Skocz do zawartości

NEQ6 jakie łożyska dla osi slimaków?


Jarek76

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie nie do końca... to jest tak: poruszając dupką tuby, widzę jak odrobinkę przekręca się wokół własnej osi pręt przeciwwagi... Ale... 'poruszając' prętem przeciwwagi 'w bok' również lekko się rusza i słychać leciutkie stuk stuk... tak jakby ta głowica nie była wogóle poskręcana...:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli słychać "stuk, stuk", to może być tak, że ślimak ma luzy. Pod kapselkami są obręcze, które dociskają łożysko i samego ślimaka. Te "stuk-stuk" może powodować ślimak, który zwyczajnie rusza się na boki. Wypadało by odkręcić kapselki i delikatnie dokręcić obręcze. Już się z tym spotkałem. Obręcze były luźne - odkręcone. Mimo, iż obręcze są pociapane jakimś tam dziwnym, chińskim klejo-smarem, co by się nie same nie poluzowały, to odnoszę wrażenie, że w całym transporcie jest na tyle dużo podskoków paczek, że się luzują.
Druga opcja jest taka, jak mówi JaLe - luz pomiędzy ślimakiem i ślimacznicą. "Stuk-stuk" robią ząbki o siebie :)

 

Szanuj gwarancję i sam nie rozkręcaj. Spróbuj najpierw wyregulować.
A może nawet luz jest na tyle mały, że będzie ok. Najpierw przetestuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat gdyż 'mam tak samo jak Ty.....' :(

NEQ6, nowy, z salonu Delty w Katowicach odbierany osobiście i dooooopa... Spory luz w osi RA - ale taki dziwny - tzn nie ma za duzego luzu pomiędzy ślimakiem a ślimacznicą, za to jest luz 'osiowy'... Poruszenie teleskopu za dupkę, powoduje wrażenie obrotu (minimalnego) wokół osi RA, porusza się wtedy również pręt przeciwwagi (również wokół osi)...

 

Jest zasadnicze pytanie: czy ten luz ma jakieś znaczenie przy obserwacjach/astrofoto? Mój HEQ5 nie był nigdy regulowany, ani rozkręcany, nic nie było wymieniane, ma już z 6 lat i przeżył wiele rzeczy i osób go używających. Mimo to jestem w stanie robić 10 minutowe klatki. Może i rozdzielczość/pixel nie jest powalająca, ale wcale nie trzeba wymieniać od razu wszystkiego, żeby użytkować ten sprzęt.

To był taki post raczej do wszystkich, nie tylko do ciebie Proroku.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się,ze ten post dotyczy również mnie.

Montaż zakupiłem modyfikowany,w/g opinii jakiej otrzymałem modyfikacja miała na celu poprawienie kultury pracy,prowadzenia itp.

Dla tego zdecydowałem się na wersję modyfikowaną.Montaż ten również miał być wersją rozwojową,pod większy,cięży astrograf.

Teraz raptem wisi na nim 1/4 jego dopuszczalnego udźwigu,nigdy nie był przeciążony itp.

Jak wspomniałem na początku praktycznie nie radziłem sobie z guidingiem,albo guiding nie radził sobie z montażem.

Sesje balkonowe owszem były,ale była to zabawa,praktycznie cały rok zleciał mi na sprawach prywatnych+ praca.Sprzęt był raptem 3-4 razy na balkonie po 3-4 h sesjach i 1 raz posadzony na pierze z Guidowałem w PHD,gwiazda prowadząca dostawała takie strzały w osi RA na kilka pixeli ,ze guide wymiękał,deklinacja prowadziła gładko.

Pozwoliłem sobie wrzucić symulację trackingu bez ingerencji PHD,taki pseudo nagrywane PE 20min.

Widać jak RA szarpie,deklinacja raczej równo.

Ten dryf to przestrzelone ustawienie na biegun,montaż dobrze wyważony.

2013-10-24_124019.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie też mam takie piki, jeśli nie częściej. Ważne, żeby guiding jak najszybciej wracał do pozycji 0. Z drugiej strony możesz faktycznie mieć coś na ślimaku RA, jak masz raz na okres silny skok. Zawsze jeszcze pozostaje opcja, że guiding był źle ustawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram to co napisał Iluvatar. Ja rozumiem że wszyscy ślinią się do płaskich wykresów guidera, ale...zanim zaczniesz modyfikować cokolwiek spróbuj zrobić jakiekolwiek zdjęcie tym co masz! Luzy, stuki, teoria guidingu,PEC, smary i inne tego typu zabawki dobre są dla kogoś kto ma doświadczenie i WIE CO CHCE OSIĄGNĄĆ! Większość tych przerobek nie ma większego znaczenia dla pracy montażu a tak jak czytam te wasze dyskusje to jest głównie pożywką dla kontaktów towarzyskich i miliona postów na forum. Ja nikogo nie chcę obrażać ani wskazać i proszę tego nie odbierać w ten sposób, ale bolesny dla kolegi Jarka przykład wskazuje że tego typu działania trzeba dobrze przemyśleć i być w pełni świadomym konsekwencji versus zyski. Popatrzcie - chłopak kupił montaż, nowy montaz DWUKROTNIE zmodyfikował i na końcu okazalo się że prawdopodobnie powinien na gwarancji go zwrócić do sklepu....ale gwarancji już nie ma!
ATM i tuning to fajna zabawa, ale powinien być po pierwsze konieczny a po drugie robiony z rozmysłem i świadomie. No chyba że ktoś ma zbędny worek pieniędzy....
Jarku, proszę nie odczytaj tego źle. Niech Twoja nieprzyjemna sytuacja z ktorej mam nadzieję wybrniesz szybko :) będzie przestrogą dla innych.

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja mam w 'nosie' póki co, zmiany na paski, wymiany smarów itd... Ale jeśli przy wyważaniu deklinacji (pręt przeciwwagi poziomo, tuba obraca się 'w pionie'), mając założony newton 10" f4.8, który nie jest za ciężki dla eq6, mogę poruszyc dupką tuby w zakresie plus minus 0,5 cm to coś jest nie tak :( A drugi babol to gdy mam pręt w dół, a tuba obrócona w deklinacji patrzy na zachód/wschód, poruszając za dupkę całość rusza się w ra... Ehhh, potrzebuję chyba kogoś z wrocka lub okolic dopomocy żeby to ogarnąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proroku, masz rację, aby usunąć to raczej nie wymieniaj przekładni na paski ....:) posłuchaj Wimmera. Ślimak w tym i zresztą w żadnym innym montażu nie może mieć luzu podłużnego. To w różnych rozwiązaniach reguluje sie albo dociskiem łozysk przez gwintowany pierścień albo w ostateczności podkładkami kalibrowanymi. No a że czasem trzeba to zrobić w nowym montażu... Cóż...ciężko byłyby chyba znaleźć przykład sprzętu astrofoto typu " plug and play" tym bardziej że omawiane tu produkty chińskiej myśli technicznej do najwyższej klasy nie należą. Ale na pocieszenie powiem , że mój astrograf Officina Stellare też " plug and play " nie był, pomimo iż mieni się być topowym produktem w swojej klasie :) . Ta dziedzina tak ma, poczytaj na blogu Adama Jesiona jego walki z praktycznie każdym kawałkiem bardzo zaawansowanego sprzętu...

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie też mam takie piki, jeśli nie częściej. Ważne, żeby guiding jak najszybciej wracał do pozycji 0. Z drugiej strony możesz faktycznie mieć coś na ślimaku RA, jak masz raz na okres silny skok. Zawsze jeszcze pozostaje opcja, że guiding był źle ustawiony.

Jeśli masz piki po kilka pikseli to szybka korekta guidera nic nie pomoże i na zdjęciach będziesz miał jajka, placki albo inne warzywa (np ulubione przez Janusza kalafiory :) )

 

 

(...) Popatrzcie - chłopak kupił montaż, nowy montaz DWUKROTNIE zmodyfikował i na końcu okazalo się że prawdopodobnie powinien na gwarancji go zwrócić do sklepu....ale gwarancji już nie ma!

ATM i tuning to fajna zabawa, ale powinien być po pierwsze konieczny a po drugie robiony z rozmysłem i świadomie. No chyba że ktoś ma zbędny worek pieniędzy....

Jarku, proszę nie odczytaj tego źle. Niech Twoja nieprzyjemna sytuacja z ktorej mam nadzieję wybrniesz szybko :) będzie przestrogą dla innych.

Jarek nie modyfikował montażu sam ani razu. Wymiana łożysk i regulacja była przeprowadzona w AM tak jak pisał w wątku, a paski nie są jeszcze zaaplikowane. Po prawie roku zmagań obecnie montaż jest u znajomego który zajmuje się ATM dłużej niż jak prawdopodobnie potrafię czytać, ponieważ Jarek nie chciał się podejmować wymiany zębatek na paski sam.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek nie modyfikował montażu sam ani razu. Wymiana łożysk i regulacja była przeprowadzona w AM tak jak pisał w wątku, a paski nie są jeszcze zaaplikowane. Po prawie roku zmagań obecnie montaż jest u znajomego który zajmuje się ATM dłużej niż jak prawdopodobnie potrafię czytać, ponieważ Jarek nie chciał się podejmować wymiany zębatek na paski sam.

 

To własnie miałem na myśli pisząc "gwarancja" ktoś chyba odpowiada za stan rzeczy ?!

 

Jolo, dlatego napisałem żeby Jarek brał to zbytnio do siebie...tylko jako przestroga dla innych

 

Wesselu nie rozumiem Twojej krucjaty na rzecz nie eksperymentowania i grzebania się w sprzęcie - czy Ty sam tego nie robiłeś czy twoje doświadczenie nie właśnie z tego wynika ? czy człowiek nie najlepiej uczy się na własnych błędach ?

 

Ja rozbierałem montaż dwa dni temu i moja przestroga jest taka:

- każdy montaż HEQ5 powinien mieć przegląd zerowy

- każdy kto poważnie myśli o astrofoto powinien zrobić to sam lub za pierwszym razem pod nadzorem osoby doświadczonej - tylko znajomość działania eliminowanie błędów prowadzenia związanych z montażem

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest żadna krucjata. Z mojego doświadczenia chciałem tylko podpowiedzieć - nie ruszać jak coś działa dobrze. Konsekwencje mogą być...kosztowne. I sugerowałem sprawdzenie czy coś działa dobrze ZANIM zdecydujemy się na grzebanie. Nic ponadto. I tak każdy zrobi to , co mu chwila podpowie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja mam w 'nosie' póki co, zmiany na paski, wymiany smarów itd... Ale jeśli przy wyważaniu deklinacji (pręt przeciwwagi poziomo, tuba obraca się 'w pionie'), mając założony newton 10" f4.8, który nie jest za ciężki dla eq6, mogę poruszyc dupką tuby w zakresie plus minus 0,5 cm to coś jest nie tak :( A drugi babol to gdy mam pręt w dół, a tuba obrócona w deklinacji patrzy na zachód/wschód, poruszając za dupkę całość rusza się w ra... Ehhh, potrzebuję chyba kogoś z wrocka lub okolic dopomocy żeby to ogarnąć...

 

Jeszcze raz napisze zlikwiduj luzy, potem pomyślimy co dalej . Gdzieś na forum opisałem krok po kroku jak to robimy

 

 

Idea jest następująca:

 

1. odsuwamy (czyli zmniejszamy docisk) - np. wtedy gdy nie możemy ręcznie obrócić przekładni zębatej zamontowanej na silniku krokowym

Worm%20Adjustment%20Schematic%202.gif

 

2. przysuwamy ślimacznice do ślimaka (zmniejszamy luzy)

Worm%20Adjustment%20Schematic%203.gif

 

 

Edytowane przez JaLe
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie po zaaplikowaniu pasków było podobnie, przy maksymalnie wysuniętym pręcie przeciwwagi mogłem go swobodnie przesuwać o przynajmniej pół centymetra. Luzy pokasowane, tak jak post wyżej pokazał kolega JaLe, a ten dalej się buja.. Odkręciłem kapsle zabezpieczające ośki ślimaka, a tam łożysko jeździ swobodnie przy każdym przesunięciu. Dokręcenie obręczy wyeliminowało pływanie całkowicie. Obawiałem się tej modyfikacji, ale tak naprawdę znajomość budowy i zasad działania pozwala czuć się pewniej podczas pracy z tym potworkiem.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Odkręciłem kapsle zabezpieczające ośki ślimaka, a tam łożysko jeździ swobodnie przy każdym przesunięciu. Dokręcenie obręczy wyeliminowało pływanie całkowicie...

 

Tylko nie dokręcaj obręczy zbyt mocno! Zrób tak z wyczuciem. Jak za mocno dociśniesz, to Ci się te łożyska dość szybko zmęczą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie dokręcaj obręczy zbyt mocno! Zrób tak z wyczuciem. Jak za mocno dociśniesz, to Ci się te łożyska dość szybko zmęczą ;)

 

Nic na siłę, starałem się dokręcić tak jak przy kasowaniu luzu imbusami czyli po pojawieniu się pierwszego oporu kończę dokręcanie.

 

Mam natomiast pytanie jak mocno należy dokręcić nakrętkę przy pręcie przeciwwagi (ten biały stożek). Oryginalnie dokręcony był bardzo mocno przez co oś DEC nie chodzi swobodnie, teleskop trzeba popychać by precyzyjnie wyważyć. Tak ma być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, nakrętka przy pręcie dociska łożysko stożkowe od spodu i reguluje sztywność poruszania DEC.
Niestety nie znam sposobu na idealne dokręcenie. Jeśli jest za luźno, to DEC chodzi lekko, poprawnie, ale ma podejrzane dźwięki w dużych prędkościach, łożysko lekko chrobocze i klekocze, bo jest luźne. To powoduje jakąś wyczuwalną wibrację. Jak jest dokręcone nieco mocniej to oś chodzi płynniej, ale znów jest sztywna, i przy lekkim setupie nie da się dobrze wyważyć.
Ciężko powiedzieć. Myślę, że to kwestia indywidualna.
Ale w nowych montażach jest zawsze dokręcona dość mocno, tak, że DEC obraca się z wyczuwalnym oporem.
Cholera wie, czy tak ma być. Podejrzewam jednak, że wielu użytkowników EQ6 ma własnie DEC z wyczuwalnym oporem (bez luźnego obrotu).

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę,o to przykładowe zdjęcie 1x600s z guidingiem.Więcej nie było sensu ciągnąć,ponieważ gwiazdy były już totalnie rozciągnięte.

Megrez 72+WOIII+NEQ6 mod.+PHD

Konik_Ha 600s.jpg

 

Możliwe,że nie mam dokładnie opanowanego guidingu lub nowego montażu,ale...

Wcześniej posiadałem GP Vixen EQ5,Zbyszek ułożyskował go w każdej z osi, a ja posadziłem na paskach.

 

Megrez+314e bez WOIII na EQ5 z guidingiem,

1x1000s

Atik 314e 1000s.jpg

Może nie jest idealnie,ale można porównać oba zdjęcia,z ta różnicą iż fragment IC 59/63 był robiony bez WOIII-czyli spore wyzwanie dla guidingu i EQ5.

Czyli ma prawo mnie coś niepokoić.

Znalazłem jeszcze inne zdjęcia,

Megrez+SW flattener bez reduktora+350D+EQ5+PHD

1000s

1000s.jpg

1500s

1500s.jpg

Czyli jakiś pojęcie o guidingu mam :) i to na EQ5 poprzez relay box.

 

 

 

 

Edytowane przez Jarek76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic na siłę, starałem się dokręcić tak jak przy kasowaniu luzu imbusami czyli po pojawieniu się pierwszego oporu kończę dokręcanie.

 

Mam natomiast pytanie jak mocno należy dokręcić nakrętkę przy pręcie przeciwwagi (ten biały stożek). Oryginalnie dokręcony był bardzo mocno przez co oś DEC nie chodzi swobodnie, teleskop trzeba popychać by precyzyjnie wyważyć. Tak ma być?

 

Łozysko stożkowo oporowe powinno być dokręcone nie za mocno tak by nie dawało sie wyczuć oporu ma się przetaczać podobnie jak łożysko kulkowe a stosuje sie je po to aby przenosiło większe obciążenia . Wyobraź sobie że w kołach samochodu masz łozyska stożkowo oporowe jeśli mechanik je dokręci zbyt mocno to w czasie jazdy ono będzie się grzało i bardzo szybko się rozsypie. Tutaj nie masz takich obrotów i obciążeń ale zasada jest ta sama, wieloletnie doświadczenie w branży.Setki razy miałem z tym doczynienia.To Ci powinno wystaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz napisze zlikwiduj luzy, potem pomyślimy co dalej . Gdzieś na forum opisałem krok po kroku jak to robimy

 

 

Idea jest następująca:

 

1. przysuwamy ślimacznice do ślimaka (zmniejszamy luzy)

 

2. odsuwamy (czyli zmniejszamy docisk) - np. wtedy gdy nie możemy ręcznie obrócić przekładni zębatej zamontowanej na silniku krokowym

A czy te obrazki nie są dokładnie na odwrót? Jak regulowałem luzy, to wydaje mi się, że zachowanie było właśnie odwrotne, czyli dokręcanie śrubki od strony ślimaka powodowało zmniejszenie oporu (odsunięcie). Zresztą jak się zastanowić logicznie nad rysunkiem, to widać że jest na odwrót. Strzałki powinny być w te same strony (mała i duża), bo przecież dokręcenie lewej śruby powoduje przesuwanie tego żółtego elementu, czarnego dołu i ślimacznicy na prawo. Mogę się mylić, ale tak się wydaje logicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łozysko stożkowo oporowe powinno być dokręcone nie za mocno tak by nie dawało sie wyczuć oporu ma się przetaczać podobnie jak łożysko kulkowe a stosuje sie je po to aby przenosiło większe obciążenia . Wyobraź sobie że w kołach samochodu masz łozyska stożkowo oporowe jeśli mechanik je dokręci zbyt mocno to w czasie jazdy ono będzie się grzało i bardzo szybko się rozsypie. Tutaj nie masz takich obrotów i obciążeń ale zasada jest ta sama, wieloletnie doświadczenie w branży.Setki razy miałem z tym doczynienia.To Ci powinno wystaczyć.

 

Odniosłem wrażenie, że Krzycho opisuje sytuację dokręcania łożysk w których osadzony jest ślimak, a tam nie wolno przesadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja mam w 'nosie' póki co, zmiany na paski, wymiany smarów itd... Ale jeśli przy wyważaniu deklinacji (pręt przeciwwagi poziomo, tuba obraca się 'w pionie'), mając założony newton 10" f4.8, który nie jest za ciężki dla eq6, mogę poruszyc dupką tuby w zakresie plus minus 0,5 cm to coś jest nie tak :( A drugi babol to gdy mam pręt w dół, a tuba obrócona w deklinacji patrzy na zachód/wschód, poruszając za dupkę całość rusza się w ra... Ehhh, potrzebuję chyba kogoś z wrocka lub okolic dopomocy żeby to ogarnąć...

 

O właśnie znalazłem :Dhttp://astropolis.pl/topic/22301-regulacja-luzw-w-montau-eq6/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy te obrazki nie są dokładnie na odwrót? Jak regulowałem luzy, to wydaje mi się, że zachowanie było właśnie odwrotne, czyli dokręcanie śrubki od strony ślimaka powodowało zmniejszenie oporu (odsunięcie). Zresztą jak się zastanowić logicznie nad rysunkiem, to widać że jest na odwrót. Strzałki powinny być w te same strony (mała i duża), bo przecież dokręcenie lewej śruby powoduje przesuwanie tego żółtego elementu, czarnego dołu i ślimacznicy na prawo. Mogę się mylić, ale tak się wydaje logicznie.

 

Fakt powinny być odwrotnie podpisane - już zmieniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.