Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 199
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Behlur_Olderys

  1. Kałamarnica jakaś taka rozlana, niepodoba mi się. U Tysona jest trochę szum, ale wygląda moim zdaniem mniej przeprocesowana.
  2. Dotknąłeś tutaj pewnej bardzo istotnej sprawy. Wyjaśnię na przykładzie doskonale znanym. Kopernik napisał w swojej pracy tylko jedną rzecz: że użycie modelu kolistych orbit wokół Słońca zamiast epicykli Ptolemeusza wokół Ziemi upraszcza bardzo całą sprawę przewidywania zaćmień, zakryć i koniunkcji. (Co, notabene, ochroniło go przed zarzutami herezji, o ile się nie mylę) Twierdzenie na tej podstawie, że Ziemia krąży wokół Słońca to nadinterpretacja. Jeśli stoisz na Słońcu, to rzeczywiście, masz wrażenie, że Ziemia krąży wokół ciebie, ale stojąc na Ziemi nikt nie zaprzeczy, że Słońce zatacza codziennie koło wokół nas. Patrząc z daleka i obracając się raz na rok można w ogóle stwierdzić, że oba ciała stoją w miejscu! Postulowanie istnienia obiektywnej "prawdy" na podstawie matematycznych wzorów - to nadinterpretacja fizyki. Wszystkie prawa fizyki są dokładnie niezmienione w układzie, w którym to Słońce krąży wokół Ziemi, tylko być może trochę bardziej się komplikują obliczenia, ale formalnie oba modele są poprawne, grawitacja jest ta sama. Kopernik dał nam swobodę w wybieraniu układu odniesienia. Tak samo Einstein czy Plank - przyjmując pewne założenia co do matematycznego modelu nagle okazało się możliwe policzyć coś, na czym dotychczasowa fizyka się wykładała. Pod tym względem ciemna materia jest błędem doświadczalnym (w sensie: rozbieżnością), a nie genialnym założeniem upraszczającym rachunki. Czekamy jeszcze na to. Kolejny przykład: doświadczenie Michelsona-Morleya. Można było brnąć dalej w eter, tłumacząc, że się rozciąga (zresztą stąd wychodził Lorentz). To jest dla mnie ścieżka ciemnej materii i energii. A można było zmienić model, tak jak to zrobił Einstein. Wyniki były takie same, jak policzył Lorentz, ale bez eteru jako bytu - brzytwa Ockhama. Dlatego nigdy nie zaprzeczę, że są wyniki doświadczeń, które mówią o tym, że jeśli zakładamy model Wszechświata taki a taki, to wychodzi nam duża lambda we wzorach. Są wyniki doświadczeń, które mówią, że przy założeniu takiego a takiego modelu galaktyk wychodzi nam inna masa, niż licząc ją wg innego modelu. To są fakty. Są rozbieżności między doświadczeniem a teorią. Krok do stworzenia nowego, lepszego modelu. Mówienie zaś o tym, że "istnieje" ciemna materia czy energia jako niezależne byty to nadinterpretacja, i tutaj mam nadzieję, że jest tak, jak napisał Duser. Że twórcy tych koncepcji są świadomi tych uproszczeń. Ale nie wiem, czy wszyscy są. Na pewno nie prasa popularno-naukowa.
  3. Jestem ciekaw, ile mechanizmów bezimiennych teraz fizyków również zostało wprowadzonych bez dowodu, po czym szybko zniknęły zapomniane, niesprawdzone lub zaniechane, a w najlepszym wypadku - doświadczalnie zaprzeczone. O nich nikt nie wspomina, tylko o tym jednym, jedynym z tysięcy, który akurat się sprawdził i dostał Nobla. Jestem pewien, że w latach 60-tych było przynajmniej kilka alternatywnych teorii. Higgs i np. fale grawitacyjne to moim zdaniem twory najpierw teoretycznie przewidziane, a później sprawdzone w doświadczeniu. Z ciemną materią / energią jest na odwrót. Wydają mi się czymś bardziej podobnym do neutrina, jako tematu badań. Zapostulowano jego - neutrina - istnienie, żeby wytłumaczyć obserwacje rozpadu neutronu. Trudno było sobie wyobrazić odstępstwo od zasady zachowania energii, bo to bardzo podstawowa sprawa w fizyce. Tylko że - wydaje mi się - obserwacje krzywych rotacji galaktyk czy też rozszerzania się wszechświata nie zgadzają się nie tyle z jakimiś podstawowymi prawami fizyki, ale z modelami, jakie stosuje się do opisu bardzo skomplikowanych zjawisk. Chyba każdy zgodzi się, że wirująca galaktyka czy Wszechświat jako całość są tworami raczej (ekstremalnie) skomplikowanymi w porównaniu do rozpadu neutronu. Stąd moje wątpliwości co do przyjętej taktyki. Ja raczej zakwestionowałbym użyty model, dopóki nie naruszałbym zachowania energii czy też drugiej zasady termodynamiki, zanim zacząłbym postulować dodatkowe byty, takie jak ciemna materia, energia, inflacja... Czasami mam wrażenie, że kosmologom brakuje wyobraźni i idą po linii najmniejszego oporu. Dopóki nie będzie ogłoszenia równie hucznego jak Higgs czy fale grawitacyjne (których wyniki przestudiowałem, zrozumiałem i zaakceptowałem) będę pisał tego typu głupoty, przykro mi. Zresztą to tylko wątpliwości, przecież nie piszę że na pewno wiem, że tych bytów nie ma. Po prostu nie budzą mojego zaufania.
  4. Hej, ja teraz mam gorący tydzień, ale po świętach na pewno spróbuję się trochę dołączyć, mam już algorytm ale nie mam czasu zakodować
  5. Ja mam 4GB i spokojnie stackuję w DSS klatki RAW 21Mpx. A może jest tak, że OS 64bit emuluje jakoś tą pamięć tak, że nie ma problemu dla programów 32 bit? Tak czy inaczej, jak to mówią informatycy, u mnie działa:)
  6. Czekam jeszcze na podobne wyniki odnośnie mrocznej materii Byty wprowadzone bez dowodu, choćby wyjaśniały nie wiadomo ile rzeczy, takie jak eter czy ciemna energia nigdy nie zdobędą mojego zaufania. Przynajmniej nie w fizyce.
  7. Na początek sprawdziłbym samą amplitudę dwuwymiarową funkcję której wartościami są macierze to pewnie da się odwrócić licząc choćby na kartce papieru ołówkiem? ale tak na serio to jak znajdę ten artykuł to będzie o czym gadać, teraz nie pamiętam...
  8. Co do komy: wystarczyłoby przemnożyć obraz przez odwrotną funkcję transferu, i odzyskałoby się obraz teoretycznie bez strat. Funkcję transferu można by poznać np. wykonując klatki kalibrujące na specjalnie przygotowanym wzorze. Widziałem gdzieś prace na ten temat, i początkowe rezultaty były bardzo obiecujące Gdybym miał więcej czasu, to wgłębiłbym się bardziej w temat, a tymczasem zbieram kasę na upgrade montażu, Jupiter 135mm będzie musiał mi wystarczyć jeszcze na długo... Najtańszy nowy 135mm obiektyw to 1800 zł na ceneo, używany pewnie 1000 przynajmniej
  9. Można też poradzić sobie w ten sposób z komą? Byłoby super Teoretycznie powinno być możliwe...
  10. Moim zdaniem nie tyle warto, co: w tym przedziale cenowym nie ma tak naprawdę alternatywy Ile kosztuje najtańszy obiektyw 85, 135 albo 200mm? 50mm to wyjątek, ale 50 1.8 canona to chyba najtańszy nowoczesny obiektyw w ogóle (poza podobno kiepskim yongnuo).
  11. Widać pewne wady optyki, może przykręconym do f/5.6 byłoby lepiej? Ja też mam Jupitera 135mm ale wersję f/3.5, i skręcony choćby do f/4 daje chyba trochę mniej komy i abberacji chromatycznej. (*Tak mi się wydaje.... ale może to dokładniejsze prowadzenie wyciąga te wady a u mnie giną w ogólnym rozmyciu, seeingu i wietrze ) http://astropolis.pl/topic/55722-woznica-gromady-miejskie/?hl=wo%BCnica Ogólnie nie mam doświadczenia jeszcze wielkiego, ale ten obiektyw podoba mi się po trzykroć bardzo
  12. Niedługo będzie trzeba oznaczać nie galaktyki, tylko gwiazdy DM, bo ich pewnie jest mniej na zdjęciu Jak HST Deep Field
  13. Czy to pokłosie ostatniego Astronarium? Jak tylko obejrzałem to od razu chciałem być jak pan Stanisław Swierczyński
  14. Bellatrix: rozpiętość kątowa to z tego co zrozumiałem ok. 1° a zatem żeby zmieściło się w polu widzenia musisz używać przybliżenia maksymalnie tylukrotnego, ile wynosi pole widzenia okularu np jak masz okular 68° to max 68x żeby się zmieściło w polu widzenia
  15. Przynajmiej dwa miliony zł wydane, przy czym "najbogatszy" sprzęt pierwszej dwudziestki jest wart tyle, co reszta 120 pozycji razem wzięta. Skala nie jest liniowa, więc wynik jest raczej czymś w rodzaju rozkładu Maxwella, a może Poissona? Ja tam żonie pokażę i powiem: zobacz ile ludzie wydają, nie róbmy z siebie dziadów:)
  16. A jakbyś strzelał, nie wiem, powiedzmy 50 klatek? Zamiast 11? Odejmujesz darki/flaty/biasy? Warto spróbować moim zdaniem...
  17. Jak ktoś grał w Fallouta to może mieć w głowie kilka scenariuszy rozwoju zamkniętych społeczności zdanych tylko na siebie otoczonych wrogim środowiskiem, gdzie każdy problem urasta do rozmiarów egzystencjalnych. Sugerowany tam model to wspomagana komputerowo dyktatura z taką dozą demokracji, żeby zadowolić ludzi, ale nie podejmować zbyt ważnych decyzji. Komputer jako najwyższa instancja władzy - co wy na to?
  18. Ja bym jeszcze od każdej klatki odjął darka biasa i flata:) Wydaje mi się, że słowo bin jest użyte w takim samym kontekście, jak przy tworzeniu histogramu, bo to jest trochę histogram, tylko niejako po zbiorze rozciągniętym w wymiarze czasowym:)
  19. Czyli pojedyncze punkty pomiarowe zamieniamy na średnią z kilku (-set) innych, zwiększając w ten sposób snr? Skąd my to znamy:) Rozumiem, że nie można po prostu naświetlać gwiazdki 30s bo się najzwyczajniej przepali? Dobrze byłoby jeszcze ustalić jak dużo klatek uśrednianych wzmacnia nam jeszcze snr, a kiedy już tylko dodają szum - 900 to chyba za dużo? Trzeba by sporządzić wykres:)
  20. Dzięki za wskazówki, mam nadzieję jak najszybciej zastosować je w praktyce!
  21. Oczywiście, zarówno abstrakcja algorytmu od sprzętu jak i rozszerzalność kodu to ważne zasady programowania. Ale zanim zacznę pisać swojego Maxima to jeszcze długa droga na razie podejście "wszystko samemu" daje mi efekty na tyle obiecujące, że jeszcze dużo zrobię fotek, zanim się przesiądę na gotowe rozwiązania za xxxxzł
  22. Prawda jest taka, że gdybym chciał korzystać z gotowych rozwiązań, to kupiłbym EQ-5 czy coś takiego, a nie budował Fastrona Traktuję to jako zabawę, hobby. Oczywiście, nie odlewam samodzielnie śrubek z własnoręcznie wykopanej rudy żelaza... Ale chciałbym spróbować trochę softu popisać tego typu. Zawsze można sobie do CV później wpisać: embedded real time systems programming project
  23. No momencik, panowie, a to co Wy chcecie uruchamiać, że potrzeba Windowsa od razu? Ja będę pisał oprogramowanie sam:)
  24. Jak dla mnie najlepiej byłoby mieć wszystko wbudowane w montaż, a podłączać tylko kabel zasilania. Jeśli do naświetlania zdjęć potrzebujemy tylko niewielkiej ilości funkcji (autoguide, kontrola ekspozycji, kontrola montażu) to lepiej byłoby mieć dedykowane urządzenie(-a?) przy montażu zajmujące się tylko tymi rzeczami, zamiast podłączać wszystko do komputera, czyli zasadniczo do kombajnu, który może zrobić wszystko. Wyobrażam sobie - kiedyś - że mój ATM montaż będzie miał właśnie takie 2-3 puszeczki malutkie, może w jednej będzie jakiś wyświetlacz z kalkulatora, ale raczej diodki, trochę guzików, poza tym zasilacz i jeden, gruby kabel do prądu Może dlatego, że jeszcze nie próbowałem "poważnej" astrofotografii, ale zawsze wydawało mi się, że dodawanie do zestawu laptopa mija się z celem i niepotrzebnie komplikuje sprawę okablowania... życie zweryfikuje ten idealizm
  25. Jeszcze ciepłe! Fragment gwiazdozbioru Woźnicy, można odnaleźć gromady M36, M38, NGC 1907 i NGC 1893, być może nawet NGC 1931. Canon 700d, Jupiter 135mm, montaż = coś a'la Fastron + arduino stack ~80 klatek poprzez chmury nad Krakowem, 30s 1600 iso + flat/bias/dark Trochę zabawy suwakami, sztuczny flat żeby usunąć trochę gradient od lamp (całkiem się nie udało). Oczywiście, nie widać żadnych mgławic, ale i tak fajnie to wygląda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.