Skocz do zawartości

M31 w ostrym sosie


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

 

ps. ostatnio była podobna awantura i dowiedziałem się że moje zdjęcie (bo troszkę gorsze nie było pierwsze ) czyli liczyć mają się tylko te najlepsze, albo lepsze od porzednich ? Uważam, że absolutnie nie :) Po prostu róbmy swoje M31 i M42 itd. każde wnosi coś nowego do polskiej astrofotografii.

 

Dobrze Jarku, ustalmy raz na zawsze, że Twoje zdjęcie było pierwsze i w dodatku jest 1 mln x lepsze od mojego, zgadzasz się? Czy to zakończy Twój wyimaginowany spór? Nie będziesz się już na mnie gniewał?

 

Awanturę rozpocząłeś sam i w dodatku sam w niej uczestniczyłeś, a teraz wciąż do niej wracasz - proponuję nie odstawiać leków, które przez jakiś czas Ci pomagały...

 

 

P.S. Świetne zdjęcie Adama, ciekawy początek wątku, a potem - jak zwykle, bo sos był za ostry.. :)

Edytowane przez qbanos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Jarku, ustalmy raz na zawsze, że Twoje zdjęcie było pierwsze i w dodatku jest 1 mln x lepsze od mojego, zgadzasz się? Czy to zakończy Twój wyimaginowany spór? Nie będziesz się już na mnie gniewał?

 

Awanturę rozpocząłeś sam i w dodatku sam w niej uczestniczyłeś, a teraz wciąż do niej wracasz - proponuję nie odstawiać leków, które przez jakiś czas Ci pomagały...

 

 

P.S. Świetne zdjęcie Adama, ciekawy początek wątku, a potem - jak zwykle, bo sos był za ostry.. :)

 

Dość prymitywne żarty serwujesz, ale widocznie już tak masz.

Dobra posłucham Twojego dawnego kolegę i zrobię jak radzi czyli: "Nie kłóć się z nim bo tak naprawdę szkoda na to nerwów.... Kuba wie wszystko najlepiej"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest mnóstwo wspaniałych i praktycznie nie znanych obiektów. Ale nie, zróbmy znowu M31 i znowu się zachwycajmy, och i ach.

Wodzu! my nieświadomi co wolno fotografować, a czego nie :unsure:

zrób listę obiektów słusznych i tych niesłusznych, a my karnie dostosujemy się do Twojej woli i nawet nam nie przyjdzie do głowy by choć spojrzeć na tę niegodną M31 (tfu, tfu; już jej szczerze nienawidzę)

Tyś naszym guru i wszystko wiesz najlepiej więc my biedne owieczki podążym za Twoimi przykazaniami :notworthy:

 

przy okazji to samo napisz Bogdanowi J, który też zgrzeszył fotką M31 ale tu nie zajrzał i będzie chłop żył w nieświadomości i grzechu. Bądź srogi i gorzkich słów nie żałuj bo grzech jak zaraza rozpleni się po świecie

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas przestać ochować i achować fotki... ciężkie czasy nastały, pozostała kontamplacja w milczeniu...

 

Kiedy Ja zacznę przedstawiać swoje fotki w sieci, będę chciała aby każdy, kto tylko ma na to ochotę wypowiedział się o nich. Taki feedback jest bardzo potężnym motywatorem (przynajmniej dla mnie by był). Konstruktywna krytyka jest ważnym nauczycielem, a pokora z jaką to przyjmę najcenniejszym darem.

 

przepraszam wszystkich, których uraziły moje komentarze w wątkach dotyczących zdjęć

 

pozdrawiam

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do powyższych postów chciałbym tylko powiedzieć:

Nie czułem żadnej "pogardy i agresji" przy pisaniu postu o M31 (więcej było ciekawości o przyszłość wykorzystania potencjału sprzętowego).

Napisałem przecież,że zdjęcie jest bardzo ładne (co złego w tej opinii ?).

Nie sądzę, aby mój post wpłynął destrukcyjnie na Sz.P Adama czy innych- nadal przecież będą oni robili b.ładne zdjęcia.

Myślę, że Reverendissime Dobsonme ma pewien procent racji (od 1 do 99) i myślę że chciał On w swych dużym doświadczeniu, przestrzec tylko astroforum przed tym co dzieje się w np na polskich uniwersytetach, gdzie szanowni profesorowie zajmują się jednym tematem prze ok 20 lat i żyją otoczeni komplementami kolegów, co nie wnosi dużo nowego (kreatywnego) do rozwoju ich i otoczenia.

 

Mam nadzieję, że polska astrofotografia będzie silna przede wszystkim pomysłem i kreatywnością.

 

P.S

Może po raz kolejny zaproponuje, aby tego typu zdjęcia obiektów znanych (M31,42,13,27...) i lubianych (robionych pierwszy raz lub nowym sprzętem) umieścić w jakimś nowym katalogu, wątku ? - wtedy unikniemy takich dyskusji-ten co ma dość znanych M nie będzie tam wchodził.(może nasze af było by inne niż wszystkie- na zagranicznych forach też znane i popularne zdjęcia wymieszane są z rzadkimi)

Sz.P Lemarc - dziękuję za odpowiedź.

Sz.P Hans - spróbuje zmusić się i odejść od obserwacji wizualnych do astrofotografii jeśli wpłaci mi Pan na dobry początek trochę kasy na me konto na zakup sprzętu ;):lol: , a wtedy może będą satelity M31.

Tak przyznaję, pewnie mało mam "bazy" doświadczenia w astronomii- pewnie czas abym zamilknął i się douczył.

Sz.P ZbyT - Dobsonme nie powiedział przecież nic złego na temat jakości zdjęcia P. Adama. Nie zabronił on również robienia takich zdjęć.

Edytowane przez heweliusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heweliszu,

 

Dalej mówimy o czym innym. Twój post wpływa destrukcyjnie. Dlaczego? Bo było oczywiste, że rozpocznie niezdrową wymiane zdań, która od początku, ze względu na charakter pańskiego posta miała nikłe szanse doprowadzić do czegoś wartościowego. Na czym polega destrukcyjność? Na tym, ze następna osoba 5x się zastanowi przed opublikowaniem swojej fotki, bo nie każdy lubi słuchać bezpodstawnych i nieprzemyślanych opinii o tym, że nic z jego pracy (ciężkiej!) nie wynika. Proszę też nie wystawiać mi rachunków za sprzęt. Jak nie jest Pan w stanie brać udziału w tej pasji bez sprzętu to niestety nie pomogę. Swoją drogą, ciekawe jakby Pan zareagował, gdybym przyszedł z tekstem "dajcie na spektrometr, bo inaczej nie bedzie nic poza niewyraźnymi fotkami w Ha". Taka postawa ma konkretną, nazwę. Panoszyła się za komuny w naszym kraju.

 

Miałem nadzieje usłyszeć coś w stylu , sorry, miałem gorszy dzień i popłynąłem, albo od Dobsonme coś a'la, ale przywaliłem z tym heil astropolis i jedynie słuszną linią partii. Wybaczcie.

 

Jeszcze raz upraszam o przeczytanie co napisałem wyżej. Może jednak nastąpi jakieś porozumienie.

 

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru uczestniczyć w tej żenującej dyskusji, ale dodam tylko, że mój setup absolutnie jest wyspecjalizowany do robienia takich zdjęć i używam go zgodnie z przeznaczeniem. Nie nadaje się do pracy naukowej, bo byłby przerostem formy nad treścią. Do zbierania danych naukowych stosuje się zupełnie inne rozwiązania, na pewno nie matryce typu KAF16803.

 

Puentując dyskusję, ulżę Wam: tak, nie jestem naukowcem, jestem oszołomem który kocha piękno kosmosu i będzie po raz wtóry na świecie robił zdjęcia tych obiektów, na które ma w danej chwili ochotę. Pragnę zauważyć, że zdjęcie M31 wykonałem pierwszy raz, tym bardziej sprzętem o jakości pozwalającej mi umieścić ją w moim biurze na całej ścianie.

 

Moje zdjęcie i literacki opis, nad którym pracowałem długi czas wisi na wielu serwisach, także jako promowane zdjęcie na stronach głównych i tak jak napisał Hans, promuje astronomię "bardziej", niż te puste komentarze o tym, że ktoś woli judaizm od chrześcijaństwa. Proste to i niestety prowadzi tylko do głupich polemik. Szkoda, że tego nie widzicie, ale nie spodziewam się zrozumienia tego, co napisałem.

 

To trochę tak, jakby społeczność ginekologów oburzała się na fotografów pięknych aktów, że nie opisuję budowy macicy.

 

Coraz bardziej zastanawiam się nad podzieleniem tego forum. Astronomia amatorska zostanie, a astrofotografia pójdzie sobie na nowe forum. Nigdy nie widziałem prowokacyjnych tekstów w drugą stronę, tzn. żeby fotografersi atakowali wizualowców. Okiem można oglądać po raz tysięczny ten sam obiekt, ale jak ja sobie pierwszy raz w życiu zrobię zdjęcie M31 to jest beeee.

 

A dlaczego robię takie, a nie inne obiekty? Bo do tego zbudowałem ten zestaw, taki jest jego FOV. Do małych, rzadkich obiektów są inne systemy. Ja chcę mieć takie, a nie inne zdjęcia - i z całym szacunkiem - nic nikomu do tego. Używam sprzęt zgodnie z jego przeznaczeniem najlepiej, jak potrafię.

 

Pominę już kwestię tego, że zrobić coś samemu, po 5 latach doświadczeń i zbierania wiedzy, to nie to samo, co obejrzeć to zdjęcie w google. TO chyba da się zrozumieć?

 

Nie zabraniam nikomu wyrażania zdania w moich tematach. Proszę bardzo - krytykujcie ile się da, nawet niekonstruktywnie. ALe pisanie o mojej pasji, moich zdjęciach w kontekście marnowania czasu, sprzętu, a wręcz pejoratywnym znaczeniu - jest delikatnie mówiąc, nie na miejscu inteligentnej istoty.

 

Zrobiłem też wiele projektów o zabarwieniu naukowym, choćby pomiary zmienności, obserwacje kilku tranzytów planet pozasłonecznych... i fajnie. Ale jestem typem "artysty" (z tego też żyję), nie otoczonego cyferkami naukowca. Rozumiem, że wg Was to jest źle, gorzej? To już jest kochani egocentryzm i brak tolerancji grubej miary.

 

Na koniec - przykro mi, że nad czymś, na co poświęciłem wiele nocy (i dni), może dojść do takie dziecinady. Publikuje moje zdjęcia w wielu miejscach, ale zawsze najbardziej kocham wrzucać je na AP. Niestety - to tylko tu dotyka mnie najczęściej duże rozczarowanie. Źle mi z tym. :(

 

PS. Opisów do zdjęć nie publikuję na AP, bo jesteście na to zbyt oczytani (po prostu nie chcę marnować Waszego czasu na czytanie kolejny raz o tej samej M31). Teksty piszę dla ludzi, którzy nie mają pojęcia o niebie. Zawsze można je poczytać w innych miejscach, choćby na moich blogu: http://blog.jesion.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee tam Adam nadaje się B) - masz połowę setupu, z trochę lepszą aperturą:

http://www.aavso.org/apass

 

A tak ogólnie, to niestety tak to jest z astrofotografią, że efekt jest wymierny, przez co wywołuje kontrowersje, jest porównywanie jednego do drugiego - takie krypto współzawodnictwo. Taka już jest ludzka natura...

Z drugiej strony wizual jest od tego wolny, ponieważ efekt pozostaje w sferze naszych odczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartolini, no jasne... to był tylko taki lekki sarkazm. Tylko, co z tego?

 

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to miałbyś rację, gdyby problem dotyczył ludzi fotografujących. Paradoksem sytuacji jest fakt, że problem mają Ci, co nie fotografuję... i to jest właśnie zadziwiające, a może - symptomatyczne.

 

Pozytywna rywalizacja jest nieodłącznym elementem rozwoju ludzkości. Gdyby nie ona, nie byłoby cywilizacji. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś porównuje moje zdjęcia. Robię to samo, każdy ranek zaczynam od przejrzenia, co nowego w fotografii naszych przyjaciół z całego świata. Jestem romantykiem i kocham każde piękno, także kosmosu. W tym temacie się realizuje i będę to robił niezależnie od zdania "co-po-niektórych". A to, że kogoś to boli? Jego problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jedni i drudzy...

 

Symptomatyczne jest również to, że jest trochę zaawansowanych astrofotografów (hi-endowy sprzęt, soft, dobra znajomość technik obróbki) - nawet na naszym polskim podwórku, którzy nie publikują dzieł poza swoimi stronami internetowymi.

Ba niektórzy w ogóle ich nie upubliczniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fotografia DSO jakoś specjalnie mnie nie interesuje. Na obejrzenie większości fotek kolorowych plam poświęcam 5-10 sekund ale czasem trafia się taka fotografia jak ta, która mnie jakoś tak dziwnie przyciąga, że poświęcam jej kilka godzin. Przyglądając się Wielkiej Galaktyce w Andromedzie i odnajdując w niej różne obiekty poczułem się niemal jak Baade, który prawie 70 lat temu poszukiwał niebieskich nadolbrzymów w M31 na zdjęciach zrobionych teleskopem o średnicy 5 m, a które przyczyniły się do sformułowania koncepcji populacji gwiazdowych

 

Adamie rób więcej takich zdjęć i nie przejmuj się głosami zazdrośników

 

nie oddzielaj też fotografii od reszty forum bo do niczego dobrego to nie doprowadzi. Nie poszukuję fotografii nieba w internecie więc medyny mój kontakt z tą formą działalności miłośniczej jest podczas przeglądania forum. Myślę, że dla wielu osób też

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dorzucę coś od siebie... Tak szerzej.

 

Od wielu lat zasypiam w towarzystwie tej samej osoby. I jakoś nie mam z tym problemu, co więcej - sprawia mi to przyjemność.

Lubię oglądać tu różne dzieła; oglądanie zdjęć, od których zaczął się ten wątek, sprawiło mi dużą przyjemność. Estetyczną i nie tylko.

 

Jak chce się powysmętniać - zajmuję się pewną sekwencją czegoś tam w czymś tam, mniejsza o to czego w czym, ważne, że tam wszyscy dostają pieniądze na to (i za to), że "idziemy do przodu". Liczy się utylitaryzm, że tak to ujmę, bo korzystamy z pieniędzy podatnika i ma to przynieść "użytkową wartość". Ba, MUSI.

 

Wracając do wątku... Ładne zdjęcia. Bardzo ładne. Ogląda się je bardzo przyjemnie i za to wielkie dzięki! Spędzę nad nimi z przyjemnością jeszcze sporo czasu. Wielokrotne powtarzanie słowa "przyjemność" w tym wpisie nie jest błędem stylistycznym tylko zamierzonym zabiegiem.

 

Żeby złapać grypę nie trzeba być wirusologiem ze stopniem profesora. A "swoje" M31 pewnie też kiedyś strzelę. Czy znajdzie się tu - nie wiem.

 

Pozdrawiam i życzę świetnego nieba i morza fotonów (z M31 też).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symptomatyczne jest również to, że jest trochę zaawansowanych astrofotografów (hi-endowy sprzęt, soft, dobra znajomość technik obróbki) - nawet na naszym polskim podwórku, którzy nie publikują dzieł poza swoimi stronami internetowymi.

Ba niektórzy w ogóle ich nie upubliczniają.

Niestety - wiem o tym. Sądzisz, że można coś na to poradzić? Czy któregoś dnia ja też postanowię, że nawet na tworzonym przeze mnie AP nie będę miał ochoty pokazać swojego zdjęcia? Czy to normalne? Przecież to jest jakieś "średniowiecze" mentalne :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - wiem o tym. Sądzisz, że można coś na to poradzić? Czy któregoś dnia ja też postanowię, że nawet na tworzonym przeze mnie AP nie będę miał ochoty pokazać swojego zdjęcia? Czy to normalne? Przecież to jest jakieś "średniowiecze" mentalne :(

 

Wiesz o co z tym chodzi? Wyobraź sobie sytuacje jak byś nie widział nigdy M31, była by tylko zaznaczona na mapkach nieba, zrobił byś jej fote. było by to przeżycie niemal duchowe dla Ciebie. ........................Niektórzy nie pokazują fot ale "nie zawrócą Wisły". Podobnie jak wegetarianie nie doprowadzą swoją postawą do zatrzymania uboju.

 

Internet trochę się przyczynia do spowszednienia pewnych rzeczy, i są dla nich oklepane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie, po pierwsze już najwyższy czas aby zmienić temat z "m31 w ostrym sosie" na "polscy miłośnicy astro w ostrym sosie" :lol:

Ja osobiście też nie lubię tysięczny raz oglądać M31 cz M42 ale to zdjęcie traktuje jako dokument niezwykłej jakości technicznej! Gwiazdy od brzegu do brzegu są ekstra i to jest klu tego zdjęcia, więc olej zazdrośników i rób swoje. :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale żeby "wizaualsi" konta "fotografersi"?? no co za czasy

jeszcze trochę, to trzeba będzie na zlotach drutem kolczastym odgradzać jednych od drugich

...ale mi sie dostanie :P

Jeszcze lorneciarze łeb podnoszą i znieważają teleskopy!

Edit:

Kiedy śledzę obiegi gwiazd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam - zdjęcie jest CUDOWNE!!! :astronom::notworthy:

 

Czekam teraz na równie rewelacyjne fotki M42, M45, M57 i innych "oklepanych" obiektów. Sam uporczywie od kilku miesięcy składam swój pierwszy setup do focenia DS, i na pewno jednym z pierwszych obiektów na tapecie będzie M31.

 

Z faktu, że jakiś obiekt jest "popularny i oklepany" nie wolno wyciągać wniosku, że tym samym jest nie wart kolejnej fotografii. Wręcz przeciwnie - przecież to swoim walorom (klimat, łatwość dostępu, rozpoznawalność) zawdzięcza swoją popularność.

 

Tego typu banialuki, to tak jakby powiedzieć, że nie ma warto wystawiać Romea i Juli, bo to przecież strasznie oklepany dramat, że nie warto iść na Requiem Mozarta, bo to tandeta 100 000 razy odgrywana, że nie warto wejść na szczyt Śnieżki i podziwiać tamtejszych widoków, bo miliony zrobiło to już przed nami (nawet taki Everest jest już zadeptany przez tysiące himalaistów), albo że Van Gogh to miernota, bo siedem razy malował banalne słoneczniki w glinianym wazonie...

 

Krytykować osiągnięcia innych jest tak łatwo, szczególnie zachowując anonimowość... :swear:

 

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To lubię najbardziej:

 

że nie warto wejść na szczyt Śnieżki i podziwiać tamtejszych widoków, bo miliony zrobiło to już przed nami (nawet taki Everest jest już zadeptany przez tysiące himalaistów)

 

Dlaczego? Bo oddaje wg mnie sens istoty. Czymś innym jest oglądać cudze zdjęcia, a zupełnie czymś innym zrobić je samemu. Inaczej mówiąc, milion doświadczeń innych nie zastąpi 1 własnego.

 

Dzisiaj jeszcze raz przeczytałem ten wątek i powiem szczerze, że nadal nie rozumiem, w czym rzecz. Serio! Pewnie za głupi jestem, żeby to pojąć, ale tak widać musi być. Wątki są tytułowane, więc jak ktoś nie cierpi oglądać 1 mln 150 raz M31 to czemu w taki wątek zagląda? Ja jak czegoś nie lubię, to omijam szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Dzisiaj jeszcze raz przeczytałem ten wątek i powiem szczerze, że nadal nie rozumiem, w czym rzecz. Serio! ....

Wiecie co, chciałem siedzieć cicho, ale nie mogę się powstrzymać. Heweliusz pewnie niechcący uruchomił lawinę, dotykając czułego miejsca. Dalej już samo poleciało – różne upodobania, solidarność kolegów, jakieś tam zadawnione żale. Tylko czy warto tak reagować na nieprzemyślaną zapewne uwagę młodego człowieka? Spirala nakręca się niezwykle łatwo – zawsze odczytujemy tekst na swoją niekorzyść, jako atak lub przynajmniej uszczypliwość :5min: W rozmowie jest inaczej – można natychmiast wyjaśnić własne intencje, miną czy gestem wykazać dobrą wolę. Myślę, że powinniśmy być dla siebie bardziej tolerancyjni i raczej wzajemnie podziwiać osiągnięcia, choćby były one na polu nieco dla nas egzotycznym i nie do końca zrozumiałym. Jeden pięknie fotografuje wszelkie obiekty, drugi sięga najodleglejszych zakątków Kosmosu nie dbając o ich piękno, trzeci potrafi zrozumieć, obliczyć i objaśnić najtrudniejsze zagadnienia fizyczne. :notworthy: Cieszmy się ich osiągnięciami i tym, że są wśród nas ludzie, którzy chcą, umieją i lubią to robić, choćby nas samych interesowały np. lornetki czy meteoryty. Kolejny raz powtarzam – to jest hobby, przyjemność, odpoczynek po trudach dnia codziennego. Traktujmy astronomię jak święta – z nastrojem wzajemnej przyjaźni, tolerancji a przede wszystkim zabawy. :D:friends::drinks:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janko - bracie... wyrażasz swoim postem wszystko to, co dla mnie najpiękniejsze. Bardzo, naprawdę, bardzo marzy mi się, żeby całe relacje w naszym środowisku (na forach, w realu) opierały się na tych prostych przesłaniach i zasadach.

 

Pozwolę sobie zaproponować Twój post, jak puentę do tego wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.