawanie po stronie złodzieja. 

Myślę jednak, że o ile czytanie o tym, że nie wolno kraść raczej nie powstrzyma żadnego złodzieja, to jest duża szansa, że czytanie o pożyteczności korzystania z zamka w drzwiach może kogoś uratować przez podobną kradzieżą.

 

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieraz kupowałem / sprzedawałem różny sprzęt za znacznie mniej niż połowa ceny w stanie jak nowy / sklepowym.

 

Sam rok temu sprzedałem graty prawie nieużywane za które dałem ze 20.000zł za ...200zł.

W sumie się cieszyłem, że nie muszę na śmietnik wynosić ;(

 

Tak, że piszesz pierdoły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mimo wszystko chyba trochę inna sytuacja. Jak kupuję samochód za 20k, po 10 latach może być warty 5k, a czasem ciężko znaleźć kupca i jak pójdzie jeszcze za połowę tej kwoty, to się człowiek cieszy, że nie idzie na złom. Co nie zmienia faktu, że gdybym teraz zobaczył, że ktoś sprzedaje prawie nowy samochód za połowę ceny od razu zaświeciła by mi się czerwona lampka

 

Taka anegdotka: "kupiłem" kiedyś kartę graficzną na olx. Nie była przeceniona nawet o połowę, ale była trochę tańsza. Zdjęcia sprzedawca, wrzucał na bieżąco, chociaż nie zwróciłem wtedy uwagi, że bez karteczki ze swoim nickiem. Po dokonaniu transakcji kontakt się urwał. 1000 zł w plecy. Sprawa poszła na policję, na szczęście kwota już była na tyle wysoka, że zajęli się sprawą. Namierzyli go dosyć szybko, na moje szczęście, był na tyle nierozgarnięty, że użył nawet swojego prawdziwego maila i podał nawet praktycznie prawidłowy adres. Oczywiście pieniędzy nie oddał tak szybko. Sprawa skończyła się w sądzie. Po jakimś czasie całą kwotę odzyskałem. 

 

Dlatego nigdy nie ufam w 100% sprzedawcom na olx. Naczytałem się mnóstwa podobnych historii. Jak kupowałem pół roku temu newtona, też wsiadłem w samochód i pojechałem te 300 sam sprawdzić czy wszystko ok, mimo że kilka osób z tego forum Łukasza zna.

Edytowane przez Konuz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Behlur_Olderys napisał(a):

To było wiadomo po lekturze pierwszego posta. 

 

I na tym trzeba było skończyć.

Sprzedający zaproponował warunki, których sam nie dotrzymał. Kupujący się "przejechał" i ostrzega innych, bo koleś ma ponoć więcej sprzętu w "atrakcyjnych" cenach.

 

Godzinę temu, Behlur_Olderys napisał(a):

Myślę jednak, że o ile czytanie o tym, że nie wolno kraść raczej nie powstrzyma żadnego złodzieja, to jest duża szansa, że czytanie o pożyteczności korzystania z zamka w drzwiach może kogoś uratować przez podobną kradzieżą.

Już nic z tego nie rozumiem. To w końcu sprzedający jest "tylko" nierozgarnięty i brakujące części (choć pisze że są) i rysy w nowym sprzęcie są dopuszczalne, czy to jednak ordynarny złodziej, dopuszczający się paskudnych kradzieży?? Czy jak wiatr powieje, żeby tylko wyszło, że patrrickoo jest sam sobie winien? :D

 

2 godziny temu, Konuz napisał(a):

kupując sprzęt za połowę ceny uwierzyłeś, że dostaniesz wszystko jak ze sklepu. Jeśli jest taka sytuacja, że ktoś daje takie ogłoszenie, opcji jest kilka moim zdaniem: 

1. stan przedmiotu nie jest sklepowy

2. komuś naprawdę baaardzo zależy żeby się go szybko pozbyć (może kradziony?)

3. sprzętu nie ma i nigdy nie było

Lub opcja 4. taka jest wartość tego sprzętu na rynku wtórnym. 

Rasa 8 to ciekawy sprzęt, ale ciężki w kolimacji, ciężko do niej dobrać filtry itd. Ile osób foci regularnie R8 w PL? 

 

2 godziny temu, Konuz napisał(a):

Jeszcze postanowiłeś obrazić tych, którzy zwyczajnie chcą Ci pomóc 🙃

Jakąś zbiórkę na poszkodowanego kolegę organizujecie, czy chodzi o te "mądre" rady typu - "umów się na 3 miechy testowania i możliwość zwrotu (na koszt sprzedającego rzecz jasna)" :D 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaaaaaa

trzeba było tak od razu

teraz już wszystko zrozumiałem

 

co prawda sprzedawcy (szczególnie samochodów) ubarwiają swoje oferty i każdy o tym wie ale nie dotyczy to teleskopów. W tym przypadku wszystkie opisy na giełdzie są wyjątkowo rzetelne, a kupowanie na tejże giełdzie, która w zamyśle miała służyć migracji sprzętu między kolegami od osób, które naszymi kolegami nie są i nie chcą być więc zarejestrowały się tylko po to by coś sprzedać, jest jak najbardziej bezpieczne i można kupować w ciemno opierając się jedynie na opisie sprzedającego. Wyjątek stanowi użytkownik EWAKAW, od którego kupować nie należy nawet po osobistym obejrzeniu sprzętu ... bo niby co to ma dać skoro facet jest nieuczciwy? A jak mu nawrzucamy to nas jeszcze wulgarnie zwyzywa ... brrrr

 

na szczęście dzięki takim wątkom już wiem, że trzeba omijać gościa szerokim łukiem. A już miałem od niego kupić w ciemno jakiś teleskop bo ceny ma atrakcyjne. Jak sobie o tym pomyślę to robi mi się gorąco

 

gdyby teleskop miał jakieś wady to sprzedający napisałby wprost, że sprzedaje bo teleskop go wku ... znaczy denerwuje, wali po oczach aberracjami, ma słaby wyciąg i porysowaną, nie trzymającą żadnych standardów optykę, która w wyjątkowo paskudny sposób wpływa na dawane obrazy, a jego kolimacja to droga przez mękę. W dodatku wymaga solidnego montażu bo na AP1200 nie ujedzie. Po takim opisie zostanie zasypany ofertami kupna, a ludzie będą się przelicytowywać

 

poprawcie jeśli coś pokręciłem. Sam czasem coś kupuję i sprzedaję wiec taka wiedza jest dla mnie bezcenna

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo trzeba myśleć. jednak ..

Najlepiej nigdy nic nie kupować, nawet w markowych sklepach, tam też wcisną TV nazywanego pułkownikiem.

Zdrowa zasada jest jedna, wszyscy chcą oszukać, taki świat, więc też naucz się oszukiwać.

Zostałeś oszukany = jesteś frajerem 🤣, nie byłeś wystarczająco ostrożny (nie ma znaczenia poziom ostrożności) = jesteś frajerem🤪.

Piękny jest ten świat, wystarczy zrozumieć jak działa i od razu lepiej, bo tym razem to mnie nie przewalili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.