Skocz do zawartości

Co sądzicie o Uranii/PA ?


Rekomendowane odpowiedzi

Trochę off topic, ale problemem jest też brak książek poświęconych tematyce astronomicznej. Artykuły prezentuja siłą rzeczy wycinkową wiedzę. Chcąc ogarnąć całość - książki nic nie zatąpi. A w tym temacie sytuacja w Polsce jest bardzo kiepska. Chcąc poczytać o aktualnym stanie wiedzy - zostaje lektura w jezyku angielskim. Niestety niskie ceny książek w Polsce, grosze jakie dostają autorzy i tłumacze powoduje, że nikt się nie kwapi z pisaniem i tłumaczeniem, czegokolwiek na język polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yah, oj kwapi się kwapi, ale nie od razu Kraków zbudowano. Realizujemy już kilka projektów wydawniczych, które ujrzą światło dzienne jeszcze w tym roku. Mam nadzieję, że za sprawą waszych zakupów temat się rozkręci ;)

 

Jeden z projektów wydawniczych odtajnił już sam autor (książka o astrofotografii planetarnej):

http://www.nauka.rk.edu.pl/astro/planetarna_ksiazka/

 

Inne to także przekłady z popularnych książek (na świecie), na które już udało nam się kupić licencję.

 

Mam nadzieję, że na koniec 2012 roku uda mi się powiedzieć, że wydaliśmy 2 książki polskich autorów, i 2-3 tłumaczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wypadku akurat wierzę w powodzenie przedsięwzięcia - znając Twoją determinację w dążeniu do celu - sukces murowany. Takie bardziej popularne wydawnictwa sprzedasz w kilkunasu tysiącach egzemplarzy, a jeśli wydasz po angielsku to znacznie więcej.

W poście chodziło mi raczej o wydawnictwa bardziej zaawansowane, które nigdy nie będą dochodowe z uwagi na ograniczoną ilość odbiorców w Polsce. Dawniej takie książki się ukazywały ( dotacje ministerstwa nauki) teraz ciężko takie znaleźć. Niektórzy narzekają , że artykuły w Uranii są pisane dla magistrów astronomii. No cóż, trudne rzeczy też można przekazać prostym jezykiem tylko trzeba chcieć i potrafić. Za przykład podaję najlepszą , moim zdanie książkę wprowadzającą do matematyki wyższej " Matematyka wyższa dla początkujacych" Zeldowicza. Napisana przez Zeldowicza i przetłumaczona przez Marka Demiańskiego i Jana Piotra Lasotę tak , że pomimo, że to książka poświęcona matematyce czyta się z przyjemnością. Brakuje zaawansowanych książek dobrze napisanych, albo dobrze przetłumaczonych. Niestety nic nie zapowiada zmiany na tym polu. Takie czasy. Dawniej podręczniki do gimnazjum i liceuim pisali Banach i Sierpiński - wybitni matematycy - zniżali się do poziomu dzieci, aby wytłumaczyć co to są ułamki. Teraz coś takiego raczej nam nie grozi. Przy czym w jzyku angielskim można znaleźć książki, które trudne rzeczy z wykorzystaniem aparatu matematycznego tłumaczą dosyć prosto i klarownie. Takich książek potrzeba nie tylko nam miłośnikom astronomii ale i polskiej nauce.

 

A tak żartem, popatrzcie po ile "chodzą" używane książki Zeldowicza sprzed 40 lat na Amazonie - http://www.amazon.com/gp/offer-listing/B000IW9YSO/ref=dp_olp_used?ie=UTF8&condition=used

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A gdyby tak na naszym rynku były dwa ciekawe czasopisma dla miłośników astronomii, czyli "Urania" i "EXO" :)

Targają mną obawy , iż poprzeczka dla któregoś z wydawnictw może okazać się (z czasem) zbyt wysoko zawieszona .

Jeśli mam być szczery , to dałbym szansę (mam na myśli prenumeratę) "świeżej krwi" . Urania (to jest tylko moje zdanie) tą szansę zmarnowała , nie starając się o pozyskiwanie kogoś takiego jak ja (raczkującego w temacie astro) popadając w stagnację .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Targają mną obawy , iż poprzeczka dla któregoś z wydawnictw może okazać się (z czasem) zbyt wysoko zawieszona .

Jeśli mam być szczery , to dałbym szansę (mam na myśli prenumeratę) "świeżej krwi" . Urania (to jest tylko moje zdanie) tą szansę zmarnowała , nie starając się o pozyskiwanie kogoś takiego jak ja (raczkującego w temacie astro) popadając w stagnację .

 

Ale moim zdaniem przeciez mogą się ukazywać artykuły i dla początkujacych i dla zaawansowanych. Przecież każdy się rozwija i w końcu dojrzewa do tych trudniejszych artykułów.Dobór tekstów i autorów to kwestia pracy redakcji - czyli chodzi o "chciejstwo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hermes1937 już dwa dni temu otrzymał najnowszą Uranię. Ja już Uranii nie prenumeruję, ale z chęcią zobaczyłbym, jak się zmienia. Byłem dzisiaj w bibliotece, która prenumeruje Uranię, ale ostatni egzemplarz jest z zeszłego roku. Wchodzę na stronę, a tam nadal wisi, że najnowszy numer to 6/2011. W dziale "prenumerata" nadal są informacje o roku 2011 i 2010. Mam nadzieję, że Urania naprawdę stanie się nowocześniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pozytywnie zaskoczony ostatnim numerem. Nie ma "wypełniaczy". Wszystko da się czytać. Nie zawsze tak bywało i to nie z powodu niedostatków intelektualnych czytelnika. Zaś jakość papieru, druku i ilustracji nieporównywalna. Tak trzymać, Kochana Redakcjo!

:dobrze:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hermes1937 już dwa dni temu otrzymał najnowszą Uranię. Ja już Uranii nie prenumeruję, ale z chęcią zobaczyłbym, jak się zmienia. Byłem dzisiaj w bibliotece, która prenumeruje Uranię, ale ostatni egzemplarz jest z zeszłego roku. Wchodzę na stronę, a tam nadal wisi, że najnowszy numer to 6/2011. W dziale "prenumerata" nadal są informacje o roku 2011 i 2010. Mam nadzieję, że Urania naprawdę stanie się nowocześniejsza.

 

Radek podeślij na pw adres - prześlę Ci swój egzemplarz jak skończę czytać. Pewnie w poniedziałek. Będziesz mógł bez kosztów przetestować i wyrazić "świeżą" opinię.

 

 

Ze swojej strony - nie skończyłem całej czytać ale widać zmiany w dobrym kierunku. Trzymam kciuki jak za każdą inicjatywę astro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... chociaż artykuł o EdgeHD mógłby być napisany przez kogoś, kto się na tym zna bez np. powtarzania błędów z Delcianych opisów ;)

 

Bardzo mnie interesuje treść tego opisu :)

Kurcze specjalnie poleciałem do Empiku zobaczyć nową Uranię, ale u nas nie ma :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było to opisywane przez praktyka więc weszło trochę błędów (m.in. o hyperstarze i mocowaniu kamer zamiast LW, wentylatorach w tubie itd.). Zresztą EdgeHD i tak nie jest za bardzo popularne. RCki GSO zabrały sporą część rynku astrofoto dla długich ogniskowych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przejrzałem nowy numer. To, że podoba mi się bardziej niż kiedyś jest chyba oczywiste. Wreszcie są artykuły o tym co się dzieje na niebie, co mnie najbardziej cieszy. Poziom merytoryczny też się jakoś specjalnie nie obniżył, a czyta się to ciekawiej.

Oczywiście jest sporo niedociągnięć, ale uczciwiej będzie podzielić się uwagami z redakcją niż marudzić tu na forum. Jakby nie patrzeć jest to nowe czasopismo i musi się dotrzeć.

Ciekawi mnie opinia obrońców starego porządku. Jak się wam czyta AstroFakt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przypisuj mi opinii, których nie wypowiadałem

parę osób domagało się obniżenia poziomu merytorycznego i przeciw temu protestowałem, a zmian domagałem się jak każdy w tym wątku

tym razem nie mam prenumeraty ... bo zapomniałem :Boink:

muszę kupić nowy numer w Empiku i dopiero wtedy odpowiem czy mi się podoba

a jak tam Twoja opinia? Nadal teksty za trudne? :P

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak tam Twoja opinia? Nadal teksty za trudne? :P

 

Na co komu teksty jak jest pełno kolorowych obrazków. :szczerbaty:

A tak na poważnie to ta odrobina złośliwości z mojej strony wynika tylko i wyłącznie z ,,faktu", że po latach walki z wiatrakami i byciu opluwanym jako wróg periodyku na światowym poziomie, cieszę się jak dziecko, że Urania się wreszcie zmienia. Wiem, że to nie moja zasługa, ale i tak fajnie jest mieć rację.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie szata graficzna "Uranii" ma drugorzędne znaczenie. Zawsze ceniłem to pismo za poziom tekstów. Czytając "Uranię" nie musiałem weryfikować każdego słowa bo wiedziałem, że napisali je znawcy tematu, a nie laicy, którzy skompilowali trzy teksty z internetu napisane przez innych laików

 

oczywiście lepiej mieć czasopismo pięknie wydane z kolorowymi fotkami ale mam nadzieję, że nie kosztem treści

mam też nadzieję, że przy okazji poprawiła się jakość i czytelność wykresów itd.

 

wiele wskazuje na to, że powstanie kolejne czasopismo (EXO), które będzie bardziej nastawione na to czym zajmują się na co dzień miłośnicy astronomii więc jest szansa na podzielenie rynku i wtedy każdy będzie miał coś dla siebie. Oba czasopisma powinny się uzupełniać, a nie konkurować ze sobą

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to nie moja zasługa, ale i tak fajnie jest mieć rację.

 

No właśnie Sz.P dobsonme to właśnie Twoja w jakieś części zasługa . Jak będziesz miał czas napisz do Uranii jakiś artykuł.

Edytowane przez heweliusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryzys zaczął się po przymusowej integracji „Uranii” i „Postępów Astronomii”...

A piszę o tym dlatego, że liczba członków PTMA była nawet ponad 8 razy większa, niż członków PTA. Z redagowania nowej „Uranii-PA” zrezygnował wtedy znany wszystkim dr Krzysztof Ziołkowski, wieloletni redaktor „tradycyjnej Uranii”. Nowa redakcja – to dotychczasowa redakcja „Postępów Astronomii”.

 

Możesz wyjaśnić, jakim cudem połączenie „Uranii” (biuletyn PTMA) i „Postępów Astronomii” (biuletyn PTA, wtedy już popularnonaukowy) zaowocowało „Uranią - Postępami Astronomii”, które to czasopismo dużo bardziej przypominało „Postępy Astronomii” niż „Uranię”? Obawiam się, że włodarze PTMA, którzy pewnie byli zawodowymi astronomami, zdradzili swoich członków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wyjaśnić, jakim cudem połączenie „Uranii” (biuletyn PTMA) i „Postępów Astronomii” (biuletyn PTA, wtedy już popularnonaukowy) zaowocowało „Uranią - Postępami Astronomii”, które to czasopismo dużo bardziej przypominało „Postępy Astronomii” niż „Uranię”?

W tych latach, kiedy doszło do połączenia "Postępów Astronomii" i "Uranii" byłem w Zarządzie Głównym PTMA. Choć nie mam przed sobą żadnych konkretnych pism w tej sprawie, to pamiętam, że wtedy poinformowano nas, iż PAN nie da pieniędzy na oba czasopisma - można tę decyzję nazwać "po imieniu" (ja pominę...) - ale było jasne dla Redakcji "Uranii" (i pewnie "PA"), że pieniądze będą na jedno wspólne czasopismo, albo na żadne... To, że miało powstać jedno czasopismo nie z połączenia dwóch podobnych (pod względem merytorycznym), ale dwóch różnych - dla zawodowców i amatorów - dla tych, co wydali taką decyzję, nie miało pewnie znaczenia.

 

Poniżej - z moich zbiorów - okładki ostatniego numeru "Postępów Astronomii" i pierwszego wspólnego "Uranii-PA":

post-14903-0-37779000-1329603592_thumb.jpg

 

"Urania" była przez kilkadziesiąt lat drukowana przez drukarnie w Krakowie - przez większość tego okresu była dla drukarni "śmieciem" - dawała taki papier, jaki jej został; drukowała, kiedy nie miała innych pilnych prac (mniejsza o to, dla kogo) i często z opóźnieniem przekraczającym miesiąc. Dlatego "Urania" musiała drukować "Kalendarzyk" z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Tylko w latach 1992-1997 "Urania" była drukowana w innym (większym) formacie i na lepszym papierze - a jak mam przed sobą numer 600 z roczną ceną prenumeraty... 100000 zł, to ta kwota robi dziś wrażenie (ale na dzisiejsze pieniądze, to tylko 10 zł).

 

W ostatnim numerze "Postępów Astronomii" Redaktor Naczelny napisał we wstępie m. in.:

post-14903-0-52954800-1329603575_thumb.gif

 

Porównując składy redakcji poprzednich czasopism i nowego łatwo przekonać się, że z redakcji tradycyjnej "Uranii" nie było prawie nikogo - główny skład Redakcji był związany z PTA, a nie z PTMA. Mogę się tylko domyślać, że dr K. Ziolkowski uznał, że dla niego nie będzie miejsca w nowej redakcji, albo że nie będzie miał znaczącego wpływu na treść merytoryczną "Uranii-PA".

Zapewne dlatego nowa "Urania-PA" była drukowana przez drukarnię w Inowrocławiu i wyglądała lepiej, niż "stara" "Urania".

 

Obawiam się, że włodarze PTMA, którzy pewnie byli zawodowymi astronomami, zdradzili swoich członków.

bardzo mocne słowa i nieprawdziwe - kto zna dr K. Ziołkowskiego a zwłaszcza obecnego prezesa PTMA - dr H. Brancewicza - wie, ile czasu poświęcili popularyzacji astronomii i PTMA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po pierwszym przekartkowaniu "nowej' Uranii PA i już mi się podoba. Mam kilkanaście roczników pisma, z którym jestem związany od ponad 20 lat, czyli od początku mojej pasji do astronomii, zmiany jakie zaszły od tego rocznika wizualne są na plus. Dzisiaj zabieram do pracy i sobie dokładnie przestudiuje tekst.

Życzę redakcji sukcesu w dalszym wydawaniu czasopisma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.